pokroić każdemu po równo, czy dać się najeść jednemu? twórcy owego serialu wybrali bramkę nr. 2 czego wynikiem jest tzw. efekt serwującego. otóż tenisista wyrzuca piłkę do góry (1 odc), ale nie uderza (powiał wiatr, krzywo rzycił, hgw) więc pozwala piłce opaść na kort. ta odbija się raz (odc 2) a potem już coraz słabiej i słabiej (3-5) aż w końcu podnosi ją boj.
zanosiło się na ciekawy serial, a tymczasem dostalismy kolejną 'ganianinę'. tzn Bekon z tym Złym i jego wysłannikami będą się ganiać tak aż do końca serialu. coś jak w Mentaliście, tylko że ten jest (momentami) sympatyczny, a Following zaczyna bardzo szybko irytować. kolejni 'wierni' będą zapewne wyrastać z pod ziemi, zapewne któryś z policjantów, może sama główna Panienka, a moze sam Bekon. nie wiem czy chce mi się poswiecac 40 minut zycia tygodniowo zeby zobaczyć na co jeszcze scenarzysci nie mieli pomysłu więc ponownie rzucili kośćmi, zawrócili fabułę o x stopni tylko po to żeby cała ekipa dotrwała na swoich stołkach do końca produkcji.
aha, i założe sie ze beda jeszcze ze dwa sezony