Wszystko ledwo trzyma sie kupy
Plus to co mnie drażniło: główna bohaterka zawsze jest super wymalowana: po przebudzeniu, po zamknieciu w pustym pokoju (tez rano), w czasie ucieczki syn w samej piżamie ( bo nie było czasu na ubranie się) zamarza a ona bryluje wystrojona. No kuuuurde. Troche realizu!!!! Ja rozumiem, że musi być na co popatrzeć ale bez kitu!!!