Miałem nadzieje na przynajmniej dobry serial w świecie X-men a tu niestety lipa. Serial żeruje na kinowej serii o X-men. W każdym z odcinków kilka razy pojawia się nazwa "x-men" bądź też instytucje z wiązane z kinowym uniwersum i to tyle co ten serial ma wspólnego z filmami.
Co jeszcze mnie denerwowało:
-dialogi - o matko jak z jakiejś telenoweli
-bohaterowie- tu na pierwszym miejscu rodzinka Strucker a w szczególności Andy Strucker - nijaki i wkurzający.
-historia - chyba brak pomysłu
-zakończenie- oklepane to wszystko i nudne.
PODSUMOWUJĄC. Serial wyłącznie dla zagorzałych fanów i tylko dla nich. Reszta się wynudzi