Słabszy od House'a, porównywalny poziomem do The Resident. Wtórny pod wieloma względami. Znów mamy genialnego lekarza/chirurga/diagnostyka z "trudnym charakterem", autyzm to tylko dodatkowy bajer - takie novum. Dla mnie serial jest nudnawy, infantylny i bardzo familijny. Zbyt wygładzony i poprawny, to nie w moim guście. Ściąganie serialowych ("znanych") aktorów jako obsady i gości to już norma, ale więcej czasu tracę na zastanawianie się "gdzie on/ona grała" niż na śledzenie fabuły.