Jestem już zmęczony ciągłymi dodatkami w filmach i serialach, koncepcją typu Ona+Ona lub On+On. Jak dla mnie, to jeśli tak lubią, to ich prywatna sprawa. Ale jeśli chodzi o kino, to TO, rozwala fabułę. Może trzeba utworzyć nowe rodzaje gatunków filmowych, np. Horror LGBT, Sci-Fi LGBT czy też Komedia LGB. Wówczas będę wiedział na co tracić czas a na co nie. Może za 20 lat będzie nowy gatunek filmowy "Dramat Human & Animal" a ci, co będzie to dla nich ohydą, będą ludźmi nietolerancyjnymi. Bo jak można komuś zabronić miłości do kozy? Pozdrawiam i Vice Versa.