Po obejrzeniu pierwszych 1 Godzinki i 15 minut. Nie chwilka 5 minut ( RESZTA TO STRATA CZASU ) Od początku miałem wrażenie, że może być to dość przegadany odcinek. Ale również mający sporo akcji czy po prostu plot-twist, który rozjaśni niektóre wydarzenia z gry i samej akcji, jaka to miała miejsce w miasteczku...
Miasteczku....
Mi...
No wiecie, o co chodzi jednakże ja podziękuję.
Nie widzę budżetu włożonego w ten serial, nie widzę zarażonych. Poza 2 randomami. Nie czuję powagi całej sytuacji. Nie czuję strachu czy akcji jedynie nudy i śmieszne chwile. Przez które można się śmiać z głupoty duncana albo jak mu tam jest.
Nic nie miałbym przeciwko Wątkowi BILLA-FRANKA! Jednak to nie to! Przysięgam zawiodłem się po stokroć.
Zmienili niemal cały wątek, czy ciekawe sytuacje zamiast tego poszli na skróty przez wielkie S.
Gdzie te żarty między Ellie a Billem, Gdzie ta przyjaźń między Joelem i Billem... Nie ma i nie będzie w tym czymś.
Nie dowiedzieliśmy się nic interesującego. A jeżeli recenzenci ,, Płakali '' To ja raczej czuję tandetę i wstyd mi, że taki odcinek w ogóle miał szansę powstać.
Poprzednie dwa odcinki solidne 7-8/10 ten to tragedia dno i kilometr mułu 1/10 oby kolejne okazały się bardziej emocjonalne i zawierające więcej samej fabuły niż to ścierwo badziewie i gówno, jakim to się staje ten serial.
typowy dzban który nie zaznał miłości lub samotności może tak napisać. Po tym co zobaczyłem, można być spokojnym o kolejne odcinki i sezony, na każdym kroku wyzbywają typowej memiczności. Ktoś kto dalej będzie robił z tego shorty i tiktoki, wykaże tylko swoją niedojrzałość oraz brak zainteresowania historią. Dopiero w kolejnych odcinkach zaczną się problemy których może jeszcze oczekujesz.
to jest odcinek dla debili. w pogoni za gejowszczyzną stracili zdrowy rozum.
geje mieszkają w miasteczku chronionym płotem przez wiele lat i byli w stanie obronić się przed hordami rabusiów? bo byli ogrodzeni siatką?
zabili bandytów problem z generatora na ropę? horda bandytów musiałaby po prostu poczekać, niechby i miesiąc. potem jeden gej domaga się paliwa do kosiarki do trawy. paliwa które jest na wagę złota, bo se sile generator prądu do ogrodzenia. jakie to słodkie. tylko że głupie. a potem ogłasza że wyremontuje butik.
a potem instalacja gazowa i fajerwerki pozwalają zdjąć całą bandę atakujących ludzi.
A jeszcze wcześniej gej zaprasza joela z partnerką w gości, rozmawiając przez radio, którą te rozmowę mogą usłyszeć bandyci w promieniu 150 km (nie wspominając o służbach wojskowych).
to wszystko to jest czysty idiotyzm.
no ale oczywiście jak są geje no to poziom artystyczny jest na najwyższym poziomie, nikt nie śmie krytykować.
Szczerze mówiąc ten odcinek jest idealny, nie brak w nim nic, co nie jest ważne dla nas, ten serial to nie głupia opowiastka sceną do sceny z gry, serial jest rozszerzeniem pierwszej części tlof i ja cieszę się że. Taki odcinek powstał bo nie tylko pokazuje jak niektórzy radzili sobie w tym świcie, ale pokazuje aspekt miłosny który może poruszać nawet twarde serca, ale ty najwidoczniej nie masz serca ;) i nie umiesz docenić tego co dostajesz. A serial jest cudowny i pokazuje naprawdę więcej niż ty widzisz, wystarczy tylko otworzyć oczy i patrzyć na szczegóły, i wczuć się w klimat..
+100 totalnie się zgadzam, jak w samej grze wątek Billa i Franka był ukazany subtelnie, to w odcinku serialu zajebiście to rozszerzyli :D
Chlopaki umówcie sie na randke i obejrzyjcie jeszcze raz 3 odc trzymajac sie za rece lol.
Serial może i jest rozszerzeniem i fajnie, że tak robią ale to było całkowite zmienienie wątku, nie było nawet żadnej interakcji pomiędzy billem a ellie z joelem, rozumiem, że ten list pewnie dosyć mocno trafi do uczuć joela ale powinni to zrobić bardziej jak w grze w końcu jest to adaptacja
Serial ma tytuł "the last of us" i właśnie o takich sprawach człowieczeństwa w czasach apokalipsy traktuje. Jeśli ktoś liczył na zabijanie setek zarażonych, to na szczęście się przeliczył.
A gdzie napisałem, że nie mam nic przeciwko temu wątkowi?
Uważam go za zbędny niewprowadzający żadnego subiektywnego rozwiązania. No bo co dostajemy zamiast 15 min to mamy 55, zamiast scen z gry ( WIEDŹMIN OD NETFLIXA. Pozdro dla kumatych ) To mamy zmianę wątku... Jedyne co to list na końcu daje widzowi do zrozumienia, że Joel zrozumiał jak bardzo Ellie będzie albo stanie się ważna w jego życiu. A reszta? No co ona daje w fabule?? Co wprowadza?? NIC Podczytuję opinię odcinek to DNA Netflixa czyt... HBO A i same oceny mówią coś innego. Sam zamiast tej 1, dałbym 3 nie więcej.
W takim razie odpuść sobie ten serial bo nie jest dla ciebie, nie znajdziesz tutaj nic ciekawego co cię interesuje ponieważ serial jest rozszerzeniem wątków więc żebyś bardziej nie płakał to daj sobie już spokój bo następne odcinki nie będą takie jakie chcesz :)
Nie zrezygnuję z niego, nie mam takiego zamiaru. Nie podobał mi się ten odcinek nie zmienia to faktu, że kolejne mogą być lepsze. ^^ Na 1/2 się nie zawiodłem Hejterem nie jestem każdy ma swoje zdanie na temat całego przedstawionego świata.
A jakiż to wybitny wątek Billa był w grze? Zabicie miliona zarażonych i odjechanie wozem? Nawet do końca nie było wiadomo kim był ten Frank. Mi się bardziej serialowa wersja podobała.
Bill w grze miał taką wadę, że symbolizował niezdolność do przemiany. Był wypukłością w tle tego syfiastego świata, ukazującą że człowiek tak głęboko zmieniony w odludka jak on, doprowadził swojego partnera do próby ucieczki od niego a w konsekwencji - samobójstwa.
Bill był w grze szarą postacią, z wadami których w sobie nie zmienił - to budowało atmosferę bezsilności i braku wiary w ludzkość.
Utożsamiało z mindsetem Joela.
Bill z serialu to wynaturzenie pierwowzoru. Jego list żywcem przeczy temu co osiągnięto w grze gdyż zachęca Joela do bycia lepszym, a ten z gry zniechęcał do zmiany swojego myślenia.
To rolą Ellie życiu Joela była zmiana jego myślenia, nie Billa. Bill by to Joela nie trafił.
Tylko Ellie mogła bo obudziła w nim uczucia ojcowskie.
Nawet Tess w Joelu nie obudziła uczuć, Bill też nie mógłby.
A ten z serialu napisał list i wpłynął na Joela.
To umniejszy rolę Ellie, i spłyci ostateczny konflikt z którym zostawia nas zakończenie gry - kłamstwo Joela.
W grze jego kłamstwo było uzasadnione - NIE ODDAM JUŻ NIGDY MOJEJ CÓRKI CHOĆBY WALIŁ SIĘ ŚWIAT.
W serialu wydźwięk będzie - zmieniłem się na lepsze, hihihi.
A wszystko przez polityczną poprawność i niechęć przedstawienia geja (Billa) jako osoby o wątpliwej moralności i która nie przeżyła katharsis, bo nie daj panie kogoś urazimy.
Twórcy to tchórze i tyle w temacie.
Ale ja nie chce oglądać historii którą już mam w grze na YT, bo ja tę historię znam. Co miałbym oglądać?
"A wszystko przez polityczną poprawność i niechęć przedstawienia geja (Billa) jako osoby o wątpliwej moralności i która nie przeżyła katharsis, bo nie daj panie kogoś urazimy."
Też mierziło mnie to, że Bill i Frank byli przedstawiani w samych superlatywach.
Co byś nie napisał i tak będziesz zakompleksionym homofobem który nie dostrzegł "piękna" w tej historii. Miłość w czasach zarazy OHHHHHHHHHHHHHH jakie to głębokie... Tylko człowiek bez serca, który nie zaznał nigdy prawdziwej miłości będzie krytykował najwspanialszy odcinek serialowy HBO w historii. Przeważnie takie wypociny można dostać w odpowiedzi na wyrażenie swojego niezadowolenia trzecim odcinkiem. Ten odcinek przejdzie do historii. Jest przełomowy. Nawet NETFLIX nigdy nie osiągnął takiego poziomu żenady.