Odcinek o tym jak wyrachowany egoista (Frank) wykorzystał podatnego na manipulację Billa, który tańczył jak mu Frank zagrał. Nawet to co Frank "zrobił dla Billa" to tak naprawdę przejaw czystego egoizmu - chciał się poczuć lepiej nagradzając swego sługę. Apogeum wyrachowania Franka był motyw wymuszonej eutanazji - choć bardziej rozszerzonego samobójstwa. To był szczyt żenady. Wątek lgbitp nie wnosi nic do serialu i mógł być skrócony o jakieś 90%. Podziwiam osoby, które widzą w tym odcinku przykład wielkiej i pięknej miłości bo to jest miłość absolutnie patologiczna.