Rozumiem, że woził to paliwo ze stacji, a generator chodzi na okrągło, nawet parę tygodni po tym, gdy nikt go nie obsługuje. Ale przecież to paliwo już dawno straciłoby swoje właściwości
To, że już dawno straciłoby oktany, to swoją drogą. Ale jakim cudem Bill korzysta z dystrybutorów na stacji, na której nie ma prądu? Jakim cudem gazownia działa, skoro nikt jej nie obsługuje? Jakim cudem grupka szabrowników jest tak głupia, że ciągle włazi w pułapki widząc ich działanie na kolegach po fachu?