Nie doczytałem nawet pierwszego zdania, bo dostałem wylewu od tych błędów ortograficznych i "kreatywnej" interpunkcji.

I aż musiałeś napisać komentarz ;)

Ja nie do końca rozumiem pewnej koncepcji. Mamy bowiem zdziesiątkowany świat, który jako-tako się podnosi ze zgliszczy. Żeby ten świat mógł się odrodzić, niezbędne są ... kobiety. Faceci mogą strzelać, rąbać drewno i prężyć muskuły, ale się nie rozmnożą. Jednostki które trzeba chronić za wszelką cenę to właśnie młode kobiety. A tu dwie młode, w dodatku raczej z mało licznej dziewczyńskiej grupy, w dodatku jedna mająca unikalną cechę odporności - jadą sobie na wendettę. Wiadomo - motyw prywatnej zemsty itp, ale coś nie za bardzo to wyszło.

No i dwie młode dziewczyny jadą sobie na rozbój. Jedna raczej na wojownika nie wygląda, druga tylko co wyszła ze szpitala, przeciwnik jest na swoim terenie, liczniejszy i lepiej uzbrojony... na co one liczyły, że dwie dziewuszki pokonają w walce zorganizowaną i bezwzględną grupę a facetów rozwalą w walce wręcz?

Sam pomysł jednego konia to już w ogóle porażka. Skoro kradną, to jeden koń czy dwa - -żadna różnica. A tak koń musi dźwigać dwie osoby, zabierze mniej bagażu no i nawet nie ma się jak rozdzielić stanowiąc jeden cel.

Plus fakt że nikt ich nie gonił. Wyjechały o 3 rano, góra o 7 rano zorientują się w ucieczce. To wielki problem dogonić w 4h uciekinierki na jednym koniu z bagażem, organizując na szybko ekipą pościgową, tym bardziej znając cel (Seattle) i trasę (cmentarz)?

Mówisz że motyw zemsty jest zły bo nikt by nie puścił kobiet, ale nikt zgody im nie dał bo przecież same uciekły w nocy. Mówisz też że jest bez sensu atakowanie tak zorganizowanej grupy, ale przecież była scena gdzie było podkreślane że one myślały że jest to tylko mała grupka kilkuosobowa więc nie wiedziały na co się tak realnie piszą. Z koniem również Dina w tej samej scenie powiedziała czemu biorą tylko jednego. A co do pościgu to wydaje mi się że mogliby się zorientować znacznie później, bo jednak za stajnię odpowiadają ludzie sprzyjający całej sprawie, a zorientowanie się że nie ma dziewczyn zajęłoby na pewno dłużej niż do tej 7 rano tak myślę.

Tak, same uciekły. Zabrakło mi po prostu motywu "dziewczyny, nie jedźcie na tę zemstę, bo to wasza prywatna sprawa, jesteście ważniejsze dla losów świata niż zabicie kogoś". Same też pewnie byłyby obrażone za sprowadzanie do poziomu noszenia ciąży - ale rzeczywiście, jak wszystkie panie uciekną to panowie nawet nie muszą budować obrony :-)

Mała grupka? W dalszym ciągu twierdzę że dwie młode panie kontra grupka facetów-zabójców pod hersztem psychopatki-morderczyni to kiepski pomysł. Tu już trzeba strategii a nie  "wsiądźmy na koń, a potem się zobaczy".

Z koniem nie pamiętam jaka była motywacja, ale jakaś średnia była. Drugi koń to więcej sprzętu do zabrania, większa mobilność, łatwiejsza obrona i atak - jeden to tylko problemy.

Co do pościgu - tu masz rację. Konie jednak były cały czas w ruchu (patrole), raczej prędzej niż później ktoś się zorientuje że jednego nie ma. No i jak tylko stwierdzą brak dwóch dziewczyn - a o to byłoby bardzo łatwo, co są charakterystyczne - to pierwsze pytanie pojawia się czy uciekły piechotą. A dalsza dedukcja już jest prosta.

No ale nikt się nie domyślał że pojadą. Zostało to przegłosowane na radzie i nawet Tommy nie spodziewał się że się na to zdecydują. Nikt o tym nie wiedział. Pomógł jedynie Seth i jakaś dziewczyna co niby odpowiada za konie. Natomiast naprawdę Jackson było spore, okej dużo osób zginęło podczas ataku ale w pierwszym odcinku Joel mówi o problemie że zbyt dużo ludzi przyjmują i nie ma jak ich pomieścić. Myślę że akurat to że dwie dziewczyny uciekły nie miało absolutnie żadnego znaczenie w kontekście przetrwania społeczności w Jackson.

No właśnie duże uproszczenie było z tym, że nikt się nie spodziewał :) Zebrała się rada by ustalić czy robić zemstę, nasza bohaterka grała pierwsze skrzypce - raz ze względu na znajomość z Joelem, dwa ze względu na ładną przemowę. Wszyscy wiedzieli że przemowa to ładna gadka-szmatka i ściema na całego, a najbliżsi też wiedzieli że dziewczyna wyrywna jest i nie słucha poleceń. Nawet zdaje się podejrzewali że da dyla.

I tu niespodzianka, że jeszcze tej samej nocy dała dyla :-) I w dodatku chyba żadnych straży w nocy nie było, skoro ktoś mógł spokojnie oddalić się od miasteczka wolnym krokiem kradzionym koniem.

Ja wiem że to serial na podstawie gry, zwyczajnie w grze były uproszczenia coby ciągnąć akcję do przodu, a serial chcąc być wierny musi te uproszczenia zrealizować :-)

Z tą strażą to racja. Mówili że musimy się pospieszyć bo zaraz patrol będzie, ale dziwne że nie ma nadzoru całą dobę. No ale dobra, to już przymykam oko na takie sprawy

SPOILER W grze to wyglądało inaczej, bo Tommy przekonał Ellie żeby poczekała 1 dzień i on spróbuje przekonać swoją żonę, a w rzeczywistości sam zwinął konia i pojechał się mścić. Jak dziewczyny wyruszały za nim, to z błogosławieństwem szefowej, choć też na jednym koniu, więc pogoń szybka nie była XD

Ha, no i to by się trzymało kupy i jest sensowne. Dzięki za wyjaśnienia :-)

wiesz, że żeby zwymiotować na widok trupów, nie trzeba być w ciąży? XD

Oczywiście, że wiem, ale Dina sama mówi, że jej się to nie zdarzało wcześniej, no i ciąża Diny jest dosyć ważna w kontekście późniejszych wydarzeń, więc możemy się nawet założyć jak chcesz, że w późniejszych odcinkach dowiemy się o jej ciąży.

Zarażeni są zupełnie inni niż w grze. Grzyb ciągnie do ludzi i ich jest w stanie wyczuć, co jest swoją drogą ciekawą koncepcją i w drugim odcinku właśnie to widzieliśmy. Może jest to tak daleko żeby właśnie nie przyciągać potencjalnych zarażonych którzy mogliby te świeże ciała wygrzebać?  

Wraz z nowymi odcinkami, które wychodzą co tydzień pojawia się też nowy materiał zza kulis tego serialu. Warto na to zwrócić uwagę, posłuchać sobie wywiadów i wypowiedzi obsady i twórców. Ten cały Craig Mazin powiedział coś takiego, że w tym Sezonie rezygnują z pokazania brutalności w tym serialu. Jego zdaniem da się w inny sposób pokazać okrucieństwo i zagrożenia tego świata. Pod tym względem ten obecny Sezon będzie się więc różnił od tego poprzedniego. Skoro typ uważa, że to akurat dobrze zrobi temu serialowi to niech dalej robi swoje, a Druckmann niech siedzi cicho jak pipa i niech się nie odzywa. Dla mnie serial bez drastycznych, krwawych i brutalnych scen jest porównywalny z totalnym wykastrowaniem. Mamy tam pokazaną taką, a nie inną rzeczywistość i tam walka o przetrwanie jest istotnym celem wszystkich bohaterów. Trzeba się bronić na wszelkie sposoby. Szczerze się zastanawiam dla kogo ten serial został zrobiony? Dla jakiej grupy odbiorców? Jedno jest pewne. Gdyby wcześniej nie powstały gry, w których ta historia została już przedstawiona i opowiedziana według wizji i pomysłów Neila Druckmanna to nie byłoby dziś tego serialu. HBO zrobiło to dla kasy i dla zysków. Craig Mazin niech się wypcha z takim przedstawieniem Blizn w serialu. Zrobił z nich biedne ofiary. Ogólnie odcinek nawet spoko był, tylko to mnie najbardziej wkurzyło właśnie. Można by go zaczepić: Nie znasz gry cioto! Nie bierz się za to, bo kompletnie nie masz o tym pojęcia! Ktoś go powinien za to zjechać i osrać.

Dokladnie,taki dziwczynski serial zrobiono :D