Jestem jak na razie strasznie rozczarowana 2 sezonem. Pierwszy sezon naprawdę mi się podobał, ale to, co dzieje się w 2 sezonie, sprawia, że nie czekam już na kolejne odcinki z ekscytacją. To, co się działo w odcinku 4, to chyba jakaś parodia. Ellie w ogóle nie zachowuje się, jakby była przepełniona nienawiścią i chęcią zemsty zachowuje się, jakby pojechała na wakacje z dziewczyną.
Scena, w której dowiaduje się o ciąży Diny, też jest słaba. Ellie, zamiast być zła czy chociaż trochę przerażona faktem, że Dina jest w ciąży (tak jak było w oryginale bo bycie w ciąży podczas apokalipsy i misji prawie że samobójczej nie jest czymś fajnym i planowanym XDD), cieszy się i mówi, że będzie „tata”, a potem robią scenę seksu. Naprawdę jestem rozczarowana.
I zanim ktoś zacznie pisać, że przecież serial nie musi w 100% odtwarzać gry, to niech spojrzy na inne utwory, takie jak „Wiedźmin” czy „Gra o tron”, które też nie były w 100% wierne książkom i okazały się być głupim gównem. Zyskały tylko i wyłącznie sławę dzięki temu, że miały odtworzyć książki – i tak samo jest z serialem „The Last of Us”, który zyskał sławę przez grę, na której miał być bazowany..