Ciesze się że stara ekipa zwariowanych melodii powróciła w prawdzie bardziej wolałem stare rysunki i dawny dubbing ale teraz też jest dobrze bardzo mi się podobają nowe przygody postaci ze zwariowanych melodii
Fakt, fajne :) i dobrze, że nie jest w pełni komputerowa grafika. Tylko szkoda tego dubbingu.
Zgadzam się, oglądałem 1 odcinek i od razu zauważyłem, że Bugs ma zupełnie inny głos. Dla twórców dobrze, że chociaż Duffy ma głos odpowiadający oryginałowi, bo inaczej sytuacja mogłaby być niezręczna...
Głos prosiaka Porkiego jest dla mnie fatalny ale może powodem jest to, że dla mnie nikt nie zastąpi śp. Ryszarda Nawrockiego. To samo jest z głosem Elmera Fudda (śp. Janusz Bukowski).
Kompletne GÓWNO!!! Nie widziałem na razie gorszej bajki. Wasz gust daje wiele do życzenia.
Jedno trzeba przyznać Daffy jest jeszcze bardziej "chamski" i drażniący niż zwykle :D
Również uwielbiam te nowe odcinki. Mimo że kreska i dubbing troche się zmieniły to da się przyzwyczajć i po obejrzeniu paru odcinków już ta bardzo nie przeszkadza :)
Myślę, że zmiana dubbingu jest spowodowana fochaniem aktorów - dobrze, że chociaż zostawili głos Sama i Daffy'ego.
BTW. Serial ma być emitowany na Polsacie od 4 marca w niedzielne poranki o 10:15 ;-)
Ciekawe czy puszczą z dubbingiem czy lektorem bo jeśli chodzi o Polsat wszystkiego można się spodziewać
Spokojnie. Polsat emituje to z dubbingiem. Gdyby jeszcze postarali się z Przygodami Animków (nasz dubbing jest lepszy od oryginału!)
Zdecydowanie się z tobą zgadzam fajnie że puścili to z dubbingiem ale przygody animków też by mogli bo ta wersja oryginalna jest słaba
Serial interesujący, chociaż niezbyt podobał mi montaż odcinków (przewijanie się dwóch krótszych filmów przez jeden dłuższy). Poza tym postaci Kojota i Strusia Pędziwiatra są z jakiegoś powodu zrobione grafiką komputerową. Polsat emitował ten serial za rzadko (tylko jeden odcinek w tygodniu).
Daffy wymiata, jest chamski i rozbrajający. :D Teksty są niezłe, fabuła też (np. odcinek o II Wojnie Światowej, szkoda, że taki proamerykański, ale co zrobić, nie pokazali prawdziwej swastyki). Serial ogólnie ciekawy.
Nie podoba mi się jedynie zmiana charakteru Loli, w KM to Bugs za nią szalał, a tutaj Króliczka jest... ekhm, psycholką :)
Szczerze mówiąc mnie też ciężko było przywyknąć do nowej wersji Loli ale myślę że jej charakter z kosmicznego meczu nie bardzo by pasował do tak szalonych animków dlatego zrobili z niej niezłą szajbuskę
Mi Lola nie podobała się w Kosmicznym Meczu. Nie wiem za co ludzie ją lubili. Nie miała ani jednej zabawnej sceny i nic nie wnosiła do filmu. Chyba nawet nie tylko ja tak uważałem, bo później już nigdzie więcej się nie pojawiła poza kilkoma grami video, które okazały się klapą.
Za to w tym serialu polubiłem tą postać już od pierwszej sekundy. Rozbraja mnie za każdym razem kiedy pojawia się na ekranie. To najzabawniejsza postać w całym serialu. Czego tu nie lubić? :-)
Ten nowy dubbing Bugsa mnie tak wkurzył że już mi się chciało odejść od telewizora.
Tomasz Kozłowicz powinien grać tylko Speedy'ego Gonzalesa.Nie Królika Bugsa
Bardzo dobry powrót ekpiy Looney Tunes. Kreska jest całkiem znośna, po paru odcinkach da się do niej przywyknąć. Daffy jak zwykle mnie nie rozczarował. To była i jest moja ulubiona postać z tej serii. Nie do końca podoba mi się dubbing Bugsa, ale nawet ujdzie. ;) Lola początkowo mnie troszkę wkurzała (dalej miałam w pamięci jaka w Kosmicznym Meczu była piękna, mądra itp. itp.), jednak gdyby miała pozostać sobą, to może faktycznie serial troszkę by utracił na tym. Jedyne co mnie wkurza to przygody Kojota i Strusia. Po prostu nienawidzę psucia pięknych, rysunkowych postaci marną grafiką komputerową. To się prosi o pomstę do nieba. W szczególności wygląd Willy'ego.
Zgadzam się zmiana strusia i kojota na komputerówkę to kiepski pomysł chociaż przygody mają fajne krótkie ale fajne jednak lepiej by wyglądały w wersji kreskówkowej