W sensie akcja serialu dzieje się chyba przed Przebudzeniem Mocy z tego co wiem.

A jednak nie, masz rację po Powrocie Jedi. Jeny, czemu ja ciągle myślałem, że przed Przebudzeniem Mocy. Xd

Jeny co ja pisze, xd. Pisałem to po nocach jak coś.

''Wystarczyło powierzyć Filoniemu reżyserię jednego z odcinków i już stary dobry klimat Star Wars wylewa się z ekranu.''

Bullshit ! Jedyne co się wylewa z ekranu to kontynuacja wątków z seriali animowanych Clone Wars i Rebels

''Świetna konstrukcja''

Another bullshit ! Konstrukcja odcinka prosta jak budowa cepa czyli typowo dla tego serialu

''Ashoka, która dostała swoje Live-Action. Ku wielkiemu wytchnieniu prezentuje się świetnie.''

One again bullshit ! Prezentuje się sztucznie na tle wersji z serialu animowanego


''Ogromnie rozpala serce wieść o Admirale Thrawnie. Skoro akcja dzieje się po Powrocie Jedi czyżby twórcy postanowili sięgnąć po starą trylogię Thrawna? Wszystko na to wskazuje, a ukazany już temat klonowania idealnie komponuje się z finalną częścią sagi ''Ostatni Rozkaz''. Ciary na ciele.''

Jeśli tak to tylko pokazuje że nie mają pomysłów, muszą czerpać z dobrodziejstw
starego kanonu aby przyciągnąć czymś widzów i ukryć problemu ich produkcji a
tych serial Mandalorian ma całkiem sporo. Za dużo sobie obiecujesz, przecież to
Disney. Nie zapominaj o tym ;)

o przed chwilą ci pisałem o toksycznym fandomie a teraz orientuję się że do niego należysz XD

No to masz złą orientacje. Poza tym to była głupia zaczepka z twojej strony.

Cóż Prawda boli

Jaka prawda ?

Zgadzam się z tym, że odcinek ma klimat, Ashoka prezentuje się świetnie, a Rosario Dawson zdaje się być idealna do tej roli. Marzy się osobny serial lub film dla tej postaci. Nie ma się też co zbytnio się przejmować opiniami psychofanów SW :) ;)

''Marzy się osobny serial lub film dla tej postaci.''

Broń cie panie Boże. Wystarczy już że ma powstać serial o Obi-Wanie Kenobim i
podobno o Boba Fettcie. Ashoka Tano miała już swoje 5 minut w dwóch serialach
animowanych i wystarczy. Aha czyli rozumiem że jak ktoś ma inne zdanie na ten
temat do jest psychofanem SW ? Lepiej więc być psychofanem SW niż dzieckiem
Disneya tudzież członkiem kościółka wyznawców kultu wielkiego Dave'a Filoniego

xD xD xD

Kolego Rinzler, ja nie wiem czy ty wiesz, bo twoje wpisy sugerują, że możesz tego nie wiedzieć, ale i tu uważaj.

Nie musisz oglądać żadnych potencjalnych nowych seriali, czy też filmów ze świata Star Wars i co także istotne innych seriali i filmów nie pochodzących ze świata SW na które nie masz ochoty także nie musisz oglądać.

Mam nadzieje, że posiadając ową dość, aczkolwiek jak widać nie zawsze, oczywistą wiedzę twoje życie będzie przyjemniejsze. Pozdrawiam.

Kolego czy koleżanko (bez różnicy) montoyaa nie wie czy wiesz ale zaraz się dowiesz że jesteśmy na forum internetowym na portalu o filmach, serialach a nawet grach video. A forum takowe służy do dyskusji, do wymiany poglądów, do dzielenia się swoim zdaniem a także do przedstawiania swojego zdania (korzystam z tego jak zapewne widzisz). Mam więc nadzieje że już orientujesz się w terenie, w tym gdzie jesteś i że twoje życie będzie nadal równie przyjemne co moje. Pozdrawiam cie serdecznie :)

Dzięki wielkie za wyjaśnienie czym jest forum.
Ja Ci nie zabraniam wyrażania swojego zdania. I tak, zauważyłem że wyrażasz je na temat produkcji Disneya, zauważyłem także że to zdanie delikatnie mówiąc, jest dość negatywne, dlatego dziwi mnie, że tak dużo czasu poświęcasz tym produkcjom. Jedynym logicznym rozwiązaniem wydaje mi się, że porostu jako fan SW uznałeś, że twoim obowiązkiem jest obejrzenie wszystkiego co łączy się z tym uniwersum, a tak przecież nie jest. I żeby była jasność, ja Ci nie zabraniam męczenia się przy tych produkcjach, co kto lubi.

Polecam się na przyszłość ;)

Chyba nie powinno dziwić cie to że jest to zdanie bardzo negatywne
i takie pozostanie. Wiesz ażeby mieć dobry obraz sytuacji, wytknąć
czemuś dobrze błędy i mieć w ogóle pojęcie o czym się mówi trzeba
(jak w tym przypadku) niestety w te produkcje się zagłębić to znaczy
obejrzeć. Otóż nie, jako fan SW uznałem że zostałem obrażony przez
Disney a coś co kochałem zostało zbezczeszczone. Jesteś katolikiem
? Jeśli tak to wyobraź sobie sytuacje w której modlisz się w kościele a
ktoś nagle przychodzi i na jego środku, na twoich oczach robi kupę. I
teraz pytanie jakbyś ty się poczuł ? Ależ oto chodzi że ja się wcale nie
mecze przy tych produkcjach.

Czyli oglądasz produkcje Disneya ze SW tylko po ty by je konstruktywnie skrytykować ? OK, co kto lubi, lepsze to niż bezmyślna krytyka. Ja tam nadzieje, że powstanie jak najwięcej seriali czy filmów ze SW, a jak coś będzie słabe i nie będzie mi pasowało jak Clan Wars to porostu sobie odpuszczę ;)
A tak z ciekawości, to byłbyś w ogóle w stanie przyjąć jakąkolwiek produkcje Disneya entuzjastycznie?

Konstruktywnie krytykować, wytykać błędy. A
bezmyślna krytyka to nie ja, to nie ten adres. Ja
nie mam ci przeciwko temu aby produkcji z pod
znaku SW było jak najwięcej ale chce żeby szła
za nimi jakość w zgodzie i w poszanowaniu wizji
George'a Lucasa. Czy byłbym wstanie ? Tak jeśli
byłaby to produkcja dobra. Ale na razie Disney
mnie taką nie zaszczycił, on nawet na polu gier
video gdzie prawa ma EA zawodzi na całej linii.

Heh do fana Disneya bardzo mi daleko, a tzw. nowej trylogii nie uznaję. Przynajmniej tutaj zgadzamy się z psychofanami. Jednak prawdą jest, że odlicza się już czas do serialu o Kenobim chociażby ze względu na samą postać Obi-Wana.
"Broń cie panie Boże" na szczęście zdecydowana większość sympatyków SW ma innej zdanie więc jest szansa na kontynuację... :)

I właśnie przez jak to nazwałeś ''większość sympatyków'' SW wygląda dziś tak jak wygląda a Disney robi z nim co chce. I ja się nie zgadzam z żadnymi psychofanami

Troszku się przejęzyczyłem, chodziło mi o to, że ja się z nimi zgadzam, a Ciebie do nich zaliczam ;)

No to informuje cie oficjalnie że psychofanem nie jestem, ale mogę cie do nich zaliczyć Maciusiu jak chcesz ;)

Twórcy nie sięgną po starą trylogię Thrawna bo obecnie jest nowa, także napisana przez Timothego Zhana. I powiem, że jest jeszcze ciekawsza niż stara, zostawiając to kim był Thrawn (genialnym taktykiem), ale lekko zmieniając zarówno samego admirała jak i jego historię (co jest raczej oczywiste).



SPOILER!!! Nie czytaj jeśli chcesz poznać książki o Thrawnie z obecnego kanonu.
Nowy Thrawn tak naprawdę realizował dwa cele - służbę którą zaprzysiągł Imperatorowi oraz służbę Imperium Chissów (z którego to został wysłany z taką misją), wierząc że oba te cele nie wykluczają się, co nawet Vader w pewnym momencie mu ustąpił i pozwolił odesłać Chissańskie dziewczyny potrafiące korzystać z mocy z powrotem do Imperium, upewniając się wpierw że nie stanowią zagrożenia dla Imperium. Odesłał też młodego oficera, który u niego służył do Imperium Nie mogę się doczekać trzeciego i ostatniego tomu, który przeczytam w święta by dowiedzieć się jak to się zakończy.

Kwestia tego, co kto woli. Jak starą trylogię Thrawna uwielbiam, tak nową uważam za najgorszą pozycję nowego kanonu. Ale w SW każdy wybiera to co lubi i to jest super :)

Czyli generalnie lepiej wybrać starą trylogię Thrawna bo jest lepsza

W oryginalnej Trylogii Thrawna poznałem ulubioną postać z uniwersum zaraz po Vaderze, Marę Jade. Z jednej strony dobrze że disney jej nie dał i zeszmacił jak starą gwardię ale z drugiej chętnie bym ja zobaczył w filmach.

Mara Jade, Kyle Katarn... to są postacie które też chętnie bym zobaczył w filmach, ale biorąc pod uwagę co serwuje Disney to chyba bym nie chciał. Wystarczy że w Skywalker Odrodzenie zagrał kartą Imperatora w efekt okazał się kiepski delikatnie mówiąc.

Białe miecze świetlne, to nie jest tylko nowy fajny kolorek, Ashoka miała też je w star wars rebels. Ogólnie jest z nimi związana dłuższa historia, polecam się zapoznać.

Bo ja wiem? Jet brzydka. Ashoka z GW: Wojny klonów to była laska. Kreskówkowa, ale laska. No i walczy tak jakoś dziwnie. Z dużo nerwów, za dużo agresji. Jak Sith a nie Jedi. Siłą Jedi był spokój i precyzja. Sitha pasja i wściekłość. Kolejny dowód, że Disney nie ma i nie czuje nawet w największym stopniu ani postaci ani uniwersum, które kupił.