Czemu doszukujecie się Love Story w scenie z Reb ? Atrakcyjna dziewczyna spotkała atrakcyjnego faceta, dobrze się bawili i do lasu poszli się ruchać i tyle.
ja nie szuam love story, mowie tylko, ze rozumiem zachowanie Reb, koles był uroczy ją adorował, jest sama, wiec chciała się zabawić, a pewnie troszkę w swojej naiwności może ona chciała, żeby to było coś więcej i tyle.
Obejrzałem jeszcze raz i myślę, ze ujęło ją to, ze brat się pokajał o tej awanturze, mimo wszystko jej ukochana rodzina... A wiadomo ze po prostu chciała zaszaleć z ładnym gościem którego nigdy więcej nie zobaczy, ale i tak jej reakcja na nagiego gościa była przekomiczna (co ona przez te 100 lat nigdy...) i fakt ze dala się tak głupio złapać trochę dziwi, nawet jak jej po przytulaniu i drinkach jej bariery puścił
Te wiedźmy w każdym serialu są co raz bardziej wkurzajace. PIERWOTNI muszą się ich pozbyć, a zwlaszcza ta cała Celest. B*tch.
Teraz to tylko Elijah może ich uratować. Mnie też okropnie wkurzają te wiedźmy. Mam nadzieję, że niedługo zginą, a na ich miejsce wrócą ofiary żniw. Nawet nie wiedziałam, że aż tak bardzo będzie mi brakować Daviny.
Odcinek widziałam wczoraj, a dziś mogę się chyba spokojnie wypowiedzieć. Ogólnie powiem, że serial nabiera tempa i wydaje mi się, że zbyt szybko. Za dużo się dzieje... Zobaczymy co z tym później zrobią scenarzyści.
Głupio, że zabili Sophie, ale aktorka, która ją gra dostała ponoć jedną z głównych ról w jakimś nowym serialu czy coś i koniec z nią w
(wysłałam przez przypadek nie dokończone)
a więc, koniec z nią w Oryginalsach. Jedyne co mi się nie podoba to to, że zabiła ją Monic, choć od samego początku jak "się obudziła" to była jakaś dziwna. Jeszcze jej pewnie Celest w między czasie pranie mózgu małe zrobiła.
Klaus moim zdaniem grał trochę nie przemyślanie w tym wszystkim i dlatego skończył jak skończył. On myśli, że sam zwojuje świat, ale dupa. Sam sobie nie poradzi. Potrzebuje pomocy innych i nie może być taki samolubny bo źle skończy.
I te jego oznaki dobroci dla Camile... Blech...
Elijah i jego pomysł by chronić Hayley w taki a nie inny sposób i prośba by się nią Rebeka zajęła całkiem uzasadnione. Rebeka ją w jakiś stopniu lubi, po za tym i Elijahowi i Rebece zależy na dziecku i będą je chronić za wszelką cenę. Wiem, że Elijah nie ratował pierwsze Hayley ze względu na dziecko, tylko ze względu na to, że ją kocha, ale myślę, że żadne z rodzeństwa nie powinno mu mieć tego za złe. W końcu uratował jeszcze nienarodzonego nowego członka rodziny, na którym wszystkim zależy nie?
Hayley geez, ta dziewucha zawsze coś wymyśli hahah, impreza dla wilkołaków no spoko xD
I blondyn i Rebeka <3 Kurde, szkoda, że to się znów dla niej kiepsko skończyło. W sumie żal mi Rebeki, bo ona naprawdę chyba sobie nie potrafi znaleźć nikogo na dłużej... A blondyn fajny był. Szkoda, że ona go pewnie zabiła. xD
I nie, nie jestem fanką Rebeka x Marcel. Blech, nie lubię ich jako pary.
Scena jak Hayley gada z tym wilkołakiem i że niby miałaby być jego żoną. Buhahahah ona ma być z Elijahem! Inaczej tego nie widzę. :D Ale jak on powiedział, że nikt jej nie został wpojony to wybuchłam śmiechem. Normalnie Zmierzch mi się tu skojarzył pełną parą i już później nie mogłam z tego...
No i na końcu Elijah <3 Matko, uwielbiam go! Moja najukochańsza postać normalnie! Będzie się działo, tym bardziej, że wdać pozbył się całego sentymentu jaki miał do Celest :D
Ja bym tam widziała Rebeke z wikingiem najlepiej z takim Erickiem z True Blood i też blondyn ;)
ale w sumie z tym wyborem Elijah to nie było tak do końca, że on wybrał Heyley po prostu on chyba nie wiedział gdzie jest Reb, myślałam, że napad na Reb będzie np w ogródku a Hayley w domu i wtedy bedzie musiał na prawdę wybrać, a ona była bóg wie gdzie w lesie? chociaz z drugiej strony Reb ejst nieśmiertelna wiec nie wiem czego Celeste sie spodziewała, że da zabić Hayley i swoją bratanicę?
Jak Elijah stracił sentyment do Celest, to coś mi się wydaje, że Elijah bardziej " otworzy się" ze swoimi uczuciami do Hayley. Tak myślę i tak będzie na pewno.
I może w końcu się doczekamy tego pocałunku. Co?? ;-)
Elijah podjął najlepszą decyzje. Klaus i Rebekah są nieśmiertelni, a Hayley i dziecko całkowicie bezbronni. Co innego miał robić. Co do tego Jacksona to się zgodzę, po pierwsze nie jest tak przystojny jak Pierwotny, a po drugie nie lubię gościa. Spodobała mi się relacja Oliviera z Bex, ale po jego małej zdradzie raczej do niczego więcej nie dojdzie. Wątek Klausa i Camie zaczyna mnie pomału denerwować, bo Klaus zachowuje się przy niej jak lebiega. Niech Caro przestanie tyle sprzątać i zabiera swoje cztery literki do Nowego Orleanu. Może i tam zobaczylibyśmy epicki trójkącik Caro, Klaus, Marcel. Haha, dobre. Jeden i drugi gustuje w końcu, w blondynkach:)
Powiem, że fajnie zrobili z tym wyborem dla Elijah. Wszystko pięknie zaplanowane TVD może się schować. To mi się bardzo podobało w tym odc :DD
Odcinek dopiero gdzieś w połowie zaczął mnie wkręcać. No, ale później już było ok, więc nie narzekam ^^
1.Czy tylko mnie ciekawi jakie dirty secrets mają Reb i Marcel? te o których wie Genevive
2. Jak tylko zobaczyłam tego Olivera i Reb to sobie pomyślałam "NO WAY" Reb i kolejne love story? Powinna już się domyślić, że to się skończy dla niej baaardzo źle, biedna Reb ;c Swoją drogą tęsknię za jej twardszą wersją z TVD
3. Heyley i jej mąż? Pozwólcie, że skomentuję to tylko jako: hahahhaha... Nie.
Znaczy nie szipuję Heyley i Elijaha, ale te angażowane małżeństwo to... po prostu śmiać się chce ;D
4. Odkrycie przez Elijah tego, że Sabine jest Celeste to było dla mnie nieco przekombinowane, bo na dobrą sprawę to nie tak dużo na nią wskazywało i to mógł być ktokolwiek inny albo nikt. Ich kissek też mi się nie podobał, jeśli mogę tak napisać, ale doceniam ironię Celeste, całkiem szprytna zdz.ira (bez urazy) ;D
5. Wybór Elijaha pomiedzy trójka najważniejszych osób dla niego (jakoś wgl zapomniało mu się o Katherine, ale mniejsza z tym) ... Myślę, że w miarę dobrze zrobił, bo Heyley nie dość, że nie jest tak nieśmiertelna jak Reb czy Klaus to w dodatku ratując ją uratował też tego nienarodzonego bobasa, a jestem ciekawa tego dzieciaka ! ;D
6. Sztylet w Klausie... Scena cierpienia jak dla mnie nie była przekonująca, za to pogryziona Reb mnie przekonała. Joseph lepiej zagrał ten ból kiedy Klaus myślał, że ma kołek z białego dębu wbity w plecy (wiecie jak Silas zrobił mu to pranie mózgu) albo jak było pokazane jak pierwszy raz kogoś zabił i uaktywniła się jego wilcza natura (w retrospekcjach)
7. Reb i ten wilkołak na drzewie ? To już chyba będzie tradycja w rodzinie Pierwotnych ^^
8. Ta krew z oczu Sophie i z nosa ... Nice ;D Znaczy ładna charakteryzacje, ale co do jej śmierci to nie jestem pewna, a nawet jak umarła to nie bd płakać. Była mi tak raczej obojętna. Ale te czarownice... Zaje.biste są z tą mocą ! ;D Oprócz tego, że torturują moich Pierwotnych ;C
9. Muszę, po prostu muszę ! Elijah: Zabijemy ich wszystkich. Nice ^^
Co do pkt 8 to ona chyba na prawdę umarła. Aktorka grająca Sophie dostała ponoć rolę w jakimś innym serialu. Także bardzo prawdopodobne, że zginie. Choć w sumie, to kiepsko, bo miałam nadzieję, że będzie wiedźmą pomagającą Klausowi i ekipie.
Raczej mało prawdopodobne żeby przeżyła to zaklęcie (lała jej się krew z oczu i nosa, prawdopodobnie Monique jej zgniotła mózg od środka). Chyba ze znowu wymyślą jakies ochronne zaklęcie..
Co do punktu 1 to nie chodzi czasem o to, że to Marcel i Rebekah sprowadzili Mikaela (ojca Reb i rodzeństwa) do Nowego Orleanu i przez to musieli się stamtąd wynieść? A ta wiedźma pewnie im pomagała go odnaleźć
Też się zastanawiałam czy to nie chodziło o sprowadzenie tatuśka, ale mam nadzieję, że to coś innego.
Tak btw to głupie ze strony Reb, że chciała sprowadzić Mikaela. Przecież on też chciał ja zabić O.o
Bex powiedziała Marcelowi, że Klaus boi się tylko jednej osoby, Mikaela. Podejrzewam, że plan był taki by Marcel i Bekah poszli w swoją stronę, a Klaus w swoją gdy do miasta przybył tatuś, ale coś poszło nie tak. Genevieve im pomogła sprowadzić Mikaela do miasta, ale myślę, ze chyba w tym okresie Klaus zasztyletował siostrę i wyszły nici z ucieczki kochanków:)
Elijah był bardzo zakochany w Katherine Pierce z TVD, z resztą zakochiwał się we wszystkich doppelgangerach jakie spotkał, lol.
W Elenie się nie zakochał. Był nią zauroczony może przez moment, ale nie zakochany:) Ponad to wiemy już o nim jedną ważną rzecz. Elijah woli brunetki:)
Zdecydowanie :D . Pozwolę sobie zacytować Klausa : " Wiesz, że nasz brat nie jest w stanie odmówić pięknej twarzyczce.."
Myślę, że Elenie odpuścił tylko dlatego że wiedział ze nie ma szans ze Stefanem/Damonem. Generalnie to fani to zauważyli jakiś czas temu, że wszystkie doppelgangery mają nieodparty urok i najwyraźniej Elijah jest na ten urok szczególnie wrażliwy.
Mi się wydaje, że nie było tam jakiejś szczególnej chemii między nimi. Elijah kochał Kath, więc może dlatego patrzył na Elene w szczególny sposób i nic poza tym. Ja tam nie wiem co ta Elena ma w sobie, że Ci faceci tracą dla niej głowę (poza tym, że jest ładna):)
Magia doppelgangerów. We wszystkich się wszyscy podkochują.
Tatia i Katherine też były opisywane że uwodziły facetów i wszyscy się w nich zakochiwali. Stefan trochę się nie zapisuje tutaj ale jemu dodano bycie doppelgangerem później.
sorry, że tak tu dałam wątkek z TVD, ale Elijah'a jednakowoż wolałam z Kat i tak mnie trochę wkurza, że o niej szybko zapomniała, ale wredna z niej jędza, więc aż tak się nie czepiam ;p
Btw wkurza mnie też, że o Caroline nie ma nic w TO! Przecież to największa miłość Klausa, a tu raptem było, że odbił jakąś dziewczynę Tylerowi (właśnie Caro), no i, że się wybrał na wycieczkę do MF.
Szkoda, że nie pokazali jaka to była wycieczka, if you know what I mean ^^
Tajemnicą Rebeki i Marcela było to, ze sprowadzili Mikaela do Nowego Orleanu z pomocą tej Genowefy, a później prawdopodobnie zabili ją żeby pozbyć się dowodu. Oczywiście obojgu na tym zależy, żeby Klaus się nie dowiedział że spiskowali przeciwko niemu co mogło się skończyć dla niego nawet śmiercią. (Mikael miał kołek białodębowy szykowany na Klausa)
Powiem tyle kocham Heyley i Elijaha,. Sceny są dla mnie najlepsze. A co naszej kochanej mamusi kiedy ona nareszcie urodzi ??( Bo moje koleżanki szybciej od niej urodzą....) w którym ona może być miesiącu 6 ,7 ??.Bo z porodem też będzie pewnie tragicznie tak jak w Zmierzchu jak z tym "pojeniem" buhahha...
Miejmy nadzieję, że nie zrobią tego porodu ala zmierzch, to byłby skandal.
Powiedziałabym, że to 7 miesiąc już trochę spory ten brzusio :).
Tak myślałam jak to możliwe jak Reb w 11 odc TVD powiedziała do Matta " Nie ma mnie 3 miesiące... ". To, w którym Hayley była w 1 odc TO?? Wyjaśni ktoś??
A może to chodzi o to, że to jest cudowne dziecko i rozwija całkiem szybko w brzuchu mamusi wilczek??
Pamiętajcie, że linia czasowa w TVD i jak mniemam w TO jest baaardzo wolna. W TVD przez cztery sezony minął rok. TO zaczęło się w 20 odcinku 4 sezonu, czyli jakoś tuż o ile się nie mylę przed końcem szkoły Eleny. Akcja w Nowym Orleanie musiała się dziać jakoś nadspodziewanie wolno bo Rebekah dołączyła tam w jednym z pierwszych odcinków a w miedzyczasie siedziała jeszcze w TVD i pojechała na wycieczkę po Europie z Mattem. Szczerze powiedziawszy to się totalnie nie zgadza, bo żeby to miało sens to czas w Nowym Orleanie musiałby bardzo wolno płynąć dopóki się nie zrównał z TVD, albo Rebekah musiałaby być w dwóch miejscach jednocześnie.
Czyli musiały to być pierwsze tygodnie ciąży w 20 odc 4 sezonu. Potem minęły 2 miesiące w pierwszych odcinkach TO. To jak to jest teraz, że ma już tak duży brzuch??
Coś mi się przypomniało. Przecież jak Klaus zasztyletowal Elijah i wsadził do trumny to minęło ile?? 4 miesiące?? W pierwszym go wsadził do trumny, a Hayley nie miała brzucha. A jak wrócił w 5 odc. to była już w 4 miesiącu, poprawcie mnie jak coś pomieszalam.
Teoretycznie patrząc na TO Hayley powinna być między 6, a 7 miesiącem ciąży. Widzę, że nie tylko ja kibicuje Elijah'y i wilczycy. Tylko na ich scenach jakoś ją trawię, bo ogólnie za nią nie przepadam. Zastanawiam się czy była już mowa o płci dziecka, bo sobie nie przypominam. Hayley chyba coś kiedyś wspomniała Klausowi o dziewczynce, ale czy to były tylko jej przypuszczenia, bo jeśli tak, to mam nadzieję, że to chłopiec będzie:)
Nawet Celest stwierdziła, że to dziewczynka bo miała wizję w 3 odc i była tego pewna. Więc będzie na pewno.
Taa i wychowany na podobieństwo Klausa i kolejny okrutnik w przyszłych sezonach :D hahah
ale później była mowa, że Celest chyba udawała tą wizję, więc mam jeszcze nadzieję na Klausika juniora ;D
A Hayley nie może zrobić USG? Już dawno byśmy wiedzieli jaka będzie płeć. Ale nie musimy czekać aż do porodu.
A kto lubi:) Mam nadzieje, że chociaż urodzi przed końcem pierwszego sezonu, bo inaczej zwariuje:)