Po pierwsze ja przez ostatnie 10 minut płakałam jak bóbr, i ledwo widziałam ekran ;( Szkoda że oddali małą, ale przynajmniej w dobre ręce( rebeha się pojawiła juhu! ;D). Zrozpaczony Elijah na cmentarzu- Daniel pokazał co potrafi jako aktor, wspaniale zagrał. Cieszę się że Hayley żyje, nawet jako hybryda, przynajmniej nie musi się martwić o pełnię, ale strasznie jej współczuje że musiała oddać małą. I oczywiście Troskliwy Klaus- milion punktów za to dla serialu ;D Nie wiem jak wy ale ja nie wytrzymam do października!!!!!
,,powinien nosić rurki xD'' I DZIEŃ STAŁ SIĘ PIĘKNIEJSZY xd wywołałaś usmiech na mej twarzy ;D
Ja się zastanawiam co z resztą wampirów ktora zginęła przez śmierć Finna, bo skoro on wrócił to chyba nie zrobia come back całej reszty
A Finn nie będzie teraz kimś w stylu warlock?? Oby wampirem już nie był.
W końcu jak i w całej rodzinie płynie krew czarowników, ale stali się wampirami, to po śmierci Finn nie powinien się nim stać?? Tym czarownikiem??
Pytanie, w jaki sposób wrócili - bo raz powrót łamie klątwę wampiryzmu, a raz nie, zależnie od użytego zaklęcia.
Wstyd mi się przyznać, ale też się wzruszyłam :D
Finał całkiem ciekawy zwłaszcza po spadku formy ciągnącej się mniej więcej od połowy sezonu. 2 sezon zapowiada się nieźle.
Chłopaki zapunktowali w serduszkach dziewczątek jak widzę ;)
Dobry odcinek, dobrze, że ruda poszła se. Tatuś Michael jest teraz marionetką w rękach nastoletniej czarownicy - nie no, żal... Tj. z punktu widzenia gracza rpg, to dokładnie pokazuje dlaczego cały ten wampiryzm, nieśmiertelność, szybkość, potencja i inne moce (w Wampirze Maskaradzie każdy z klanów wampirzych specjalizuje się w czymś innym) jest o kant pupci potłuc gdy przychodzi do starcia z magią, która nie ma ograniczeń.
Oni zawsze punktują ;)
Zgadzam się, cieszę sie że Hayley ją zabiła, i zdziwienie na twarzy Michaela kiedy Davina go kontrolowała - bezcenne XD
To było żenujące że wampiry które powinny bez skrupułów zabijać wszystkich którzy ich nawet lekko irytują, wzięli ją żywcem, i dopiero Heyley ją zabiła - zresztą bardziej by skrócić jej cierpienia niż by ją zabić.
Davina trzymająca prawdopodobnie najpotężniejszego wampira świata na smyczy "do mnie, na kolana... siad piesek, byłeś złym chłopcem!" - i pejczykiem go, pejczykiem!:D W 2 sezonie to nie będzie Davina, tylko Domina:p W skórze na pewno będzie się prezentować znakomicie;)
Gdzie oddali tą małą ? Pytam bo jeszcze nie oglądałam :P a mnie to zaciekawiło...a zawsze czytam spoilery sobie :P
Taka mala niescislosc :) Jak caly odcinek byl zajebisty to zastanawia mnie to czemu Hayley umarla poprzez podciecie gardla. Ci co ogladali TVD, powinni pamietac jak Damon poznal Lockwooda ( wujka Tylera) ktory byl wilczkiem, i dzgnol go srebrnym nozem w serce, i mimo wszystko go nie zabil. A tu podcinaja jej gardlo i bach, jakby nie krew dziecka to by nie powrocila jak hybryda...
Własnie to mi sie nie podoba. Wiadomo ze scenarzysci maja swoja wizje i juz nie raz nas przekonali w przypadku TVD ze nie ma rzeczy niemozliwych ze kazdy moze zostac wskrzeszony wiele razy, i cos mi sie wydaje ze na final seoznu 5tego znowy wskrzesza polowe bohaterow.
Ale nie o tym mialem mowic, myslalem ze jak zaczynaja z czysta karta beda bardziej konsekwetni... a tu prosze wskrzeszaja wszystkich na peczki, Genewiwe, Papa Tunde, teraz Mikael oraz Esther. Ale mimo wszystko z senstymentu i odcinka finalowego na wysokim poziomie moja ocena pozsotaje bez zmian :)
Teraz tylko czekam na final tej szopki TVD :)
Nie przesadzaj przynajmniej w TO nie uśmiercili jednego z głównych bohaterów XD Ale masz rację z wskrzeszaniem, na szczęście w To prawie wszyscy ci już wrócili do stanu zmarłego ;)
Szopka- dobre słowo, a jak zobaczyłam że Stefan umarł, to się śmiałam przez dobre 10 minut- co jeszcze wymyślą w tvd XD?
Świetny pomysł! :D
Ech... Już tęsknie za TO, wszystkie moje seriale się skończyły teraz... Co dalej zrobić ze swoim życiem?!
Cóż, teraz czas na książki :D Mogliby napisać książkę The Originals na podstawie serialu, z chęcią bym kupiła :D
Łoo popieram czytanie :D. Ja mam zamiar na wakacje sporo książek pokupować ;D. Trochę bym się obawiała tej książki :). Tak było z Assassin's Creed i co? Wyszło do d*upy ..
Cieszę się niezmiernie, że oddali dziecko. Jakoś wizja tego matczynego i ojcowskiego wątku w ogóle mi nie pasowała i nie rajcowała. Świetna akcja ze sfejkowaną śmiercią nowonarodzonego, aczkolwiek wątpię, by pozostało to tajemnicą na długo. I wyczuwam, że Mikael będzie maczał w tym palce. Wątek powrotu jego i Esther mnie roczarował. Ile można. Naprawdę dobitnie podkreślili już w tym serialu, jak dużą rolę w kształtowaniu się osobowości i sposobie działań spełnia przekleństwo okrutnego i wyrachowanego rodzicielstwa; wystarczająco dobitnie. Po kolejnej nagonce na Klausa przez jego ojca, będąc na miejscu tego pierwszego, załamałabym już chyba ręce z całą resztą i totalnie zobojętniała.
Urzekła mnie mimo wszystko scena Nika pochylającego się z czułością nad Hayley i jestem ciekawa, jak dalej potoczą się losy jej i Elijah.
To kiedy kolejny sezon?
Kiedy zobaczyłam Mikaela w ostatnich odcinkach pomyślałam ,, o nie znowu on'' ale nie było totalnego załamania do momentu ożywienia go i powrotu reszty rodzinki...
Zawiodłem się trochę na tej końcówce - strasznie ckliwa. Gdyby ten serial wyglądał jak inne seriale o wampirach (te dla młodzieży), to bym nawet powiedział że ta końcówka do szpiku przewidywalna.
Ogólnie serial rozpoczął się jako mroczna opowieść o wampirach, ale wraz z kolejnymi odcinkami stawał się coraz mniej mroczny, a wampiry coraz bardziej ugłaskane (czułe, rodzinne, wyrozumiałe i bezsilne). W ostatnim odcinku jeszcze płaczliwe:d
Szczerze mówiąc, spodziewałem się krwawego zakończenia. Myślałem że Klaus zrobi to, co zawsze robił gdy ktoś go wkurzał. A tutaj "ojj mamy tyle wrogów, powinniśmy uciekać, a może się schować pod łóżko?" - jakoś to nie pasuje to pierwotnych.
Dawny Klaus miał całkiem inny sposób myślenia, coś na zasadzie "czarownice chcą zabić mi dziecko by zyskać siłę? To co mogę zrobić by je powstrzymać? ach wiem, zabije wszystkie w mieście i problem będzie rozwiązany". Bawić się w chodzenie po cmentarzu przez pół nocy? Bezsens... A jego nadrzędny cel - władza nad miastem - całkiem został pominięty. Klaus który zawsze atakował, teraz przeszedł do obrony i boi się jakby był zwykłym człowiekiem.
Przed seansem tego odcinka podejrzewałem że twórcy zdecydują się zakończyć serial spaleniem całego miasta - i pewnie tak by zrobili, gdyby serial się nie przyjął i nie planowaliby drugiego sezonu.
A zrobili zakończenie, że czułem się jak na 3 części Władcy Pierścienia - marzyłem by to się już skończyło:p
Jeśli chodzi o 2 sezon, to ja już się nie skuszę, bo czuć tu jakieś pamiętniki wampirów, zmierzchy czy inne tego typu filmy. I wcale nie twierdze że takie filmy są złe, ale nasyciłem się takim typem wampirów już lata temu. Teraz chciałbym wampirów bardziej pasujących do pierwowzoru (czyt: krwiożerczych i bezwzględnych potworów nie wahających się zabijać), niż tych w typie "bohatera romantycznego", słodkiego chłopca ze skłonnością do gryzienia i nieumiejętnego rozwiązywania problemów.
Gdyby nie słaba końcówka odcinka - moim zdaniem nieudany Cliffhanger, to można by powiedzieć że dostaliśmy piękne zakończenie serialu - giną wiedźmy, dziecko zostaje ocalone i odesłane w bezpieczne miejsce, następują pojednania Marcel - Davina, Marcel-Klaus, Josh zostaje uratowany, Hayley przemienia się w hybrydę a Pierwotne rodzeństwo postanawia pozostać w mieście by zaprowadzić tam porządek . Odcinek oceniam gorzej jak poprzedni ale jednak wysoko ponieważ dawno tak nie płakałam przy oglądaniu (chociaż pewnie to za sprawą tego, że oglądałam trzymając w ramionach moją 5 miesięczną córeczkę). Moim zdaniem zabrakło akcji - liczyłam że Hayley zachowa się jak rozwścieczona hybryda-matka i wpadnie powykańczać te wiedźmy nawet już miała taką bojową minę jak się obudziła ale później zeszło z niej powietrze. Klaus i Elijah... zupełnie nie rozumiałam jak mogli tak spokojnie poszukiwać tego dziecka po cmentarzu, tam powinno przejść tornado! Nagrobki powinny się rozpadać na strzępy, a odcięte głowy powinny fruwać jak u Tarantino! Scena Klausa i Cami w ogóle nie potrzebna - wsadzili ją tam na siłę, za to pojawienie się Rebekah jak najbardziej na plus. Dosyć mam też już tego całego wskrzeszania więc pojawienie się Pierwotnych rodziców + Finn, mnie nie przekonuje i szczerze to zastanowią się po wakacjach czy kontynuować serial, w każdym razem nie będę jakoś specjalnie na niego czekać.
Sęk w tym, że jak na tak (z założenia) mroczny serial, to za dużo postaci zostało uratowanych. Co tam, oni jeszcze kilka wskrzesili!:p
Niby zginęło tyle osób (wampirów), ale właściwie tylko jeden z nich był znany z imienia (Diego).
Niby miało to być dark fantasy, a wyszło im heroic i to pełną gębą - włącznie ze znalezieniem magazynu magicznej broni:d
Do tego strasznie dużo niedociągnięć logicznych - a w wiele decyzji ciężko było uwierzyć. Jak dla mnie to twórcy przedobrzyli z tym głaskaniem widzów;)
Z tym płakaniem - nie powiem, zdarza mi się wzruszyć na filmach i serialach, co tam, czasem i muzyka tak na mnie działa, ale tutaj nie było nic co by mnie poruszyło (nawet odrobinę). Niby gra aktorska była całkiem dobra - np wspomniany przez autorkę tego wątku Elijah na cmentarzu - ale mimo tego czegoś było brak (może właśnie odpowiedniego podkładu muzycznego?).
Rebekah jak zawsze olśniewająca, ale scena z nią naciągana, tak jak ta z Cami (którą też bardzo lubię) - to właśnie takie coś jak we Władcy Pierścieni 3. Koniecznie chcieli pokazać wszystkich bohaterów, te rodzinne zjednoczenie, słodkie pożegnania etc. Dużo lepiej by było, gdyby Rebekah pojawiła się w innej scenie, np w czasie walki z czarownicami. Mogliby później to wyjaśnić tym, że ona mimo że wyjechała, to cały czas szpiegowała swoje rodzeństwo, i pojawiła się jak ten Rycerz w lśniącej zbroi, wtedy kiedy była najbardziej potrzebna;)
I przy tej scenie pierwszą myślą jaką miałem, to "jak ona będzie przewozić to niemowlę?!". Ogólnie ten dzieciak to jakiś taki samowystarczalny - nie trzeba go karmić, ani przewijać - walizka i tyle:p
Też miałam tą pierwszą myśl o tym jak je przewiezie i czym będzie je karmić :D Bo jak na razie to tylko Hejli z niej jadła (?).. No i ten magazyn... myśli twórców: kurde, potrzebujemy czegoś żeby wskrzesić Michela i ponacinać Klausa, bo Marcel chce uratować wampiry...wiem! Magazyn z magiczną bronią w mieszkaniu o którym nikt nigdy nie wiedział, które należało do zmarłego z powodu klątwy księdza, który miał władze żeby wypędzić wszystkie magiczne istoty z miasta, ale tego nie zrobił...no właśnie, dlaczego tego nie zrobił? A, nieważne, może nikt nie pomyśli dlaczego...
Od początku ciąży zastanawiałam się jak pozbędą się dziecka, bo gdyby Klaus musiał walczyć z dzieckiem pod pachą, to dopiero by było...w ogóle ta ciąża w ciul naciągana, tak samo jak w Zmierzchu. Jak o tym myślę, to przypominają mi się słodkie czasy filmów typu Wywiad z Wampirem. Ciekawa też jestem czym te dziecko do końca jest, jeśli to hybryda, to niby jak ma szanse urosnąć? Jak wilkołak to spoko, oby nigdy nikogo nie zabiło. Znając twórców, to te dziecko przez wakacje super urośnie do wieku 18 lat.
Faktycznie może końcówka była trochę ckliwa, ale według mnie chcieli pokazać że misja Elijaha została po części spełniona- po narodzeniu dziecka Klaus się trochę odkupi i pokaże swoją wrażliwą część duszy którą mieliśmy okazję oglądać tylko w jego obrazach.
Ale nie mogę się zgodzić całkowicie z porównaniem TO do TVD czu Zmierzchu.
Odcinek super :D
Ja podejrzewałam że Hayley będzie hybrydą już jak Klaus siedział z nią w kościele (co to by było gdyby jej miało już nie być), ale powiem że myslałam, że to Klaus ją ugryzie zanim ona umrze. :D a tu taki suprajs :)
Wydaje mi się, że tak czy siak w 2 sezonie Hayley pojedzie do Hope, chociaż na chwilę.
Ciekawa jestem jak to będzie z ojcem Klausa no i czy Rebekah nie pojedzie czasem do naszej Bonnie ^^
Wiem, że nie jest, ale nadal biorą ją pod uwagę w celach doradczych (no i też mogłaby pomóc w poszukiwaniach kogoś zaufanego kto by pomógł ) xD
Bonnie raczej umrze... z powodu The Other Side. Więc nie wróci prawdopodobnie.
Też myślałam że Hayley będzie hybrydą, i się spełniło ;) No właśnie ja myslę że nie pojedzie do małej, choć żywię co do tego głęboką nadzieje ;)
Rozwaliło mnie to że w sumie sceny Elijahy z małą sprowadziły się do obejrzenia jej z daleka i ukucia w palec XD Taka luźna myśl ;)
Dla mnie 10/10.
Wydawało mi się, że ten odcinek trwał 5 minut bo wszystko tak piękne!
Hayley - gdy była martwa to wiedziałem, że będzie hybrydą, ponieważ to zbyt ważna postać i w zwiastunie były sceny z nią XD
Nie chce mi się pisać wszystkiego, ale tak: piękna końcówka - Rebakah. Klaus/Hayley/Elijah i scena walki z wiedźmami genialna. ^^
Śmierć Genevieve była nieunikniona ale zasłużyła s.ka :) Marcel nie był taki wkurzający. Cami w ogóle nie rzucała się w oczy, więc kolejny plus ^^
Ogólnie dużo wątków zostało na 2 sezon!
Pierwotny Tatuś znów wraca do gry i to na dodatek ma grać według warunków Daviny. Ester i Finn ! ESTER! Taaak.
Sojusz Klausa i Marcela... no to czeka nas spór z wilkami. I oczywiście Hope zawsze może być w niebezpieczeństwie.
Ale jeden jest minus... jeżeli Hope jest pod opieką Rebakah to wątpię by pojawiła się ona w Nowym Orleanie.
Klaus by się wściekł gdy wiedział, że jego córeczka nie została pod opieką cioci. :P
Odcinek genialny ! :)
Jestem całkowicie za tym co powiedziałaś, może z tym że nie podchodzę tak entuzjastycznie do powrotu rodziców pierwotnych XD
A jeżeli chodzi o naszą kochaną kelnereczkę- Cami nie miałabym nic przeciwko gdyby przez przypadek ktoś ją zabił XD Całkowicie mnie wkurza i to od początku . Kto jest za ? ;)
zgadzam się, powinni Cami zabić. Cały czas się gdzieś kręci- czemu nie chcący nie zabił jej jakiś wampir, czy te wilki?
Nie, Cami bardzo chetnie bym obaczyła jak przez przypadek ktoś ją rozerwie ale Josha bardzo lubię ;)
Też bardzo chętnie bym zobaczyła śmierć Cami, ale wątpie żeby postanowili ją zabić. Jest jedynym człowiekiem w serialu, a jak można zaobserwować w TVD scenarzyści zawsze trzymają sobie jakiegoś człowieka w zanadrzu (Matt)
No dokładnie ale jak dla mnie jest niepotrzebna, szczególnie że tylko utrudnia życie wszystkim, bo nie wie z kim trzymać - raz Marcel a raz Klaus...
Hmmm. Mój entuzjazm wynika z tego jaka to wielka sprawa!
To może być epickie ! :P
Trójka pierwotnych przeciwko dwójce ^^
Nie widzę nic złego w powrocie tych postaci, ponieważ jeżeli by powtórzyli schemat z poprzedniego sezonu
byłoby nudno (według mnie) :P A nudy nie chce. XD
kurcze- jak dowiedziałam się, że Micheal powraca wkurzyłam się, a teraz pokazują jeszcze Esther i Finna?? Masakra, Nie mogli ograniczyć się do tych wilków i czarownic???
Mam nadzieję, że zakończą wątek rodziców pierwotnych, jak najszybciej............
Cami swego czasu spełniała rolę takiego, hm, obiektywnego, racjonalnego oceniacza panującej sytuacji. Trochę jak poboczny narrator. Jednak też jestem zdania, że jej postać nic nie wnosi i ma na to duży wpływ fakt, że zrobiona jest bardzo kiepsko.
Co do ckliwości- zgadzam się. Zbuntuję się, jeśli w kolejnym sezonie Klaus znowu nie pokaże chociaż fragmentu swoich zapasów socjopatii i wszelkich innych skaz na charakterze. Byłoby idiotyzmem zaprzeczającym wszelkiej psychologii, gdyby nagle, pod napływem dumy z posiadania dziecka, zmienił się kompletnie. Takie cuda się nie zdarzają.