Po pierwsze ja przez ostatnie 10 minut płakałam jak bóbr, i ledwo widziałam ekran ;( Szkoda że oddali małą, ale przynajmniej w dobre ręce( rebeha się pojawiła juhu! ;D). Zrozpaczony Elijah na cmentarzu- Daniel pokazał co potrafi jako aktor, wspaniale zagrał. Cieszę się że Hayley żyje, nawet jako hybryda, przynajmniej nie musi się martwić o pełnię, ale strasznie jej współczuje że musiała oddać małą. I oczywiście Troskliwy Klaus- milion punktów za to dla serialu ;D Nie wiem jak wy ale ja nie wytrzymam do października!!!!!
Odcinek oglądałam już wczoraj, ale nie zdążyłam nic napisać, zresztą i tak wyjątkowo będzie krótko ;)
Odcinek był po prostu najlepszy i chyba nic bym w nim nie zmieniła, dosłownie przewijałam każdą scenę, żeby móc ja zobaczyć jeszcze raz, a jak Klaus oddawał Hope do cioci Rebeki i jak mówił do swojej córeczki i ją ucałował, a nawet uronił łzy, to przyznaję się bez bicia ryczałam razem z nim. Nie mogę się już doczekać 2 sezonu i czuję, że nie wytrzymam do września/ października ;c
PS Wciąż pogrążam się w smutku, że oddali Hope .... ;c
ja na początku, jeszcze w TVD i w początkach TO, miałam co do niej mieszane uczucia, ale tak jakoś się stało, nawet nwm kiedy i czemu, że ją polubiła ;)
no finał muszę przyznać bardzo dobry...
cieszył mnie widok tych szmat Geneview i reszty jak umierały.. dawno powinny zdechnąć.
Hayley na plus +
Klaus też mi się podobał.
I oczywiście mojaa Reb była <3
Mnie najbardziej cieszy śmierć Monik, działała mi najbardziej na nerwy XD ( z czarownic)
Oj tak, niesamowicie irytująca postać. Wyglądała na 15-latkę, a rozstawiała po kątach każdego. Strasznie nie podobał mi się jej wątek.
Ja nigdy nie płaczę na filmach/serialach, ale w tym odcinku nastąpił przełom...były momenty, w których płakałam. Cały odcinek trzymał w napięciu, czułam się jakbym oglądała finał serialu, a nie sezonu...Bardzo się cieszę, że Marcel pojednał się z Klausem. Wgl scena na cmentarzu kiedy zabili te wiedźmy - mistrzowska. No i jeszcze Reb. <3 Po jej odejściu chciałam przestać oglądać serial, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam, bo jest świetny....Co tu dużo pisać...rewelacja, nic tylko czekać do jesieni. :)
Mogę się mylić, ale jakim cudem grób Esther jest w NO skoro w Tvd zgineła z Finnem ?
Oni w którymś z poprzednich odcinków chowali ją jakby od nowa w Nowym Orleanie żeby te wiedźmy miały większą moc czy coś, nie pamiętam dokładnie.
Klaus trzymał jej trumnę w piwnicy ( "There is no family reunion without our mother. I'll fetch her" :D) i w czasie żniw ja poświecili z resztą wiedźm... to mocno zagmatwane było, chyba coś żeby dziecko związać z nowym orleanem? ALbo z hayley i plantacją...
Ja mam mocno mieszane uczucia -jak tylko zobacyzłęm śmeirć Haylay to wiedziałem ze to nie moze być tak że jest amrtwa-martwa, ale tra jej "hybrydyzacja" jakaś taka naciągana lekko. No i Kluas -tatuś ?! nie wiem czy to zajebiście czy takiego sk***syna zepsuli... No i naserio myślą że przodków można oszukać taką sztuczką? Albo to jak oszukali wilkołaki- ze niby Klaus by uwierzył, ze to wilkołaki Hayley zabili ich przyszła królową? I czemu Davina nagle zdecydowała się dać Klausowi jeszcze pożyć? Ale za to - Esther i Michael są znowu w grze!! I może nawet Rebekah wróci bo to dupa nie serial bez niej :) Także wygladam sezonu 2!
W końcu obejrzałam dwa ostatnie odcinki tego sezonu i muszę przyznać, że zaskoczył mnie dobry poziom ich. Cała druga połowa tego sezonu była nudna i niektóre wątki wkurzały strasznie, że już chciałam porzucić oglądanie. Ale końcówką mnie troszkę ugłaskali i dam szansę serialowi w następnym sezonie.
Co do odcinka, to najbardziej podobały mi się sceny Klausa z Hope. Na plus uśmiercenie wiedźm- chociaż będzie mi brakować Genevieve(lubiłam ją chyba jako jedyna tu), mogliby Davinę skasować (ją lubiłam do połowy sezonu, tylko, teraz mnie wkurza) , a rudą zostawić :D Rebekah jako matka zastępcza dla Hope też na plus.
Tak ciotka joko zastępcza matka- brawo ;) Co do Daviny- irytuje mnie przez 90% sezonu ;)
Rebekah całe swoje długie wampirze życie marzyła o własnej rodzinie, mężu, dzieciach. To teraz dostała taką małą namiastkę tego :) Na pewno dołoży wszelkich starań, by Hope była szczęśliwa. Ucieszyło mnie takie rozwiązanie.
Żeby znalazła godną zaufania wiedźmę, jak ta zdradzi to Hope i Reb są w szarej d*pie.
A kto mówi, że ona ma szukać tej wiedźmy w NO? Są też inne miejsca na ziemi, gdzie inne czarownice nie muszą mieć pojęcia o tym co się dzieje w NO i co oznacza to małe dziecko dla ich istnienia. Choćby taka Bonnie w MF.
Ale Esther komunikuje się chyba z każdą wiedźmą na świecie.. Więc pewne jest to, że użyje swojej wielkiej mocy by poinformować wiedźmy o dziecku.
Esther jak była w zaświatach, to miała taką komunikację, ale teraz, gdy wróciła do świata żywych,to może oznaczać, że nie ma już takiej mocy. Poza tym, skoro ogólnie wiadomo, że dzieciak zginął, to nie będzie miała powodu, by go ścigać i tym samym poszukiwać informacji o nim u innych wiedźm.
O ile szybko nie wyjdzie na jaw, że dziecko jednak żyje w którymś początkowym odcinku. Ale dalej jest najpotężniejszą wiedźmą i wątpię by ona uwierzyła w jej śmierć.
Właśnie obejrzałam finał TVD i widzę taką przepaść dzielące te seriale, że aż muszę o tym napisać! Cieszę się, że zrobili ten spin-off bo TVD już po prostu nie da się oglądać. Ale jeśli chodzi o finał The Originals, był niesamowity ;)Cały sezon był dobry - raz lepszy, raz gorszy odcinek, ale w końcówce emocje naprawdę spore :) Wreszcie Klaus jakiego chciałam widzieć, walczył za rodzinę, ujawniał emocje i tą lepsza stronę swojej natury. Były wzruszające sceny i ciekawe wątki, działo się tak dużo, że napradwę jestem pod wrażeniem :) ciekawa jestem jaki będzie drugi sezon, serial ma potencjał, byleby tego nie spieprzyli
To samo pomyślałam! Finał TVD a TO, to masakryczna różnica, TO jest cudne (jak na razie, modle się o to żeby tego nie popsulli jak Tvd)
dla mnie od początku zachowanie Esther jest absurdalne. chce zabić WŁASNĄ WNUCZKĘ. to jest dla mnie chore. nie ma co - babcia roku! -.-
Bo wnuczka odziedziczyła sporą dawkę magii po niej nie wiem może nawet po pradziadkach kto wie... I jak Hope zostanie złożona w ofierze to Esther zabierze całą tą moc. Takie są moje przypuszczenia.
Ale zgadzam się z tobą niezła z niej babcia... A trochę to nie dziwne, że Esther umyśliło się z planem zabicia swojej wnuczki dopiero w 18 odc?? Mogła o wiele wcześniej wtedy Klaus i Elijah od razu by się skipneli że big mama dalej jest obecna.
Swoją droga nieźle:
- przyszywany ojciec chce zabić przyszywanego syna
- przyszywany dziadek chce zabić matkę wnuczki i wnuczkę
-matka chce zabić wszystkie swoje dzieci i wnuczkę
-matka dziecka i wujek dziecka są w sobie zakochani
- żeby dziecko nie zostało złożone w ofierze przez czarownicę, musi się nim zająć samotna, wampirza ciotka
-dziecko jest czarownicą i wilkołakiem w jednym
Nie ma co normalna spokojna, Nowo Orleańska rodzina ;)
Fajnie, że pozbyli się wątku dziecka Klausa, był totalnie zbędny od początku (i głupi, Klaus jest martwy i to że jest wilkołakiem nie ma żadnego znaczenia, nie powinien był płodny). Przez cały ten sezon nie mogłem zdzierżyć tego wątku, jak go nie było to robiło się ciekawie, jak tylko wracali do dziecka Klausa to od razu robiło się słabo. Mam nadzieję, że Hope nie wróci do serialu (dzieci są w walkach wampirów niepotrzebne). Mam nadzieję, że zostawią ją "gdzieś tam, ukrytą" i może ewentualnie kiedyś zrobią spin off o niej jak już jest nastolatką powiedzmy. A to, że czarownice nie wiedzą o tym że żyje nie ma sensu, przecież są duchami i widzą wszystko chyba. No chyba że ich zasięg jest tylko na cmentarzu.
Jak dla mnie fajnie że wprowadzili wątek dziecka, bo gdyby w tym serialu była walka wyłącznie o władze pomiędzy ..no nie ukrywajmy wszystkimi ze wszystkimi to po paru odcinkach stałoby się nudne.
Wątek dla mnie ogólnie nie powinien się pojawić przez to, że jest głupi (wampiry nie mogą mieć dzieci, ale bam Klaus nagle może), poza tym dzieci są w tym serialu niepotrzebne. Tutaj jest sieczka, wszyscy się zabijają, to nie jest miejsce na zmienianie pieluch. Nie oglądam tego serialu po to, żeby oglądać dzieciaki w powijakach. Już nie mowiąc o tym, że dziecka nigdy nie zabiją w serialu, więc wiadomo że jest nietykalne, więc jakiekolwiek zamieszanie w okół niego nie będzie wiadomo że przeżyje.
Dobrze przynajmniej że to dziecko jest po prostu czarownicą z uśpionym genem wilkołaka i krwią wampira w krwioobiegu, bałem się że dadzą jej jakieś głupie supe rmoce jak w Twilight.
Kurcze, ostatni odcinek byl naprawde dobry. Az zal, ze trzeba czekac do pazdziernika na kolejny sezon. Kazdy bardzo dobrze odegral swoja role. Smiersc Heyley, bezradnosc Klausa, ten zal i bol w oczach Elijah. Mistrzostwo. Na szczescie wszystko "dobrze" sie skonczylo. Piekny moment z przekazywaniem corki Rebece. Ten slodki pocalunek w czolo i "wyznanie milosci". I jeszcze to imie... Nawiazujac - mam Nadzieje, ze kolejny sezon bedzie rownie dobry jak poprzedni.