Oglądanie strapionej twarzy Noah przez te cztery odcinki. Lekarz z takim doświadczeniem ma czas na smutne miny przy rodzinie odchodzącej osoby, tak, akurat.
Poczekalnia zawalona a pielęgniarka stoi i patrzy na tablicę, albo siedzi przy biurku i kręci się na fotelu. A ponoć rządzi tym bajzlem.
Nie podoba mi się, ER 100x lepszy.
Lekarze z USA doceniają odwzorowanie rzeczywistości. A że serial jest w czasie rzeczywistym, to może być nudny dla oczekujących samych wartkich i spektakularnych akcji. SOR to SOR, gdy nie ma wolnych łóżek, to poczekalnia po triage'u czeka. Jeśli nie ma łóżek na oddziałach to pacjenci zalegają, więc ten biedny staruszek w fazie agonalnej nie bardzo miał gdzie zostać przekierowany. A postać grana przez Noah jest zarządzającym oddziałem, czyli ordynatorem, zajmuje się więc monitoringiem lekarzy, pacjentów i najtrudniejszym przypadkami. Ten serial nie miał byc sequelem do ER, bo tu raczej nie wyjdziemy ze szpitala w życie prywatne personelu. Dla mnie super, bo nie o oczekuje tu skandali obyczajowych itd.
W porządku. Napisałam swoją opinię. Jeśli wam się podoba to enjoy. Ja włączę coś innego.
a co ma ta pielęgniarka twoim zdaniem robić? dobudować skrzydło? czy rozwozić pacjentów i porzucać pod oddziałami? cały czas przewija się - dość realna - przepychanka niechęci przyjmowania pacjentów z dołu, bo to koszty, a nie planowe zabiegi czyli $
Mam to samo zdanie...w poczekalni 50 osób z poważnymi urazami a na oddziale wszyscy spacerują, siedzą, rozmawiają. Zero dynamiki, zero klimatu. Na ER ciągle się coś działo - a tu wieje nudą. Noah dobrze uczy ale przeżywa każdego pacjenta- co jest dość śmieszne.
Tak działa ta praca, wiem bo sam pracuję w jednym ze szpitali, w jednym z większych polskich miast.
Ciężko nie przeżywać biorąc pod uwagę jak wyniszczająca jest ta praca, serial wiernie odwzorowuje medyczne realia, problem jest w tym że przekleństwa lecą mniej niż zazwyczaj w takich sytuacjach.
Do Twojego oddziału też przychodzą osoby decyzyjne z góry, żeby Ci przypomnieć przy całym oddziale jak jest źle i co ma robić? Tak to wygląda?
Nie, ale jest, fachowo mówiąc, żle, nawał roboty dniem i nocą, jeśli jest to dyżur 24H zważywszy że moje miejsce pracy znajduje się w obleganym mieście turystycznym w sezonie i jednym z większych polskich miast na ogół. A co do osób decyzyjnych z góry to często mają pretensje, ale w większości przypadków mają to w dupie.
Albo zwyczajnie ich to nie obchodzi. Ale ten typ jak Gloria z The Pitt znam aż za dobrze.
Realistyczny serial można by rzec, najbardziej to irytowali mnie ci antyszczepionkowcy z ostatnich dwóch odcinków, to bycie antyszczepem to wyższy poziom braku logiki.
A co mają biegać przez 24h? Personel medyczny to też ludzie, nie nadludzie. Oni pracują w takich warunkach, więc zdarza się, że rozmawiają, konsultują, czasem spacerują, czasem siedzą i zaskoczę cię - czasem jedzą. To nie maszyny. A na korytarzu może czekać i 100 osób, ale pewnych rzeczy nie zrobisz szybciej, bo sam się zajedziesz. Wyrąbiesz się z energii po 2 godzinach i co dalej? Rozpłaczesz się? To problem systemowy, nikt nie chce na dłuższą metę pracować na sorze, to może i dobre na chwilę, aby nabyć doświadczenia, ale potem każdy ma swoje życie i chce też z tego życia coś mieć, a nie dochodzić do siebie po pracy.
Aktor jest rewelacyjnyę w tej roli. Myślę, że posypią się nominacje i nagrody. Mój przyjaciel pracuje na SORz-e i sama była kilkakrotnie (w Gdańsku). Wszystko tu się zgadzało.
Pisałem wielokrotnie wcześniej jak ja to widzę, i dlaczego jest to dobry serial
Zastanawia mnie tylko gdzie są te "rzekome" flaki z olejem, skoro w każdym odcinku się coś działo.
Już przędzej serial jak House of Cards, który jest nieco lepszą wersją historii Wójta z Wilkowyj to flaki z olejem.