Jadą z watkami LGBT i BLM, czyli netfliksowy standard, ale pomijając to Diego rządzi, dali mu dużo czasu na planie. Już znamy bohaterów i backstory wiec unikamy chaosu 1 sezonu, i czysta, ciekawa fabuła.
Też mi się dobrze patrzyło na stukniętego nr 2. Jednak faworytem tego sezonu według mnie był Luther i jego zażeranie stresu prawie w każdej scenie, choć jak napisałeś Diego miał znacznie więcej czasu ekranowego.
Genialny serial. Skończyłam dwójkę i.... wróciłam do jedynki dla powtórnej przyjemności:) Bena też więcej- na szczęście, bo razem z Klausem tworzą mój ulubiony duet:) Aczkolwiek Piątka wymiata znów:)