Zacznę może od tego, że AMC znowu dało ciała. Żadnego konkretnego materiału. Dostaliśmy wszystko to co już było więc znowu mam małą bazę wyjściową, ale oczywiście dzięki mojej niesamowitej umiejętności łączenia faktów (tak wiem, że brzmi to narcystycznie :D) oraz dedukcji spróbuję jakoś ładnie i zgrabnie połączyć ze sobą wszelkie materiały sprzed premiery serialu jak i te po premierze. Tutaj jeszcze wspomnę o tym, że faktycznie wszystkie video było zmontowane z pierwszych 3 odcinków, więc BeeBee61 zwracam honor.
Na wstępie napiszę o tym, że tak na 99% "Walk with me" będzie koncentrowało się w końcu na Andrei, Michonne oraz sławetnym Woodbury. Ten 1%, którego brakuje do pełnej setki, może skupiać się na więzieniu, ale pewnie będzie to coś w postaci migawek, by pokazać, że sytuacja się tam w miarę uspokoiła. Trochę Hershela, trochę Lori z Rickiem, trochę Maggie i Glenna itd, jednak prawdopodobieństwo takiego rozwiązania jest bardzo małe, zważywszy na to, że w głównej mierze twórcy chcą pokazać dwie strony socjopatycznej postawy Blake'a.
A teraz przechodząc do konkretów. Odcinek może rozpocząć się na trzy sposoby. Pierwsze rozwiązanie to rzut na ostatnią scenę drugiego odcinka, czyli ujawnienie kto tak naprawdę spoglądał na Carol zza tych krzaków, jednakże jest to pomysł grubymi nićmi szyty. Jestem pewien, że AMC będzie chciało zachować tajemnicę jak najdłużej, możliwe, że nawet do końca "Walk with me". Drugi sposób to od razu rzut na dwójkę naszych heroin . Trzeci sposób, to ukazanie nam sytuacji z helikopterem. Zastanawia mnie jedno, a mianowicie czy jest to maszyna, którą dane nam było ujrzeć w odcinku pierwszym pierwszego sezonu oraz trzynastym drugiego, czy jakaś kompletnie nowa. O ile mnie pamięć nie myli, Rick wspominał, iż widział wojskowe siły powietrzne. Jeżeli jest to nowy oddział lotniczy to oznacza to, iż gdzieś w okolicy znajduje się baza wojskowa. Dlaczego tak myślę? Powiem później. Jednakże to nie jest ważne. Ważne jest co nam tutaj przedstawią. Dostaniemy zapewne obrazy z wnętrza helikoptera. Jakiś dialog dwóch czy trzech pilotów na temat sytuacji na okolicznych terenach, po czym szybki zwrot akcji w postaci utrat kontroli nad sterami. Z tego co widać, po zapowiedziach, uszkodzeniu uległ wirnik, więc teraz nasuwają się dwie opcje, albo wszystkiemu winien jest Gubernator (może posiada jakiś sprzęt do zakłócania pracy tychże maszyn, lub po prostu coś tam w stronę helikoptera wystrzelił) albo po prostu wyeksploatowanie sprzętu. Później oczywiście dochodzi do katastrofy, samolot traci wysokość, rozbija się o drzewa, następnie wielkie BUM, a to wszystko ogląda nasz żeński dublet.
Jak wiadomo ostatnim miejscem pobytu Michonne oraz Andrei była jakaś masarnia. Spędziły tam znaczną część czasu zważywszy na stan zdrowia naszej blondynki, jednakże z tego względu, iż choroba dokonała znacznego postępu, największa bad ass uniwersum zarządziła ponowne wyruszenie w trasę. Dla bezpieczeństwa skierowały się w stronę lasów, co moim zdaniem było bardzo dobrym posunięciem. Odcinek zapewne nie będzie pokazywał ich podróży przez gęstwinę, od razu rzuci nas w wydarzenia powiązane z katastrofą. One idąc drogą biegnącą koło lasu prowadzą ze sobą jakiś dialog, stawiam, że będzie dotyczył tego co teraz mają zrobić, gdzie iść itd. Po tym w około rozlega się wielki huk. One rozglądają się po niebie widzą na horyzoncie spadająca maszynę, rozbijającą się o drzewa. Oczywiście zaciekawione idą w tamą stronę. Następna scena przenosi nas już do miejsca zderzenie. Michonne robi pośpieszne oględziny po czym każe zostać Andrei za krzakami, patrząc przez pryzmat jej stanu zdrowia. Nasza bad ass wychodzi zza drzew robi szybkie obejście wraku po czym nasłuchuje nadjeżdżających pojazdów. Oczywiście sprawny powrót do swojej partnerki gdzie mówi "Someone is coming". Teraz na tapecie pojawia się Gubernator. Jak pisałem w poście na filmwebie, wysiada on pełen poczucia władzy, respektu, a to wszystko przyprószone aurą zła i wrogości. Przyjedzie oczywiście z większą świtą, której rozkaże zrobić oględziny lasu. Na razie brak Merla. Tutaj czas na kilka "zombie kill of the week" wykonanych przez popleczników. W międzyczasie powrót do postaci Gubernatora. On swoim pewnym krokiem obchodzi wrak, zagląda tu i tam (lub nie) po czym sam dobija nieżywych już pilotów. Michonne oczywiście w tym czasie szykuje broń i szuka odpowiedniego miejsca do możliwego ataku. I tutaj wielkie wejście Merla. Jak mówiłem, na jego twarzy zagości parszywy uśmieszek podszywany żądzą zemsty, po czym padnie stwierdzenie "What about a big hug for your old pal Merle?" i bum, ogłuszenie Andrei. Michonne racjonalnie oceniając sytuację poddaje się bez walki. Wniesienie jeńców do aut i odjazd. A zapomniałbym jeszcze o fenomenalnym ścięciu dwóch zombie Michonne. Ta scena na 100% się pojawi, albo przed Gubernatorem, albo po. Ja osobiście stawiam na "przed"
W tym miejscu mógłby być powrót do więzienia, z wiadomo jakich względów (zaznaczam, że bardzo mało prawdopodobne)
Teraz powrót do scen w samochodach. Andrea zaczyna się powoli cucić. W tym czasie pada zwrot "In gates in five minutes". Blond bad ass nie wiedząc co się dzieje zaczyna rozglądać się w około zamglonym wzrokiem. Sceny ukazywane są oczywiście z jej perspektywy. Pokażą nam jakiegoś wisielca, kilka rozbitych aut, zrujnowane miasto, mury obronne Woodbury. W międzyczasie Andrea zapyta o Michonne, która to odpowie jej, że jest w pobliżu, po czym odwracając głowę And zobaczy Merla, który palcem przystawionym do ust zrobi "ciiii" i sekwencja się urywa, gdyż And zasypia.
Następnie przenosimy się do lecznicy w Woodbury. Andrea ze względu na stan zdrowia poddana została rutynowej kontroli w celu sprawdzenia co się z nią dzieje. Ponadto zapodadzą jej jakieś antybiotyki i coś trzeźwiącego. W tym czasie Michonne może chodzić po pomieszczeniu robiąc złowrogą minę :D W trailerze widać było lekarkę. Zastanawiam się czy to była Alice, ale raczej w to wątpię. Następnie Andrea wybudza się, Michonne podbiega do łóżka, a chora będą lekko zdezorientowana pyta się co się dzieje, kto to i że muszę uciekać. Obecnie w pokoju znajdują się lekarze i jacyś poplecznicy Gubernatora (jego póki co brak, Merla również). Dwójka naszych heroin podejmą próby wydostania się w rąk oprawcy. Rzucą się z pretensjami do osób obecnych, panie fraza "We haven't done anything" po czym ponownie widzimy Gubernatora wraz z Merlem (on na razie będzie siedział cicho). Michonne zapyta się gdzie jest broń, znowu stwierdzenie, że obydwie chcą wyjść itd. Gubernator odpowie, że broń znajduje się albo w przydzielonym dla nich lokum bądź przed drzwiami (nie wiem czy dobrze wyłapałem tekst) oraz pobieżnie zapyta czy miały kogoś ze sobą. And powie jedynie, iż została odseparowana od reszty grupy kilka miesięcy temu. Następnie Blake powie, iż nie są one więźniami po czym akcja przenosi się już na ulice Woodbury. Andrea zaciekawiona, Michonne lekko zdziwiona ale zaraz podejrzliwa, wychodzą na ulicę wolną od wszelkich problemu świata zewnętrznego. Oczywiście krótki rekonesans, podejście pod ściany, kilka pytań i koniec.
Teraz czas na więzienie (tak jak w poprzednim przypadku)
Dzień następny w Woodbury. Oczywiście sekwencja rozpoczyna się domowym obiadkiem u przedstawiciela handlowego, krótki dialog między Andreą i głównodowodzącym, po czym dostajemy ponowne oprowadzenie po Woodbry ale na większą skalę. Póki co bez problemów, wszystko wygląda pięknie i cacy, ale Michonne coś nie daje spokoju. Ciągle jest podejrzliwa w stosunku do, z pozoru spokojnego miasteczka. Pewną chwilę idą same i tutaj jest czas na "I don't trust them". Po chwili dołącza Gubernator, który opowiada później ciekawe historyjki o niesamowicie bezpiecznym Woodbury. Kilka poznanych w postaci w tym na pewno Milton. I tutaj następuje rozdzielenie się naszych heroin, za pewne z powodu planu Gubernatora. Od Andrei dowie się znacznie więcej, więc to ją zabiera na pogawędkę. Michonne dostaje wolną rękę i tutaj działa już na swój interes. Oczywiście rozpoczyna dogłębnie wgryzać się w strukturę grupy ocalałych. Może przepyta kilka osób, może uda się na zwiady do jakiś instytucji by wyciągnąć więcej. Niemniej jednak na pewno trafi do arsenału Woodbury, gdzie składowane będą wszelkie bronie masowego rażenia czyli karabiny, granaty itd, dużo aut bojowych oraz sam czołg. To spowoduje iż bardziej utwierdzi się w swoich przekonaniach. W tym czasie oczywiście Gubernator prowadzi maglowanie Andrei. Ta nieświadoma prawdziwych intencji opowiada mu wszystko co wie, czyli kiedy się rozdzielili, gdzie to nastąpiło, ile osób było w tej grupie z podziałem na mężczyźni, kobiety, dzieci (może), ich siła rażenia, doświadczenie w walce (oczywiście pobieżnie) po czym stwierdzi, żeby powiedziała mu gdzie są, a sprowadzi ich z powrotem. To wszystko zapewne będzie spowodowane tym, iż ktoś z jego ludzi znalazł nową grupę ocalałych, a dzięki wyznaniom Andrei, Gubernator utwierdzi się w przekonaniu, iż to właśnie o nich ona mówi . W międzyczasie krótki dialog o tym jak udało im się stworzyć takie społeczeństwo, jak wygląda zarządzanie, walka o terytorium, obrona itd. Gubernator walnie tekst w stylu, "nie pozwolę być coś tym ludziom się stało itd", a Andrea podsumuję, iż bardzo dobrze urządził się praktycznie na "końcu świata". Cały ta zagrywka oczywiście będzie służyła do pokazania tej pozytywnej strony socjopatycznej natury, jednakże będą to tylko pozory. Tyle jeżeli chodzi o Andreę i Michonne w mieście.
Teraz czas na pokazanie tej bezwzględnej, okrutnej, skrytej pod warstwą pozorów natury Gubernatora. Niestety nie wiem czy będą jakieś bardziej okrutne zagrywki. Wiem jedynie, iż wpleciono tutaj wątek ocalałej armii i żołnierzy. Postaram się teraz to rozwinąć. Gubernator podczas spotkania z Andreą dostaje zawiadomienie od swoich popleczników, iż niedaleko stąd zlokalizowany jest jakiś obóz ocalałych. Pewnie padnie stwierdzenie iż to żołnierze. Blake oczywiście walnie bajeczkę, iż osobiście jedzie na spotkanie by dowiedzieć się kto to za jedni i ewentualnie po to by wcielić ich w strukturę społeczności Woodbury. Jednak jak wiadomo są to tylko pozory. Gubernator po dotarciu na miejsce zobaczy zapasy broni i amunicji po czym przeprowadzi jakiś krótszy bądź dłuższy dialog, zakończony dość niezrozumiałym wytłumaczeniem bądź stwierdzeniem. Oczywiście skończy się to wiadomo jak. Gubernator bez zastanowienia dokona egzekucji. Brak wzruszenia, empatii, żadnych dosłownie emocji. Czyste opanowanie, ale oczywiście mimo wszystko jego obliczę będzie potęgować wrażenie otaczającego go zła. Tutaj może wkraść się wątek zabierania ciał do miasta. Podejrzewam, że to dla Penny. Moje przypuszczenia bazuję na tym, iż na premierze trzeciego sezonu pojawiła się taka niepozorna blondyneczka. Wszakże w wieku około 10/11 lat ale na Penny by się nadawała. Przecież zawsze można ją postarzyć.
Oczywistą oczywistością jest również, to że odcinek musi zakończyć się w niespodziewany, oraz nieoczekiwany sposób. Ja tutaj typuję spotkanie Gubernatora z Rickiem. Zaraz wytłumaczę dlaczego. Po pierwsze ma niezbędne informację o grupie, a po drugie wie gdzie to jest. Nic nie stoi na przeszkodzie aby osobiście złożyć wizytę. Następuje wielka konfrontacja dwóch bossów. Wymiana zdań oczywiście póki co należy do tych z gatunku "lekkich", co nie oznacza, iż Rick nie określi swojego stanowiska. Wręcz przeciwnie. Tak samo jak w przypadku więźniów, dobitnie odpowie, iż jest to jego, znaczy się ich więzienie, ciężko o nie walczyli i tak łatwo go nie oddadzą. Gubernator zapewne pomyślał sobie iż każdy jest taki ufny i wpuszczą go do środka. Tak się niestety dla niego, ale stety dla grupy nie stało. Rozwścieczony wewnątrz odchodzi planując sobie kolejne posunięcia. Jak widać idealny pretekst do późniejszych podchodów wykonywanych w celu zniszczenia więzienia czyli np. sforsowanie bram i wpuszczenie zombie do kompleksu. To samo np. z zamordowaniem jednego z grupy Ricka po cichu. Ten nie wiedząc jak to się stało będzie prowadził bezowocne dochodzenie, choć jest to grubymi nićmi szyte. Wiadomo, że może być to również któryś z więźniów. Niemniej jednak efekt jest, gdyż na horyzoncie pojawił się kolejny konflikt. Później też, te podchody mogą być powodem wypadku Ricka, Daryla i T-doga do Woodbury. Tutaj chcę powiedzieć, że swoją tezę opieram też na ubiorze bohaterów, z wyszczególnieniem na Ricka. Wiem, że jest to trochę płytki przykład, ale jednak dość ważny przy kojarzeniu faktów. Jak wiadomo podczas dochodzenia w sprawie zamordowania jak i samej obławy więzienia Rick nosi taki białawy podkoszulek, który to w późniejszych segmentach cały ubabrany jest już krwią zombie. Podczas spotkania z Gubernatorem, rzeczony podkoszulek jest w pełni czysty. To samo z T-dogiem. Jasno brązowy T-shirt podczas spotkania czyściutki, a po obławie cały upaprany. Daryl identycznie. Ta sama koszula i ta sama sytuacja.
Używa jakich używa, ja nie widzę bezpośrednich wyzwisk w kierunku tomba czy innych. Tomb w następnym wpisie też nie świeci przykładem tak jak jego pachołki, którzy już wyzywają od buców, niemyślących itp.
Tak bo przecież, cytuję :"masz racje swojego posta kierujesz do osób o IQ poniżej 70" w ogóle nie obraża mnie, MrArthera czy innych osób które tutaj się udzieliły/udzielają.
No, ale po co ja to do Ciebie piszę skoro wiadomo nie od dziś że pies,psu ogona nie ugryzie.
Tylko to jest odpowiedź na prowokacyjną wypowiedź tomba, który każe mu się zamknąć. Przecież wiadomo, że takie podsycanie doprowadza do jeszcze większego spamu, który powstał.
A wypowiedź o zamknięciu się jest odpowiedzią na: "Tobie nie nudzi się to pseudointelektualne badziewne przewidywanie bzdur? i tak hu.. z tego się sprawdza" to nie prowokacja? Może Tobie chamstwo bijące z tej wypowiedzi nie przeszkadza, nie wnikam, ale innych w tym mnie, to razi. Dostał odpowiedź na tym samym poziomie. To i tak nie usprawiedliwia tego tekstu o IQ, bo równie dobrze można napisać że to Twój kolega mógł post o "zamknięciu się" przemilczeć. Poza tym to już nie było kierowane stricte do Tomba tylko do innych osób, zauważ.
Pan Satyr nie jest pieskiem tomba aby słuchać go jak niektórzy. No i co trzeba było odpowiedzieć "Nie, bo jakbyś wiedział kogoś to nawet interesuje" i koniec zbędnego spamu i problemów.
Owszem, Tomb przesadził i za pewne gdyby jego odpowiedź miała łagodniejszy ton, nie było by tej nie potrzebnej wymiany zdań. Co i tak nie usprawiedliwia zachowania Twojego uszanowanego tak przez Ciebie przyjaciela.
Ton może i jest, jak to określiłaś "ostry" i taki z założenia miał być, lecz nie użyłem inwektyw o silnym zabarwieniu, więc nie rozumiem całej tej dywagacji na temat mojej osoby. Jak wiadomo ja określam prosto co myślę. Z jakiej racji mam się zachowywać potulnie w stosunku do kogoś, który jawnie podważa moją osobę? Bądźmy poważni. Napisałem raz i na tym koniec, a od tego co tutaj się później działo, najzwyczajniej w świecie się odcinam.
Napisałam że trochę przesadziłeś, ale nie mniej jednak Cię rozumiem o czym też pisałam. Po prostu nie lubię kiedy ktoś na kogoś ewidentnie naskakuję (nie piszę tu o Tobie żeby nie było).
Nie wiem co do tego mają jakieś kompleksy, ale mniejsza z tym. Sorry, ale mnie też by wk**urwiło jak bym się napisała, a ktoś by przyszedł i powiedział że to co napisałam to "pseudointelektualne badziewie/bzdury" i na chj**uj to w ogóle piszę. Założę się że gdyby ktoś do Ciebie wyjechał z takimi tekstami pod Twoją wypowiedzią, to też byś tak zareagował.
Co innego jeśli ktoś napiszę "Twoje przewidywania są oczywiste i nie ma sensu o tym pisać" to, to ja wtedy rozumiem. A to co napisał ten koleś, jest nie grzeczne, chamskie i prowokujące do kłótni. Poza tym później jeszcze obraził osoby, które czytają ten temat jako osoby z "IQ poniżej 70". To nie jest żadna krytyka, to zwykłe obrażanie i to nie pierwszy raz tutaj, że ktoś się wpierdziela tylko po to żeby sprowokować do kłótni. Stąd wynikła moja reakcja.
Poza tym z tego co widzę to jesteś uprzedzony do Tomba. Ciągle go zaczepiasz jakimiś głupawymi, obraźliwymi teksami z jakiś Sobie tylko znanych powodów i widzę że bardzo cię rajcuję że chłopak w końcu stracił cierpliwość. Tutaj by nawet święty z co poniektórymi nie wytrzymał.
Mo swoje pochwały i ma swoją krytykę. Mógł napisać, że lubi pisać takie zapowiedzi i ma swoje grono czytelników, a nie gów komentarz i się zamknij.
W czasie drugiego sezonu z Tombem mieliśmy różne opinie na temat Shane. Teraz gdy wrócił TWD, wypowiedziałem się w jednym z tematów. Beebee61 i Tomb próbowali mnie zdyskredytować pierwsi, chociaż tylko normalnie dyskutowałem. No i tak zaczęły się nasze uprzedzenia.
Typowe dla agresywnego przygłupa plucie jadem, kiedy wytknie się jego braki intelektualne.
Sądząc po Twojej wypowiedzi sam masz niewiele więcej niż IQ na poziomie pudełka od zapałek. Chcesz być fajny i zabłysnąć to napisz coś co ma sensa nie hejt na poziomie gimnazjum. Masz problemy w domu? szkole? Przykro nam ale idź sie wyżyj w inny sposób a nie na osobie, która w przeciwieństwie do Ciebie robi coś pożytecznego i ma większe poważanie na forum niż Ty kiedykolwiek jak mniemam. Idź sie wyżal na FB lub innych forach dla nastoletnich desperatów bo tutaj obowiązuje użytkowników jakiś poziom kultury.
hehehe na takie wlasnie teksty czekalem hahaha cos pożytecznego?? Pożyteczny jest wolontariat, praca spoleczna a nie pisanie bzdur w necie. Własnie widac kto tu jest w gimnazjum <lol2>
Jeżeli to dla Ciebie bzdury to po co czytasz?
Więc jeśli mówisz o wolontariacie to zamiast pisanie bzdur na forach wyjdź do ludzi i zrób coś dobrego dla świata.
Po czym wnioskujesz że niby jestem z gimnazjum?
Po tym że.. emm mam własne zdanie czy po tym że potrafię napisać coś sensownego niż krytykowanie innych? Nie, niestety ludzi w tym stadium nauczania niestety to nie cechuje, a jeżeli tak trudno Ci załapać, to nie mam nawet po co wdawać sie z Tobą w jakiekolwiek dyskusje.
Muszę poprzeć Szanownego Pana, tylko zaśmiecają to zacne forum takim bełkotem.
Zabawne jak 3 "chamskie" lub krytyczne komentarze mogą wywołać burze wśród ludzi którzy chyba żyją z podjarki na następny odcinek TWD hehe. Swoją droga komiczne jest też, że ludzie tak przezywają serial ;o masakra. Stąd też mrAther jestem przekonany że gimnazjum to albo świetnie wspominasz albo jeszcze nie ukończyłeś gdyż nie wiem czy osoba która ma nie naście tylko więcej lat telepała by się nad "scenariuszem" wróżonym przy porannej kawie. Komedia ;)
Satyr1986 ty powinieneś zostać bajkopisarzem, najlepiej w przedziale wiekowym od 4 do lat 6, jukatos chętnie Ci w tym pomoże...
Powiedziałeś co wiedziałeś, pojarany tym że komuś dogadałeś cienkimi gadkami, tak miło wspominam swoją gimnazjalną przygodę, lecz to już czas przeszły rozwiewając wątpliwości mojego stopnia edukacji, kto tu sie telepie na scenariuszem? Człowieku komedie to Ty odstawiasz tym co piszesz tutaj. Zawsze znajdziesz dziure w całym i wyolbrzymiasz ponad jej faktyczny stan, więc lepiej zastanówmy się nad Twoim etapem wyedukowania. Widze że bardzo się tym przejąłeś i jako swoim tymczasowym powołaniem jest krytykowanie innych o odmiennym zdaniu i rzucaniu cienkich tekstów. "Zabawne jak 3 "chamskie" lub krytyczne komentarze mogą wywołać burze wśród ludzi którzy chyba żyją z podjarki na następny odcinek TWD hehe. " widać właśnie jak psychika niektórych ludzi jest ograniczona i płytka aby dla "podjarki" ciągnąc i podsycać tą bezcelową dyskusję, powiedz mi jara Cie to? daje satyfkację i wyższośc na resztą? Człowieku daj sobie spokój, wystarczająco mamy już "krytyków" na FW. Dlatego już większość normalnych użytkowników odeszło lub odchodzi z tego forum, zdala od bydła wiecznie szukającego powodów do kłótni.
Szczerze, to niepotrzebnie się produkujesz. Wątpię żeby wogóle przeczytał Twoją wypowiedż do końca. A nawet jeśli przeczyta, to i tak niezrozumie. Szkoda nerwów. Radzę nie zwracać na niego uwagi, to wkońcu sobie daruje. Jak sam napisałeś, tacy jak on szukają tylko powodów do kłótni. Jego wypowiedzi nic nie wnoszą do dyskusji, a tylko wywołują niepotrzebny zamęt. Każdy ma prawo do własnej opinii, ale nie każdy potrafi wyrazić ją w sposób kulturalny. Trzeba się z tym pogodzić. A Satyr1986 zamiast tracić czas na zaśmiecanie forum, mógłby zająć się czymś pożytecznym np. wolontariatem albo pracą społeczną :)
Smutne ile czasu ludzie poświęcają na przewidywanie kolejnych odcinków nic nie znaczącego serialu. Wyjaśnij mi co chciałeś osiągnąć tym postem ? Już lepszy był temat o epidemii zombie w Polsce....
Ile czasu? 30 min jeżeli chcesz wiedzieć. Epidemia zombie? Temat wałkowany od dwóch i pół roku. Kolejna sprawa to ten temat był dla określonej grupy odbiorców.
Tomb, nie rozumiesz. Dla napisanie posta takiej długości to zajęcie na pół dnia, bo jest za głupi na sklecenie kilku słów, które miałby sens, dlatego uważa, że to smutne.
Spokojnie bez obrażania tylko dodajesz oliwy do ognia takimi stwierdzeniami. Potem się dziwisz, że nikt cie nielubi.
Jedno ci muszę przyznać jesteś dobry w pozyskiwaniu piesków którzy będą cię bronić ponad wszystko. Powinieneś założyć własną firmę i zatrudnić tych inteligentów spędzających cale życie wyżalając się na tym forum. Myślę ,że pracowali by dla ciebie za darmo a jeśli nie to zawsze możesz im napisać jakiś scenariusz...
Odpowiedz mi na jedno pytanie - co Ci tak na dobrą sprawę ten temat przeszkadza? Przecież nikt Cię na siłę tu nie kieruję i nie każe Ci czytać rozmowy na temat "nic nie znaczącego" serialu. Smutne jest raczej to że zawsze musi się znaleźć ktoś kto musi być na "nie" "dla zasady". Byle by tylko skrytykować i dociąć komuś. Typowo polskie. I smutne, a właściwie śmieszne jest to że ludzie czepiają się tematu, który przynajmniej daje podstawy do jakieś fajnej dyskusji.
Tortuga mi się wydaje , że jak niektórzy mają ograniczoną wyobraźnię to poprostu pewnych rzeczy nie dostrzegają, jak choćby okazji do dyskusji na ciekawy temat i popuszczenia wodzy kreatywności. Ja natomiast mogę rozmawiać nawet o tym gdzie Rick stawia klocka, czym się podciera oraz jak często to robi. To również tematy z których można przeprowadzić ciekawą dyskusję pod warunkiem że będzię ona prowadzona przez ludzi z odrobiną wyobraźni, inteligencji, kultury i zaciekawienia tematem.
Ja o tzw "dupie maryni" też mogę popisać. pośmiać się zawsze można, czemu nie. Ale nie podoba mi się to jeżeli, ktoś ogranicza się tylko do pisania na takie tematy, bo nie lubię popadania w skrajności.
I jak tam wszystko sie sprawdziło wystąpiła Lori w odcinku? Klepiecie kolejne "scenariusze"?. Kiedyś mądry człowiek rzekł, iż tylko ludzie ubodzy w mądrość życiową dają się ponieść prowokacją gdyż mają zbyt płytki kąt widzenia. Powodzenia w pisaniu kolejnych scenariuszy misiaczki :)
Ustosunkowuje się do poziomu tego człowieka.
A Ty co kolejny adwokat szukający zaczepki?
haha właśnie widać kto tu reprezentuje jaki poziom. Gadanie że dostosowujecie się do poziomu to zwykła bzdura dawno swoją agresją zeszliście na dno jakiejkolwiek dyskusji :) DNOOOOO misiaki DNOOOOO
Satyr zrozum my poprostu obgadujemy lokalne Clowny. Na ulicy lepiej byś to zrozumiał, podkuliłbyś ogon i sobie poszedł. Gdybyś skakał tak jak tutaj to w pysk byś wyłapał i tyle byloby rozmowy. Ja zawsze mam radoche jak spotykam w necie takich ludzi jak ty, bo wiem że tak czy inaczej ktoś was zgnoi w realu predzej czy później :D
Ale czadersko. Gdybym nie była w pracy to kupiłabym sobie popcorn. Zacna kłótnia! Jak na kwejku!
Ludzie, dajcie sobie na luz.
Dlaczego mnie mieszasz do tego, sami prowokujecie i obrażacie a potem dziwota, że wszyscy was krytykują.
Sam się do tego wmieszałeś kilka tematów temu to teraz nie jęcz , że łacha z ciebie drzemy...