Też to zobaczylem:) Ale...Nie mam pewności że to była Alfa.Jedno jest pewne twórcy pokazali wisiorek na początku i końcu odcinka co sugeruje,że jest ważny w fabule...A wcześniej u dziewczyny go nie widziałem.Może nie zwróciłem uwagi a może kryje się za tym coś innego co zobaczymy w ostatnim odcinku serii...
W sumie każdego kto był na palu. Jakoś tak to zrobili, że smutno mi się zrobiło na ten widok, mimo iż się go spodziewałem. Najbardziej chyba szkoda mi Carol. Kolejne dziecko straciła w serialu. W scenie która przypomina scenę z 2 sezonu, kiedy Daryll chciał odwrócić wzrok Carol aby nie patrzyła na Sophie tak teraz aby nie patrzyła na Henrego, czy raczej to co z niego zostało.
Nie, on wtedy pod stodołą ją łapał, bo Carol rzuciła się do Sophii wyłażącej ze stodoły. śmiało mogę powiedzieć, że to chyba najlepsza scena w serialu jak dotąd ( ze stodołą )...
Mi w pamięci został czołg Ricka w 1 odcinku i pierwsze słowa Glena. To był majstersztyk.
Cała ta sprawa zaginięcia, poszukiwań i odnalezienia córki Carol, to był majstersztyk z finałem ocierającym się o artyzm. Praca kamery, muzyka, aktorzy, charakteryzacja, montaż, dramaturgia, po prostu wszystko zagrało jak trzeba.
Zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości:))) Nic dziwnego , że ten wątek i scena ze stodoła króluje w TeWueDowskich rankingach...
Nie kupuje tego. Na jarmark dostać szeptacze mogli się niezauważeni. To kupuję, ale porwać tyle osób bez wszczęcia alarmu i wzbudzenia podejrzeń. Mega słabe. To by znaczył że w Królestwie są same ołówki, które nie potrafią nic. Ludzie po takich przejściach powinni być zahartowani a tutaj dali się wyłapać jak owce. Nie taki obraz nam serial przedstawił. Kłóci mi się to ostro z tym co widzieliśmy do tej pory.
Tym bardziej, że czym innym by było jakby złapali grupę. Tak jak wczesniej, mieli Daryla, Carol i chyba Michonne? I wypuścili przywódców. By potem łapać w większości pionki. W dodatku kazdego złapać musieli na coś innego. Dzieciaki czy babcia nie zostały porwane na ten sam powód. Jak złapali geupę to za jednym zamachem. Resztę musieli wyprowadzać osobno. Ja rozumiem, że festyn i chaos, wszyscy sie bawią. Bo iskierka nadzieji o sielskiej przyszlosci nadeszła. W koncu zwaśnione osady znow się połączyły. Ale w takich czasach to "czujki" powinny być na zmianę jak dla vipa. Jedni się bawią, a drudzy muszą pilnować. Tyle lat zycia w apokalipsie, tyle wrogów. I dalej nic sie nie nauczyli.
Dobre i bardzo trafne podsumowanie. Jestem zdania, że nawet, jakby sami zainteresowani przywódcy grup sobie tego nie życzyli, to społeczność wymusiłaby na nich ochronę. Szczególnie, że trochę tych przywódców i dowódców w TWD już padło.
Ale mnie chodziło ogólnie o ochronę ludzi na festynie i całego obszaru osady. Nie prowadzili wojen od kilku lat. Chcieli się bawić, ale wiedzieli, że zadarli z psycholką i zabrali jej córkę. Święto nie święto, ale trzeba się pilnować. Sądzili, że ona sobie odejdzie mimo, że podkopali jej autorytet? Tak samo było z Neganem, kilka razy go załatwili i myśleli, że nic nie zrobi.
I z tym się zgodziłem. A pisząc o ochronie przywódców miałem na myśli szczególnie ten festyn. Kupa obcych ludzi wewnątrz królestwa, za płotem niebezpieczny wróg, więc z racji tego ogólna ochrona powinna być wzmocniona. Pisząc krótko, nie miałem na myśli kordonu ochroniarzy wokół przywódców, tylko wzmocnioną kontrolę np. ogrodzenia i tajniaków wewnątrz tłumu. Gdyby się zabezpieczyli, to wątpliwe, aby szeptaczom udało się niepostrzeżenie dostać na teren królestwa i uprowadzić ludzi. A jeśli nawet by weszli, to uważnie przyjrzeliby się nieznanym gościom, których król oprowadza po festiwalu. Co więcej, skoro nie wszyscy się znają, to jak najbardziej logiczne byłoby utworzenie patroli mieszanych. Wtedy natychmiast zorientowaliby się, że nikt nie zna babeczki, której Ezekiel pomaga kupić kieckę :D
6 lat nie walczyli z ludźmi, ale zombie chyba nie zniknęły?! A może zombie po 6 latach wydawały im się już mitem albo złym snem? No bez kitu. To się w ogóle nie klei. Zresztą cały ten pomysł szeptaczy jest naciągnięty do granic bólu. Ludzi takie przebranie w maskach może by nabrało ale zombiaki nie wyczuły ludzkiego mięsa?! comon! Czepiam się bo niedociągnięcia są spore ale 9 sezon jest jednym z najlepszych.
Żadnej wojny przez 6 lat z nikim nie prowadzili, ok. Ale chyba zdarzały im się wypadki, że ktoś zginął jak wychodzili w teren. Swiat pełen zombie? O wypadek nietrudno. Może i maski ze skór pomagały Szeptaczom się maskować. Ale Rick i reszta by się zakamuflować smarowali się flakami by śmierdzieć jak szwendacze. W pierwszym lub drugim sezonie była taka scena, gdy Rick i Glen się wysmarowali by wejść pomiedzy hordę zombie. Ale zaczął padać deszcz i zmywał z nich smród.
Po ich przejściach, trzeba by było wymiany pokoleniowej, by stracić czujność i zapomnieć o zagrożeniu ze strony ludzi. Takie jest moje subiektywne zdanie.
Dokładnie. Ile by nie trwał spokój to zawsze trzeba pamietać, że znów może trafić się jakiś świr.
Spokój , luz , umiejętność radzenia sobie z zombie, które od dłuższego czasu nie są zagrożeniem dla naszych bohaterów uśpiły czujność.
Tytułem wstępu, to nie zdziwię się, jak temat zostanie usunięty za spoilery...
A co do odcinka, to był świetny. Był jarmark i zabawa, a na koniec dnia zbiorowy pogrzeb. To serial o zoombie i tego oczekujemy!
Już nie o to chodzi kto zginał, a kto nie, ale sam fakt pojawienia się zoombie głów nabitych na pale. Szok! Nie byłbym sobą, gdybym jednak trochę nie ponarzekał, więc dodam, że efekt byłby jeszcze lepszy, gdyby zrezygnowano z pierwszego ujęcia z daleka i od razu strzelili nam widok z bliska.
Co do uśmierconych postaci, to za nikim nie będę specjalnie tęsknił.
Zal mi było Enid, ale nie dlatego, że pałam do niej sympatią, a dlatego, że w serialu była od szczeniaczka (kwestia przyzwyczajenia, że zawsze gdzieś tam jest) i zawsze gdy się pojawiała, to przypominała mi o Carlu.
Szkoda było też tej starszej babki.
Tara... Czemu dopiero teraz? Nigdy za nią nie przepadałem i płakał nie będę. Była mdła i nijaka. Tak w sumie, to jedyna rewelacyjna scena z jej udziałem, byłą właśnie w tym odcinku. I nie chodzi mi o zatknięcie jej głowy na pal xD tylko o moment, kiedy wytknięto jej to, że była przydupaską gubernatora (współodpowiedzialna za śmierć wielu ludzi i całkowity upadek bazy w więzieniu). Dobrze, że twórcy nie zapomnieli i wytknęli jej, że komu jak komu, ale akurat jej nie wypada robić za sędziego, kto zasługuje na pomoc.
Henry... W tym półsezonie poświęcali mu aż nadto czasu, więc było do przewidzenia jak to się dla niego skończy. Parę razy uciekł z pod kosy, ale nie tym razem. Chłopaczek był irytujący, a jego zachowanie było godne nastolatka wychowanego w normalnym świecie, a nie w czasie apokalipsy zoombie. Przy okazji uśmiercili też pozostałych, więc możemy mieć nadzieję, że przynajmniej przez jakiś czas nie będą nas katować wątkami młodzieżowymi.
Ciekawe, co stanie się teraz ze Wzgórzem? Nie są zbyt liczebni i zmilitaryzowani, a teraz stracili jeszcze kolejnego przywódcę. Na nowego obstawiałbym chłopaka ś.p. Enid, ale ten będzie pewnie pałał rządzą zemsty, więc nie będzie zainteresowany.No więc kto, doktorek?
Ciekawie rysuje się przyszłość i to jak ludzie zniosą to co się stało. Szczególnie Carol, która moim zdaniem jest najtragiczniejszą postacią TWD. Potrzebowała wielu lat, żeby wrócić do równowagi, a tu taki cios. Gdybyśmy mieli się licytować, to ona poniosła najcięższe straty: adoptowany syn Henry, oraz wieloletni towarzysze Tara i Enid. Sądzę, że wejście w tryb berserk mamy zagwarantowane, ale czy przetrwa i co będzie dalej?
Nie zgodzę się z Tobą- ten moment, kiedy widać piki, ale nie widać jeszcze głów+reakcja Daryla, Michonne i reszty to była jedna z lepszych scen. Aż mi włoski na rękach się podniosły;)
To wytknięcie Tarze bycia z Gubernatorem- też zwróciłam na to uwagę....Każdy ma jakieś grzechy na sumieniu...Gabriel na dzień dobry zabarykadował się z żarłem przed ludźmi.
Gabriel, to kolejny dobry przykład. I to mnie właśnie dziwi, że ludzie, którzy sami mają kupę brudu za paznokciami kreują się na wzór moralności i rozsądzają kto jest przybyszem bezpiecznym, a kto nie jest. Szczególnie, że aż tak dużo czasu nie minęło, by im pamięć zwietrzała. No i warto też przypomnieć, że sami kiedyś przybyli do Aleksandrii i znajdowali się w podobnym położeniu, czyli na skraju przetrwania.
O właśnie. Ale z drugiej strony- przykład przyjaciółki Michonne pokazuje, że jak chcesz być dobrym- to może oberwać. Jak nie chcesz być dobrym ( i nie przyjmować Lydii ) - też możesz oberwać...
Dodajmy jeszcze nawiązanie do NATO - atak na jednego z nas to atak na wszystkich :)
Hi, hi, podpisali deklarację i od razu znaleźli się w środku wielkiego konfliktu :D
Sądzę jednak, że po tym bestialskim mordzie żadne deklaracje i tak nie byłyby potrzebne. Szeptacze celowali głównie w ludzi bardzo młodych, jakby chcieli powiedzieć, że dla osad nie ma żadnej przyszłości. Obok czegoś takiego nikt nie przejdzie obojętnie.
Dla równowagi babcie też ucieli ... Oby w kolejnym epizodzie poleciały kolejne głowy. Na uwagę zasługuje również fakt ,że zaserwowali nam niemal 60 minutowy epizod. Nieczęsto się zdarza.
Babcia wpisuje się w młodzież ;) Zaopiekowała się dzieckiem szeptaczy i to mogło być przyczyną wyboru na ofiarę.
W sumie to mi się, nie wiedzieć czemu, najbardziej szkoda zrobiło eskorty, tych gości co ostatnio dołączyli do osady. Mocny odcinek. Dawno nie było tylu emocji i hardcoru w TWD. Trochę jak z Neganem gdy w kręgu, na początku rozkwaszał głowy przy Ricku. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. Myślę, że będzie niezły, ale nie tak dobry jak ten, który właśnie obejrzałem
Bo goście byli spoko. Czuli misję, byli zaangażowani i przypłacili to życiem. Natomiast wielu innych jedynie pojawiało się na ekranie (niektórzy całkiem długo) nie mając nic ciekawego do zaprezentowania. Swoją drogą, to też bardzo wymowne, że ludzie, którzy pojawili się w mieście chyba dzień wcześniej, zrobili więcej by ich ratować, niż lokalni mieszkańcy.
To fakt. Statyści i tyle. W sumie to mam dość tych starych ludzi z tym dzieciakiem. Probują tworzyć jakąś dramę z nimi. Kompletnie tego nie czuję.
1. W sumie nie dziwię się uśmiercenia tych aktorów skoro w odcinku pojawiali się na kilka sekund to na pewno szkoda im czasu na marnowanie młodości w serialu. Może dostali lepsze role w jakiś serialach lub filmach lepiej płatne. Może zbiorowo chcieli odejść to tak to reżyser wymyślił.
2. Heenrego mogli by zostawić w końcu znalazł fajną laskę, a tylko zdążył dać jej całusa.
3. Ciekawi mnie jak wyglądała walka w stodole skoro tyle osób umiało dobrze posługiwać się bronią białą to tych przebierańców kilku nastu też powinni bez problemy powybijać. No chyba że tamci mieli broń palną i strzelali im po nogach.
4. [*] Tych już nie zobaczymy ;/ [*]
https://images89.fotosik.pl/149/029b5e3858111136.jpg
Najlepiej jak by więcej wątków zakończyli w stylu poszli i nie wrócili coś jak Rick.
Nikt nie widział zwłok więc nie wiadomo co się z nimi stało. Łagodne zakończenie jak z żoną tego co miał pół twarzy przypalonej przez Negana.
Widzieliście juz promo 9x16,? Wiecie co sie dzieje z kawałkiem mięsa na mrozie :)? Zima to powinien byc ich najspokojniejszy okres jesli chodzi o niebezpieczeństwo ze strony zombiakow :)
W ogóle zima, to powinien być okres masowej zagłady Łokerów. Przecież mózgi też zamarzają! :-)
No właśnie całe założenie tego świata jest takie, że sztywniaki nie reagują na temperatury, w innym wypadku po tylu latach wyglądałyby o wiele gorzej, a i zagrożenie z ich strony byłoby o wiele mniejsze.
Wow , szacunek dla serialu że podniósł się po ost 2 kiepskich sezonach, oby było tylko lepiej bo nie wierzę że Carol odpuści śmierć guwniaka. Chociaż to w sumie jego wina , nie nadawał się niestety na życie w czasach apokalipsy, jeb** obóz, fajna panna się pojawiła na hotyzoncie to trzeba zaryzykować bezpieczeństwo wszystkich i rozpętać dla niej wojne, bo chyba nie był aż tak głupi i wiedział że wujek Daryl i ciocia Michonne go nie porzucą, no debil sezonu, ale koniec końców fajny wątek bo zaskakujący koniec jednej z gł postaci tego sezonu i pretekst do kolejnej wojny. Oby tego nie popsuto, bo wątek Negana też się świetnie zaczął a potem wyszło jak wyszło...
Dla tego sezonu warto było przemęczyć pozostałe.. Ten odcinek miażdżył, szkoda mi bardzo Tary i Enid, oraz tej starszej babki, końcówka była świetnie zagrana, sfilmowana ze świetną muzyką w tle. Pierwszy raz od dawna pomyślałam,że oglądam stare dobre Walkind Dead. Czekam na reakcję Carol- ona zawsze robi się badassem po takich akcjach.
Akurat w momencie gdy postać Tary mi się spodobała to musieli ją zabić,cholerniki jedne. Bycie szefem Wzgórza to posada wysokiego ryzyka,ten stary Judasz,Jezus a teraz Tara. Pewnie Maggi wróci jak jej nowy serial wywalą.
Ciekawe czy Michone teraz spuści Negana że smyczy i utnie głowę Alfie jak to było w komiksie
Kogo żałuję najbardziej? Alfy, bo jak teraz się wściekną, Negana spuszczą ze smyczy i porządnie się uzbroją to zrobią jej z dupy jesień średniowiecza :D.
Ja najbardziej żałuję siebie że zmarnowałem tyle czasu na oglądanie tego żałosnego niekonsekwentnego serialu. Po prostu dramat
Nikogo. Tara i Enid od dłuższego czasu nie wnosiły niczego sensownego. Henry - tak jak ktoś wcześniej napisał - debil sezonu, irytujący do bólu.
Ogólnie serial z sezonu na sezon coraz gorszy. Ostatni dobry sezon to ten, gdy musieli uciekać z więzienia i mieli spięcie z kanibalami (chociaż tam pojawił się Gabriel, a tego księciunia bym od razu na pal nabiła). Odkąd dotarli do Aleksandrii serial sięgnął dna (wyjątkiem jest scena roztrzaskania głów rudemu i Glennowi - to było przekozackie). Mam nadzieje, że w ostatnim odcinku Carol zetnie tego stracha na wróble i wróci do krótkich włosów. Mogliby też zabić króla, żeby w końcu Carol spiknęła się z Derylem :D
No i mogliby zabić tę c*pę Lydię... Się dobrała z tym Henrym - no debile roku!
Czy Magna żegnając się z kochanicą jadąc do Hilltop dostała w drodze smsa, że ludzie poginęli i nagle znalazła się na przemowie doktorka? xD Swoją drogą aż dziwne, że jej się nic po drodze nie stało.
A Alfa mając pod ręką takie osobistości i ich po prostu wypuściła to jest tak nierealne, że aż boli...
Prawie cały odcinek nudy, nudy bida z nędzą, przygotowania to jarmarku, rozmowy o wszystkim i o niczym (bardziej o niczym) ale końcówka normalnie petarda (takie emocje na wieczór nie są wskazane:)) ale powiem szczerze, że teraz (wiedząc już jak się zakończył odcinek) to powinni tam jeszcze dodać 'Miszon' jest już jej pod korek i dla mnie jest tak irytująca że szok, te jej mądrości, mimika. Na siłę robią z niej Panią ważną. A swoją drogą to ciekawe czym szesnasty nas zaskoczy skoro tak podnieśli poprzeczkę pod koniec odcinka 15. (a może twórcą się pomyliło i źle policzyli odcinki i myśleli że ten był ostatni:))