MIałem pisac tu epopeje ale ten serial to jest masakra.
Absurd goni absurd. przykłady:
1. Smaruja sie wnetrznosciami zombie bo ich wtedy nie rozpoznaja. Ale juz na wypady jak idą to nie smarują się bo i po co:D
2. Raz zombie sa mega grozni, i jeden jest problematyczny, a raz całe stado to nic bo sobie idą powolutku i w sumie to honorowo 1 na 1 walczą:D
3. Bohateroeie raz mega honorowi, pomagaja, a innym razem mega brutalni zabijaja albo patrzą na śmierć.
4. Magiczna moc przeżywania. Taki Glenn to przecież kot. 9 żyć. Armia zombie, gosc chowa sie pod zbiornikiem na wode. zombie go widzą. Nagle znikają, ale w innych chwilach siedzą dniami miesiacami pod płotem:D Nagle ktos sie zjawia, nagle ratuje, nagle cos sie udaje.
5. podstawowa zasada przezycia: nie rozdzielamy sie. Ale nagle ktos idzie sam, ktos go łapie. I juz znowu od nowa zaczynamy walka szukanie, ratowanie, ktos ginie.
I tak mozna wymieniac. Serial bardzo irytujący. Za dużo tu sie nie zgadza. Za dużo jest naciągania fabuły zeby tylko sie zgadzało. A już moralne rozterki bohaterów są masakryczne::D