Zrobiłem sobie rozpiskę na papierze i prześledziłem scenę raz jeszcze. Na sto procent zginął Aaron.
"Woah! Taking it like a champ!"
Ciekawe jak bardzo cierpiał wiedząc, że już nie ujrzy Erica, a Eric nie ujrzy już go żywego.
Pewnie bardzo. Też bym cierpiał, bo go lubię, więc obyś nie miał racji xD
Ale generalnie ile fanów, tyle teorii- widziałem całkiem sensowny filmik na yt, gdzie gość krok po kroku przeanalizował całą scenę i wyszło mu, że padło na Daryla. Nie wiadomo komu wierzyć, więc najlepiej cierpliwie czekać.
Już pod koniec widać, ze kamera przeskakuje i osoby nie są pokazywane po kolei. Więc takie wyliczanki nie sprawdzą się moim zdaniem.
Na pierwszy rzut oka myślałem, że Daryl, potem że Glenn. Teraz jednak mam już pewność. Ale nie zmienia to faktu, że i ja lubię całą trójkę (choć Daryla polubiłem dopiero w ostatnim odcinku drugiego sezonu, dlatego że uratował Carol (a ciekawe, że wybierał między nią a Andreą - to z kolei nie zmienia to faktu, że tęsknię za tą twardą babką).
A zakład że nawet twórcy nie wiedzą kogo zabili. A takie zakończenie ma zrobić Hype na siódmy sezon, zapewnić wielką oglądalność pierwszego odcinka, zwabić nowych widzów. Pewnie dostaniemy widok z "trzeciej kamery" jak Negan kogoś tłucze. Jedyne kogo można wykluczyć to Rick i Carl.
Osoby, które ja wykluczam to:
Rick - główny bohater
Carl - czytałem, że nigdy nie zginie i twórcy raczej tego nie zmienią
Michonne - znając ją, to mimo sytuacji podbramkowej w ostatniej chwili stawiłaby opór
Maggie - jest w ciąży
Abraham - jest już za długo by zginąć teraz ot tak od pały bejsbolowej
Eugene - podobnie jak Abraham
Sasha - raczej trudno się rozstać z tak świetnym strzelcem
Osoby do potencjalnego "odstrzału" w następnym sezonie: Morgan, Tara, Gabriel, Rosita, Abraham, ew. Glenn (teraz jestem już pewien, że to nie on zginął)
Można wykluczyć tylko Carla i Ricka, a Maggie to to że jest w ciąży czyni nieśmiertelną w świecie pełnym psycholów i zombie?
W tym serialu? Dokładnie tak jest. Maggie jest nieśmiertelna tylko i wyłącznie z powodu swojej ciąży.
Kto czytał komiksy ten wie ze w serialu za wszelką cenę próbuje uniknąć się kontrowersji i bardziej brutalnych scen. A morderstwo kobiety w ciąży przerasta możliwości scenarzystów bo ,,AMC zabrania''.
Brutalne sceny? Mówisz o śmierci córki Ricka albo tym co gubernator robił Myszon? Tak, w serialu świętobliwe AMC nie pozwoliło.
Abraham jest za długo i dlatego go wykluczasz? A taki Glenn i Daryl? hahaha co to jest wgl za wypowiedź?
Napisałem, że jest za długo, by zginąć ot tak. Jego śmierć musi być bardziej epicka, coś w rodzaju śmierci Hershela (zwróć uwagę na okoliczności i przemowę Gubernatora; tak a propos, to częściowo winę za śmierć Hershela ponosi Carl - gdyby strzelił Gubernatorowi w ramię, ten wypuściłby maczetę, a zaraz potem Daryl mógłby dobić Gubcia z kuszy).
Tego nie pamiętam (w sensie Carl mógł go zabić), ale mnie też denerwuje kiedy postacie giną "od tak, dawno nikt nie zginał". Taki T-Dog czy Tyreese (nie wiem jak to się pisze) mieli strasznie bezsensowne śmierci. O i jeszcze ten Noah. Twórcy TWD chyba serio mają coś do murzynów że ich uśmiercają w taki głupi sposób.
Akurat scena śmierci "od tak z pały bejsbolowej" jest jedną z najbardziej ikonicznych z komiksu. W momencie śmierci Hershela, który opisałeś niżej, Gubernator ma przemowę, a podczas zabójstwa Glenna ma ją Negan.
Tyle że Neganowi (a przynajmniej aktorowi) moim zdaniem kiepsko wyszedł ten monolog, zwłaszcza że scenarzyści notorycznie ucinają z komiksu wszystkie "F*cki".
Tu się zgodzę - gdyby nie Dean Morgan, to serialowy Negan byłby porażką. Scenarzyści strzelili sobie w kolano, tworząc jego postać bez przekleństw.
Jeffrey Dean Morgan też wypadł słabo. Gdy zobaczyłem po raz pierwszy w odcinku Stevena Ogga od razu pomyślałem, że to Negan idealny. Jakież było moje rozczarowanie, gdy się okazało, że się pomyliłem. Jak osoby odpowiedzialne za obsadzanie ról w serialu mogły dać taką plamę?
Morgan bardziej przypomina Negana z wyglądu (a już najbardziej przypomina go Kevin Durand). Dodatkowo to dobry aktor, więc mi się podobał. Ale każdy ma swoje zdanie, nie będę Cię obrażał z tego powodu :D
Bo to hipokryzja dzisiejszych czasów. Wypruwane flaki, morderstwa, śmierci na 100 sposobów są ok, a przekleństwo czy kawałek gołego cycka to OJEJU!!!
Jakbyś wiedział tyle co ja i siedział w tym tyle co ja to bys wiedział ze pewniaki do zgonu do glenn lub daryl. Koniec tematu
Osobiście na początku myślałbym, że zginie Glenn. Ale twórcy mogą zaskoczyć i dzień po obejrzeniu odcinka razem ze znajomymi pomyśleliśmy o Eugene, Aaronie lub Abraham. Nie obrażę się jak zginie Aaron :v Ale jak zginie Eugene lub Abraham to nie będę zadowolony. Przekonamy się za prawie 6 miesięcy
Chłopie to był wielki moment w komiksie cos co zmienia histerie. Juz nic nie jest takie samo, tak samo gada twórca, ktorym mowi ze osoba ktora zginie bedzie prawdziwym ciosem dla grypy. Chyba logiczne ze arony, Abrahamy, carly, kobiety, riki, Eugeny odpadają ? Chłopie to jest oczywiste kto padnie . 50 na 50 , g lub D.
W komiksie może to i był wielki moment, uwierzę na słowo. W serialu BYŁBY wielki moment ale nie będzie. Czemu? Bo za 7 miesięcy nasze emocje dawno wygasną i każdy będzie miał w d**ie kogo ubili. Po prostu najbardziej chamski i przeciągnięty cliffhanger w historii kinematografii (no, jeden z najbardziej).
A ja ci mówię, że jutro kupuje sobie odrzutowiec. I co wierzysz? :) Ja jestem pewna, że oni wciąż się zastanawiają kogo uśmiercić. To film! Oni tego nawet jeszcze nie nagrali. Mogą sobie to jeszcze 10 razy w głowie zmienić :)
Ubicie Daryla wniosłoby powiew świeżości i dało pole do popisu dla innych postaci (Jesus), ale niestety to ciągle AMC. Ta stacja to w ogóle ewenement- z jednej strony ruchają fanów w dupe (finał 6 sezonu, niepotrzebne dłużyzny i debilne wątki żęby tylko dociągnąć do 16 odcinków) a z drugiej rozpieszczają fanbase- wprowadzenie w życie Richonne czy utrzymywanie przy życiu nudziarza żeby hajs się zgadzał (nie ubiją go przez takie coś: http://www.thinkgeek.com/images/products/zoom/1a8f_if_daryl_dies_mug.jpg . Koleś sam w sobie stał się marką, niestety).
Ubicie Glenna jak najbardziej wskazane z punktu widzenia rozwoju historii i postaci maggie- nie ma już nikogo na tym świecie przez co staje się twardsza i przejmuje przywództwo w Hilltop. Samotnie wychowuje dziecko i nie załamuje się pomimo tego, że zawalił się jej cały świat. Na chwilę obecną moja ulubiona damska postać w komiksie ;)
Tak więc chciałbym żeby ublili Glenna a niedługo później nudziarza Dicksona. Ale przez to, że serial należy do AMC, możemy się spodziewać raczej słodkiego zakończenia w którym Daryl odjeżdża na motorze w stronę zachodzącego słońca z Judith jako pasażerem... :/
Dla mnie najciekawszym i najlepszym wyborem byłby śmierć Carla, z tego względu że nikt się tego nie spodziewa , bo młody jest i od pierwszego sezonu , więc to było by spore zaskoczenie bo nie lubie gnojka i dodatkowo szok dla Ricka i ogromna motywacja do zemsty na Neganie. No ale to tylko ja a reżyser raczej takiej postaci nie poświęci.Myśle że nie będzie to żadna kobieta, ani Rick , ani Glenn bo nie po to w połowie sezonu go ratowali, nie Daryl bo za bardzo go widzowie lubią i ciężko będzie go zastąpić, nie judzin bo chłopak ma potencjał żeby się rozwijać i może w przyszłości namieszać , nie Aaron bo pojawił się niedawno i nie będzie go tak szkoda jak innych. Obstawiam że będzie to Abraham gdyż mam wrażenie że nie mają pomysłu na tę postać to przynajmniej umrze jak bohater, nadaje się do dostania w*ierdolu kijem bejzbolowym ,bo chłopak rosły to trochę ciosów wytrzyma więc i widowisko będzie ciekawsze , jeszcze na koniec rzuci jakiś tekst i nara, był chłop nie ma chłopa , tak to widzę :)