PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177433
6,6 38 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Zastanawialiście się dlaczego na Ricka tak wszyscy najeżdżali? Nikt przecież przez niego
nie zginął, zawsze wszystkich w kupie trzymał? Poza tym były takie momenty w serialu, że
Rick po prostu odleciał w siną dal, myślałem, że się w pewnym odcinku poryczy chłopina.
Pomimo tego, ostatni odcinek sezonu 2 pokazał co tak naprawdę w nim drzemie. Moim
zdaniem, Rick po prostu się wku..., że ma tak tępą grupę, że żadne z nich nie pomyśli
przez chwilę, tylko bezmyślnie działa. NO ale ostatnie słowa Ricka, bardzo
niespodziewane,
nie ma żadnej demokracji. To tak jakbym napisał, jutro to co napiszę na filmwebie będzie
swięte:D Jeszcze kwestia zabicia Shane, czy on naprawdę uważał go za swojego
przyjaciela
czy po prostu zrobił to dla świętego spokoju? Shane to była kula u nogi, ciekawe jakby to
było gdyby on jednak zabił Ricka, jak sprawy by się potoczyły?

taksido

Zapewne Rick wstałby jako zombie.

taksido

Rick to jest najgorsza zakała. Zabił Shane, wziął carla na polowanie do tego sprawa z Randallem raz chciał go zabić potem nie. Nie kończące się poszukiwania małej, złe wychowanie carla przez niego zginął dale. Rick to jest picka, menda i frajer. Teraz stał się dupkiem.
Shane by go nie zabił a powinien strzelić od razu a nie słuchać tego matoła.

jukatos

a ty sobie wyobrazasz serial bez ricka?? co takiego shane by zrobil dla grupy?? byl zbyt impulsywny i mial cos z psychika

Mati_Hardcore

Tam każdy ma coś z psychiką. Shane zabił Randalla, wyeliminował zombi w stodole przy okazji znalazł małą, poszedł po leki dla Carla i wiele innych rzeczy.

jukatos

zapominasz o jednej małe rzeczy, Shane nie miał sumienia, prędzej czy później, pozarzynałby wszystkich bo by mu odwaliło totalnie. Czuł respekt do Ricka, i tylko dlatego nikogo nie zabił ale widać na koniec zaplanował perfidnie śmierć Randala i próbował zabić Ricka. W jakiej kategorii go umieścisz? Dobry?Zły? To zależy jak Ty postrzegasz świat i co jest dla Ciebie dobre a co złe. Odpowiedź jest prosta. Poza tym jak Ty sobie wyobrażasz serial bez Ricka? Shane dałby radę? Jeden odcinek i oni wszyscy by pogineli albo on by ich wszystkich zabił bo nikt, nie byłby wystarczająco silny by się mu przeciwstawić, ludzie boją się szaleńców. A co do Randala, nie zbaił go bo jak napisałem, ma sumienie, ostatecznie, nie wiem czy to przez syna, zwyciężyło to co powinno. A czy wychował syna źle? Można by podyskutować

taksido

Nie zabił obcego Randalla ale zabił przyjaciela Shane też mi sumienie albo zostawić człowieka przypiętego do rury
Shane miał sumienie gdy zabijał Otisa to powiedział wybacz. Nie czuł respektu dla Rick potrafił kwestionować jego decyzje, a tym bardziej w drugi sezon tym jego decyzje stawały się absurdalne. Teraz Rick stał się szaleńcem stracił w oczach Lori i Carla. Nikt w grupie nie jest w stanie się przeciwstawić a żyje tylko dlatego bo twórcy tak chcą.

jukatos

Randal to dzieciak, niczemu nie winny. Shane to psychol, ile razy mam Ci to tłumaczyć? Nie widzisz tego? Czy to Twój guru i ja tego nie przebiję. A jak Ty byś postąpił będąc przywódcą grupy, ze wszystkich stron głosy oburzenia, nie jest łatwo podejmować dobre decyzje w tak różnej grupie, przecież nie był Bogiem! Gdyby nie czuł respektu, już dawno zabiłby Tego dzieciaka. Stracił w oczach Lori i Carla? To dobre. Lori kochała Shanea i dlatego była na niego zła, tak samo jak Carl więc to normalna reakcja. Grupa mogłaby się przeciwstawić ale dokąd by ją to zaprowadziło? Send me a postcard. To jest dobitne stwierdzenie. NIkt nie jest na tyle głupi by rzucać się w ucieczkę nie wiedząc dokąd. Oczywiście twórcy filmu mieli uśmiercić Ricka, ale jego ewolucja bardzo dobrze wpłynęła na przebieg fabuły.

taksido

Tak taki niewinny a mógł sprowadzić swoich też miłych kolegów wtedy by mieli spokojny piknik podzieliby się kobietami,jedzeniem i władzą.
Ja bym go próbował dołączyć do grupy lub zabić. Oburzony był tylko dale, no ale jak on zginął to nie został nikt. Wtedy sumienny pastor Rick wpadł na pomysł aby uczcić jego śmierć wypuszczeniem randalla. Cóż za genialna myśl. Teraz jak uczci śmierć tego młodego i kobiety z famy. Wybudują nową farmę? Powinien też zdobyć nowego kampera huehue
"Send me a postcard" To jest raczej przejaw egoizmu i tyrani.

jukatos

Powiedział to wszystko na koniec, bo miał poprostu dość głupoty swojej grupy, którą trzyma razem. Shane ześwirował, bo chciał zatrzymać Lori i Carla dla siebie. I sory ale jeśli sądzisz że Shane miał sumienie, bo powiedział wybacz facetowi któremu przestrzelił kolano zeby zeżarły go zombie, to coś jest jednak z Tobą nie tak.
O i wszyscy w serialu żyją bo twórcy tak chcą. To przecież serial i jego twórcy. Boże zmiłuj się.

mareczekp2

Shane chciał zabić Ricka bo też miał dość jego głupoty heuhe
Shane jakby chciał to już wcześniej mógł go zabić aby zatrzymać Lori iCarla.
Co ty byś zrobił na miejscu Shane? Sam byś się poświecił?

jukatos

Napewno z premedytacją próbowałbym zamordować najlepszego przyjaciela, wcześniej ruchając mu żonę i kradnąc syna, tłukąc go i rzucając w niego kluczem francuskim. Jak każdy.

mareczekp2

Nie odpowiedziałeś na pytanie czy byś się poświecił. Sądzę, że nie.
Z premedytacją go nie zabił. Dał mu szansę się wygadać. To on został zabity i jest ofiarą ricka.
Dla mnie matematyka jest prosta su-ka nie da pies nie wezmie, s u ka dała. Nawet andrea hueuhe
Kradnąc synka? Skoro ricka nie było to ktoś musiał robić za ojca.
Rzucił w niego, bo ten rzucił się na Shane gdy chciał zabić Randalla. Co zaczęło bójkę.

mareczekp2

Nie męcz się:) To psychofan/fanka Shane'a i nie da się nic wytłumaczyć niestety.

Dealric

Haha. Racja. Pewnie ma jego zdjęcie w domu i przy nim się zabawia!

taksido

Tak jak ty z Rickiem. Muszę cie z martwić w żaden sposób mężczyźni mnie nie podniecają huehuehue
Masz plus, że mnie rozbawiłeś.

Dealric

Już skończyłem. Mam dość.

mareczekp2

Zawsze znajdzie się taki jeden, który wszystko widzi inaczej. Też skończyłem.

taksido

To spuść bo śmierdzi hueuhe
Ciency jesteście.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
taksido

Ricka zmienił się po śmierci Shane'a. W komiksie ginie dużo wcześniej, ale po tym zdarzeniu niejednokrotnie podkreśla iż nikomu(z własnej grupy) tak naprawdę nie można ufać. Allenowi odwalało po śmierci Donny inni też mieli jakieś shizzy(córka Tyeresse i jej chłopak). Zrozumiał iż jeśli jego najlepszy przyjaciel może w tak trudnej sytuacji odwrócić się od niego i próbować go zabić nie z powodu tego co dzieje się wśród nich i rzeczywistości z jaką muszą się zmierzyć, ale z powodu kobiety to tym bardziej do tej pory obcy mu ludzie(czyli grupa) tym bardziej może kąsać go za jego plecami. Zrozumiał iż Hershell tak dobrze radził sobie do tej pory dlatego, że trzymał wszystko twardą ręką. Zrozumiał iż demokracja w obecnych realiach nie ma racji bytu, a skoro wybrali go na przywódcę grupy to on nosi na sobie odpowiedzialność za wszystko co się z nią dzieję.
Ta przemiana jest dobra i warto ją będzie śledzić.

_Iceberg

w komiksie także ucinają mu rękę. Wg mnie nie powinni tego robić i nie powinni go zabijać. Ta postać ewoluuje i to w pozytywnym sensie. Zgadzam się z resztą, dobre rozumowanie.

taksido

Azjata wykopie Ricka.. zobaczycie! To jedyna postać, która mi się podoba.. reszta to jacyś kompletni psychole..

taksido

Heh Shejnowi odwaliło :) Rick zabija swojego najlepszego przyjaciela i to wszystko przez babę :P jaki z tego morał sami sobie odpowiedzcie :)

Rick nie mógł zginać bo to główna postać tego serialu :p a co do Sheina wydaje mi się że on jeszcze wróci czy źle mi się wydaje?:P

elendir

Ale jak ma wrócić? Przecież został zabity i to podwójnie, ewentualnie w jakichś tam wspominkach...

elendir

Rick nie zabił Shena przez "babę", zrobił to bo Shane chciał go zabić. Skąd wziąłeś taką informację?

taksido

No a dlaczego Shein chciał go zabić przecież to oczywiste że chciał odzyskać jego zonę i dziecko przecież to było widać od kilku ostatnich odcinków że mu odbiło na jej punkcie no nie mów że tego nie zauważyłeś no i pewnie dochodzi jeszcze chęć przejęcia przewodnictwa w grupie .. no ale to jest mój punkt widzenia

CO do powrotu to tylko tak pisze na postawie jakiś tam wywiadów gdzieś na temat 3-go sezonu i chyba był wywiad z tym aktorem no ale może coś mi się pomerdało - może wrócić jako jakiś pragnący zemsty zombiak :) ciekawią mnie informacje ze w 3 sezonie ma być jakiś straszny gubernator prawda to ?

elendir

Rick w ostatnim odcinku powiedział dlaczego. Bo go tylko wku rwiał. Podważał jego decyzje, groził itd. Zabijac go ukarał w ten sposób. Rick to menda jakich mało.

taksido

no właśnie kurde :)
przecież on go nie zabił bo tak było wygodnie
to Shane wyciągnął go do lasu, potem prowadził przez las i chciał go tam zabić, Rick miał dwa wyjścia albo zabić Shane`a albo zginąć...

Rick byłby debilem jakby dał mu się zabić :/ tym samym Shane jest debilem bo dał się zabić :P
Shane nie maiłby przyszłości (jakiejkolwiek w takiej sytuacji w jakies oni są) był świrem, nigdy nie pogodził się z tym, że Rick wrócił, że Lori go zostawiła dla męża itd itp
wtedy podczas poszukiwań Sophii gdy mówił do Andrei że ma przyszykowane auto i odchodzi od grupy - mógł tak zrobić ;) ale wymiękł i tyle...
jego koniec był wiadmy od samego poczatku
to taka płoteczka nie warto o nim dyskutować i tak scenarzyści byli chojni i pozwolili mu pozyć kilka tygodni dłużej

fnh81

Nie potrzebnie go trzymali tak długo. Tak to wyszła śmieszna sytuacja a z Rick zrobili matoła.

fnh81

Shane zawsze wymiękał jak dochodziło to podjęcia decyzji z nim związanej. Na początku dał sobie spokój z pomysłem odejścia z grupy, gdyż chyba uświadomił sobie iż zbyt długo sam nie pociągnie, a później mało co w gacie nie narobił kiedy dowiedział się o zombie w stodole, a o próbie zabójstwa Ricka to już nie wspomnę. Ciepłe kluchu z niego i tyle. Nie ma nad czym deliberować. A Rick pozbywając się go dał jasno do zrozumienia kto jest silniejszy w grupie pod względem psychicznym.

tomb2525

Rick silny psychicznie hueheuhehue

tomb2525

Jak miał zabić Randalla to spocił się jak prosiak.

jukatos

Tłumaczyłem Ci słabo rozwinięty osobniku, że Rack posiada jakieś wartości i sumienia. Dla takiej osoby zabicie żywego człowieka jest niewyobrażalnie trudną decyzją, co jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, że jest silniejszy psychicznie od reszty, bo nie ulega emocjom i zachowuje czysty umysł w takich sytuacjach. Normalny człowiek nie zabił by drugiego od tak sobie. Jednak w Twoim świecie jest to chyba na porządku dzienny, i takie pojęcia jak sumienie i moralność są Ci obce.

tomb2525

Nie tak sobie, tylko po demokratycznej decyzji. Grupa uważała go za zagrożenie, tylko pojawianie się Karla uratowało go od zlania się w portki. Tylko idiota chciałby go wypuścić nie zdający sobie z zagrożenia jakie niesie 30 chłopa z przeciwnego obozu.
Dziwne, że takich rozterek sumienia nie miał przy zabiciu przyjaciela. W tym momencie okazujesz się hipokrytą broniąc go.
Przy uwolnieniu Randalla, zabraniu Karla na polowanie i niekończących się poszukiwań małej nie zachował czystego umysłu.

jukatos

Zacznijmy od tego, że to wszystko Cię przerasta. Nie potrafisz myśleć, nie masz sumienia a co do wyciągania wniosków, wątpię czy kiedykolwiek będziesz mógł sobie z tym poradzić. Już Ci przecież tłumaczono, że Shane to był psychol, świr, oszołom,męda. Zabicie go wcale nie było łatwe, ale jeśli przyjaciel wyciąga Cię do lasu by zabić to jak to zinterpretujesz? Świetnie według Ciebie się pewnie zachował, co? Pewnie tak- w Twoim świecie. Poza tym Rick mógł zginąć, zapewne zauważyłeś jak świetnie zmanipulowany został Shane. Gdyby Rick był spłaby, Shane spokojnie zabiłby go na tym polu. A co do Randala, to zwykły chłopak, niczemu nie winien. Każdy ma prawo do życia i nie Rickowi jest rozstrzygać kto ma prawo umrzeć. Faktycznie świat ludzki jest Ci obcy. Gdzieś Ty się chował? Tragedia

taksido

Menda*
Mnie nic nie przerasta. Ewentualnie twoja głupota. Rick sam sobie kopał dołek absurdalnymi decyzjami. Shane gdyby chciał to mógł go zabić w dowolnym momencie i w bardziej wyrafinowany sposób.
Co do Randalla owszem zwykły chłopak przyparty do muru bez broni i kolegów. Czy byłby taki wśród swoich ludzi z obozu. Sytuacja w barze jasno pokazała czego oni chcą. Więc przestań świrować o moralności. To jest jak z Hersehelem który się łudził, że zarażeni są jeszcze do wyleczenia. Okazał się idiotą tak samo jak Rick to ich łączy.
"Rickowi jest rozstrzygać kto ma prawo umrzeć."
No właśnie a zabił Shane.

jukatos

może przestańcie się kłócić i wypracujecie jakieś wspólne zdanie. chyba oboje/obie zgodzicie się z tym, że i Shane jest mordercą (naprawdę mam gdzieś co powiedział Otisowi, czy tego żałował czy nie, jak dal mnie mógł mu walnąć jakieś przemówienie nawet) i Rick, morderstwo to morderstwo, chodzi mi o sam fakt. z definicji nic ich nie różni. morderstwo to zabicie człowieka. Jukatos, taksido odbiera po prostu te same sceny inaczej. Idealnie tutaj pasuje przykład sceny, kiedy to Rick miał zabić Randall'a. On połączył tą scenę z moralnością Ricka, Ty z obecnością Carl'a. Mi się wydaje, że jednak Rick próbował się kierować sercem. Nie twierdzę, że zawsze, ale właśnie dlatego, że na przykład pomógł Randallowi (nie czepiaj się tego co później zrobił, napisałam, że nie zawsze się kierował sercem) ludzie łączą go z moralnością. Teraz moim zdaniem nie ma już czego bronić. "stary" Rick umarł, a nowy to zwykły dupek.

gtagirl

Dla mnie moralność Ricka to jest uratowanie randalla. Jakby był moralny to nie chciałby go zabić ani wypuścić, gdzie mógł również zginąć. Tylko przygarnąć do grupy. Jakoś szybko to upadło. Co dla mnie jest nonsensem.

jukatos

no a dlaczego opcja przygarniecia Randalla upadła?
bo znał ich farmę, wiedział gdzie się znajduje tym samym wiedziała którędy spierdzielić do "swoich"
fakt że oni go zostawili na pastwę Ricka i reszty oraz zombiaków cóz, nie było wiadome czy w reszcie tamtej grupy Randall nie ma rodziny i nie zechce do nich wrócić, a wtedy na 100% ta waśnie grupa napadła by na farme Hershella

więc nie dziwi mnie fakt, że Randall był zagrożeniem dla GRUPY
nie dziwi mnie też że Rick miał opory by go zabić - nic mu nie zrobił, a on miał go odstrzelić

a że zabił Shane`a - nosz kurde bronił się - tu było proste "albo ja albo on" cp miał się dać zastrzelić, bo to jego przyjaciel? no prosze Cie... gdyby był jego przyjacielem wspierał by go jakoś, a Shane odkąd Rick sie pojawił zaczał świrować i potepiał każdą jego decyzję - co by to nie było, przy czym sam był zbyt porywczy, egoistyczny i powalony jak stado bawołów...

różni ich może jedna cecha - Rick robi wszystko by ocalić grupę, a Shane myslał tylko o sobie i w obliczu zagrożenia ratował by siebie i tylko siebie

fnh81

To co lepszym wyjściem go wypuścić? Nie moralne i stwarzające zagrożenie.

Nie wiadomo czy chciał go zabić i by to zrobił. Nie można oceniać czynu nie dokonanego. Tak długo zwlekał z tym dał się wygadać rickowi, że kij wie.

jukatos

nie wiem czy oglądaliśmy ten sam serail ;)
Shane wyprowadził go tam by go zabić.
Zabicie Shane`a to było morderstwo w obronie własnej - każdy sąd by go uniewinnił ;)

gtagirl

no jak nie ma czego bronić? Rick cały czas walczy o całą grupę, szuka przysłowiowego azylu by żyć w spokoju. Mówiąc czy to nie kolejne marzenie a ktoś mu odpowiedział, że nigdzie nie będziemy bezpieczni. Może Rick to marzycie ale na pewno nie dupek. Nie ma demokracji, niepokojące słowa ale jak utrzymać tak różne osoby w grupie, przy życiu?

taksido

różnie interpretujemy tą mowę Ricka. ja uważam, że jak ktoś miałby jaja to powiedziałby po prostu, że powoli zamienia się w tego, kogo zamordował. poza tym ważne tutaj (przynajmniej dla mnie) są słowa Rick'a. On z tego co kojarzę powiedział, że chciał to zrobić, że chciał go zabić, kiedy gadał z Lori. Mam nadzieję, że nic nie przekręciłam. wcześniej płakałby jak małe dziecko po zabójstwie Shane'a i na pewno nie powiedziałby, że chciał to zrobić. nie jestem wszystkowiedząca ;)

jukatos

Sytuacja w barze pokazała, "Co" oni chcieli ale to nie znaczy, że ten młody chłopak byłby taki sam jak oni. Hershel wcale nie był idiotą, był zamknięty na farmie, nie wiedział jak wygląda sytuacja na zewnątrz, jak groźne to wszystko jest, jak świat jest już zniszczony. Rick i grupa przeżyli całe to niebezpieczeństwo a Hershel nie. Stary człowiek, może i naiwny ale nie głupi. Mylisz się kolego, nikomu nie jest decydować o śmierci czy życiu. Właśnie Rick taki nie jest. A zabił Shane w obronie. Obejrzyj sobie tą scenę. Gdyby go Rick nie zmanipulował, już gryz by ziemię. Mało chłopcze wiesz o życiu i nie wiem w jakich realiach żyjesz

taksido

No dlatego piszę , że najbardziej moralnym wyjściem byłoby go dołączyć do grupy.
Gdyby shane chciał go zabić zrobiłby ty od razu.

jukatos

Shane nie miał jaj :D:D:D dużo gadał mało robił :D:D
edyna opcja ze stodołą była czymś na co się poniósł tak jak powiedział i tak zrobił
a czemu to zrobił?
bo się bidok bał spać i miał pełno w porach zeby czasem zombiaczek pod osłoną nocy nie wylazł ze stodołki :D
znudziło mu się pilnowałnie i warta przy stodole to zrobił co zrobił i tyle ;)

dla mnie to na pewno nie było dla dobra grupy tylko dla jego dobra - jak zawsze

jukatos

Ale jak to dołączyć Go do grupy? Co przez to rozumiesz? Uwolniliby Go i chodziłby sam bez nadzoru, to skąd wiadomo czy by nie zwiał i nie sprowadził reszty? Przecież wyraźnie o tym mówili i tego się bali. Pr

emka_10

hehue Lepszym wyjściem go wypuścić. Skąd wiadomo czyby nie zjadły go zombi albo dotarłby do swojej grupy.

jukatos

wypusczzenie go było by idiotyzmem

tylko czekać ażż sprowadzi koleszków
i wypuscić go i czekać tygodniami czy się zjawi z bandą czy też nie, a może juz się czają w krzakach...

tomb2525

Zdecydowanie Rick jest o wiele silniejszy psychicznie niż Shane. Widać to w scenie kiedy rozmawiają na szosie w 18 Miles Out. Shane cały czas patrzy patrzy w dół, do czasu kiedy Rick każe mu na siebie spojrzeć. Ta scena świetnie pokazuje, że przy Ricku, Shane jest mentalnym dzieckiem.