Strona the spoiling dead wlasnie ogłośiła, że twórcy ponowie organizują casting na czarną postać ! opis osoby JASNO sugeruje, że mamy do czynienia z neganem ! :D glenn/ deryl szykuj sie ;p
Pojawi się na sam koniec 6 sezonu więc nie ma co się podniecać,
bo trzeba czekać na odcinki 7 sezonu.
ale jestem ciekawy czy tylko będzie kamera najechana na niego czy twórcy zakończą to własnie śmiercią pewnej osoby, ale zaszokować na koniec sezonu...hmmmmm sam niewieeem
Szkoda tylko ze postać Negana nie będzie wulgarna bo jak twierdzą twórcy, AMC na to nie zezwala, to będzie zupełnie inna postać...
No bo czy ktoś sobie potrafi wyobrazić Negana który nie rzuca w każdym zdaniu kilkoma ku**ami'?
Postać Gubernatora też została dosyć mocno złagodzona i nas psychopata z Woodbury w porównaniu do tego komiksowego miał mentalność przedszkolaka, mam nadzieje ze Negana to nie spotka i nawet na to liczę - nawet fajnie by było gdyby obciął serialowemu Rickowi rękę (w komiksie właśnie fajne jest to ze widzimy jak nasi bohaterowie stają się stopniowo kalekami nie tylko psychicznie, ale i fizycznie pod wpływem wszystkich zdarzeń, fajnie będzie ich zobaczyć w ostatnim tomie - jeśli wszystko skończy się happy endem jako takich styranych, poranionych po tym wszystkim co przeszli) i zabił nie tylko Glenna ale i jeszcze jakieś zbędne postacie z głównej obsady których nie ma w komiksach.
Nie podoba mi się ze Sasha dostaje wątek komiksowej Andrei.... i wszystko wskazuje na to ze czeka ją romansik z Rickiem, co jakoś niespecjalnie mnie cieszy bo postać maksymalnie irytująca i nie ma tych ,,jaj'' które miała Andrea.
Akurat "złagodzenie" (chyba głównie pod względem wyglądu, bo w serialu też był bezwzględnym sadystą, tyle że potrafił stwarzać pozory) Gubernatora wyszło mu na dobre, bo stał się pełnowymiarowym, złożonym czarnym charakterem, a nie zwykłym bandziorem i do bólu schematycznym typem spod ciemnej gwiazdy. Pomogło to zresztą scenarzystom rozwinąć wątek Woodbury, którego społeczność i pozorną idylliczność w komiksie prawie całkowicie pominięto. Na podobnej zasadzie udanie rozbudowano także postacie Shane'a i Garetha (Chrisa). Zresztą Negan też nie był czarno-białym brutalem i właśnie dlatego zyskał taką popularność.
"nawet fajnie by było gdyby obciął serialowemu Rickowi rękę"
Kirkman mówił kiedyś, że z perspektywy czasu uznał to za błąd i dlatego usunięto ten wątek z serialu. Poza tym, niejako przeniesiono go na Merle'a.
Szczerze mówiąc, w zaistniałej sytuacji nie wydaje mi się, że po Jessie Rick będzie miał jakikolwiek romans. I w sumie dobrze, bo ten wątek pasował do całości jak pięść do nosa, a jak widzę Carla zwracającego się do Andrei (zawsze bawiło mnie pisanie, że zepsuto tę postać - przecież ona w oryginale do Aleksandrii jest jeszcze bardziej wkurzająca) per "mamo", mam odruchy wymiotne.