Ten doktor - przyszedł z... nikąd, jak wiele postaci - był duży skok czasowy - wiele grup. Po prostu jest i tyle.

Broń palna - po czasie broń się zepsuła i zużyła? Ale z drugiej strony mamy niesamowitego Judzina i jego fabrykę.Czemu nie produkują broni? Nie wiem.

Gama albo padnie zabita przez Alfę, albo po czasie pomoże grupie w Aleksandrii,ale zapewne przypłaci to życiem.Tak stawiam.Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z Szeptaczy po wielkiej wojnie dołączył do grupy.


Ogólnie odcinek oceniam pozytywnie.Na plus:
- fale zombie , które potrafią wykończyć najlepiej przygotowanych - bardzo fajny motyw , tego jeszcze nie było w tym serialu,
- Alfa bardzo logicznie rozegrała ,,karę" dla grupy Ricków. Powiedziałbym nawet ,że jest bardziej uczciwa i rozsądna.
- obłąkanie bohaterów - dość ciekawy wątek, tylko żeby zbytnio na tym nie opierali całej fabuły.To może być jakiś dodatek pokazujący problemy poszczególnych bohaterów, ale żeby nie stało się to motywem przewodnim.Może ktoś ważny przez to zginie? Pachniało śmiercią Carol, ważnej postaci, która jest z nami od początku.Ten doktor może paść.

Na minus "ciupcianie" Michonne i Daryla - powinni zabić Alfę jak była okazja, przecież to by rozbiło całą tą zgraję Szeptaczy.Wydaje mi się, że niebyli by zdolni do dokonania zemsty.No ale gdyby nasi bohaterowie zachowywali się racjonalnie to by wątek Szeptaczy trwał 6 odcinków a nie 2 sezony.

tylko że tam na zapleczu był koleś z kałasznikowem, więc zabicie alfy, mogli przypłacić serią na otwartym terenie (ale dlatego zapytałem o snajperów) - nie jestem wojskowym ekspertem ale broń ot tak się chyba nie zużywa

motyw z falami zombie był przepiękny (miły dreszczyk niepokoju) systematyczne wymęczenie dobrze zorganizowanych ludzi, chociaż nie rozumiem wątku że to niby nie była sprawka Alfy

motyw wizji z przemęczenia i braku snu fajny, ale oby nie wałkowany dłuższy czas

mi pachnie śmiercią Michonne, bo ją dużo pokazali z dziećmi, typowe kojące sceny na pożegnanie z ważną postacią, t.zn. nie zginie tak od razu (w następnym) ale myślę że jednak zginie, i ktoś zostanie spadkobiercą katany

męczy mnie motyw Daryl/Carol, czy ten chłop nie może być z inną kobietą? ona ma jakąś obsesję za nim, to jest przesada

fajnie jak Aaron podciął Negana - "czy ty mnie właśnie podciąłeś?!" ten koleś generuje tyle zajebistych smaczków że głowa mała, lubię go 100 razy bardziej teraz, niż przedtem z kijem (wtedy mnie wku***ał)

Alfa powiedziała ,że to nie ona stoi za falami zombie. Przyjmę , że to prawda. Fale zombie mogły być rzeczywiście spowodowane lotem tej satelity.

Negan wprowadza dużo luzu.

Ciekawe co z synem Michone. Po co go tam zrobili, nic go nie widać.

Co do możliwości zabicia Alfy - ileż to razy nasi bohaterzy byli na ostrzu noża a udawało im się uciec.Ale ok, można przyjąć, że gościu z kałachem był wystarczającym argumentem w tej sytuacji,a wszelkie próby umieszczenia swoich w ukryciu , którzy mieliby ewentualnie zdjąć zagrożenie ,mogło by się spotkać z nagłą agresją Alfy.Swoja drogą , oni maja broń palną a nasi bohaterowie mają śmieszne pojedyncze pistoleciki? Gdzie te giwery z wojny z Neganem? Bazuki?

kiedyś jedna Sasha ze snajperką kosiła wszystkich równo, a teraz wszyscy uczą się machać patykami ;-)

chociaż jak sobie przypomnę ile odcinków zostało zje..ne przez te strzelanki w stylu Drużyna - A, to może lepiej że ta broń gdzieś przepadła

Synek Michonne jeszcze za mały ale jeśli się kapkę przesuną w czasie a Judith kapkę podrośnie, to może młody wskoczy w (teraźniejsze) buty siostry

wiem że głupio to zabrzmi, ale fajnie jakby jakoś dramatycznie zginęła Michonne razem z synkiem, i zostaje tylko Judith, raczej marne szanse, w końcu syn Ricka nie może zginąć a w zanadrzu jakieś możliwe furtki na family reunited w przyszłych filmach

Dramatyczne śmierci są niezbędne temu serialowi.Mało tego było.
Ostatnią wstrząsającą scenę pamiętam chyba w tych drzwiach obrotowych jak na oczach Glena zombiaki rozrywały tego młodego murzyna.To było coś - niespodziewane i mocne.

'Alfa powiedziała ,że to nie ona stoi za falami zombie.'

Jak nie ona, to kto? kto jeszcze chwalił się, że ma stado na usługach?

Nie pierwszy raz mieliśmy do czynienia z różnymi hordami, nie można zakładać, że za wszystkie odpowiada Alfa. Ja tam jej wierzę.

No co Ty?:)))

Podejrzewam, że broń trzymają schowaną gdzieś na czarną godzinę. Zresztą, ponad połowa z niej uległa zniszczeniu, gdy Eugene dał armii Negana lewą amunicję, i zaczęła wybuchać im w rękach.

Możecie mi powiedzieć, co powiedziała Alfa na granicy i jak skończył się odcinek? Bo jak na złość ścinał mi się wczoraj Fox :/

Alfa : Obędzie się bez rozlewu krwi, mimo że to wy złamaliście 3 razy granice. Za kare zabieram wam ziemie. Przesuwa granicę.

Nie skończyło się niczym ważnym, bo nie pamiętam jak się skończył :)

Dzięki
Widziałem na końcu zbliżenie na jakiegoś zombiaka albo szeptacza i tyle, potem się obraz rozmazał i nie widziałem, kto to.

A to nie była ta ranna Gamma?

Chyba tak, właśnie nie wiem do końca.

Tak naprawdę to z tej grupy oprócz Alfy, Bety i kiedyś Lydii nie jestem w stanie wymienić nikogo innego. Cała reszta to jedna wielka, bezimienna, ciągle snująca się po obozach masa brudasów.
A że tę Gamme w odcinku drugim awansowano, to moje pierwsze skojarzenie po zakończeniu tego.

Nie. To był martwy Szeptacz, którego postrzeliła Carol. Ot, takie ukazanie, że miała rację co do tego, że widziała Szeptaczy, i jej się nie przewidziało.

To ja przepraszam:)

Judżin nie robi broni, bo jest ogarnięty miłośna obsesją:)
W sumie szkoda mi go było, widać, że odrzucenie go zabolało i to bardzo...W sumie w Rosicie bujał się już dawno, pamiętam, jak ona się z Rudym jeszcze miętosiła w jakimś magazynie, jak nocowali a Judżin się wgapiał w nią wtedy...

Może w nią a może w niego :) Mi tam go nie szkoda. Tyle przeszedł ,takie doświadczenie, a taka fajtłapa. Poza tym Rosita jasno mu już dawno zakomunikowała ,że nie jest zainteresowana. Po tylu latach powinien sobie odpuścić i poszukać nowej miłości.

Niektórym facetom możesz tłumaczyć jak krowie na rowie i nic:) Widać on z tych:)
No wiesz, jest fajtłapą, bo nie każdy może być Darylem^^

Szukanie odpowiedzi na niektóre pytania mija się z celem, bo cały serial opiera się na ciągłej niekonsekwencji, dotyczy to samego świata, a także i bohaterów, ich postępowania czy rozwoju. Tę samą przypadłość ma również komiks. Pierwsza lepsza niekonsekwencja, dotycząca obecnego stanu, to szeptacze, w poprzednich sezonach, ale także i komiksach - umorusanie się zombiakami i bycie przez nie niewidzialne jest chwilowe, bo jak krew zaschnie zombiaki dostrzegają umorusanych, takie sytuacje były i w serialu i komiksie ukazywane wielokrotnie, ale wystarczy założyć tylko maskę i już zombiaki cię nie widzą. O tak, żeby było ciekawie, że ktoś żyje pośród umarlaków. Cała sprawa szeptaczy do rozwiązania w 3 sekundy. No ale twórcy serialu i komiksu nie są rozgarnięci, więc ich wizje postaci też są nierozgarnięte... Wystarczy zapytać Lidii o co kaman... dostaliby odpowiedź, że to stado (co nie trudno się domyślić, gdy ktoś nazywa siebie alfą) a skoro stado, to zabicie przywódcy, nie oznacza walki z tymi, kto zabija przywódcę stada, bo wtedy w stadzie dochodzi do starcia o przywództwo! Tak działa stado. Oczywiście, gdyby stado się rzuciło, to okazałoby się, że jednak stadem nie było, a przypadkową zgrają osób służących alfie. Ale to wciąż doprowadza do chaosu w grupie stada, więc bohaterowie alexandryjscy spokojnie by uciekli, albo wygrali (w końcu to same bad assy, które wygrali walkę z niejednym przeciwnikiem). A tak na marginesie nikt alexandryjczykom nie powiedział, że w ciągu 6 lat (ten przeskok w 9 sezonie) można zrobić głęboką i szeroką fosę wokół alexandrii z mostem zwodzonym, by żaden umarlak się nie przedarł? Również polaną łatwo palną substancją. Ten serial w każdej dziedzinie (może poza muzyczną) szwenda się i jest żywym trupem jak tytuł, zwłaszcza we wspomnianej przeze mnie "konsekwencji", inteligencji postaci i inteligencji wobec widza. Ma zbyt wiele niewytłumaczalnych uproszczeń by traktować go poważnie. Tak tak, ktoś powie to tylko serial. Owszem, serial, który mógłby być naprawdę wyjątkowo genialny. Ale słowo klucz to mógłby...

Nie no, pierwsze sezony były genialne. Ale masz rację, pełno nielogiczności, szkoda, że uniwersum nie jest zbyt spójnie budowane.

Fosa nie uratowała by osady przed setkami tysięcy trupów. Po zabiciu Alfy trzeba by było po prostu uciec w inne miejsce i horde jakoś odciągnąć po czasie od Aleksandrii.

Masz sporo racji ale, jestem z serialem pomimo głupot i bzdur zżyłem się z bohaterami (casus GOT) i chcę zobaczyć jak to się zakończy.
Olewam nielogiczności,tak samo jak szukasz logiki w serialu gdzie martwe ciała żyją i latają smoki xD
Fakt faktem jest zauważalny proges.

Logika to nie to samo co fikcja ;)
Nawet w fikcyjnym świecie latających smoków i żywych trupów logika może istnieć i współgrać z wykreowanym światem.

W każdym razie, tu jej za wiele nie ma ;)

Też się za każdym razem zastanawiam co z bronią palną? Oczywiście latanie z maczetami ma jak najbardziej sens w przypadku walki z zombiakami. Jednak podczas wojny z inną grupą powinni wyciągnąć broń z magazynu. To jest śmieszne, że te parę lat temu podczas wojny z Neganem nawalali jak głupi, mieli nawet fabrykę, a teraz się cofają w rozwoju. Tzn. sam pomysł z powrotem do rozwiązań rodem ze średniowiecza spoko, ale o jakieś 50-100 lat za wcześnie. A jeden wyszkolony człowiek na spokojnie zabiłby Alfę z dystansu, już po tym kiedy grupa się oddaliła na bezpieczną odległość. Zresztą jak dobrze pamiętam to chyba próbowali tak zrobić z Neganem?

Na to wskazywałby logika. No ale serial musi mieć ileś epizodów o Szeptaczach więc nie można ot tak zabić Alfy.

A ja mam inny problemik:) kogo szukała Carol na łodzi? Bo była rozmowa o niej, chyba Daryla z Michonne, że Carol ciągle kogoś szuka? Tak wiem, może nieuważnie oglądałam, ale kogo?:)

spokoju i wyciszenia.

Chyba że.

Carol popadła w niezły obłęd. Mam nadzieje, że się opamięta.

póki co, to sceny z nią była takie horrorowate:)

Mi się wydawało, że Maggie szukała (była mowa, że była tam gdzie zostawia listy) ale może źle to zrozumiałam.

Ale chyba oni wiedzą, gdzie odeszła Maggie...do wspólnoty tej starszej babki w garniturku...Chyba....rany ,lata świetlne minęły od czasów Maggie...

Wiedzą, bo Daryl mówił, że rozumie czemu odeszła z tą babką ale może nie znają lokalizacji i szukają. Kto ich tam wie ;)

A mi się wydawało, że oni mają ze sobą nawet kontakt przez Judżinową radiostację, ale kto ich tam wie faktycznie:)

Ja też mam dwa pytania mianowicie chodzi mi sceny w ciemnościach. Mam ustawiony mocny kontrast w TV i gówno widziałem, a nie chciało mi się zmieniac ustawień. Chodzi mi o te scenę w której Caroll strzelała i twierdziła, że widziała trójkę szepczących i faktycznie to byli oni? Bo w ostatniej scenie w filmie widzimy jak się "rodzi" zombiak i to by wyglądało, że miała rację... tylko po co oni się skradali no chyba, że tylko ich obserwowali i zbytnio się zbliżyli. Druga sprawa jak Negan się ulotnił to jak dobrze widziałem to się schował w tej chacie i dopiero później Aaron do niej trafił? ten dopiero po zastanowieniu się postanowił mu pomóc? Aaa i w którym momencie stracił chwilowo wzrok? Z góry dzięki za odpowiedzi.

Utrata wzorku nastała po ataku jednego z zombiaków , który był opatulony przez jakiś chwast, i który ma takie właściwości. Było to powiedziane w tej chatce właśnie.

Wydaje mi się , że Alpha nasłała zabójców na Carol, jako zemsta za to, że ta chciała ją zabić.

Co do Negana - mi to wyglądało jakby to wszystko zaplanował po to, aby zdobyć zaufanie. Zombie zapewne widział dużo wcześniej. Uciekł do chaty i czekał na odpowiedni moment żeby zostać bohaterem. Zapewne gdyby tamten się zapytał Negana gdzie był ten by powiedział, że to bezręki (nie pamiętam jak się nazywa) gdzieś pobiegł lub zrzuciłby rozdzielenie na zamieszanie podczas walki.

To Aaron.

też mi się wydaje, że to wszystko to było wyrachowanie Negana a nie jego dobre serce.

nie zajarzyłem tego z tym zombiakiem szeptaczem że to o tamtych z lasu mogło chodzić - nie było to dla mnie czytelne bo w tamtej scenie bardzo szybko przemknęli, ale fakt, mogło tak być że to nie zwidy, chociaż trochę to dla mnie śmieszne że po latach Carol ma bardziej wyostrzone zmysły niż Michonne która dosłownie żyła w lesie

2 sprawa niezdara Aaron błąd nowicjusza, zombie go przewrócił może coś tam (jakiś barszcz) był w trawie i wpadło mu w oczy, niec specjalnego, takie urozmaicenie wątku z "nielubieniem" Negana który jest bardziej nawrócony niż by się wydawało, co prawda robił miny "groźny Negan" ale on już jest przekabacony przez "córkę" Judith

Dziękuję Tobie i innym kolegom i koleżankom za odpowiedź. To co powyżej jest napisane ma sens. Może faktycznie ta trójka szeptaczy miała wykonać zamach na Caroll, ale tak naprawdę mądrzejsi będziemy po następnym odcinku.
Oczywiście pod warunkiem, że znów nie wrzucą jakieś retrospekcji. Co do Negana to Jacek112PL i Kass1711 maja rację. Ryzykowne zagranie, ale skuteczne. Myślę, że po tym zdarzeniu trochę więcej mu odpuszczą. Szczerze? to już chyba dla tej postaci jeszcze to oglądam z zaciekawieniem.
No i szkoda, że forum tego serialu wymiera...ja co prawda rzadko się wcześniej udzielałem, ale czytałem prawie od deski do deski i wpisy niektórych forumowiczów były ciekawsze od samej serii.

Kiedyś w poniedziałkowe wieczory to na tym forum nie nadążałeś czytać postów z kłótniami, bekami i takimi komentarzami, że kapcie spadały:) Działo się...Szkoda.

To prawda.Jeden komentarz napędzał drugi jeszcze lepszy. Były akcje :)

aż się łezka w oku kręci ...