PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177462
6,6 38 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Cotygodniowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii, przewidywań, zachwytów oraz hejtów na temat trzeciego odcinka piątego sezonu TWD w jednym miejscu. Zgodnie z zapowiedzią zakładam później dla uniknięcia wpisów przedpremierowych nie związanych z odcinkiem. Korzystanie z tematu dobrowolne.

Previously on AMC The Walking Dead:
- grupa Ricka trafia do kościóła zamieszkany przez obdarzonego niewybrednym poczuciem humoru księdza Gabriela
- Bob ma nieprzyjemne spotkanie z bąbelkowym wodozomie, po czym trafia do menu lokalnej restauracji "Les Hunters"
- Daryl i Carol ruszają w spontaniczny pościg za Mrocznym Bethowozem Grozy

ocenił(a) serial na 7
Valdoraptor23

Też na to zwróciłem uwagę. Eugene to taki pierdoła, duże dziecko i pasuje do niego obraz nerda grającego w mario w piwnicy.

ocenił(a) serial na 6
Valdoraptor23

Dawno się tutaj nie udzielałem, ale dorzucę swoje 3 grosze.

Odcinek dobry, ale szczerze to mnie nie powalił. Zakończenie wątku kanibali może świadczyć o tym,że szykuje się nam coś dużego. Pewnie jak część z was sugeruje będzie to jakiś konflikt ze szpitalem. Chociaż, też nie byłbym tego taki pewien. Beth była szpitalnej sali podłączona do kroplówki itd. co by świadczyło, że nie do końca mają złe zamiary. Możliwe, że ujęcie z zapowiedzi jest nieco mylące i po prostu Beth wpadła w histerie pt "Chce do Megi sama przez milion zombie przejść" i ta musiała ją uspokoić w jedyny słuszny sposób.

Odłączenie się walczących o lepszy świat Eugenów i spółki zapowiada także, że będziemy mieli w przyszłych odcinkach podział znany ze wcześniejszych sezonów, że odcinki będą podzielone na dwie grupy i ich problemy.

Wracając do samego odcinka, może mam drobne zaćmienie umysłu, ale wyszła mi drobna wpadka w scenariuszu. Otóż, Ksiądz mówi, że zaraz po zbombardowaniu Atlanty dobijali się do niego parafianie i im nie pomógł, a musiało to być zaraz na początku epidemii. Z drugiej strony Rick, który był w śpiączce dociera do Atlanty i ona na jakoś zdewastowaną nie wyglądała. Był tam przecież czołg z nieco nieświeżym trupkiem, co świadczyłoby o tym, że aktywność wojskowa na tym terenie dobiegła końca. Czy ja coś źle wyłapałem, czy odkryłem kolejną nielogiczność przez którą ten serial jest beee i w ogóle 1/10 :(

Co do osoby, która przybyła z Darylem myślę, że to jakaś nowa postać. Morgan jakoś mnie nie przekonuje, a jakby to była Carol, byłbym zawiedziony nieco (chyba, że Carol + nowa postać).

Sporym minusem odcinka była nieco naiwna egzekucja na kanibalach. Dla mnie w skali filmwebu odcinek 7/10, czyli trzyma poziom serialu.

razzor91

Ciekawe tylko, czy wątki będą dzielone na całe odcinki dla poszczególnych grup, czy na fragmenty odcinków. W przypadku Daryla i Carol też się zapowiadało na taki zabieg, a tu szybki powrót.

Atlanta została zbombardowana napalmem, a możemy to zobaczyć we flashbacku na początku odcinka "Chupacabra" (2x05). Sądzę, że całej mogli nie zbombardować, tylko może jakąś część i dlatego Rick tego nie widział. Albo wymyślili bombardowanie po pierwszym sezonie dopiero ;D

ocenił(a) serial na 6
Valdoraptor23

Wydaje mi się,że Daryl już wróci do grupki Ricka,Carol natomiast albo jest z nim,albo z Beth a ich wątki będą bezpośrednio wpleciony w wątek Ricka i jego wesołej kompanii. Osobiście wolałbym chyba całe odcinki, mam wrażenie, że wtedy mogą twórcy bardziej skupić się na mniejszej ilości postaci więc zrobić to ciekawiej, bo w tym odcinku np. Carla to w ogóle chyba nie było, a rola Michonne czy Meggie była ograniczona do takiego poziomu, że mogło ich wcale nie być ;)

Co do bombardowania, to nie pamiętam tego flashbacka, ale ufam Ci, bo w końcu jako dinozaur trochę pewnie już sobie istniejesz na tym świecie i dla Ciebie to jakby wczoraj było ;) Myślę, że prędzej to wymyślili w tym sezonie, bo w końcu kto by pamiętał co się w 1 sezonie działo? :)

razzor91

To prawda, te postaci z tła miałyby większe pole do popisu.

Ja sam fakt bombardowania pamiętałem, ale co do konkretnego odcinka to musiałem się posiłkować wikią :)

ocenił(a) serial na 8
razzor91

możesz mi wyjaśnić co znaczy termin "naiwna egzekucja"?

ocenił(a) serial na 6
Nick_filmweb

naiwny-odznaczający się zbytnią łatwowiernością, szczerością, niemający doświadczenia, sprytu; dziecinny, łatwowierny, głupi*
egzekucja-wykonanie zasądzonej kary np. stracenie osoby skazanej na karę śmierci*

*źródło SJP

Przypasował mi taki związek do określenia sytuacji jaka spotkała Garetha i jego grupkę. Weszli do Kościoła zbyt pewnie i zapłacili za to życiem. Proste ;)

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

A ja uważam że odcinek prawie tak dobry jak pierwszy. A dlaczego? W tym sezonie póki nie certolą się z rozciąganiem wątków na kilka odcinków, są KONKRETY! TAK! W końcu po sezonie 4 - tym i połowie 3 - ego, jest bardzo wyraziście, jak dla mnie. Szkoda że rozdzielili grupę, obawiam że się kolejny odcinek będzie ( tak jak ktoś wspomniał wyżej ) flashbackiem, a dalsze będą podzielone między losami dwóch grup i będzie się tak ciągnąć do końca. Szkoda Garteh'a bo postać fajna, aczkolwiek to że Rick go nie puścił pokazuje przemianę jaką przeszedł od początku serialu, bo jeśli podobną scenę mielibyśmy gdzieś na w 2 sezonie to założę się że by go puścił wolno. Jak dla mnie 9/10 : )

ocenił(a) serial na 1
Valdoraptor23

Wątek kanibali zakończony, zatem czas na wysyp postów pt. "jaka szkoda, że już są martwi, posiadali potencjał!". To nic, że zaledwie odcinek temu wygłaszane były życzenia, modły, a nawet groźby, coby wątek Termitów nie trwał pół sezonu. Ludzie, Wy tak na serio?
Gareth, o ile w epizodzie drugim posiadał ten swój urok inteligentnego psychopaty, to w trzecim został prześmiewczo przerysowany. Gadał, gadał, gadał i gadał... Na końcu został elegancko wyrolowany przez Ryszarda i skończył z maczetą w głowie. No cóż, jak mawiają badassy: shit happens. Zasadzka w wykonaniu szeryfa naprawdę przyjemna, choć szczerze powiedziawszy, cały czas byłam przekonana, że to Rick został przechytrzony jak dziecko. Nie obawiałam się jednak o losy pozostałych w kościele, ponieważ byłam stuprocentowo pewna, że Carl popchnie się do jakiegoś szalonego, efektownego i efektywnego czynu. Nie jestem jednak zawiedziona, że tak się nie stało, ponieważ rzeź zafundowana Termitom przez Ricka przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Akcja z jajami. Tylko Glenn i Maggie tacy jacyś... nieswoi? O ile reakcję Tyreese'a mogę pojąć (przecież to ciepła klucha jest), to naszej zakochanej pary nie. Rozumiem jednak, że narwanie Koreańczynka wynika jedynie wtedy, kiedy obmacasz jego dziewczynę. Chęć zjedzenia się nie kwalifikuje, no wiecie.
Carl i Michonne odsunięci na dalszy plan, co mi się się średnio podoba, ponieważ zarówno relacje tej dwójki, jak i obie postacie indywidualnie, są super. Ale na pocieszenie dostałam Ryszarda, który - po raz kolejny - pokazał za mało swojej bezwzględności. Nie powinien dawać sobie dyktować warunków przez Abrahama. Zgoda na jakiś głupi warunek, który był korzystny tylko dla jednej strony (mam na myśli ryżego), była trochę takim strzałem w kolano. Znaczy się, z mojej perspektywy - perspektywy widza - rozdzielenie się grupy jest dobrym posunięciem ze strony twórców. Nastąpi wielowątkowość, która może się okazać mocnym punktem serialu, o ile to wszytko nie będzie zrobione po łebkach.
Co do końcowej sceny odcinka, mogę iść o zakład, że Daryl nie jest ani z Beth, ani z Carol. Morgan również średnio mi tutaj pasuje. Biorąc pod uwagę okoliczności (odłam sześciu osób), wydaje mi się, że pojawi się nam zupełnie nowa postać - kto wie, może taka, która nie okaże się tylko mięsem armatnim.
Pytanie dla "fanów" Beth: jak widzi się Wam kolejny odcinek w całości poświęcony naszej ULUBIONEJ postaci? Osobiście jestem ZACHWYCONA, że będę mogła oglądać czterdziestopięciominutowy epizod poświęcony tak CIEKAWEJ bohaterce. :)

ocenił(a) serial na 8
nietuzinkowo

Hmm, nie wiem jak z tą reakcją Glenna i Maggie jest, ale ja odniosłam takie wrażenie, że niepokój w nich wzbudził sposób egzekucji, a nie sam fakt, że ich uciukali. Nie trzeba było dziadów na kawałeczki ciachać. Innego powodu nie widzę. No, a Pączek to Pączek. Samo patrzenie na niego sprawia ból. xD Czekam kiedy się weźmie w garść i nie widzę póki co żadnej zmiany. :P

ocenił(a) serial na 6
Lellandra

Dokładnie, nie wiem czemu dziwicie się ich reakcji. Grupa Ricka jako pewnie jedna z nielicznych w świecie apokalipsy stara się zachować jakąś moralność. Egzekucja Terminusów nie była taką pragmatyczną decyzją, są niebezpieczni, nie mamy wyjścia- musimy ich zabić.

Ta egzekucja była zemstą i z premedytacją brutalna. I stąd reakcja Glena i niektórych, a nie z samego faktu morderstwa.
Widać jak zmienił ich ten świat, chyba o tym powinno być The Walking Dead?

ocenił(a) serial na 9
forzaroma

No tak,ale przecież i Glenn i Maggie sami święci nie są,a jeśli mnie pamięć nie myli,to jak cała grupa Ricka miała zdecydować w 3 sezonie o zabiciu na farmie tego chłopaka,który był szpiegiem i którego potem załatwił Shane,to jakoś nie protestowali.Pamiętam,że nawet Dale nie był wstanie przekonać Glenna do zmiany swojej decyzji czy podejścia,a przecież decyzja o sprzątnięciu tego gościa byłaby wykonana tak samo z premedytacją jak to co stało się w kościele z terminusami. No może nie było tak brutalnie jak w kościele.
Jasne,jest,że Rick przeszedł zmianę i kiedyś nie zdobył by się na coś takiego,inni członkowie grupy raczej też nie,ale z drugiej strony tu chodzi o wyeliminowanie niebezpieczeństwa ze strony terminusów chodzi o przetrwanie w świecie,w którym moralność i normalność przestała mieć rację bytu, do tego nie zapominajmy, że jeszcze 2 odcinki temu nasi bohaterowie byli o krok od zarżnięcia, w tym nasz kochany Glenn,który miał wtedy potrójne szczęście.Więc w grę wchodziła również zemsta za okropności,których musieli doświadczyć.
Mogli się zniesmaczyć jednak nie powinny robić z tego wielkiego halo,a do tego odchodzić od grupy.Takie zachowanie dla mnie jest nie logiczne w świetle tego, że na co dzień ta grupa,zabija kradnie,walczy o przetrwanie,dopuszcza się się różnych niekonwencjonalnych metod i w ogóle.Już to widzę jakby chodziło tu Maggie,to Glenn dopuścił by się wszelkiego okrucieństwa i nie robił by sobie problemu.

ocenił(a) serial na 6
Ciciu30

To był drugi sezon, ale sytuacja wtedy wyglądała nieco inaczej, debaty się odbywały, a pewnie jeśli doszłoby by do egzekucji to byłby to strzał w głowę.

Tu nie chodzi o sam fakt morderstwa Terminusów, którzy stanowili zagrożenie. Bo to z pewnością poparł by każdy z grupy (no może z wyjątkiem litościwego Pączka ;)). Tu chodzi o sposób, jest różnica między:
- chłodnym wyprowadzeniem przed kościół i strzałem w głowę
- a zaszlachtowaniem jak świni na miejscu maczetą, nożami, widać w tym brutalny odwet, zemstę, wyżycie się bohaterów

I to wstrząsnęło Glenem i innymi, a nie sam fakt morderstwa Termitów.
Mi podobała się ta scena, bo pokazuje to że ciągła walka o przetrwanie, codzienna brutalna kasacja trupów nie pozostaje bez wpływu na psychikę i zachowanie z gruntu porządnych przecież ludzi. Wykończyli ich po prostu w taki sam sposób jak dziesiątki razy wykańczali trupy.

Ale żeby była jasność ja mówię tu o ich wielkich oczach i zaskoczeniu brutalnością wykończenia Termitów. A nie faktem odejścia do grupy Abrahama, bo to jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe.

ocenił(a) serial na 9
forzaroma

Rozumiem.
Wiesz w sumie patrząc w taki sposób,to nie mogę nie zgodzić się z twoją wypowiedzią.Zdecydowanie jest to scena przepełniona brutalnością,chęcią zemsty i gniewem...hmmm może właśnie o to chodzi,że można ich było humanitarnie zabić,a nie zaszlachtować jak świnie, choć z drugiej strony trudno im się dziwić,bo terminusy to nie ludzie i trudno kierować się do nich jakąś litością.Ale czy postępowanie "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" jest właściwe,czy raczej zaciera granice między dobrym,a złym bohaterem.
Podobnie było z tym pedofilem w 4 sezonie jak Rick go prawie na pół rozciął,a przecież też mógł go tylko odstrzelić.Wtedy co prawda była trochę inna sytuacja,bo świadkiem tego byli Daryl i Michonne,a jak wiemy obu tym bohaterom nie brakuje brutalności i nie przebierają czasami w środkach stąd zareagowali zupełnie normalnie.Natomiast taka Maggie z porządnego domu można rzec czy Glenn chłopak roznoszący pizzę mogli odebrać to zupełni w inny sposób.Może trochę na nich krytycznie patrzę bo od jakiegoś czasu zaczęli mnie irytować szczególnie jak występują razem.
Właściwie jak teraz czytam i odpisuję,to zacząłem rozumieć, że twórcy serialu w jakiś sposób próbują zbliżyć się do realiów komiksu,a właściwie do jednej z jego żelaznych reguł,a mianowicie oko za oko.Nie wiem na ile znasz komiks,więc nie chcę zdradzać szczegółów czy spojlerować,ale w komiksie bardzo często są takie sytuacje,gdzie ktoś bezlitośnie robi komuś krzywdę lub go torturuje,a potem ta osoba mści się na nim w taki sam lub nawet gorszy sposób (przykład Gubernator-Michonne),co powiem szczerze nie jest łatwe do przyjęcia w komiksie,bo czasami ma się wrażenie,że takie postępowanie nie ma nic wspólnego z resztkami jakiegoś człowieczeństwa czy moralności,a co za tym idzie takie dwie osoby nie różnią się niczym od siebie i są równie brutalni co bezlitośni.

Ps. Ciekawa nazwa nicka ;)

ocenił(a) serial na 6
Ciciu30

Faktycznie sytuacja z Rickiem kiedy zabił tego pedofila była nieco podobna..Jednak zasadniczą różnicą jest fakt, że Rick działał wtedy w afekcie, świeżo po dosłownym zagryzieniu jednego z bandziorów, sytuacja była bardziej dynamiczna.
Natomiast tutaj na spokojnie mieli grupę Garetha na muszce. Jest jednak spora różnica między tymi sytuacjami.

Komiksu nie czytałem, z tego co piszesz to w serialu bohaterowie są raczej bardziej umoralnieni. Takie przypadki odwetu jak ten z ostatniego odcinka to rzadkość. Ale w sumie widzowi łatwiej się jest utożsamiać z takimi praworządnymi bohaterami, zobaczymy jak dalej sytuacja się rozwinie.

Nick, związany z ligą włoską ;)

ocenił(a) serial na 9
forzaroma

Dokładnie,w komiksie klimaty są zupełnie inne,a bohaterowie nie przebierają w środkach.Jeżeli mieliby z ekranizować dosłownie komiks,to chyba musiałby być nakręcony w kolorze w biało-czarnym i z PEGI 21 ;)
Co do samej sytuacji z pedofilem to jasne,było podobnie i było inaczej.Nie mniej jednak myślę,że właśnie tam zaszła jedna z przemian Ricka pomijając kwestię afektu i ratowania własnego syna.
Koleś po prostu zmierza w kierunku pierwotnych zachowań,bo świat w,w którym żyje go do tego zmusza,i on po prostu nie ma wyjścia.Dodatkowo dołączyła się ta scena z synem,która według mnie spotęgowała jego brutalne zachowanie ;)

Ps. Tak właśnie myślałem,znam włoski i Włochy w miarę dobrze stąd moje pytanie ;)

ocenił(a) serial na 7
nietuzinkowo

A może nie cały odcinek? Jeśli będzie połowa odcinka w ramach wprowadzenia sytuacji Beth to nie będzie jeszcze tak strasznie - nowa lokacja, tajemniczość (wstępna) i nowe postaci sprawą że trochę ciekawie będzie. A druga połowa to niech będzie odsiecz. Albo chociaż zmierzanie Ricków do Atlanty z nowym członkiem grupy.

ocenił(a) serial na 1
szpaku_

Twoja wizja odcinka "pół na pół" byłaby - moim zdaniem - najlepszym rozwiązaniem, ale twórcy serialu pokazali już niejednokrotnie, że lubią sobie na całe epizody odpocząć od Ryszarda i reszty. Przykładem są m.in. odcinki o Gubernatorze w sezonie czwartym, odcinki o Woodbury w trzecim. Pokładam nadzieję w tajemniczej policjantce - zapowiada się przyjemnie, biorąc pod uwagę jej liścia sprzedanego Beth.

ocenił(a) serial na 8
nietuzinkowo

"Pokładam nadzieję w tajemniczej policjantce - zapowiada się przyjemnie, biorąc pod uwagę jej liścia sprzedanego Beth."
Hahah, ależ wy jej nie lubicie. xD Mnie jest na szczęście obojętna. :P

Lellandra

U mnie Beth zawsze ma duży plus za Piekny śpiew w więzieniu :D
oraz duży minus za tą żałosna pogoń za alkoholem......

ocenił(a) serial na 7
nietuzinkowo

Czyżby liść sprzedany Beth miał stać się dla fanów TWD tym, czym Tyrionowy plaskacz dla Joffreya w GoT? :P

szpaku_

Serio porównujesz Joffreya do Beth? Jego postać to jedna z najbardziej znienawidzonych postaci serialowych świata, a jej jest zwyczajnie rozlazła. Osobiście bardziej wkurza mnie Carl od Beth, a nawet ich dwójce razem daleko do młodego Lannistera.

ocenił(a) serial na 7
gohada

Oczywiście, że daleko. Ale analogia w satysfakcji z plaskacza danego nielubianej postaci podobna (a w jakim stopniu to już inna sprawa).

nietuzinkowo

"Wątek kanibali zakończony, zatem czas na wysyp postów pt. "jaka szkoda, że już są martwi, posiadali potencjał!". To nic, że zaledwie odcinek temu wygłaszane były życzenia, modły, a nawet groźby, coby wątek Termitów nie trwał pół sezonu. Ludzie, Wy tak na serio? "
Niektórzy są zaprogramowani na narzekanie. Takie życie.

"Carl i Michonne odsunięci na dalszy plan"
Michonne tak, ale Carl? Przecież jeszcze w poprzednim odcinku odegrał ważną rolę. Nie da się zrobić tak, by wszyscy naraz byli na świeczniku.

"Nie powinien dawać sobie dyktować warunków przez Abrahama."
Cóż, zależało mu na jego pomocy, autobusie i także na akcji ratowania świata. Kompromisy się czasami przydają.

A ja z kolei nie wiem, co jest takiego nieciekawego czy denerwującego w Beth.

ocenił(a) serial na 7
Valdoraptor23

Jedno pytanie do spostrzegawczych: komu właściwie kopie grób Rick, gdy dołącza na pogawędkę z Tyreese'm? Bo Pączek kopie dla Boba, nie? Czy Ricki po zatłuczeniu Termitów uznały, że należy im się godny pogrzeb?

ocenił(a) serial na 8
szpaku_

Nieee, to dla kanibali zakopywali bo taka kupka mięsa leżała obok przekryta prześcieradłem. Bobowy grób już był wykopany bo przecież krzyżyk już Sasha majstrowała. Tak mi się widzi. xd

szpaku_

Tak jak pisze Lellandra, Bob był już pochowany (Sasha wiązała krzyż przy grobie). Trochę mnie zdziwiły te groby dla Termitów bo w komiksie stwierdzili że nie zasługują na pochówek i ich spalili.

ocenił(a) serial na 8
Valdoraptor23

Może nie tyle chodziło o sam pochówek, a o zrobienie porządku z tą kupą mięsa. Zakopanie tego w ziemi wydaje się niezłym wyjściem. Na pewno im krzyżyka nie postawili. :P

Lellandra

Jasne, z logicznego punktu widzenia lepiej zakopać niż robić wielki słup dymu widoczny z daleka. W komiksie spalenie miało podkreślić odczłowieczenie kanibali, bo dotąd palono tylko truchła zombie.

Valdoraptor23

Ciekawe czy w końcu się pojawi Morgan.

Od samego początku 5 sezonu bardzo mi się podoba, oby taki był do końca.

Torres1993

Możliwe, że jeśli Ricki odejdą to dotrze do opuszczonego kościoła po znakach nadrzewnych i znajdzie jakieś ślady.

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

A właśnie,chyba mi to umknęło,co to są za znaki na drzewach.Jeśli mnie pamięć nie myli stał przy takim drzewie Bob kiedy napadła go grupa Garneta.O co z tym chodzi?

ocenił(a) serial na 7
Ciciu30

O znakach mówił Bobowi sam Gareth - on i jego ludzie je robili, żeby trafic z powrotem do Terminusa, chociaż sam Gareth zastanawiał się ironicznie po co, skoro nie mają do czego wracać.

ocenił(a) serial na 9
szpaku_

Ok.Dzięki za przypomnienie i wyjaśnienie.

ocenił(a) serial na 5
Torres1993

Tak, tak ja też na niego czekam. Ciekawe co odstawi w tym sezonie. Mam nadzieję, że pokażą go w kolejnym odcinku.

ocenił(a) serial na 6
Valdoraptor23

Pytanie za sto punktów. Skąd Gareth wie, kto załatwił jego mamuś, skoro nikogo innego nie było w tym pomieszczeniu, gdzie Carol wpadła na Mary?

ocenił(a) serial na 7
majinus

Może ten przeżuwacz gumy opowiedział Garethowi, jak go Tyreese i Carol przydybali, i że Tyreese z nim został, a Carol ruszyła na podbój.

majinus

Pewnie Mary napisała swoją krwią na podłodze "SIWA" ;D A na poważnie fakt, niezła zagadka. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że ktoś widział z oddali Carol wychodzącą drzwiami z tego pomieszczenia ze świecami a potem znaleziono tam pożerane truchło Mary.

Valdoraptor23

http://www.filmweb.pl/serial/The+Walking+Dead-2010-547035/discussion/S05E03+-+Fo ur+Walls+and+a+Roof+-+Opinie,2530615

Nie jesteś chyba zbyt spostrzegawczy. :P

Evangarden

Nie wydaje mi się, całkiem dobrze widzę swoje wpisy w ubiegłotygodniowym temacie Opinii i w temacie Deatstrroke'a z zapowiedziami terminu założenia kolejnego tematu dla chętnych uwzględniającego dotychczasowe błędy, na których się uczę, a do których należy przedwczesne zakładanie tematu zwanego Opiniami, zawierającego pytania o oczekiwania zamiast wrażeń z odcinka.
Po drugie, użytkownicy wyrażają swoje opinie tam, gdzie zechcą i jest to niezależne ode mnie, na co wskazuje treść o dobrowolności uczestnictwa w cyklu moich tematów. Myślę, że to na tyle oczywiste, że w tej kwestii nie ma już nic więcej do dodania.

ocenił(a) serial na 6
Valdoraptor23

Odcinek dobry, trochę lepszy od poprzedniego, ogólnie nie ma co narzekać bo jak na razie ten sezon jest przyzwoity.

Generalnie trzymał w napięciu, sporo się działo, był klimat. W końcu jakiś konflikt w grupie ;) Naciągany bo naciągany, ale była jakaś dynamika w tym. Glen w końcu się obudził..Nie powiem bo znając głupotę Ricków, to przez moment zastanowiłem się czy nie wpadną w pułapkę w tej szkole wprost na zombiaków. Ale to jednak Gareth okazał się łatwo wpuszczony w maliny.
Pycha i przekonanie o ciągnącej się za nim grozie zgubiła go.

Ogólnie to trochę szkoda, że tak szybko z tym całym Terminusem się uporali, bo ten wątek miał potencjał na więcej ciekawych odcinków.

Następny odcinek zapowiada się również ciekawie, historia Beth w zupełnie innej scenerii. Taka odskocznia od głównej grupy powinna być dobra.

Valdoraptor23

No cóż, no cóż.... Sama nie wiem.

Przede wszystkim jest mi ogromnie wstyd. Ogromnie. Nie wierzyłam w Ricka, nie wierzyłam, że wróci na czas i już w głowie miałam hejty na ten odcinek. A potem przyszedł czas na wstyd, na wybacz mi Rysiu i nie zabijaj gada, pomęcz go troszkę. Bo co to za kara szybka śmierć. Może wynika to z mojej ciekawości "co dokładnie wydarzyło się w Terminusie", a Gareth to taka gadatliwa duszyczka... Przy rozwalaniu terminusów miałam delikatny problem ze sposobem w jaki to się odbyło, ale szybko minęło. Rzeź PLUS, głupota Garetha MINUS.

Pierwszą scenę z Pączkiem zniesłam. Następne przewinęłam. Czuję w głębi duszy, że wiele mnie ominęło. Pączek MINUS.

Niestety zaczynają mnie coraz bardziej irytować zombie ninja. Cisza jak makiem zasiał aż tu nagle atak umarlaka, może ich sławne bleghrhrugugrl uaktywnia się dopiero przy ataku na człowieka? Scena z Sashą MINUS.

Fajne ujęcie z gadającym odbiciem Garetha w zombieszybie oraz ujęcie z Rickami znikającymi w lesie i wyłaniającymi się terminusami. Przy tym drugim chyba pierwszy raz w TWD odczuwałam strach. PLUS.

W głowie pozostał mi jeszcze obraz Ricka w momencie pożegnania z Abrahamami. Nieźle Rick. Zrozumiałam dlaczego się w tobie podkochuję.

I tyle.

ocenił(a) serial na 7
euzebia

To już chyba drugi minus dla Sashy w lesie i zombie-ninja. Rozumiem, że te zombie trochę takie za bardzo stealth są. Ale z drugiej strony, jakie napięcie! Już już wiedziałem, że za chwilę w tym celowniku noktowizyjnym pojawi się zombiak. Jak się patrzy przez celownik, to się ma ograniczone pole widzenia. A Sasha była roztrzęsiona, skupiona na znalezieniu Boba i ewentualnych wrogów, przed chwilą krzyczała, wołając ukochanego. Z jej punktu widzenia, mogła przeoczyć zombie na chwilę. Jestem w stanie wybaczyć zombie ten stealth-mode w zamian za napięcie, które mi towarzyszyło ze świadomością, że zaraz jakiś się w tym celowniku pokaże.

euzebia

Scena z zombie-ninja w lunecie przypomniała mi motyw z "28 tygodni później". A może niektóre trupki po prostu wyznają filozofię grobowej ciszy ;)

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

cóż można napisać - ten serial staje się coraz lepszy - kolejny perfekcyjny odcinek
Same plusy
- bardzo wiele rzeczy wyjaśnionych i rozwiązanych
- świetna końcówka, która zadaje kolejne pytania , a jak widać nie karzą nam czekać długo na rozwiązania
- Bob - jego epickie teksty , dramatyczna śmierć
- miecz Michonne is back
- nawet ksiądz zagrał wyśmienicie - rozkręca nam się ta postać
Jeden minus
epizod za krótki :)

Przypuszczenia
Beth żyje, Carol padła trupem - a o wszystkim opowie nam w całym epizodzie Daryl

EPICKO

ocenił(a) serial na 5
Valdoraptor23

Tam w kościele chyba każdy zakładał, że Rick wypowie kazanie jacy to oni są źli i niepoprawni, a następnie pozostawi żywych by przeistoczyli się w walkersów. Ale to byłoby zbyt banalnym rozwiązaniem. Obawiałem się, że wątek z kanibalami będzie przewodził cały sezon, a tu niespodzianka. Do tego grupa się rozdzieliła, więc wątkiem przewodnim nie będzie też karkołomna wyprawa w imię nauki. Strasznie jestem ciekawy co nam przygotowali :)
Jestem usatysfakcjonowany, bo potwierdziły się moje wcześniejsze przypuszczenia co do wpływu wydarzeń z Terminusa na naszych bohaterów. Stali się bezwzględni, a krwawa rzeźnia jakiej się dopuścili z zemsty zwiastuje awans grupy na nowy, wyższy poziom świadomości. A może to był tylko środek terapeutyczny, aby wyładować nagromadzone mroczne emocje? Taki przystający do sytuacji odpowiednik "usiądź na kozetce i opowiedz co ci na sercu leży ;)
Pozytywne jest też to, że mniej gadają(krótkie dialogi). Czasem poprzez milczenie można więcej powiedzieć, niż wylewając z siebie potok słów. Tylko Glenn wciąż sprawia wrażenie, jakby niewiele się zmienił. Wciąż liczę na jego uśmiercenie, zniosę nawet heroiczne poświęcenie, byleby tylko go więcej nie oglądać.
Krytyka wobec postaci Carla w poprzednich sezonach poskutkowała i w końcu świat przestał się wokół niego kręcić. Pojawiła się jednak nowa pipa w sutannie. Przyjmuję zakłady na to, w którym odcinku z jego ręki padnie pierwszy walkers!
Michone odzyskała swój miecz i liczę, że wraz z nim odzyska starego ducha najtwardszej babki w ekipie.

Zakończenie. W mojej opinii to ani Beth ani Carol nie towarzyszą Darylowi. On wyszedł jako pierwszy i dokonał czegoś w rodzaju prezentacji, czego nie zrobiłby, gdyby był z kimś dobrze znanym grupie. Jakby obawiał się, że po wyjściu w odwrotnej kolejności tej osobie spadłaby głowa. Może to jakiś stary, zapomniany wróg?

ocenił(a) serial na 7
acidity

Co to tego wroga, to było by ciekawe, ale kto mógł by to być ? bo ja typów jako tako nie mam.

ocenił(a) serial na 7
acidity

Dobra rozkmina na koniec Twojego komentarza. Ale niekoniecznie to musiał być wróg - po prostu każda nieznana osoba ryzykowałaby, nawijając się pod katanę Miszą. Więc Daryl poszedł pierwszy, by ich sobie przedstawić, jak napisałeś.

acidity

W sumie Rick trafiał od jakiegoś czasu na samych prześladowców. Jak nie jeden świr niszczy mu schronienie i zabija bezbronnych starców, to drugi chce mu zgwałcić syna, a trzeci to już w ogóle ekstremum bo traktuje go jak bydło. Od więzienia podgrupka Ricka przeżyła najwięcej złego ze strony innych ludzi (np taki Glenn miał farta raczej) i miał chłopina prawo nagromadzić w sobie pokłady negatywnej energii i złości. Myślę, że wyładował to wszystko na Garecie.