Kontynuacja naszej kochanej telenowelki! ;D
Pobyt w Aleksandrii udany?
Heh dokładnie! Dwa odc. telenoweli. Czekam tylko na zaproszenie zombie na ciasteczka specjalnie zrobione przez Carol :D
dopóki Carol jest w obozie żaden walker tam nie wejdzie.To zbyt niebezpieczne dla tego zagrożonego gatunku.Widzieliście co zrobiła z tym biednym zombiakiem zanim ukróciła jego męki strzałem w głowę , wpakowała mu 5 kulek w tors.
Cały odcinek szukałem szamana, który w zeszłym odcinku przed bramą jakoś magicznie rozpłynął się w powietrzu. Ktoś go zauważył, albo chociaż jakieś miejsce gdzie mógł odprawiać swoje czarne msze?
A kuku! http://www.twdenthusiasts.com/wp-content/uploads/2014/11/father-gabriel-seth-gil liam-crossed.jpg
Ostatni egzorcyzm...
Właśnie a co się z "plebanem" stało bo jakoś mi to umknęło ? Może potajemnie w piwnicy robi super ciasteczka z wróżbą :D
Pleban najwyraźniej w końcu zapadł się pod ziemię ze wstydu... I nikt z jego grupy tego nie zauważył :p
ciekawe jaki zawód dostał nasz ksiądz? :) no chyba nie został księdzem:)
Pewnie Deanna zrobiła z niego myśliwego :) Siedzi biedula w lesie i poluje na króliki, dlatego go nie widać. :)
Został lokalnym szamanem, który ma tańczyć taniec antydeszczu, żeby panele były zawsze dobrze nasłonecznione. Są efekty :)
hahaha - a może :
1. odprawia zaległe pogrzeby.
2. zakłada właśnie lokalne ,,RADIO,,
3. leży krzyżem dowiedziawszy się o dwóch ,,odmieńcach,,
4. chodzi po kolędzie
5. pojechał do Nigerii na misje
:)
7.Wersja nightmare - werbuje ministrantów - Carol to niejedyny koszmar małego Sama
P.S. żeby to się nie przerodziło w kolejne 500 podpunktów :)
8. Kopie podkop z aleksandryjskiego kosciola taki jaki mial u siebie. Po prostu czuje sie nieswojo w kosciele bez podkopu.
9.Poszedł na wieże by wypatrzyć większy kościół
10.Należy do gangu Wolves - robi wypady z Enid.
13. wrócił się do szkoły jeszcze raz obejrzeć nogę
14. trenuje odłupywanie desek maczetą
15. szuka koloratki bo poprzednią zgubił. Włosienica też by się przydała
a, właśnie gdzie jest wątek 10 (razy 50) porad jak przeżyć zombie – apokalipsę?
16. Poszedł dorobić papki z żołędzi.
A gdzieś tam się zakopał pod Morzem Wyśnionych Spoilerów, na wschód od Zatoki GwałtoKarla niepodal Cieśniny Homooburzenia.
Nie marudź. W przyszłym odc. Carol upiecze całą blachę ciasteczek i wszyscy będą się zażerać.. Heh wiem że uczepiłem się tego ale już nie mogę :D
Dziwne, że po takim czasie braku obcowania z prawdziwą kuchnią nie straciła skilla w gotowaniu :)
Wnioski jakie przychodzą mi do głowy po tym odcinku, to że całej ekipie brakuje adrenaliny. Gdy w końcu dotarli do raju, na siłę starają się doszukiwać złych intencji wśród tubylców, a za płot wychodzą kiedy tylko się da. Krótko mówiąc, oni już zdziczeli i nie nadają się do tego, by prowadzić osiadły tryb życia.
Przemiana Ricka w czarny charakter zbyt szybka, przez co i mało wiarygodna.
Sasha jest w szoku i coś się poprzestawiało w jej małej główce. Jednak to jej służy, bo jest dzięki temu czujna i bardzo skoncentrowana. Nie zgadzam się z opiniami, że "idzie do odstrzału", bo w takiej dyspozycji nie powinna dać się zabić.
Daryl nie może się pozbierać po śmierci Beth i zachowuje się podobnie, jak to już czynił w poprzednich sezonach - manifestuje swoją niechęć do towarzystwa (jest antypatyczny).
Carol to od dawna super postać. Mimo, że znamy ją od początku, to nadal nikt nie wie, co tak naprawdę siedzi w jej głowie.
Glen i Magie - szkoda gadać. Przez chwilę myślałem, że może dojdzie do jakiegoś kontaktu pomiędzy nią, a Abrahamem (taki pieprz na nowo zweryfikowałby spójność grupy), ale niestety do niczego nie doszło.
"Nie zgadzam się z opiniami, że "idzie do odstrzału", bo w takiej dyspozycji nie powinna dać się zabić."
Ależ ona się stale naraża i prowokuje swoją zgubę :) Przypomnę choćby scenę przed mostkiem dwa odcinki temu, kiedy Saszka rzuciła się na zombi i ledwo wyszła z tego cało, dodatkowo prawie zginęli przez nią Abraham i Rick :)
Z początku dokładnie tak samo pomyślałem, ale później doszedłem do wniosku, że w tym szaleństwie jest metoda. Jak słusznie zauważyłeś, prawie zginęli Abraham i Rick, a co z nią samą? Może narazić grupę, ale jednocześnie przy tak wysokim poziomie koncentracji i skupienia będzie bardzo trudnym celem. Dodatkowym atutem jest też to, że ona już idzie na całość i jest gotowa na śmierć, co czyni z niej jeszcze bardziej niebezpieczną łowczynię. Uważam, że dopóki amunicji jej wystarczy, dopóty żaden walkers nie zdoła jej zagrozić.
Oczywiście dalszy ciąg historii to wszystko zweryfikuje.
Technicznie to owszem, można tak powiedzieć, tylko że choćby była wódz Sokole Oko i miała nieograniczoną ilość amunicji, jeżeli sama dalej będzie właziła pod zęby zombi, to w końcu się na nie nadzieje i po ptokach :)
Ok, mam pytanie. Czy jest tu ktoś kto nie znosi Jessie? W sensie, zauważyłam, ze dość duża część fandomu TWD ją bardzo hejtuje, a dla mnie to raczej normalna postać, ktoś potrafi mi może wyjaśnić o co chodzi z tym hejtem, nie rozumiem czemu fani się tak na nią uwzięli.
Pewnie 90% hejterów(ek) chciałoby być na jej miejscu z tymi nożyczkami i gołą klatą Ricka. Albo jacyś fani św. pamięci Lori :D
Ostatnie dwa odcinki podobały mi się najbardziej z całej ostatniej serii, a dlaczego?
Do tej pory wszystko w serialu było szare, czasami czarne, a teraz nareszcie dostaliśmy trochę białego!
Nareszcie widać, jak bardzo życie w apokaliptycznym świecie zmieniło bohaterów. Mamy kontrast pomiędzy zdziczałą bandą Ricka, a czystymi i niewinnymi "cielaczkami" z Aleksandrii. Kontrast jest ogromny! Mamy wreszcie jakiś punkt odniesienia. Znów poczułam sympatię do głównych bohaterów... przez to swoje skrzywienie, zdziczenie wydają się tacy ludzcy i jakby bardziej można im współczuć, utożsamiać się z nimi.
Zauważcie że Carol jest w tym momencie najbardziej wyautowaną postacią z bandy Ricka.
Nawet Daryl coś sobie przygruchał i znalazł miejsce dla siebie, mógł wreszcie zrzucić maskę.
Rick też, wygląda na to że zaczyna się wpasowywać w otoczenie. Chociaż nie wiemy, czy to z blondi to jakiś przebłysk uczucia, czy czysta kalkulacja.
A Carol maskuje się coraz bardziej i bardziej....
Na plus w tym odcinku:
Rick robi się trochę psychopatyczny, nareszcie jakś mocniejsza rysa na jego charakterze.
Scena Carol z dzieciakiem.
Scena końcowa, gdy Rick "przytula" się do zombiaka.
Scena z koniem- smutna alegoria- co się może stać gdy straci się czujność...
Rick bez brody wreszcie, jakieś 20 lat mu ubyło.
Na minus:
Sasza- ten cały Zespół Stresu Pourazowego- nie przekonuje mnie.
Z Carol jest faktycznie odmiennie od reszty. Każdy - nawet Rick i nawet w końcu Daryl - łatwiej lub w bólach, ale dał w końcu szansę Aleksandrii. A Carol od początku jest na nie, mieszkańców osady traktuje jak idiotów, których łatwo zmanipulować i od razu uważa, że będzie tylko źle - stąd od początku knowania. Nawet Rick - choć bliski tej postawie - jednak potrafi się przełamać, choćby ze względu na dobro swoich dzieci.
A Carol faktycznie ani się nie integruje, a jej wtapianie się społeczność ma właściwie tylko niecne zamiary :D
Dobrze to zauważyłaś. Tak wszyscy mówimy o Darylu i Saszy, ale to Carol jest najbardziej wyalienowana ze społeczeństwa Alexandrii. Ona ma ich praktycznie za nic.
Wiem o co ci chodzi, ale dobro jego wacka wpisuję w tą samą rubrykę co traktowanie mieszkańców osady przez Carol :D
Instrumentalne if u know what I mean :D
+ W poprzedniej odsłonie to Rychu „zrobił” odcinek. Tutaj odcinek zrobiła Carol Cookie Master.
47 ma zlecenie, więc nie może Ciebie powitać, ale zrobię to w jego imieniu.
Hi!