Maj dir, zauważ, że Hesus i Daryl wyszli zza rogu ku Rickom RAZEM, a potem szli ku siedzibie tego brodatego grzyba RAZEM tak, że w pewnym momencie miałam wrażenie, że złapią się za rąsie...
Dlatego- don't stop beliving!:D

A co do "pojaśnienia", to TWD to serial kontrastów- o ile Hesus zawsze wygląda jak spod ręki Rozenkowej, to musi być ktoś kto się przybrudzony i woniejący;)

Że wyszli razem z jakiegoś ZAUŁKA to nawet zauważyłam, ale nie śmiałam tego jakoś szczególnie interpretować :D Natomiast zupełnie przeoczyłam, że na Pałac Zimowy też pomaszerowali ramię w ramię - byłam zajęta nuceniem "do you hear the people sing, singing a song of angry men..." :P

Swoją drogą, podczas szukania tej sceny wskoczył mi kadr ze zbliżeniem na twarz Hesusa. Mina dokładnie taka, jak to, zdaje się, Pieseu opisał : "I ja mam się z nimi użerać jeszcze przez tyyyle odcinków?!" xD

"...it is a music of a people, who will not be slaves again!"

"When the beating of your heart, echoes the beating of the drums..."

"There is a life about to start when tomorrow comes!"
Fanka Les Mis??? :D

Tak bym tego nie określiła ;) Tzn. film widziałam, zły jakiś nie był, Eddiem jaki on słodki się zachwyciłam, no i tyle. Ale finalna piosenka chwytliwa i jak ulał pasowała do rewolucyjnego spiskowania i dziarskiego marszu ludu aleksandryjskiego na siedzibę przedstawiciela zgniłego ustroju :P

ja uwielbiam książkę na równi z musicalem, a wersja filmowa była przepiękna :)
polecam też wersję koncertową z okazji 25-lecia musicalu :)
tak czy inaczej, miło było "usłyszeć" "Do You Hear The People Sing" na forum TWD ^^
masz rację, pasuje jak ulał :D

No wiesz?!?

http://jesusmonroexdaryl.tumblr.com/image/154380439037

Wybacz :( Gorączka rewolucyjna zawróciła mi w głowie :(

Wybaczam bo i Hesus jest miłosierny:)

Od dzisiaj moje oczy zawsze będą otwarte na cuda.

http://49.media.tumblr.com/ccc6eecc330cd8940218df8ffbed32b9/tumblr_o3nneqjkX41ql f7qio2_500.gif

już się bałam otworzyć gifa, bo ostatnio szalejesz z pewnym pairingiem, ale uff to tylko Hess :D słodziak <3

Ja szaleję????

http://vignette1.wikia.nocookie.net/glee/images/0/02/Xtina_good_girl.gif/revisio n/latest?cb=20130814210015

razem z Tor :D

What the fak did I do??? (jak mawiał Jimmy McNulty) :P

jak i tak czekam na Caryl ;) :P moje OTP ^^

I thank you za tę recenzję, że zacytuję dziadka z uroczej reklamy allegro.
Później napiszę więcej paaaa! :)

You're welcome :) (a allegro w tym roku pozamiatało <3)

Tak ogólnie rzecz biorąc, to Nigan mógłby częściej wpadać, albo nawet zostać sobie w Aleksandrii, bo więcej tu rozrywek niż w tym jego haremie wyglądającym jak dom pogrzebowy.

No nie? ;D Ile się u Ryków dzieje, jak w lunaparku normalnie. A w Niganowie - szaro, brudno, ponuro, nic tylko klękanie i chlipanie.

Chyba bardzo dużo ludzi ogląda teraz ten serial właśnie po to by oglądać Nigana :)

Taka wielowątkowość chyba robi TWD dobrze. Nie umierało mi się z nudów, kolejny przedłużony odcinek (o dziwo) nie nużył, a takiego Spencera nawet zrobiło mi się szkoda. To trochę przykre, że do kogokolwiek ludzie Ricka by nie wpadli — i tak popsują im życie. Szkoda mi Aarona. Oberwało mu się bez powodu. Negan stał się całkiem sympatyczny od poprzedniego odcinka. W jakiś dziwny sposób. Ale Maggie irytuje (chociaż ma ładne włosy, zasłonięte czapeczką, ale ładne) — w komiksie ten wątek chyba wyszedł gładko (jeśli dobrze pamiętam...), ale serialowej Maggie mam ochotę przywalić.

Wszystko fajnie, tylko kto teraz zajmie się biedną Judith? Przecież Rysiek taki zabiegany...

Ksiądz zapewne ;)

A no tak! Dzięki :) Już zapomniałam o jego wcześniejszym zaangażowaniu po tym, jak Olivia zaczęła dorabiać sobie jako niania do niskiej pensji na magazynie po zamknięciu zbrojowni.

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t34.0-12/15451305_1870642539817976_797814 217_n.png?oh=30a9ccf146bf201304a6a67ad9813002&oe=58541F5B - znalezione na necie. czyżby kolejna grupa ?

Jeszcze nigdy mój avatar nie był tak adekwatny do sytuacji :) Dokładnie taką minę zrobiłem, gdy uzmysłowiłem sobie, że to już połowa sezonu, a wciąż prezentuje on niezbyt porywający poziom.

Scena wycięta:

Rodzinka konsumuje spokojnie spaghetti. Negan sprawdził się w roli kucharza wprost doskonale. Potrawa ocieka smakiem, jak ociekał krwią kijaszek Negana po spotkaniu z głową Chińczyka.

Spokój burzy jedynie Olivia, która niepowstrzymanym ruchem ręki wpycha do ust kolejne kawałki spaghetti powodując spory dysonans w zakresie równego podziału potrawy pomiędzy wszystkich domowników.

- Olivia, zacznij proszę jeść – powiedział spokojnie, acz dobitnie Negan.

- Przecież jem… - odparła dygocząca ze strachu Olivia, która nerwowo przeżuwała kolejną porcję przysmaku włoskiej kuchni.

- Moja droga, ty nie jesz…, Ty żresz!

Bork Bork!

Tyle mam do powiedzenia.

Pamiętam jak pierwszy raz wbiłem na te forum i byłem podekscytowany tym serialem i z chęcią się dyskutowało z innymi...

Teraz mam zwyczajnie dość.

Ale spokojnie. Nie opuszczam was.

Będę się tu dalej wyżalał, przy każdym możliwym odcinku, aby was nie wkurzać.

:*

Wolność i swoboda.

i waśnie dlatego zamiast dyskusji na forum jest tylko narzekanie :)

Tak. Teraz rozumiem tych ludzi co tak stękali. Dołączyłem do ich grupy. Czuć pewną różnicę.

No, ten brak dyskusji to też jeden z powodów. Ten serial jest już po prostu zły. Wszystko robi źle.

Nie jestem na forum od początku, więc niestety nie mam porównania, pozdrawiam :)

gdzie odcinek s07e09?

W lutym, teraz jest przerwa między połowami sezonu.

nie dość że wszystkie odcinki oprócz 1 i 8 były słabe to teraz przerwa bo coś zaczyna się dziać.Nie mogę co za żydy.

I to jeszcze tak długa przerwa..gdzie większość seriali wraca w styczniu to twd w lutym.

Płatki śniegu malowniczo sypały się z nieba na pogrążoną w świątecznej atmosferze Aleksandrię.

Śnieg w TWD? HASZTAG imposibiru!!!

- No to z okazji Świąt wszystkiego najlepszego i takie tam... i znów to spojrzenie! Słuchaj, wiem, że źle zaczęliśmy naszą znajomość...
- Ju don sej?! Przy pierwszym spotkaniu zabiłeś dwóch moich przyjaciół! Jeden z nich był moim dupkiem, gad demyt!
- A ci! ci! ci! Nie psujmy atmosfery Świąt! Chodź, przełamiemy się opłatkiem.
- No dobra... - odpowiedział lider, który w te Święta zje tak wiele i złamał z trzaskiem plasterek wysuszonej mączki pomieszanej z wodą.
- UUUU!!! Przyjął to jak mistrz!!! Oj, przepraszam, wyrwało mi się, RYYYYK! przepraszam! - powiedział Niigan chwytając RYYYKA! w objęcia, bo ten zaczął już szlochać.

Przytulił go motzno. Bardzo motzno.

- Mietek? - spytał Ryszard kolegę z planu po imieniu.
- Tak Rysiu? - wyszeptał pytany prosto w uszko, przy okazji ocierając się o brodę gwiazdy
- Mam nadzieję że to co czuję na biodrze, to tylko Twoja Lucynka!
- Została w domu, nie chciałem by była zazdrosna - zachichotał leader Sejwiorsów.
- GAD DEMYT!!!

Tymczasem przy stole.

- Zobacz, oni już ze sobą tańczą a nawet nie puszczono muzyczki - powiedziała Enid, której kręciło się w głowie. Nadmuchała setki zielonych baloników które walały się po sali, a na które nikt nie zwrócił uwagi. HASZTAG tyle przerwać.
- Taaa... - odpowiedział KORAL patrząc jednym okiem (BADUM - TSSSS!) na ojca szarpiącego się w kącie ze swym nowym nemezis - wiesz co Enid... wpadłaś mi w oko...
- Co? Och, wybacz! Nie miałam zamiaru cię oślepiać!
- Co? Nie! Ja tylko... - młody Grymas zaczerwienił się po same uszy, czując że bajera przepadła - ech... zaśpiewać Ci mój jedyny hit?

- A pro po hitów! - krzyknęła Saszeu - jeśli jeszcze raz usłyszę tę cholerną świąteczną melodię, to oszaleję! Ile razy można słuchać tej samej piosenki!?
- Tell mi abałd yd, PRYCH!

- Dobra! Przejdźmy do głównego punktu wieczoru! - powiedział RYYYK! dyszący, z malinkami na szyi mający - czyli prezenty! Niigan, ty w tym roku nic nie dostajesz!
- A to niby kurczaki, do matkosiusiaka, dlaczego?
- Bo otworzyłeś coś...tfu! kogoś innego zamiast podarunku! Biedny Spencer!
- Myślałem, że to piniata!
- Jak można pomylić piniatę z człowiekiem!?
- A czy on był kimś ważnym? Odgrywał jakąś rolę dla Ciebie? Odczuwasz jego brak?
- ...
- Więc jak możesz mnie winić?!
- Dobra, dobra, dzieci, do prezentów! - zawołała Tara i z miłością patrzyła na szkraby, które zaczęły rozrywać opakowania jak kiedyś łoker Dejla.
- A tak właściwie, to co zrobiłeś z Judżinem? - spytał RYYYSIU! mając nadzieję że rozmową odwlecze drugą rundę z Niiganem.
- Nic się nie martw. Zostawiłem go pod opieką Gofera. Tylko za bardzo nie ogarniam, dlaczego tak się z tego cieszył!

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Haha :) Dobre ;)

Wzajemnie, wesołych i spokojnych!

Gademyt! Wszedłem za późno i muszę zostawić sobie życzonka na następny rok....

Życzmy sobie dużo ain'towania, chodzenia po torach i przekonywania markotnych aktoreczek do jedzenia na nowy rok! :)