SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY & PIESELE SUCHARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - WILL CRINGE SUCH MUCH!
Cotygodniowy wątek służący wyrażeniu opinii o nowym epizodzie TWD. Korzystanie, jak zwykle, dobrowolne :)
Previously on AMC's The Walking Dead:
- gwałtowna detronizacja Easy-Kiela do poziomu "jakiegoś gostka"
- śmierć tygrysa
- Szybcy i Wścieki w Łoszington DiCi czyli pościg odpychającym kule jeepem.
- śmierć tygrysa
- wymordowanie wszystkich "niedzielnych komandosów" z Królestwa
- śmierć tygrysa
- wspominałem już o śmierci tygryska?
Teraz zauważyłem, że w nie których scenach jak ktoś strzela z broni palnej, to nie dość, że nie ma kompletnie żadnego odrzutu, to jeszcze nie wylatują łuski po wystrzelonych nabojach xDDDDDDD
Jeszcze większym absurdem był motyw, w którym ekipa wpadła w pułapkę Terminusów - ich szef chodził z podkładką i zapisywał, ile kto wystrzelił kul ;]
Powiem ( napiszę :)) tak- podobało mnie się ( tak, wiem, jestem w mniejszości, nie widzę absurdów itp, ale to MOJE zdanie i reszcie guzik do tego :)).
Póki w serialu padają cytaty roku - " Czasem neurony między mózgiem a językiem nie działają jak trzeba..." ( to wiele wyjaśnia, jeśli chodzi o obecną polską politykę ), "Jako wyraz uznania przynoszę ci korniszony z prywatnych zapasów" czy "Małe sukinsyny wyrosną na dużych" ( święte słowa... ), a wielebny po wysłuchaniu spowiedzi dostaje fangę w nos, to będę to oglądać:))))
Na plus:
-sceny z Niiganem i wielebnym;
-Eugene;
-narada "łoesu, co my teraz Niigany zrobimy, jak nam oryginał pożarto?";
Minus:
- Rick i Daryl ( co ja piszę???)- to duo nie powinno już razem nic planować. Dali ciała z akcją "ciężarówka w jeziorze" ( no ale zyskali przy tym Hesssa, więc niech im będzie ), teraz nawalili z akcją "bierz dynamit". No ale na plus- ich mała szarpanina fajnie podniosła napięcie:) I to nawiązanie do pierwszego sezonu z duszeniem- "Duszenie jest zakazane" ( bójka wtedy Daryla z Szejnem^^)...
-wydostanie się Niigana i wielebnego z tłumu żywych inaczej- jak?co?gdzie? mogli to pokazać, bo znów kłania się śmietniczek...
Jeszcze nigdy w TWD tak się nie uśmiałem :D Cały odcinek w stylu czarnej komedii i fajnie byłoby, gdyby utrzymali ten ton na dłużej.
A co do treści, to po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że Zbawcy, to szaleńcy, a cała ich ideologia to jedna wielka sprzeczność.
W odcinku podobało mi się, jak Gabriel stąpał po bardzo cienkim lodzie i o dziwo nawet to przetrwał. Ciekawe co będzie z nim dalej, bo najwyraźniej uległ poważnemu zakażeniu bakteryjnemu i tu nawet antybiotyki mogą nie wystarczyć.
Nie zabrakło też wtórnej rozrywki, czyli akcji, kiedy to Rick w beznadziejny sposób traci cenne zasoby.
Coś w tym sezonie Carla nie pokazują. Czy to skutek krytyki jego serialowego wieku (12 lat) do faktycznego wyglądu?
Odcinek nie był zły :) Zachowano równowagę między "przegadanymi" scenami a tymi, w których faktycznie coś się działo. Simon przynoszący jedzenie Grześkowi - takie sceny pokazują, że tego serialu nie da się traktować poważnie i mówię to w pozytywnym sensie :) Mina Grześka na kwestię Simona ("napełnij brzuszek moją miłością") - bezcenna :D
Judżin jak to Jużdżin. Judżinuje, gada "mondrze", nosi ogórki oraz kołderki i od początku zeszłej serii (!) jest tołdim Negana. Jaki jest jego cel w tej całej układance?
Walka RYYYKA! z Daryle - wiedziałem, że polecą na ostro po pierwszej sprzeczce - łi mast, łi ejnt, to nie mogło się skończyć inaczej jak zapasami w trawie tuż przy przewalonym wozie, który OCZYWIŚCIE musiał wybuchnąć :) Swoją drogą, nasi bohaterowie siedzą sobie na trawce, patrzą jak amunicja robi BUM! a potem BUM! a potem BUUUUUUUUUUUM! i na luzaku wychodzą na drogę, RYYYK! stara się odpalić autko, PRYCH na fochu nie pozwala koledze wsiąść na swój motocykl... łokery. Gdzie łokery zwabione hukiem eksplozji? Pomyślał o tym ktoś, coś?
Gadka Gabryjela z Neganem całkiem udana, ale księżulo mógłby się zdecydować - mój cel to wyspowiadanie cię... nie! mój cel to pokazanie ci, że możemy żyć w tym świecie TUGEDER! nie! mój cel to zachorować i wyrwać stąd lekarza! WTF :)?
A wisienką na torcie jest motyw z helikopterem. Biedny lata tak sobie od pierwszego sezonu i nie ma jak wylądować! :)
PS. A COWRL faktycznie odrósł od swej roli. Chłop jak dąb a na siłę mają robić z niego dzieciaka ;) Nic dziwnego, że do tej pory się nie pokazał.
Czepiasz się!:)
Wszystkie łokery posłusznie siedzą pod/przy przyczepie z Niiganem:))) Toż to lepsza okazja niż Crocsy w Lidlu:D
Jaki znów kurde helikopter???????????????????????????????
O ile na początku sezonu ten helikopter miał prawo się pojawić, o tyle teraz zastanawiające jest, skąd ktoś wziął do niego paliwo (przypuszczam, że pali ho, ho) i gdzie może "parkować", by nie wypatrzyli go z kilku kilometrów? W ogóle, jak się nad tym dobrze zastanowić, to sądzę, że Negan już dawno powinien jeździć co najwyżej rikszą. Mógłby np. do tej przyczepy zamontować stanowiska do kręcenia pedałami :D Paliwo ma bardzo krótki okres przydatności. Maszyny przemysłowe potrafią spalić nawet 2 letnie paliwo(choć to ryzykowne), natomiast samochód można zarżnąć już po 3-6 miesiącach. W biopaliwie glony zaczynają się pojawiać po 3 miesiącach... Inne po kilku miesiącach zmienia kolor, zaczyna śmierdzieć, wydziela się szlam itd.
Nie oglądam FTWD:) Ale podobno w 2018 w serialach ma nastąpić "przeniknięcie" czyli połączą się jakieś wątki lub pojawią ci sami bohaterowie:)
Karabiny o które tak walczyli wybuchły razem z ładunkami? A jeśli nie to jak je ze sobą zabrali skoro Rick poszedł na piechotę (odległości w TWD - wszędzie jest blisko, chyba, że akurat jest daleko), a Daryl motorem? Jeśli w kolejnych zobaczymy karabiny w Aleksandrii to będzie kolejny etap żenady.
Ocieplanie wizerunku Negana - mam do tego dość ambiwalentny stosunek. Niemniej Gabriel zobaczył, że nasz antagonista wcale nie jest takim potworem na jakiego lansuje go Rick - na zarzuty o morderstwa, wykorzystywanie pracowników, czy żony odpowiadał całkiem sensownie. Do tego tekst, że jeśli jego ludzie uwierzą, że nie żyje to będzie jatka - widać, że stara się on trzymać nieciekawe towarzystwo w ryzach. Fajnie, że bliżej pokazano Zbawców - mam na myśli Zbawców z krwi i kości, a nie przypadkowe randomy, które wpychają się Rickom pod karabiny. Widać też, że Simon w kwestii posłuchu i charyzmy nie dorasta Neganowi do pięt, a sam Negan potrafi go w sekundę przywołać do porządku (dotąd bardziej przypominali kumpli, aniżeli lidera i podwładnego). Średnio przekonuje mnie Regina, no ale niech już sobie będzie (Arat lepsza, szkoda, że była głównie tłem). A Laura (blondi) jest urocza :)
Pomysł Ricka, żeby isć na wysypisko samemu - wyjątkowo głupi
Helikopter - jakieś nawiązanie do 1 odcinka 1 sezonu? Jeśli tego nie wyjaśnią, to po cholerę coś takiego.
Sam odcinek - niech będzie, że przyzwoity, takie 6/10 bo jak na TWD to dialogi były dobre, jeśli wyłączyć teksty Ricka i Daryla - "trzymajmy się planu", "musimy wygrać", "wygramy" itp. Z drugiej strony większych emocji nie uświadczyliśmy.
Wszystko wybuchnęło :D Jeszcze w ostatnim momencie Rick zdołał wykonać rzut za 3 punkty jakąś torbą (nie pamiętam, co Daryl do niej zapakował), która także poszła z dymem.
A czego Rick znowu szuka na złomowisku? W pojedynkę chce walczyć, czy jeszcze raz zaproponować im sojusz? Tak czy siak, to głupota do potęgi. Właśnie chyba nadchodzi scena z zapowiedzi sezonu, kiedy to Rick został zamknięty w jakimś kontenerze.
W torbie był dynamit:)
Może Rick na króciutką chwilę zostanie seksualnym niewolnikiem tej całej naczelnej śmieciarki?:)))
To wyjaśniło się po co idzie tam Rick:) Przecież ona proponowała mu jakieś akcje :)
Daryl na motorku pognał naskarżyć Megii i Michonne jak to pokłócił się z Ryśkiem :_) Stracił przy tym ,,laski" ... dynamitu :)
Ano tak, przecież czizas jest podobno odmienny , to teraz po śmierci partnera Arona , on wespół z Darylem mogliby podtrzymać tradycję serialu. Zawsze musi być jakaś para. Czyli Twoja teoria powrotu Daryla do Hiiltop nabiera rumieńców. Ciekawe czy czizas ukaże Ricka za to bójkę?
A co ? Wyobraziłaś sobie jak Czizas daje klapsa Rickowi ,a Daryl w koszulce na ramionczkach patrzy na to wszystko i kiwa głową w geście przyzwolenia i poczuciu sprawiedliwości :) Dodając przy tym "duszenie jest niedozwolone" :)
Może wreszcie nieco erotyki wkradnie się do tego serialu. Z ostatnią mieliśmy do czynienia chyba w sklepie (Megi i Glen) oraz Gubernator na przesłuchaniu Megi w Woodberry.
A tak, tak, namiętna scena :) Troszku tego było, ale jak się okazuje dawno dawno temu :)
Może jeszcze Andrea i Shane w samochodzie, Michone i Rick w Aleksandrii , oraz Shane i Lori w lesie? :)
Dziękuje :)
Nadal lubię ten serial na tyle by to komentować :)
Tyle tylko , że z coraz większym sentymentem do dawnych epizodów :(
No teraz by się przydało Neganowe ciałko w sypialni albo George i Simon przecież Simon karmi go naleśnikami miłości swej .
Może wyślemy Simon do Masterchef jak odbarzy Michel ,Annę i Magdę tą miłością ,a Negan oj biedny Negan jedyne dziecko w Zbawców w rękach Alexandrii .Negan musi porwać Judith i wychować ją na zbawczynię .
Pierwsze słowa Judith ? "I am Negan" :)
A Simona do kuchennych rewolucji - będą mieć więcej klinów w Azylu :)
Simon to Negańska wersja Magdy G. Tylko włosy za krótki może niech sobie od Ezekiela pożyczy na doczepkę .No ,a mały Hershel l niech wyleci w stroju batmana do Negan załapie zawał.
Hehehe. Chłop naładowany a o Darylu wspominać chyba nie trzeba.Ten to nie miał białogłowy ze 20 lat :) Po co Rick poszedł do złomiarzy? Ano szefowa powiedziała ,że po wszystkim się z nim prześpi :) Ciekawe jaką maniane zrobi mu Michonne w domu :)
Choć serial uwielbiałem, to według mnie pogrąża się z odcinka na odcinek. Negan już nie jest taki straszny, to jedno wielkie machanie pałką i straszenie wszystkich wokół już jest nudne. Aż mnie dziwi, że w ostatniej scenie jakoś wszystkim innym byli w stanie podskoczyć, ale przyszedł Negan ze swoją drewnianą pałką i wszyscy mu się kłaniają do stóp. Bez sensu, szczególnie, że będąc już tak mocno zbuntowanymi powinni się na niego rzucić. Kolejna sprawa to gdzie to "Walking Dead" ? Gdzie Rick odgryzający szyje starajac się przetrwać w nowym świecie ? Gdzie poeby jak Gubernator trzymający odcięte głowy w szafie i zombie córki na smyczy ? Ostatnie fajne momenty w serialu to pojawienie się Negana i egzekucja Glenna, a później zbrojony zombie na tym wysypisku, a tak to dużo "promądrościowego gadania", które tak naprawdę jest "G" warte, patrzenie w przestrzeń i "akcja", która jest przerywana taką ilością retrospekcji, że nie wiadomo co właściwie oglądam, atak na wybawców czy to co było przed samym atakiem. Pamiętacie ciała na hakach w rzeźni, jak po ucieczce z więzienia wszyscy powoli zmierzali do Alexandrii ? Albo jak Carl chciał zjeść puszkę psiego żarcia zanim znaleźli więzienie ? W ogóle samo więzienie według mnie było szczytowym, najlepszym sezonem całego serialu. Co dzisiaj mamy ? Rick i Daryl dają sobie po mordzie, żeby za chwilę odskoczyć, a c*pkowaty księżulo "zastrasza" Negana. To wszystko na co ten serial stać po 8 sezonach ? Na to czekaliśmy pół roku ? Wcześniej nie oglądam zbyt dużo seriali, ale w przerwie między 7 i 8 sezonem, poznałem i bardziej polubiłem Grę o Tron, Ash vs. Evil Dead, Flash i inne tytuły, a Walking Dead ? Jest przewidywalne i nudne. Co nas czeka za tydzień ? Retrospekcja, głębokie przemyślenia, któregoś z bohaterów + coś w stylu cliff hangera, który ma głęboko w poważaniu. Szkoda, bo stawiałem ten serial na pierwszym miejscu, ale już Lavalantula czy Rekinado mocniej trzyma w napięciu niż 8 sezon Walking Dead.
Nie uważam, że w Azylu był mocny bunt- weszli po schodach, ktoś krzyknął dwa razy, popatrzyli się krzywo na innych Niiganów. I co? I nic. Bo jak zagwizdał zza rogu oryginał, to było już po ptokach. Za długo byli trzymani za mordy, żeby się teraz tak szybko zbuntować.
A wielebny nie "zastraszył" Niigana- ot, chwila sam na sam w kontenerze, w przerwie między machaniem Lucyną, klimat, półmrok, powiem mu dwa zdania o sobie, niech ma, może to ostatnie zwierzenia, jakie słyszy.
Ja odniosłem wrażenie, że robotnikom odpowiadało przywództwo Negana, bo zapewniał im bezpieczeństwo. Nie przelewało im się i nie mieli wygód, ale też trudno było podpaść Neganowi, bo przy sadzeniu marchewki nie sposób coś sknocić. Ich cały spacer po odpowiedzi wywołany został lękiem z braku Negana i obawy przed tym, co ich czeka w przyszłości. I rozmów przywódców, którzy chcieli zrobić z nich mięso armatnie wynika, że ich obawy nie były bezpodstawne.
Dyktator= zamordyzm ale i określone zasady.
Brak dyktatora=chaos i brak jakichkolwiek 'zasad'.
I tego się bali wyrobnicy.
To już nie wróci. Chodzi o to, że ewolucja postaci dążyła do przekroczenia wszystkich granic moralnych. Pamiętacie? Rick gotowy był wziąć Aleksandrię siłą(i Wzgórze chyba też), zaatakował i w imię własnych interesów bezwzględnie wymordował podczas snu posterunek Zbawców, którzy nic mu nie zrobili. W zasadzie Rick niczym już nie różni się od innych rzezimieszków, a jedyne czego jeszcze nie zrobił, to nie zjadał ludzi. Wprawdzie próbują trochę ratować mu twarz, że niby nie chce zrobić krzywdy robotnikom Zbawców, ale brzmi to sztucznie, a nawet śmiesznie w obliczu faktów.
A co do retrospekcji, to mogą one nawet zajmować połowę odcinka i więcej, ważne jednak jest, by stosować je umiejętnie i by przekazywały coś ważnego. W sposób mistrzowski stosowano je np. w serialu BSG, natomiast w TWD wyglądają na niezbyt przyjemne zapychacze czasu.
Twój komentarz zachęcił mnie do tego, by przypomnieć sobie trzeci sezon TWD :)
Pierwszy odcinek trzeciej serii (oglądany przeze mnie nie pamiętam który już raz) ma w sobie więcej emocji niż pięć dotychczasowych epizodów obecnej serii ;)
Najśmieszniejsze jest to, że wyglądam na hejtera WD, a tak naprawdę uwielbiam ten serial i martwię się spadkiem formy. xD (Wcześniej serial miał u mnie 9/10, a nie 7/10 :P)
Przez pierwsze trzy serie też uwielbiałem TWD, chociaż przy finale trzeciego sezonu coś zaczęło mi zgrzytać. Czwarta seria nie była już tak udana, i od tamtej pory z uwielbienia przeszedłem na tryb "ot, serial, który sobie oglądam" :)
Po siódmym sezonie, który uważam za porażkę, miałem nadzieję że coś się ruszy w nowej odsłonie i niestety, w mojej ocenie do tej pory niewiele się dzieje - akcja, którą można by spokojnie przedstawić w dwóch odcinkach, została rozwleczona na pięć tygodni.
Odbiegając lekko od tematu - zastanawiałeś się czasem nad dysproporcją poziomu ostatnich serii TWD a popularności tego tytułu wśród ludzi? Ekipa aktorska zapełnia sale na każdym konwencie, w ubiegłych latach nadchodzące sezony miały zaje*bistą promocję a gwiazdy mają rzesze fanów na całym świecie - cały ten hajp kręci się wokół odcinków o tym, jak ładuje się kule w okna i auta :D?