Zacząłem sobie ponownie oglądać "The Walking Dead", tak dla przypomnienia i z sentymentu. Jednak zauważyłem jedną istotną cechę zombie, w pierwszych sezonach wydawały się bardziej bystrzejsze niż w sezonach późniejszych. Czy to chodzi o czas bycia "martwym" czy po prostu twórcy jakby mniej przywiązywali wagę do nich?!
Na 1 sezon był największy budżet, zauważ jak 2 sezon był oszczędny, ale dobry. Usmiercili Shane a była to postać spokojnie na 6 sezonów. Trzymali się kilku tańszych aktorów i zmieniali w odcinkach nawet do 16 To taki Rick bywał w połowie odcinków. Aktor grający Carla kupił dom niedaleko studia a tu wiesz co się stało. Może drugi sezon Daryl i Negana o właśnie o nim miałem wspomnieć. Gość, który wybił ważne postacie stał się osoba, któremu kibicujemy. Znaczy to, że inni aktorzy wypadało blado i plonyali się jak zombie.