Jak powszechnie wiadomo, pilotażowy odcinek drugiego sezonu TWD miał obejmować czas około półtora godziny. Jednakże tak się nie stało. Co się wydarzyło, każdy wie. Epizod ten obcięto o dość spory materiał (prawie 30 min), zresztą dość ciekawy moim zdaniem, gdyż wyjaśniałby dlaczego w serialu pojawił się wątek Vatos. Dodatkowo zwolniono również Derabonta, co akurat wywołało dość mieszane uczucia wśród widowni. Dwa dni temu stacja AMC w końcu potwierdziła datę publikacji tychże wyciętych scen, a tą datą jest 28 sierpień. Pojawił się również pewien fragment, dość krótki gdyż uwzględnia jedynie jedną minutę, ale w moim odczuciu bardzo dobry. Link tutaj
http://www.youtube.com/watch?v=UapjIRewaNo
Teraz pytanie. Co sądzicie o zamieszczonym fragmencie. Czy naprawdę dobrze się stało iż go wycięli? A może odwrotnie? Może urozmaicił by akcję pierwszego odcinka i wniósł coś nowego? Na zagranicznych forach można znaleźć dość mieszane opinie. Jedyni mówią, iż niezbyt ciekawie to wygląda, drudzy natomiast są w szoku, iż podjęto decyzję o skrócenie tego epizody właśnie o te sceny.
A teraz pytanie z innej sfery. Glen Mazzara oraz Greg Nicotero potwierdzili, iż obecnie podjęto pracę nad scenariuszem dla TWD webisodes. Od dłuższego czasu mowa jest, (głównie w śród społeczności różnych stron dotyczących filmów) iż ten offtop będzie mówił o ostatnich dniach walki armii USA w Atlancie. Jak wiadomo pomysł ten narodził się jeszcze za czasów Darabonta, jednakże do tej pory żadnych oficjalnych wieści odnośnie fabuły nie podano. Co za tym idzie nie powinniśmy póki co w to wierzyć. Jednakże nic nie stoi na przeszkodzie, by dyskutować nad ewentualnym tematem, o którym mogłyby te internetowe odcinki traktować. Cóż, moim zdaniem pomysł z armią jest bardzo trafny. Dużo osób zachodzi w głowę jak mogło dojść do tego, iż armia wyposażona w broń wszelkiego rażenia mogła paść. Jednakże, moim zdaniem bardzo dobrym posunięciem było by, gdyby zdecydowali się na pokazanie nam, w jaki sposób zginęła Sophie. Jest to ogromna niewiadoma drugiego sezonu, a twórcy nie raczyli nam tego wytłumaczyć. Tak wyglądają moje pomysły. Teraz czekam na wasze :)
Co do tych webepisode to wyczytałem, że głównym bohaterem ma być żołnierzu w czołgu, którego Rick zlikwidował. Był nawet link na fw. Uważam, że to najlepszy wybór i ciekawa historia by z tego wyszła.
Co do usuniętych scen to nie rozumiem czemu to zrobili. Po za tym wiecie może czy w 3 sezonie pojawi się Tyreese? Według komiksu powinien być w 2, no ale teraz to nic nie wiadomo.
Wcześniejsze webepisode o Hannah był ciekawy, ale gra aktorska mierna może po za tym gościem w garażu co kazał innemu osobnikowi, aby mu w łeb strzelił i jego dzieciakom :D
Żołnierz w czołgu = ostatni dni walki w Atlancie. O tym właśnie mówiłem.
Sceny zostały usunięte na wniosek Derabonta, co zaowocowało jego zwolnieniem. Co do Tyreesa, to ma się pojawić. Mazzara nie wyklucza tej opcji, poza tym jest to dość ważna postać. Ponadto w Internecie można znaleźć info odnośnie aktora obsadzonego w tej roli, jednakże żadnych oficjalnym wieści nie było.
Co do webisodes, to wiadomo, że aktorów z górnej półki nie zatrudnią. Dla mnie w tym wypadku liczyła się ogólna fabuła i ujęcie tematu. Reszta schodziła na dalszy plan.
http://www.youtube.com/watch?v=zH3ZFRj_joM&feature=player_embedded Kolejny fragment. Daryl bawi się w nauczyciela. BeeBee61 lubi to! :D
Coraz bardziej podoba mi się ten wątek z Vatos. Widać, że chciano w serialu coś zapoczątkować, ewentualnie zasugerować np. miasteczko Woodbury i zasięg ich działania. To pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy. Teraz wiem dlaczego zwolniono Darabonta. Pozbył się on świetnego, prawie 30 minutowego momentu, który wiele nam wyjaśni. Lubię i cenię tego reżysera jednakże tutaj poległ na całej linii.
Co do Daryla, to on cały czas wszystkich do pionu stawia :D Zaczął od Andreii, choć przyznam, iż nie za bardzo mi się to podoba, jako, że jest to moja ulubiona postać, ale z drugiej strony takie fragmenty wpływają na jej dalszy rozwój i przystosowanie. Później padło na Lori, i na sam koniec Carol. Ciekawe kto będzie następny.
Tak sobie właśnie myślałem nad męską częścią naszej grupy i nie tylko. Ricka nie tknie, gdyż to lider choć nic nie wiadomo, Glen póki co wykonuje swoje zadanie świetnie, więc Daryl nie ma powodu by go opierniczyć, z Hershelem raczej nie wda się w dyskusję, gdyż to dwa różne światy, T-dog miał swoje 5 min w pierwszym sezonie i już mu wystarczy, lecz zapomniałem o niezawodnym Merlu. Temu to się zerwie w niedalekiej przyszłości. Do grona kolejnych celów dochodzi oczywiście nasz Gubernat i jego cała załoga :D To grono pewnie się jeszcze poszerzy o kilka osobników. Ale to dobrze, niech w końcu zrobi porządek. Ktoś musi ;D
ta irytacja to z żalu, że Stanami rządzi Obama. :-D przecież każdy szanujący się redneck nie znosi Obamy. :-D
A ja mam do fanów pytanie. Jako że od niedawna bardzo wciągnąłem się w ten serial, słyszałem że jest na podstawie komiksów. Zagłębiłem się trochę w ten temat i widzę że są jakieś urywki z sezonu drugiego i tak dalej oraz odcinki tylko internetowe tak? Byłby ktoś tak miły i podał stronę, na której można je wszystkie obejrzeć? Zgaduję że dopełniają po części całą fabułę serialu.
Ahh i Vatos to jest nazwa tego szpitala dla staruszków czy tak nazywa się ta cała grupa tych 'latynosów' z Atlanty?
Urywki z sezonu drugiego, które tutaj umieszczamy to usunięte sceny. Póki co pojawiły się jedynie dwa fragmenty z prawie 30 minutowego materiału. Premiera wszystkich odbędzie się 28 sierpnia. Link do jednej części znajduje się w głównym poście, a do drugiego podała użytkowniczka BeeBee61. Natomiast jeżeli chodzi o webisodes to dostępne są one na stronie youtube pod nazwą The Walking Dead Thorn Apart. I tak, Vatos jest tą grupą Latynosów :)
Naprawdę zwolnili go z tego powodu? Myślałam, że nie dogadali się ze wzgledów finansowych, tzn. Darabont chciał, aby stacja więcej zainwestowała w TWD. No i myślałam, że sam odszedł, a nie, że go zwolnili.
Jeszcze przed samą premierą drugiego sezonu w Internecie było wiele newsów, odnośnie tego, że Darabontowi nie spodobał się materiał na pierwszy odcinek więc postanowił go usunąć. AMC się ponoć wściekło, gdyż to co obecnie nakręcili kosztowało kupę kasy, a następne dni zdjęciowe pochłonęłyby kolejne tysiące z i tak już okrojonego budżetu. Ponadto, materiał jaki zostanie wkrótce zaprezentowany poniekąd bardzo spodobał się reszcie obsady w tym, Gregowi Nicotero oraz samemu Kirkmanowi. Owszem, początkowo padały stwierdzenia, jakoby Frank sam zrezygnował, gdyż nie przyzwyczaił się do pracy przy serialu, jednakże to były zwykłe bujdy puszczone przez AMC, które chciało jak najwięcej zaoszczędzić, nie tylko na TWD ale również na innych hitach stacji. Od dłuższego czasu zarządzający stacją kombinowali jak tu się pozbyć Darabonta. Początkowo mówili, że Frank chciał za wszelką cenę przenieść kinowy styl kręcenia, do formatu serialu, który był nieodpowiedni dla stacji, gdyż wymagałby zwiększenia funduszy o bardzo dużą kwotę. Ponadto zgłaszał on wszelkie obiekcje odnośnie zmian jakie chciała wprowadzić stacja, czyli aby odcinek w połowie dział się na zewnątrz i w połowie wewnątrz. Kompletnie mu to nie pasowało, gdyż nie współgrało to z wizją TWD jaką on i Kirkman wspólnie stworzyli. Później doszły problemy, które Ty wymieniłaś. Po zwolnienia FD głos chciała zabrać cała obsada z aktorami na czele, jednakże AMC zagroziło zwolnieniami. Jak wiadomo to serial o zombie, więc uśmiercenie postaci jest tutaj bardzo łatwe. Mowa tutaj nawet o głównych postaciach. Wiele osób czuło się nieswojo z zaistniałą sytuacją, jednak nie chcieli narażać swojej pozycji przy produkcji. W najgorszym położeniu byli zaufani aktorzy franka czyli Laurie Holden albo Melisa McBride, wiadomo z jakich względów. Z całej grupy jedynie Jeffrey DeMunn jawnie się sprzeciwił, co skończyło się tym, że jego umowę ukrócono z 6 sezonów (czy to prawda to nie wiem, ale wiele razy ta liczba padała) na 2 oraz uśmierceniem Dale, po to by aktor nie rościł praw do powrotu do serialu.
No szkoda w sumie bardzo że uśmiercili tego Dale'a. Trochę mnie to zmartwiło jakoby po prostu dążyli do uśmiercenie wszystkich główniejszych postaci z serialu. Amy, Jim, Dale, Sophia, Jacqui. Mam nadzieję że w przyszłych sezonach nie będą z taką łatwością wybijać głównych bohaterów serii, no bo czy oni dążą do tego żeby przy życiu nikt nie pozostał?
To, że uśmiercają głównych bohaterów jest bardzo fajne (choć z drugiej strony to nie), gdyż świadczy to o tym, że uniwersum nie opiera się na schematyczności jaka dominuje w filmach/książkach/grach/serialach spod tego gatunku. Od samego początku nie jesteśmy pewni kto, jak i gdzie może zginąć. Kikrman cały czas posiada ten element zaskoczenia, który może poruszyć widza. Ponadto, takie prowadzenie historii wynosi tytuł ponad inne. Nikt nie może czuć się bezpieczny. To właśnie sprawiło, że ja jak i pozostali tak zafascynowali się tworem Roberta. Do tego dodajmy relacje międzyludzkie oraz ciągłe zagrożenie i mamy tytuł nie z tej ziemi :D
No tak. Zgodzę się że jest to element zaskoczenia, ale ja np. przywiązuje się do niektórych postaci tak?
Dla mnie to trochę bez sensu żeby zabijać te postaci jedna po drugiej, tylko po to żeby dodać dreszczyk serialowi. Moim zdaniem stanowczo za szybko są uśmiercane.
Nie czytałem komiksu, ale mam wrażenie że uśmiercają je po kolei, tak żeby pod sam koniec zostało tylko dwoje, albo wcale.
Cóż, jakby Ci tutaj wyjaśnić. Tak de facto to w uniwersum TWD nie ma powiedziane, że bohaterzy którzy zaprezentowani się na samym początku otrzymują miano głównych. Ta grupa cały czas się zmienia. Jedni dochodzą, a inni odchodzą. Przywiązanie się jest akurat każdego indywidualną sprawą. Ja od samego początku starałem się pozostać obojętny, gdyż na zagranicznych forach czytałem o zasadach na jakich bazuje komiks. Na moje nieszczęście nie udało mi się. Od samego początku lubię Andreę. Do tego grona doszedł np. Dale, Rick, Glenn czy Daryl. Nic z tym raczej nie da rady zrobić. Czytelnik musi się pogodzić z faktem, że prędzej czy później jego postać uśmiercą. Ewentualnie jeżeli będzie miał szczęście to nie nastąpi.
No ja mam niestety tak że za bardzo przywiązuje się do postaci, później mam problem z jej nagłą śmiercią.
W każdym bądź razie tak tylko zapytam. Jest jakaś postać, która występuje od początku do końca? Nie potrzeba mi imienia, wolę żyć w niewiedzy jak coś.
Póki co nie pojawiła się postać, przy której z góry wiadomo, że zostanie do końca. Na razie wiadomo, że najdłużej pożyje Carl, gdyż Kirkman powiedział, iż chciałby pokazać jak mija jego 13, 14,15 rok życia itd. (diametralnie różni się od wersji Carla zaprezentowanej w serialu). Co go przez ten czas spotka? Nikt nie ma zielonego pojęcia. Nawet sam twórca rozważa różne opcje. Wydaje mi się, że Andrea jest również w miarę bezpiecznej pozycji. Na dzień dzisiejszy to tyle. Reszta to znaczek zapytania.
PS. wymieniłem po imionach gdyż wspomniałeś, że zacząłeś przygodę z serialem, a co za tym idzie część postaci znasz. Poza tym serial znacząco odbiega od komiksu, więc skupiłem się na bohaterach, których nam pokazano.
Tak przynajmniej wynika z komiksu. Poza tym jest ona najbardziej lubianą, obok Michonne, postacią żeńską. Dla większości zaznajomionych z tworem Kirkamana, stanowi jedyny powód dla którego oglądają TWD. Jednakże, nie za bardzo podoba mi się to, że jako pierwsze trafiła do Woodbury. Coś z tego wyniknie, a ja za bardzo nie wiem co. Oby tylko udało jej się wyjść z tego w miarę "cało" :)
PS. mam nadzieję, że widziałeś trailer 3 sezonu. Jeżeli nie, tutaj link http://www.youtube.com/watch?v=-JB8prormWU
Niesamowicie ciekawie się zapowiada sezon trzeci. Nie mogę się już doczekać szczerze mówiąc, a scena z Michone pod koniec drugiego sezonu, podczas której stoi w kapturze, z kataną i dwoma zombiakami zrobiona mistrzowsko moim zdaniem jak z prawdziwego fantasy.
Tak apropo to było w serialu wyjaśnione skąd się wzięła ta cała epidemia zombie i o co w niej chodzi? Może coś przegapiłem?
Pierwszy odcinek pierwszego sezonu zaczął się w ten sposób że Rick zabił na stacji kobietę zombie, następnie został postrzelony i trafił do szpitala. Czyli już od początku te zombie istniały w ich świecie czy on o tym wiedział? Jak wyszedł ze szpitala to niezbyt się zdziwił czy przestraszył na ich widok.
Ano i jeszcze nasuwa mi się pytanie czy w tym miasteczku Woodberry żyją ocalali ludzie oraz czy te zombie w jakiś sposób ewoluują? Zauważyłem że w trailerze Meggie podczas próby przejęcia więzienia zaatakowana przez jakiegoś zombie w masce i kombinezonie. Czyżby były inne stadium?
to była mała dziewczynka-zombie i to był taki smaczek, skok w przyszłość - prawdopodobnie z jego drogi do Atlanty. kiedy Ricka postrzelono, nie było jeszcze mowy o epidemii. wszystko rozkręciło się, kiedy spał. ;-)
Epidemia zombie to jednak wielka niewiadoma serialu. Twórcy nie starają się tego wyjaśnić, co jest kolejnym atutem, dlatego, że czytelnicy/widzowie ciągle mogą się zastanawiać nad jej przyczynami Tutaj na forum snuto takie wnioski, że hoho. Tematów jest od groma i jeszcze trochę. Jeżeli chodzi o małą dziewczynkę to suicideblonde90 Ci wszystko wyjaśniła.
A teraz pytanie o ewentualnie ewoluowanie. Może na początku odpowiem odnośnie tego zombie w "masce". Jest to najprawdopodobniej pracownik więzienia, pogryziony, a następnie zamieniony. Nie świadczy to o żadnym stadium, jednakże, nie znaczy to, że innych rodzajów zombie nie ma. Do tej pory w uniwersum pojawiło się, aż 7 rodzai nieumarłych. Najbardziej popularne i najczęściej występujące to głupie osobniki, które na ślepo brną przed siebie, ale idą po prostu "za tłumem" (działa to na zasadzie, że jeden z nich coś zauważy, a za nim idzie np. trzydziestka kolejnych). W serialu padło również stwierdzenie, że niektóre z nich zachowały strzępki jakiś umiejętności, stąd też kolejny rodzaj, czyli zombie np. rozwalający drzwi kamieniem, albo przeskakujący przez ogrodzenie. Niektóre z nich zachowały jakieś wspomnienia, przykładem może być żona Morgana, która chciała otworzyć drzwi. Są też osobniki, które mogą się przyczajać tzn. wyglądają tak jakby nie "żyły" a jednak jak zobaczą w polu widzenia ofiarę to momentalnie atakują, lub np. poruszają się w jakiś krzakach, cieniach w miarę bezszelestnie po czym atakują. Przykład zombie, który zabił Dale'a. W komiksie pojawił się również zombie, który rozróżnia co się w okół niego dzieje, czyli na widok ofiary kłapie szczękami itd, jednak nie ma siły by się ruszyć. Jak widać trochę ich jest.
Szkoda tylko ,że Dale walnął w kalendarz bo jestem bardzo ciekaw jak przedstawili by wątek jak kocha się z Andreą;)))
A to takie buty... Szczerze mówiąc myślałam, że sprawa jest mniej skomplikowana. Znaczy, przypuszczałam, że Darabontowi nie przypasił pomysł z oszczędzaniem i postanowił odejść, a Jeffrey DeMunn poparł go, bo jak wiadomo często ze sobą pracują. Właściwie to teraz wszystko pasuje - DeMunn wystąpi w jego nowym serialu L.A. Noir ( w którym bodajże jedną z głownych ról gra serialowy Shane).
Jakby nie było, z całym szacunkiem do Darabonta, bo parę jego filmów się widziało - Uważam, że jego rozstanie z serialem wyszedł temu drugiemu na dobre. Mazzara wie jak poprowadzić postacie i jak równoważyć akcje z fabułą.
Czy zwolnienie Darabonta naprawdę wyszło na plus serialowi? Z tym bym polemizował. Frank jest świetnym reżyserem, który rewelacyjnie przenosi realia książkowe (i nie tylko) na duży ekran. Jako jedyny najlepiej odwzorował twórczość Kinga, a przede wszystkim takie tytuły jak Zielona Mila czy Mgła. Chłop zna się na rzeczy. On wypracował sobie pomysł, jak chce realizować historię TWD. Wszelkie plany, wizje, ewentualne zmiany wykształciły się w jego myślach. To on stworzył podwaliny serialowej wersji. Wielu widzów uważa, że wyprodukowany przez niego pierwszy sezon TWD jest rewelacyjny, a ja akurat podzielam to zdanie. Wszakże z pewnymi minusami, ale która produkcja się ich nie wyzbyła. Pierwszy odcinek drugiej serii, ludzie również uważają za bardzo dobry. To właśnie on miał pomysł jak zrealizować kolejne epizody. Frank wziął ze sobą zaufanych scenarzystów, z którymi pracował od lat. Świetnie się z nimi dogadywał, a współpraca była płynna. Darabont jako pierwszy dostawał cały skrypt. Jeżeli miał jakieś obiekcje, to wszyscy brali się do roboty aby daną rzecz poprawić. Odnosiłem wrażenie, że praca była płynna. Po jego zwolnieniu poszedł cały sznureczek. Pojawiła się masa problemów. Razem z Darabontem odeszli wspomniani scenarzyści. Popatrz jaki okres czasu zajęło stacji znalezienie kolejnych nowych. Następni, mimo tego, że posiadali uwagi i wszelkie notki Franka nie potrafili dalej sprawnie pociągnąć historii. Wiele postaci zostało wręcz pominiętych, a niektóre spłycone. Może Frank miał pomysł na Otisa i Patricię? Może chciał pokazać całą rodzinę Hershela? Może sytuacja wyglądała by kompletnie inaczej, gdyby Darabont nadal pozostał na stanowisku. Twórcy nie mieli żadnej idei, na pierwszą połowę sezonu drugiego. Dodajmy do tego ciągle zmieniających się reżyserów i jest efekt. Sam Mazzara nie potrafił zapanować na sytuacją. Dopiero przy siódmym odcinku, kiedy zatrudniono już stałego reżysera, zapanowała pewna stagnacja. Wszystko się upłynniło. Pozostała kwestia scenarzystów, choć na tym polu i tak zaobserwowano znaczą poprawę. Mimo tego, że wszystko było lepsze, to i tak perfekcji nie mogliśmy odczuć i mówię to z czystym sumieniem. Nie było tak jak bym sobie to wyobrażał, choć i tak wielkiego zawodu nie przeżyłem. Sezon drugi ma u mnie naciągane 7, właśnie za tą drugą połówkę.
Hej, hej, '' Jako jedyny najlepiej odwzorował twórczość Kinga''? To Ty chyba ''Misery'' nie oglądałeś ;p
Napiszę tak,
oczywiście, pierwsza część drugiego sezonu nie jest zbyt interesująca, ale tak właśnie się dzieję, kiedy kwestia reżyserów i scenarzystów jest pogmatwana. Darabont odszedł pozostawiając to wszystko na głowie Mazzary i reszty (kurcze, nie znam ludzi z nazwiska), którzy musieli sobie radzić z zaistniałą sytuacją. Efekt jaki wyszedł, każdy widzi. Ja doceniam drugą część, bo widać, że przerwa mi się przysłużyła, ogarnęli parę spraw i udało im się nakręcić paręzajebistych odcinków. Także nie chodzi tu o geniusz Darabonta (którego doceniam, jak najbardziej, też oglądałam filmy które wymieniłeś :)), tylko o fakt, że mieli na planie burdel z powodu odejścia reżysera i scenarzystów.
"Misery" oglądałem, jednak jest to odosobniony przypadek. Reżyser nigdy więcej nie wziął się za twórczość Kinga, a sam film pomijał kilka ważnych wątków. Zdarzało się również, że niektóre z nich pozmieniano. Darabont natomiast ma kilka pozycji opartych na jego książkach, podajże trzy o ile się nie mylę, z czego zmiany są natury czysto kosmetycznej, dlatego uważam jego produkcje za najlepsze odzwierciedlenie.
Wiesz, ja bardzo lubię ekranizację książek Kinga, które nakręcił Darabont, jednak dla mnie film nie musi być dokładnym odzwierciedleniem ksiażki. Mało tego, nie uważam, aby właśnie ten czynnik był decydującym w nazywaniu filmem ''najlepsza adaptacja'' :)
Zrozumiem, że można wprowadzić pewne zmiany np. w adaptacjach jakiś bzdurnych książek dla nastolatek typu Zmierzch, ale u Kinga to już nie przejdzie. On przed rozpoczęciem pracy dokładnie planuje co, jak, gdzie i kiedy. Idealnie rozpisuje portrety psychologiczne postaci, oraz myśli jakie wydarzenia wpłyną na dalszy postęp. Jego książki są perfekcyjne w stu procentach, jeżeli mówimy o tym aspekcie. Zbędne są te rozległe opisy, ale nie o to tutaj chodzi. Jeżeli widzę, że w adaptacjach tak fantastycznych utworów jak Misery reżyserzy wprowadzają zmiany, to dosłownie mam ochotę rozwalić TV.
Nie zgadzam się z Tobą. Zdarza się, że duże zmiany wprowadzone do filmu wychodzą mu na dobre. I nie, nie mówię tu o jakichś ''bzdurnych ksiązkach dla nastolatek typu Zmierzch''
Dobrymi przykładami są Fight Club czy A clockwork Orange. Zmiany, które wprowadzili do filmów reżyserzy są spore, i mnie się to podoba. Mało tego, autor Fight Clubu powiedział, że końcówka w filmie podoba mu się bardziej niż ta, którą sam napisał.
Co do Fight Club to naprawdę się nie wypowiem, gdyż póki co nie czytałem książki. Poluje na nią od dłuższego czasu i nigdzie nie mogę znaleźć. Z tego też względu nie jestem w stanie porównać jej do filmowego odzwierciedlenia, które de facto jest bardzo dobre. Co do drugiego tytułu, to również nie mogę się ustosunkować, gdyż ani nie widziałem filmu, ani nie czytałem. Przymierzam się do tej pozycji od dłuższego czasu i za każdym razem wyskakuje coś nowego, co sprawia, że muszę to odłożyć na później. Szczerze powiedziawszy to bardzo rzadko zdarza mi się obejrzeć film bazujący na książce. Wolę wybrać pisarski pierwowzór. Wyjątkiem jest jedynie King no i oczywiście TWD.
Kawałaczek z tego był! Mogli to zostawić byłoby ciekawiej.
Jeśli chodzi o webisodes to jednak śmierć Sophie nie jest aż tak ciekawa jak temat, czemu ludzkości nie dało się uratować przed taką katastrofą.
Macie jakąś teorię, kim jest zabity facet z drugiego fragmentu? Czy to jeden ze staruszków, którymi opiekowała się grupa Vatos?
Widziałam na tumblarze skriny z usuniętnych scen między innymi z odcinków What Lies Ahead, Pretty Much Dead Already, czy Judge, Jury, Executioner. Oczywiście głownie były skriny z Darylem... ;p Sceny oczywiście będzie można obejrzeć na DVD, które wyjdzie jutro, jak pisałeś. Swoją drogą, zastanawiam się ile tego jest. A myślałam, że dostępne sceny będą tylko te pierwszego odcinka drugiego sezonu.
To są jeszcze jakieś usunięte sceny z innych odcinków?!?!?!?! Nigdy nie wspominano, aby jakieś inne epizody były cięte. No cóż, "maga telewizji". Jestem ciekaw jak one wyglądają. Byłbym wdzięczny, gdybyś wstawiła tutaj link. Ja osobiście z tumbrl jeszcze nie korzystałem, choć widać, że warto.
To wpis jednej z użytkowniczek tumblr http://chandra75.tumblr.com/post/30310162380/the-best-part-of-waking-up-is-norma n-on-your-dash Niestety, nie ma żadnych ''konkretnych'' skrinów. Poza tym z tego, co wiem, to jak na razie są skriny głównie z Darylem. A wiem to na pewno, bo śledzę tagi TWD i nie widziałam, aby w którymś go nie było.
Pozostaje nam czekać do jutra. Mam nadzieję, że było warto uzbroić się w cierpliwość :)
Czy ja wiem...? Jutro będzie można kupić DVD z tymi scenami, więc na filmiki będziemy musieli parę dni poczekać ;p
Ja tam bym się nie dziwił, w końcu jak usunięte sceny sezonu 2 to nie same sceny usunięte z 1 odcinka sezonu 2. A im więcej tym lepiej.
http://www.youtube.com/watch?v=JpH4yE6jmAA&feature=player_embedded
Na razie to tyle... Jest jeszcze niecała półminutowa sekwencja z Darylem, ale nic się w niej nie dzieje.
Wiecie. .. Może być tak że takowe usunięte sceny mogą w poźniejszych odcinkach posłużyć jako retrospekcje.
Gdyby mieli takowe plany, to nie postanowiliby umieszczać ich na wydaniu DVD, a skoro usunięte sceny obejmują również pozostałe odcinki to na pewno do tego nie dojdzie.
ok, mam nazieję, że ludzie, z którymi tu rozmawiam i dyskutuję wybaczą mi drogny spam i przyłączą się do mojej akcji.
jeśli słuchacie dobrej muzyki i chcecie wesprzeć naprawdę niesamowity zespół - przeczytajcie dalej! :-)
h t t p:// zagrajukuby. pl/track/cwYl7 - pod tym linkiem po usunięciu zbędnych spacji możecie zagłosować na zespół Hasiok, rodem ze Śląska, z ostrymi riffami, agresywnym rapem i masą śląskiej gwary. ponieważ są to moi znajomi, o których na dodatek przyszło mi pisać pracę licencjacką - proszę was ładnie, zagłosujcie na nich, to tylko jednen klik. :-) nagrodą dla Was będzie kawał dobrej muzyki w TVN :-D przepraszam za off-top i z góry dziękuję w imieniu swoim i Hasioka za pomoc! :-)