No tutaj się zgodzę w stu procentach Rick i Glenn wtedy siekierami czas kali do flaków i bebechy na nich wisiały nawet jelita i te sprawy

Michonne też się nieźle wytaplała w kichach. A, że nie miała jelit na szyi nie znaczy, że jest bardziej wyczuwalna.

no racja oni się cali umazali i wyobwieszali w tych flacorach itd., ale jak widać wystarczy tylko "trochę" pozostałości zombiaka i da radę ;)

Spoko, loko w kolejnym odcinku będzie to miało kontynuację.

Moim zdaniem, a czytalem komiks i bacznie ogladam serial w tym sezonie niestety zginie Daryl i jestem o tym prawie pewny. Mysle ze bedzie to schemat typu Gubernator zabija Daryla a Merle sie ostro wpienia i chce go pomscic jednak sam ginie z rak Gubernatora. Mysle ze zginie rowniez to male dziecko a sam Gubernator zginei zabity albo przez Andree albo przez ta laske z lukiem z ostatniego odcinka :).

"Bój się Boga" ;) Daryl nie może zginąć! Równie dobrze mogliby zginąć wszyscy oprócz Ricka i Carla.
Mimo, że Daryl jest zdystansowany, to jednak trzyma to co pozostało z "grupy Ricka" przy życiu. Ciekawi mnie jak na niego wpłynie odnalezienie Carol, którą już miał dobijać, a jednak okazało się że przeżyła w tym pokoju. Mam nadzieję, że scenarzyści nie zmiękkczą jego postaci i nie wkręcą Daryla w jakieś amory z Carol.
Ciężko mi też sobie wyobrazić bratobójczą walkę z Merlem. W końcu więzi rodzinne to również geny, a nie tylko zdrowy rozsądek. Nie wiem co musiałby zrobić Merle, żeby go Deryl musiał osobiście "ukatrupić na śmierć" ;) w końcu w pierwszym sezonie (a właściwie przed) takie charaktery jak Merle, Daryl i Shane razem funkcjonowali w grupie (szkoda, że nie nakręcili jakiegoś prologu z okresu przed spotkaniem Ricka z pierwszą grupą). W zapowiedzi kolejnego odcinka widać jak Merle poobija trochę Glenna ale przypuszczam, że będą to igraszki w porównaniu z tym co Gubernator szykuje Maggie :)
To jest, mam taką nadzieję, bo dotychczas Gubernator nic szczególnego nie pokazał, w przeciwieństwie do wojowniczego Merle'a. Mam wrażenie, że bez swojej obstawy Philip padłby szybko. Niby strzelać z pistoletu umie, nosi nożyk przy pasku ale Michonne pokazała mu już jak się obchodzi z ostrymi przedmiotami. Póki co to Merle jest fajniejszy jako główny zły, ma więcej charyzmy, pokazuje serce do walki :) trochę szaleństwa i nonszalancji ale i finezję, podstęp i zdolności. Poczucia czarnego humoru, też nie można mu odmówić. "see the bird" :D
Dobrze, że nie ma już Lori, bo zła była z niej żona i matka (jak sama zresztą przyznała :)) Jedyne co jej wyszło fajnie w serialu to... śmierć :D Szkoda tylko cierpienia Ricka i Carla.
Żeby nie było tak dobrze, to teraz najbardziej irytującą postacią jest Andrea. Szkoda patrzeć jak dobra aktorka jaką jest Laurie (super rola w filmie Silent Hill), zachowuje się w serialu jakby miała 12 lat (ew. IQ stereotypowej blondynki). Wiele jej wybaczałem, ale wskakiwanie do łóżka Gubernatorowi to już przebija wszystko (nawet postrzelenie Daryla). I nie mówcie, że Gubernator się dobrze maskuje, bo już wymiana z nim paru zdań dowiodłaby, że ma zryty beret, ale znowuż do takiej konwersacji potrzebaby IQ wyższego od paprotki.
Apropos paprotki to fajnie, że T-dog również został "wygryziony" z serialu ;P Dzięki usunieciu tego (bez obrazy) "mebla", zrobiło się miejsce dla żywych postaci :D
Szkoda, że Hershel nie dokońca z powodzeniem przejął w grupie rolę świetnego Dale'a, bo teraz już nawet mobilny nie jest i nie sądzę, żeby przeżył finał tego sezonu.
Rozczarowało mnie również, że Carol przeżyła. Miałem nadzieję, że wykończą ją znacznie wcześniej od Lori. Skandal ;P
Już dawno Sofia powinna ją zjeźć za to, że sama nie poszła jej szukać w 2 sezonie.
Michonne bardzo komiksowo odgrywa swoją rolę. Trochę śmiesznie to momentami wygląda -> akcja a`la Predator w lesie kiedy zeskakuje z drzewa, wycina ludzi Gubernatora i znika w gęstwinie niczym po włączeniu kamuflarza optycznego :O
OK ma dredy jak Predator :D ale chyba kogoś fantazja za bardzo ponosi w kreowaniu tej postaci. Mogłoby być lepiej chociaż nie jest znowu tak źle, jak w wielu hollywoodzkich akcyjniakach ostatnich lat (z najnowszym Residentem na czele).

E najwazniejsze ze dziecko nie umrze z glodu Michonne przytargała koszyk z mlekiem :D :))) skad ona wiedziala jak trafic??????????

W komiksie też tak z "dupy" przyszła do więzienia, co nie zmienia faktu że w moim odczuciu to jest trochę naciągane. No chyba że Michonne ma jakieś super moce lub GPS w zanadrzu.

A kto powiedział, że Michonne nie wiedziała o więzieniu? Przecież ona i Andrea były bardziej mobilne, sprawniejsze, szybsze, łatwiej im było się poruszać po terenie, nie miały dodatkowego obciążenia w postaci 10 ludzi. Obydwie mogły zwiedzić znaczny teren bez większego uszczerbku. Nie wywoływały hałasu czy większego zamieszania. Nie było to w serialu oczywiście powiedziane, ale ja innego rozwiązania tutaj nie widzę. Rick już tak kolorowo nie miał wiadomo z jakich względów, plus do tego ciężarna Lori.

wiedziała z której strony auto nadjechało, więc szła pewnie drogą którą jej zdaniem musiało jechać auto Glenna, a skoro wiedziała że więzienie jest niedaleko to co za problem było ruszyć tą drogą i sprawdzić czy tam nic nie ma?
poza tym ona mogła wiedzieć o więzieniu, może je mijała wraz z Andreą po drodze, tego nie wiemy.

Myślę, że to na tyle duży, widziany z daleka budynek więc jakoś dała radę, może wspomni o tym w następnym odcinku:)

Wiedziała bo podsłuchała rozmowę że reszta grupy czeka w więzieniu a ile takie więzienie mogło się znajdować góra 10 km

Mam pytanie, bo mi się wszystko popieprzyło, kto dzwoni do Ricka w tym więzieniu. Może to głupie ale nie czaje ?

Jim, którego w pierwszym sezonie zostawili na jego własną prośbę pod drzewem żeby umarł, bo został ugryziony
Amy, siostra Andreii która również w 1 sezonie zginęła przez Walkersów
Jacqui, kobieta która zdecydowała że zostanie w CDC i zginie razem z doktorkiem
No i Lori.

Dziękuje, czyli jest chory psychicznie :D

Może nie od razu chory, ale po prostu chwilowo się załamał.

Dziękuje, czyli chwilowo się załamał. :D

''Już dawno Sofia powinna ją zjeźć za to, że sama nie poszła jej szukać w 2 sezonie.''
Ciekawe jak Carol miałaby szukać Sophii? Przecież ona była wtedy jeszcze typową kurą domową, która nie potrafiła robić nic poza sprzataniem i gotowaniem. Carol tylko by przeszkadzała w poszukiwaniach, więc litości.

OMG ale się uśmiałam przy Twojej wypowiedzi - serio jest świetna, bardzo mi się podoba jak piszesz - z humorem. Zgodzę się, ze Michonne to Predator, ale i tak ją lubię. Mam nadzieję, ze Daryl nie zginie - to mój ulubiony bohater. Co do Carol, to wolałam, zeby ona przeżyła niż Lori :)
Z Twoją opinią nt Andrei też muszę się zgodzić - jest jakaś niezdecydowana i faktycznie nie wykazuje się zbytnią inteligencją ( haha "I nie mówcie, że Gubernator się dobrze maskuje, bo już wymiana z nim paru zdań dowiodłaby, że ma zryty beret, ale znowuż do takiej konwersacji potrzebaby IQ wyższego od paprotki.")

Ja myślę że Daryl nie zginie, bo jest jedną z najbardziej lubianych i ważniejszych postaci i uśmiercenie go nie było by zbyt dobrym posunięciem ze strony twórców.
Ta panna z łukiem skojarzyła mi się z tą Rositą, laską Abrahama. A jeśli chodzi o Andreę to niewykluczone i w sumie dobrze by było żeby tak się stało ;]

PS. Fajny nick i avatar.

Co ty kolo jak Daryl zginie to już serial spadnie na psy szkoda będzie oglądać

Nie spadnie na psy nie bój się, po prostu nam jego fanom będzie bardzo go szkoda, ale serial tak wciąga, że ludzie mimo iż deklarują, że przestaną wtedy oglądać, to się zdziwią ;)

Racja z gory mowie ze Daryl ciagnie serial, ale mozliwe ze niestety go usmierca zeby zszokowac widza i troche namieszac w fabule. Ogolnie calym sercem bylbym za tym aby zarowno Daryl jak i Merle przezyli i dalej funkcjonowali w grupie jednak jest to chyba zbyt cukierkowa wizja. Naprawde jestem ciekaw kto w tym sezonie odpadnie a kto dolaczy do grupy, bo zasoby fajnych postaci maleja, natomiast wprowadzone postacie nie sa zbyt ciekawe (na plus Michonne ktora jest identyczna jak w komiksie, jednak nigdy tej postaci nie lubilem bo to troche bajki te latanie z mieczem).

Fakt - teraz Daryl ciągnie serial i mam ogromną nadzieję, że nie zginie - w końcu niezły z niego myśliwy. No ale zawsze Meryl (celowo przekręcam to imię) może brata wystawić na odstrzał. Chociaż wierzę w jego miłość braterską w tych trudnych czasach :)

bez przesady :P jest fajny, ale Rick jest fajniejszy ;) jakby dali w tym momencie Tyreessa to Daryla mogło by nie być tak na dobra sprawę, nie chce jego śmierci, ale serial AŻ tak by nie stracił

Lubię Daryla naprawdę, ale wizja jego z Carol powoduje u mnie odruch wymiotny, no tak do siebie nie pasują że hej :/
i wkurza mnie ten jego hucząco ryczący motocykl - jesoo przecież on tym sprzętem zwołuje wszystkie zombiaki w promilu kilku kilometrów, tym bardziej na takich wolnych przestrzeniach to się tak niesie że masakra...

a co ma Daryl do komiksu? :P

Daryl ma to do komiksu, ze serial jest na nim oparty i mimo ze jest calkiem nieprzewidywalny to panuja tam pewne schematy, typu jakas postac o pewnym statusie dla grupy musi zniknac aby w jej miejsce pojawila sie nowa. Komiksowy Shane>Tyresse>Abraham. Skoro sa zapowiedzi ze pojawi sie w serialu Tyresse, ktory pelni podobna funkcje w grupie jaka pelni Daryl to sama sobie odpowiedz na to pytania. W komiksie pojawiaja sie tez pewne istotne motywy zwiazane z Gubernatorem, ktorych nie moznja przeoczyc, a przez pewne roznice miedzy komiksem a serialem, musza byc rozwiazane w troche inny sposob. Idac takim tokiem myslenia mozliwosc usmiercenia Daryla jest dosyc spora.

Oj już tak nie przesadzaj. Jedyne co łączy Shane'a, Tyressa i Abrahama toto, że byli typowymi osiłkami. Żadnych innych cech pobocznych, będących jednocześnie wspólnymi nie mieli. Idąc Twoim tokiem myślenia każda następna wprowadzona postać powinna być taka sama jak poprzednia, a tak się składa, iż to prawdą nie jest. Poza tym, to że Tyresse pełni podobną rolę w komiksie, jak Daryl w serialu, to nie znaczy, że w adaptacji będzie tak samo.

dokladnie chodzi mi o to ze pelnili funkcje tzw "muscle" i nic wiecej. Wiadomo ze kazdy mial inny charakter i nie pisalem nigdzie ze maja wspolne cechy tylko status w grupie, czyli tak jak napisales "osilka". Przeciez nie twierdze ze zabija Daryla, ale uwazam ze jest to prawdopodony scenariusz biorac pod uwage pewne aspekty pojawiajace sie w serialu/komiksie. Mam cicha nadzieje ze fajnie to rozwiaza i Daryl bedzie zyl do konca serialu. Tak swoja droga bardziej od konfrontacji z Gubernatorem jestem ciekawy spotkania Merle'a z Darylem. Chcialbym zeby Merle dolaczyl do grupy i sie zmienil, ale to chyba jednak malo prawdopodobne.

Trochę będzie szkoda Merle'a, bo co by nie mówi to wyrazista postać , no ale jakoś nie wyobrażam sobie dobrego Merle'a który słucha się Ricka i grzecznie robi to co do niego należy.

Sezon FENOMENALNY każdy odcinek trzyma w napięciu i zaskakuje, czuje że będzie w tym roku jakaś nagroda dla serialu. Nawet nie polowa sezonu a już tyle się działo jak w niejednym sezonie innego serialu.
Czekam na następny odcinek !! :)

Wg mnie najbardziej nagradzane powinny być Gra o Tron i właśnie TWD - świetne seriale.

są lepsze:)

TWD nabiera tempa nie czarujmy sie, gdzie 2 sezon ma sie porownywac do Gry o Tron czy Breaking Bad. Patrzac chlodnym okiem TWD w 2 sezonie dalo dupy poza jakimis 3 odcinkami. Dopiero teraz serial przybiera na wartosci.

nie dało dupy, tylko skupiło się głównie na tym o co chodzi w TWD. Nie o zabijanie zombie, a relacje w grupie.

W drugim sezonie tylko 3 odcinki były, łagodnie mówiąc "ciężko strawne". Chodzi mi o epizod 3,5 oraz 6, jednakże epizod "Secret" pokazywał jedną z faz przemiany Andrei, więc kompletnie go nie spisuje na straty. Reszta była naprawdę dobra. Może nie tak jak odcinki sezonu pierwszego i trzeciego, ale daleko w tyle nie są.

Też tak uważam, mi się bardzo podobał drugi sezon.

Mi również. Odcinek "What Lies Ahead" był dobrym otwarciem dającym nam aż dwa większe problemy na skalę grupy czyli poszukiwania Sophie i postrzał Carla. Do tego świetne scena z hordą na autostradzie, którą uważa się za jedną lepszych, jak nie najlepszych momentów w całej serii. Epizod 2 i 3 idealnie pokazywał ostatnie chwile "normalności" u Shane'a, a to wszystko z zabarwieniem lekko dramatycznym i tragicznym. Nie zapominając również o sporej dozie akcji. Odcinek 4 w pełni został poświęcony Darylowi, by pokazać jak jego usposobienie zmieniło się na przestrzeni sezonu 1 i 2. Oczywiście w tą pozytywną stronę. "Pretty much dead already" to obok śmierci Amy jeden z najbardziej emocjonujących odcinków całego poprzedniego sezonu. Prócz zarysowania konfliktu w grupie, pokazano nam śmierć osoby, która stanowiła światełko nadziei. Reszta to już wiadomo przemiany, dramaty itd, czyli kontynuowanie spraw typowych dla uniwersum.

mozna to bylo umiescic w 1-2 odcinkach maks, odicnek z tym zombie w studni najgorszy. I wcale sobie tego nie wymyslilem tylko wtedy bylo zamieszanie z rezyserami zwolnili Darabonta i chyba 2-3 odcinki krecil jakis koles ktory sie nie nadawal po prostu i tez go zwolnili. Potem przyszedl bodajze Glenn Mazarra czy jkakos tak i wjechal z kopyta z odcinkiem z Sophie. Tak wiec te kilka nieudolnych odcinkow o dupie maryni byly bez sensu, nie pchaly fabuly do przodu, nie odkrywaly zadnych krat, nie bylo widac przemian bochaterow, typowo zapychaly czas. Jako fan serii bylem strasznie zawiedziony bo musialem czekac jakis miesiac zeby cos sie zaczelo dziac, dokladnie miedzy smiercia Otisa a otowrzeniem stodoly to byly naprawde slabe odcinki. Niestety.

ht tp://www.memecenter.com/fun/914597/zombies-are-racist

Hahaha.....
Padłam :D
Ostatnie zdjęcie rozwala system:>}