Chciałbym poznać argumenty osób, które oceniły ten sezon jako lepszy niż pierwsze trzy. Tak wysoką ocenę mogę sobie tłumaczyć tylko tym, że oceniający (fani) poczuli satysfakcję z faktu, że dostali znowu prawdziwe the walking dead. Nie zmienia to faktu, że jest to w najlepszym wypadku więcej tego samego, co już doskonale znamy. Czy poważnie cokolwiek was zaskoczyło? Dostarczyło więcej rozrywki/emocji?
PS: jestem wielkim fanem TWD, ale totalnie nie zgadzam się z tą oceną.
Uważam ze sezon bardzo przyjemnie się ogląda. Oczywiście ma wiele wtórności wobec poprzednich sezonów jednak ciężko na etapie 11 serii żeby w tak zawężonym świecie ciagle wrzucać nowe pomysły trzymając się ciagle konwencji serialu. Przede wszystkim dużo się dzieje, mniej biadolenia o niczym i odcinków zapychaczy. Bardzo podobał mi sie odcinek z domem i „dzikimi ludźmi”. Jestem zadowolony z tego jak sezon przebiega i mam nadzieje ze dociągną to do końca. Najbardziej jednak boje sie ze nie dostaniemy „rozwiązania” i finał będzie na tyle otwarty ze nic dalej nie będziemy wiedzieć i równie dobrze każdy inny sezon moglby być zakończeniem.