Scenarzysci chyba naczytali sie opinii na filmwebie o za dlugim sezonie 1 i postanowili upchac wszystko w 8 odcinkach.
Sa tanie wybuchy, poplatane watki, duzo seksu w ubraniu i glupiutkie zwroty akcji. Zarys psychologiczny postaci jest płytki niczym „męska prostytutka”. (A moze wlasnie tak mialo byc?) Narkotyki sie sypia, impreza trwa, drogie samochody w tle. Muzyka sie broni. Duzo fajnych kwalkow.
Poza tym Absurd goni absurd - ostatnio usmialem sie tak na serialu Kto zabil Sare… sezon trzeci juz odpuszcze ;)
I generalnie szkoda, bo aktorzy maja dobre momenty. Ale scenariusz im nie pozwala rozwinac skrzydel. Jak widac taniec i seks to jednak nie wszystko, zeby produkcja odniosla sukces.