Jak w tytule. Cybertron, mimo, ze udostepnia nam wydarzenia z Galaxy Force, to jednak serial jest tragicznie zlokalizowany- glównie dlatego,ze Hasbro na sile próbuje zrobi z Galaxy Force kontunuacje Energonu, co jest o tyle glupie, ze zarówno Takara jak i Gonzo (twórcy Galaxy Force) wyraxnie zaznaczaja, ze GF to nie kontunuacja i jest na to wiele przykladów w samym serialu- w Energonie ludzie byli obeznani z TFami, a GF roboty znowu musza sie chowac. W GF Mini-cony stworzono na Gigalonii, w Energonie wiadomo bylo, ze je zbudowal Unicron. W Energonie Megatron zginal w ostatnim odcinku serii, w GF jest to juz inny robot (stad w GF nazywa sie Master Megatron, a nie Galvatron, jak by to powinno byc w kontunuacji Superlinka), zreszta Starscream zginal razem z nim. W Energonie Landmine nie znal Prime'a, bo odlecial z Cybertronu zanim ten doszedl do wladzy, w GF jest jego nauczycielem walki. Takich przykladów jest znacznie wiecej. Dlatego nie warto wierzyc gdy sie uslyszy, ze Cybertron fabularnie jest kontynuacja Energonu.