Jagoda nie miałam pomysłu na tytuł, ale myśle że ten może być ^^
wczoraj doszłam do odcinka gdzie MC dośniła twarz JM, nie rozumiem czemu jej wcześniej
nie "leczył" - że ona sobie dośniła. Albo do ginekologa, żeby udowodnić że nic nie było :D
Chile91, tytuł jest OK ;)
Czyli ranek po nocy poślubnej. Pamiętam jak to oglądałam, wiedziałam, że dośni wtedy. To musiał być dla niej szok.
Gdyby wcześniej go sobie dośniła nie doszłoby do ślubu ;)
Ja właśnie zastanawiałam się przez dłuższy czas, jak to było, z jednej strony rozpacz Marichuy i wcale nie uważam, że przesadzała, a z drugiej rozpacz JM, gdy dowiedział się, że to M była tą dziewczyną. Tak, z tym ginekologiem byłoby najlepsze wyjście.
A oglądasz tylko historię Marichuy i JM, czy całe odcinki?
A ja uwielbiam tę scenkę, gdy M leży w swoim łóżku po koszmarze, JM przy niej czuwa i leci Dígale Davida :) Uwielbiam :)
Zależy co dorwę na YT ostatnio całe odcinki ^^
Ae tak jak ona uciekała gdy on jej powiedział - To ja .To tak stwierdziłam że upadki na kolana Maitte ma opanowane xD
O tak scena piękna jak on ją głaszcze i te oczy pełne miłości z tą jego chłopięcą buzią <3 że tak powiem kisiel w majtkach ^^ Oglądając ich sceny czułości czasami mam wrażenie, że mieli romans albo Will się w niej zakochał. Bo oni tak świetnie grają!
Nie no dziś kolejna część seansu ^^
No i oglądam dalej ^^ I ten kolega MJ mnie wkurza, Ja rozumiem że on ją kocha ale robić afere na środku kamienicy że MJ się kochała z MJ ... Ale mam nadzieje że niedługo znów będą razem :) bo nie pamiętam jka to było wydaje mi się że jakoś się tak mijali. Ona mu wybaczyła potem jego żona wróciła i ona uciekła i on się starał, chociaż jak ona była ślepa to pamiętam że ją nagadywano by mu nie wybaczała tego co jej zrobił ale on chyba jej nic już wtedy nie zrobił.
Masz na myśli Adriana? Ja już go miałam dość, tylko raz doradził jej jako przyjaciel, bo przeważnie to był zaborczy wobec niej.
Teraz będą się mijać, później spotkają się w kawiarni, gdy będą tańczyć, jeszcze kiedyś się spotkali, gdy M mu nakłamała, że zeznawała przeciwko niemu w sprawie opieki nad Maitą, a gdy M postanowi mu wybaczyć, to okaże się że Viviana wróciła. I M wyjedzie na hacjendę.
Tak jego , Generalnie taki typ że a zrobię wszystko byś była moja.
Czyli głównie cała telka osobno. A pamiętam coś, że mu kłamała że zeznawała przeciwko niemu. Ale scena jak się kłócili tańcząc i jednocześnie te spojrzenie pełne uczucia ^^ świetnie odegrana :) A jak widzę Estefanie to tylko mam ochotę ją udusić xD I tyko "jeny jaka wielka pupa!"
A ja jak widzę Estefanię to najbardziej rzuci mi się w oczy, a gdy ma sukienkę to najbardziej, jej "kaczy" chód i kacze nogi. Nie wiem, jak to nazwać, ale takie mam wrażenie. A Latynoski mają duże pupy, nawet specjalnie sobie je powiększają, więc nawet staram się nie zwracać na nie uwagi, gdy to możliwe.
Tak, prawie całą telkę osobno, ale czasem się spotykają ;)
To fakt, że latynoski mają bardzo kobiece kształty i biodra szersze i duże pupy, ale u tej aktorki wygląda to makabrycznie jeszcze z tym jej kaczym chodem ^^ dobrze to nazywasz bo tego inaczej nie da się nazwać !:D ale jak ona jeszcze zmienia głosik na ten słodziutki oh losie -.- '
Nie no szkoda, ale też podoba mi się scena jak MJ siedzi przy dziecku w hospicjum. Ładne dziecko wybrali, ładniejsze niż w TDA
Estefania wkurza mnie, gdy robi słodkie minki, hipokrytka.
Gdy JM przy Juanicie siedzi w hospicjum ;) A ja uważam, że JPablito jest najsłodszym dzieckiem i jest słodszy od Juanita.
JP ma słodką budzie, ale jak Juanitośpi i ma te włoski ooo rozpływam się chce go w domu ^^ u siebie xD
Właśnie oglądam TDA i no w końcu max wspiera marie tylko szkoda, że inteligenci nie wpadli czy pytać wszystkich dookoła czy ktoś zna tą kobietę w okolicy ... ale to kolejne absurdy ;p
Max i MD tylko płaczą i się modlą. Nie mam nic przeciwko, ale mogliby jeszcze szukać dziecka, a nie czekać :) Gdyby nie determinacja Alonsa to nie wiem ile by czekali.
Wg mnie JPablito jest najsłodszym dzieciaczkiem. Pamiętam, że gdy tylko się pojawiał to mimo wolnie się uśmiechałam na sam jego widok :)
heheh ^^ Czyżby szykowało się porwanko ;>?
Ja też przeciwko temu nic nie mam, ale scenarzysta chyba nie miał pomysłu co mogliby robić Max i MD gdy ich dziecko zaginie.
I jest , że napastował ... to napastował czy zgwałcił -.- bo to się wyklucza... już sama nie wiem. MC raz powiedziała, że ją zgwałcił, a potem że ją tylko obściskiwał.
Głupia Candelaria musi się wtrącać i paplać.
Tak i ja właśnie tak do końca nigdy nie wiedziałam o co tam chodziło....
A Cande wkurzyła mnie gdy się wygadała przed Onelią...
To było bardzo wkurzające jeszcze przekręciła słowa JM -.-' powiedział, że decyzje zostawia Mc a nie że chce się rozwieść... eeeh.
Wydaje mi się, że on ją napastował bo ksiądz tak mówi, JM , Cande.. itd. a może MC uważa to za coś gorszego bo była młoda i niedojrzała pare rzeczy odbiera inaczej, ale to i tak takie głupie i pokręcone.
Tak, ale ksiądz tak mówi, bo tak mu JM powiedział. Marichuy mogła wyolbrzymić to, co wydarzyło się w przeszłości, więc kto wie...
Cande tak ogólnie to mnie nawet rozśmieszała, ale czasem wkurzała mnie tym, ze tak paplała, gdy powinna trzymać język za zębami.
To prawda czasami jest zabawna, ale jednak jest irytująca -.-
No mi się wydaje że MC to wyolbrzymiła... bo ogólnie gdyby ją zgwałcił to by leciał ją przepraszać bez sensu...
Ja bardzo lubiłam Cecilię, prawie przez całą telkę.
Dla mnie ten cały koszmar powinien być jasno przedstawiony, a nie ja kilka lat po emisji wciąż się zastanawiam jak to było naprawdę ;)
Cecilia oj tak miałam ochotę się do niej przytulić ^^ taka ciepła aktorka , że nie wiem tak świetnie wczuła się w role.
Powiem Ci, że mnie też to cały czas intryguje... i zastanawiam się nad paroma faktami ... te niedociągnięcia są straszne.
No i Adriann bez 100% zgody Mc i jej pewności, że chcą się rozwieść. A on już szybko bo już myśli że z nią będzie -.-
Cecilia była super, a Helena Rojo jest piękną kobietą i do tego zagrała cudownie.
Adrian chce być z M i robi wszystko, aby tak było. Powinien zauważyć, że Purita go kocha. Chyba już jest w telce.
Taka już jest, ale jeszcze nie mają się ku sobie... Chyba jeszcze się nie widzieli. Potem ona będzie chciała do zakonu on będzie ją tam odwiedzał ... i pamiętam że chyab adoptowali dziecko ^^
Ale też zauważyłam, że musi wyć wątek maminsynka którego kocha jakaś dziewczyna a on tego nie widzi przez dłuższy czas.
Ten Adrian później już tak mnie nie wkurzał. Tak, najpierw adoptowali Eduardita, a gdy okazało się, że dziecko ma rodziców to adoptowali dziecko AJ.
Chyba tak, w CCEA Adrian, w TDA Juanjo.
A TDA nie wiadomo kiedy MD :P
A w parku (dla mnie to bardzo absurdalne)? Bo z tego, co coś tam kojarzę to chyba jednego nie pokazali. Był pokazany tylko ten w hotelu, a później MD gdy poszła do spowiedzi (tak sądzę) to powiedziała, że znowu oddała się Maxowi, więc tak wnioskuję.
No co ty w parku ! o.o boże jakie fetysze ! xD nie no też było jak się mocno całowali na tej wersalce w jej starym mieszkaniu, ale chyba do niczego nie doszło bo on się szybko zmył... chociaż ona mu zdjęła koszule xD no ale tak jak koleżanki są za ścianą ? o.o
Muszę obczaić bo nie kojarzę sexu w parku ! xD
jestem w CCEA na 42.. jenytyle uczucia w ich spojrzeniach a w słowach nienawiść -.- głupia Estefani skłamała z psem -.- a ona nie zeznawałą przeciwko niemu no...
czy po sprawie adwokat nie mógł mu powiedzieć... bez sensu mieć adwokata skoro słowem sie nie odezwał xD ale pamietam ze ona przyszla do niego mu powiedziec ze jest w ciazy, ale cos sie tam stalo
W parku to tylko powiedzieli i tak wywnioskowałam, ale u MD w domu, gdy Max ją przepraszał to wtedy na pewno.
Estefania jest głupia, ale JM nie wiem jak on mógł jej uwierzyć, że Estefanii. Właśnie ja też nie wiem, że ten adwokat mu nie powiedział, że M nie zeznawała przeciwko niemu. A super była ta scenka, gdy M przyszła i zobaczyła JM, gdy spała w salonie, później zjawiła się Estefania. Wrrrr.
Tak Marichuy przyszła powiedzieć, że jest w ciąży, czekała bardzo długo. A JM sądził, że przyszła, aby pogadać o rozwodzie i powiedział jej, że jego pierwsza żona się odnalazła, więc ich ślub jest nieważny. I nic nie powiedziała.
Jak ona zobaczyła, że on ma obrączkę cudo scena ^^ i chyba ją wtedy ruszyło i sama nie wiedziała czy zrobiła dobrze czy źle z rozwodem.
Ta Estefanija to głupia żmija ^^
No, ale gdyby tak zrobić wszystko logicznie i realnie to serial miałby 50 odcinków;p
Chociaż żałuje że nie było 2 części chociaż kilku odcinkowej jak MC radzi sobie jako Pani domu i dama jak dalej z jej karierą itd.:)
Pamiętam jak zbuntowanego anioła zapowiadali 2 część i się nie doczekałam :(
Ale właśnie nie igraj z aniołem i zbuntek są troche podobne. Ale jednak MC i JM ich teksty i zagrania są rewelacyjne ^^
JAk do niego dotarło, że jest debilem bo ćwiczyli role. No tak bo przecież każdy wyznaje sobie miłość na planie zdjęciowym dookoła ludzi którzy ogarniają rekwizyty xD
Tak, ta scenka była cudna. Marichuy bardzo kocha JM, mimo, wydarzeń z przeszłości, a obrączka na palcu JM świadczy, że on ją też kocha.
Wiem, że telkę później przedłużali, co nie wyszło jej na dobre, poza tym ostatnie odcinki to były przeważnie powtórki wcześniejszych. Wg mnie zakończenie było OK, nie lubię niepotrzebnie przedłużanych telek. Czasem jest też tak, że te losy mogą nie zawsze się spodobać, a końcówka była OK.
Nie oglądałam Zbuntowanego... Jednak M i JM są świetni, mają specyficzny klimat, którego nie znajduję w wielu telkach.
Ta scenka, była spoko. A w tej telewizji do dzisiaj pamiętam, jak Amador mówił Marichuy, aby była poważna. Jednak bardzo mnie zaskoczyło, że M zdecydowała pracować z Amadorem. On też chciał ją wykorzystać, a jakoś z nim pracuje. Dziwne to dla mnie.
Ale najlepsza była mina Estefaníi, gdy Maita zaczęła krzyczeć, że Marichuy jest w telewizji. Tak już dokładnie tego nie pamiętam, ale kojarzę, że JM chyba przyszedł do pokoju, albo coś takiego i była tam Estefanía. MIna Estefi bezcenna, jak ropucha. A JM zachwycony, gdyż stwierdza, że Marichuy go nie zdradza (poza tym jak on mógł pomyśleć, że M mogłaby go zdradzać z Amadorem, psychiatra, a taki nienormalny).
Dokładnie to jest dziwne,że Amador chciał ją wykorzystać kilkakrotnie ! A ona z nim pracuje. Zapewne wiesz myśli już o dziecku. A tak on przyszedł do pokoju ^^ i Estefania kłamała co do psa-.- no sry na logike po co miała sprzedawać psa skoro została gwiazdą JM nie pomyslal.
A scena w restauracji i jak się kłócą w samochodzie ^^ bezcenna.
I jak estefania krzyczy w domu że nienawidzi JM - mogła by głos omenowi podkładać xD
Wiesz zapewne ją przedłużyli bo zarobek. Zakończenia dokładnie nie pamiętam, ale też mi się podobało. Tylko wiesz taka czysta ciekawość jakby sobie M radziła :)
M i JM są cudowną parą w sensie ze w telce dobrze wykreowani, ale z wyglądu też do siebie pasują ;> Jestem pewna że między nimi coś było ^^
Jeśli chodzi o ciążę MD to w tej scenie na kanapie w starym mieszkaniu ona już była ciężarna w parku na 100% nic nie zaszło po scenie w hotelu Maria też nie miała żadnych symptomów takiego stanu więc wnioskuje że zajście w ciążę nastąpiło na plaży.
W CCEA bardzo mi się podobała wrażliwość JM to że potrafił się tak naprawdę głęboko popłakać z miłości i tęsknoty za MC W TDA momentami brak mi tej głębi uczuć a przynajmniej wyrażania jej.:D
Napisałam tutaj, bo z czasem coraz węższe jest to pole odpowiedzi ;)
Tak myśli o dziecku, może mniej się boi. Jednak dla mnie jest to dziwne. Ja bym do takiego gościa się nigdy nie zbliżyła.
Tak, Estefanía kłamała w kwestii Kumpla, ale wtedy JM jeszcze nie wiedział, że Marichuy ma pracę. Jednak ja nie wiem jak on mógł pomyśleć, że Marichuy sprzedała psa, którego bardzo kochała i przygarnęła.
Marichuy mówiła tak kolokwialnie ;) Ona jest zabawna. W tym samochodzie, coś tam mówiła, że nie wejdzie do jego parszywego samochodu haha I ślicznie wyglądała. A buty miała też świetne. A JM nieźle był o nią zazdrosny. A później była moja ulubiona piosenka Davida, która zawsze będzie mi się kojarzyć z CCEA.
Największym absurdem był poród AJ w spodniach. Większej głupoty wymyślić nie mogli.
A tak to już ten trzeci ślub był spoko, wesele też. Jednak ten śpiewak śpiewający piosenkę na weselu nie brzmiał dobrze (ja lepiej nie zaśpiewam). Na tej plaży też ślicznie razem się prezentowali.
Tak, M i JM są świetną parą. Między nimi jest chemia, magia (niestety nie znajduję tego w TDA). Co do romansu między Willem i Maite chodzą różne ploty... Jak było naprawdę raczej nigdy się nie dowiemy.
A też chciałąm to zrobić ^^ Ale scena już jak uciekła z samochodu - ten pocałunek- pokazuje, że faceci go wymyślili by kobiety tyle nie gadał ^^
Piosenka Davida jest piękna.
A tak poród w spodniach nie ma co :D i MC porwała sukienkę by owinąć dziecko.
To były 3 śluby o jeny nie pamiętam tego xD
Jestem dopiero na 46 odcinku, jak ona się zbiera by mu powiedzieć o ciąży, o tak ta chemia jest boska. Czuć ją i się wszystko przeżywa. Podzielam twoje zdanie co do tego że w TDA nie ma jej. Jest w niektórych scenach na początku, ale dalej to hmmm nie wciąga mnie tak jak CCEA. Fakt, że przeżywam niektóre sceny z Mariia w TDA ale nie aż tak jak z MC ^^
Szkoda mi się zrobiło Estefani kocha Izraela a jest tak zaślepiona pieniędzmi że straci odwzajemnioną miłość. A że JM nie wziął sobie do serca słów Izraela... eh.
Pewnie nie, ale fajnie by było gdyby byli parą na prawdę :) Chociaż rozstał się z żoną, ale znów do niej wrócił.
A no i Will lepiej prezentuje się w CCEA niż TDA nie wiem czemu, podoba mi się ten chłopięcy wyraz twarzy i lepiej udaje zazdrosnego ^^ a co ! :D no i jakoś lepiej w garniaku wygląda bo w TDA widać że chłopak nabrał masy hahah xD No ale w CCEA czasami mam wrażenie, że ma za duże spodnie.
oo i tak stwierdziłam że Alonso + Juanjo = Adrian ^^
A buty miała cudne ^^ ! podziwiać że w nich chodziła tak wiesz nie po kaczmeu tylko tak jak MC ^^ ja bym nogi poskręcała xD
Ta chemia w tym pocałunku też była niezła. Ach oni są cudowni. JA bardzo lubię JM i pewnie dlatego MAx do mnie nie przemawia. Jednak Will wygląda świetnie na początku TDA, później niestety jest nie najlepiej.
Mnie bardzo interesowały losy Marichuy i JM, a MD i Maxa tak sobie. Nie podobało mi się ich zachowanie, więc ich losy też mnie tak nie ciekawiły.
Tak były trzy śluby. Pierwszy, później kolejne, chociaż to raczej było odnowienie przysięgi drugi (AJ porwała Marichuy) i tzreci ostatni.
Estefania kocha najpierw pieniądze, a później ludzi, ale tylko tych którzy mają pieniądze.
Elizabeth nie była nigdy żoną Willa. A Maite jest z Mane i są szczęśliwi.
Przystojny ten jej Mane chociaż nie wiem kto to ^^
Oj tak Maxowi iMD czegoś brakuje .. są za grzeczni... przecież on był takim alfonsem, że prawie każdą modelkę zaliczy, a ona tylko o założeniu rodziny.
tak sobie obejrzałam 190 odcinek ^^ i no MC spoważniała :D nie mogłam się oprzeć ;p
wydawało mi się że są małżeństwem, ale ładne dzieci mają^^ boże czemu meksykańskie aktorki musza być takie ładne ^^ i szczupłe... nie no ide na siłownie ^^
Wiesz, zależy dla kogo. Maite się podoba i go kocha, jest z nim szczęśliwa, więc mi nic do tego dla mnie może być najbrzydszym człowiekiem na ziemi, a dla niej najpiękniejszym. Cóż, wg mnie ma wygląd takiego kumpla. Mane jest chyba piosenkarzem i aktorem. Aktorem raczej a pewno, bo gra w jakiejś telce. ( Chile91, wpisz sobie Mane de Parra i wyskoczy grafika;)
Nie Will z Elizabeth ma dwójkę dzieci, ale ślubu nie mają. Tak dzieciaczki śliczne. Tophy cały tatuś ;) Nawet ostatnio niby znowu do siebie wrócili, ale chyba jeszcze tego oficjalnie nie potwierdzili.
Tak, niektóre są naprawdę bardzo ładne. W kwestii ich szczupłości mogłabym polemizować. Ninel Conde ma kobiece kształty ;)
Mi brakuje czegoś pozytywnego w związku Maxa i MD. Przecież nic nie stoi im na przeszkodzie, aby wziąć ślub i chyba to nadaje jakiejś takiej monotonni. Ja wiedziałam, że M i JM nic nie przebije, ale sądziłam, że też ciekawą parę stworzą, a ich związek jest nudny tak samo jak MD i Max.
Marichuy była taka zabawna, przebojowa, a JM tak bardzo kochał Marichuy. Uwielbiam CCEA.
No tak Ninel ma kształty, ale piękny płaski brzuch xD a wiesz jak jest babcie dokładają... albo latasz i nie masz czasu coś zjeść i się tyje ^^
No tak o gustach si nie dyskutuje :) na niektórych zdjęciach wygląda jak dobry przyjaciel takz wyglądu, ale cos ma w sobie :)
o tak syneczek piękny http://sipwithsocialites.com/wp-content/uploads/2011/07/1252277956658f.jpeg cały tatuś ^^
No właśnie tak cały czas ubolewają, że nie mogą wziąć ślubu bo się Victoria nie zgadza i co ztego !-.- no a mówili że się pobiorą mimo wszystko po rozwodzie z jimena.
O tak Marichuy oj tak ^^ śmiałam się czasami z jej zachowania ^^ ciekawe ile Maite miała śmiechu z odgrywania tych ról, jak odskakiwała i machała rękoma i te śmieszne teksty ^^
A w CCEA podobał mi się wątek matki i córki. A początkowe odcinki w CCEA były świetne.
Ja nie wiem jak M nie chciała wybaczyć JM, przecież on tak dla niej się poświęcił, aby ją wyleczyć i przywrócić wzrok.
W Meksyku i nie tylko operacje plastyczne to jak u nas wizyta u dentysty, więc nie tam też inaczej do tego podchodzą. Jednak mimo, że to jest tak popularne i nagminnie stosowne, to i tak do niektórych operacji się nie przyznają, co wydaje mi się śmieszne.
Bardzo lubię to zdjęcie :) Kailey też jest słodka i śliczna.
W TDA jest nie przemyślany scenariusz i pomyśleć, że Mejía kiedyś robić świetne telki. Naprawdę tak trudno wziąć ślub bez zgody Victorii. Eh, denne problemy, a nawet nie mogę tego problemem nazwać.
Marichuy miała specyficzne zachowanie, tak samo jak miny. Mnie też bawiła. Pamiętam do dzisiaj rozmowę z Onelią, gdy tak mówiła kolokwialnie i później pytała się, jej, czy rozumie co ona mówi. Albo jak przymierzała koszulę nocną grubej kuzynki, czy jakoś tak :)
Szkoda, że nie ma Bloopers z CCEA, ani z TDA. Z innych telek są. Zastawiające...
No to jest śmieszne, skoro widać że była operacja to po co zaprzeczać. Ja bym się przyznała a co tam ^^ Nauczę się hiszpańskiego i jadę do Meksyku zrobić telke z biorąc pod uwagę wszystkie uwagi z forum ^^
Właśnie też tak oglądając TDA mam wrażenie, że scenariusz do końca nie przemyśleli. Chociaż MD mówiła że go nie poślubi, póki matka jej nie zaakceptuje, ale coś tam potem że nic ją nie obchodzi.
Oferia vd MC ^^ haha pudernica xD ta ich kłotnia mnie rozwaliła. :P
Właśnie mnie też to zdziwiło że nie ma Bloopersa
Pewnego razu kupiłam sobie nawet ŚS, aby poczytać o operacjach plastycznych gwiazd. I już nie mogłam się doczekać tego artykułu, wyobrażałam sobie, że jakieś minimum dwie strony będą, a tutaj prawie nic nowego nie przeczytałam. Poza tym powątpiewam w niektóre rewelacje, ale w tym artykule właśnie przeczytałam, że aktorki do jednej operacji się przyznają, a do drugiej nie, twierdząc, że to dzięki ćwiczeniom. Tylko z operacjami nie należy przesadzać, bo wtedy monstrum wyjdzie, a nie człowiek.
W TDA scenariusz był okropnie napisany i od początku raczej nie przemyślany. MD sama nie wie czego chce, ale taką fatalną rolę jej napisali.
Marichuy była super, a z Onelią tym bardziej. Niestety ona pomiatała Marichuy. Marichuy super zachowywała się w stosunku do JM. Najpierw go wkurzała, albo się na niego wkurzała, a później się do niego przytulała i go przeprasza, twierdząc, że jest dla niej dobry.
Albo gdy przyszła do domu Velardów i po wyjściu JM, Estefi z Isabelą tak się na nią patrzyły, a ona pyta się ich czy ma żabę na twarzy, albo coś. A jeszcze wcześniej Estefi zapytałą się, Marichuy, czy chce coś do picia, ona powiedziała, że nie chce, a Isabela zaczęła ja uczyć, ze powinna powiedzieć, nie dziękuję. A Marichuy stwierdziła, że jak nie chce pić to mówi, że nie chce jej się pić. Ona jest świetna.
O tak CCEA ma znacznie lepszy scenariusz ^^
To niezdecydowanie MD jest czasami irytujące -.-
No da się dużo zdziałać ćwiczeniami , ale nie oszukujmy się nie w krótkim czasie i nie aż tak ;>
ja tam mam zamiar zrobić sobie operacje wyrównania piersi :) bo mi różnica rozmiaru przeszkadza.
Szkoda, że TDA okazało się klapą...
Tamta aktorka na pewno ściemniała. Nie sądzę, aby od przysiadów powiększała się tak bardzo pupa. Ja jakoś nigdy nie myślałam o operacji plastycznej, nie dość, że drogie, a teraz na coś innego zbieram to jeszcze nie wiadomo jak to będzie wyglądało w przyszłości. Kolejne operacje też są wskazane, aby pewnie utrzymać efekt. Ja kiedyś oglądałam "Łabędziem być" z moją mamą i niektóre naprawdę śliczne później były, ale gdy zrezygnowały z diety i ćwiczeń to "tyły".
Ja wydam kase z pierwszej porządnej wypłaty z wymarzonego zawodu :)
Asymetria piersi jest makabryczna jeśli chodzi o dobory biustonoszy i kostiumy kąpielowe-.- jak leżysz na plaży i się opalasz. więc chce to skorygować ^^
Od przysiadów co najwyżej możesz zmienić kształt i pozbyć się zdeczka cellulitu.
Ja też nie wierze jak niektóre mówią "usta mi się powiększyły od diety" "piersi same urosły bo ćwiczyłam " itd... ;)
No tak implanty np trzeba wymienić co 10-20 lat..
Oglądałam ten program wersje pl i amerykańską :) niektóre tak, ale to wiadomo szły tam kobiety 30 + a w takim wieku bez ćwiczeń i diety się tyje, jak one radykalnie chudły na rzecz programu. Młodym kobietą wystarczy dieta i wysiłek typu spacer z psem - no chyba że ma się skłonności do tycia. Ale już z każdym wiekiem to tragedia no i skóra się nie wchłania....
a co do TDA to tak, bo z zapowiedzi wydawał się być spoko a tak to taki masło maślane.
Życzę spełniania marzeń ;)
Ja miałam kilka zawodów marzeń ;)
Tak to musi być uciążliwe.
Jakby od przysiadów, czy od diety takie zmiany zachodziły to trzeba byłoby uważać.
Ja tylko amerykańską. Może jeden odcinek polskiej, z przyjaciółkami. Jednak ja już wcześniej widziałam amerykańską wersję i różnica w realizacji była ogromnie widoczna. Z drugiej strony, gdy kobieta jest młoda nie zawsze chce operacji. Aczkolwiek chyba każde obce ciało w ciele, organizmie wpływa na nie. Tak z wiekiem skóra jest coraz bardziej zwiotczała, traci na sprężystości.
Ja pamiętam jak czekałam na TDA, jednak ze mną jest tak, że jeśli mi się coś spodoba w tym przypadku CCEA to nie ma możliwości, aby coś było lepsze. Jednak bardzo się cieszę, że CCEA było magiczne.
A dziękuje i wzajemnie :)
JEst uciążliwe jak kupuje się push upy bo jednak widać jedno niedopełnienie. Mimo to, że żaden z moich partnerów nie zwracał na to uwagi to mi to jednak strasznie przeszkadza.
Ja miałam tyle pomysłów na siebie i obrałam drogę bardziej naukową. Czasami żałuje bo nie wiem czy to dobra droga... eh ale co jest w dzisiejszym życiu pewne?
haha o tak kończę z dietą bo mam za ładną pupe - wtedy życie byłoby zbyt piękne ;>
Masz racje Ja też na TDA czekałam, ale nie ma tej magii. O właśnie JM zdejmuje obrączkę i przeżywa oj...
Scena gdzie Pirania napada na MC jest dziwna. Ngle ona wstaje mdleje, wstaje mdleje, wstaje rzuca kamieniem mdleje. I ta zwykła siatka....
No Ivet która podrywa MJ, cały czas myśli o MC, ale jednak ładna kobieta i "chce się zrelaksować" i jak pocisnął Blance " Nie to nie jesteś ty tamta kobieta była ładna " xD tak sobie trochę sobie MJ zaprzeczał pijąc drinka z Ivet tak troche, takie wrażenie odniosłam. No ale skoro zniknęła MC to co ma się ograniczać.
Chociaż skoro nie kochał żony bo napastował kiedyś MC to po co brał ślub z swoją żoną.
Ale i tak jest Magia:)