Jagoda nie miałam pomysłu na tytuł, ale myśle że ten może być ^^
wczoraj doszłam do odcinka gdzie MC dośniła twarz JM, nie rozumiem czemu jej wcześniej
nie "leczył" - że ona sobie dośniła. Albo do ginekologa, żeby udowodnić że nic nie było :D
Czemu oni się tak oszukują Omar ją oszukuje vvidząc że oni się kochają ... a sam teraz jest z nią z litości ... a vvie że blanka go kocha i on ją... eh a JM po co się kryje czemu jej nie povviedział ! a ma potem sam do siebie pretensje-.- a ona zvvala na niego vvine a sama tez jest bez vvina bo vvvie ze go kocha on ja alenieee nie povviem mu bo on to lajdak ! a omar to co -.-
Pamiętam jak mnie ten Omar wkurzył. Widać, że nie kochał jej prawdziwie. Co za kretyn.
Maita czasami bardzo mnie irytowała swoim zachowaniem.
Omar powinien odejść, bo po co być z kimś z litości. Tak, szkoda, że M nie wie, że JM jest cały czas przy niej. Ja go uwielbiam ;) Pewnie jakby powiedział to M nie zgodziłaby się na pomoc od JM. Jednak później powinien jej powiedzieć, bo tak to Omar sobie to przypisze, albo ktoś mu to przypisze.
ta asystentka amadora povviedziałą że on t był a Mc że nie ... że ona go nie obchodzi. No też jest vvina a zvvala na niego ;p
Już estefania trzymana jest vv areszcie Omar jest z Blanką czekam aż JM się ujavvni !:D
oj aj scena jak Estefania ucieka z aresztu no co za ludzie ! xD i jeszcze jak na Mc napada Cande zamiast robić szumkrzyk to sie z nia zaczyna szarpać robić svvoje miny starej ropuchy i ubolevvać nad sobą -.- czemu jej nie uśmiercili ;p ale jak namavviała MC żeby poszła do domu rodzicóvv. skoro Mc tle bła tego samego dnia vv tm szpitalu jak trafił tam sędzia czemu nikt jej nie povviedział ?
Pościg za Estefanią to totalna porażka.
Pamiętam jak się cieszyłam, gdy Omar wreszcie wyjechał z Blancą. Ile można czekać...
Ta cała akcja w mieszkaniu Amadora, do którego przyszły też mnie wkurzała. Cande, stara baba za przeproszeniem, po co się szamocze z tą kretynką. Jednak mnie bardziej zaskoczyło, że one tam wróciły. A Amador je wyrzucił, idiota, ale chociaż uratował M.
Zaginięcie Juanita też było takie sobie... -.- Cande boże zostavvić nievvidomą z dzieckiem na ulicy... nie mogła costavvić ją vv rejestracji vv szpitalu ?! a tak łapała te taxóvvki -.- ....
A JM ślep że nie vvidzi że ona jest ślepa!?!!?
Czeu cande nie uśmiercili !
Dobra scena - nie ma nikogo nagle tłum ludzi... nie mogła povviedzieć przepraszam nie vvidze -.- zamaist povviadomić kogoś Cande oo ja jestem tępa ! -.- boże !!
A on stoi i móvvi gdzi enasza miłośc - czemu jej nie przytulił !!!
i dalej uvvażam że Estefania povvina podkłądać głos vv omenie :D
a ta asystenkta amadora robi się co raz vvredniejsza- pamiętam że ona się zakochała vv JM i nabrała ze to jego dziekco a maita na to że nikt nie chce żeb miała novvego braciszka bo MC nie chce tam mieszkać xD
To całe zaginięcie to totalna porażka. Niewidoma dziewczyna z dzieckiem na ręku, w mieście, dużym, w nocy, gdy ruch jest olbrzymi zostaje zostawiona przez tę Candelarię. Wtedy to tak mnie wkurzyła, że nie wiem. A M nie powinna chodzić, skoro nie zna miasta, nie widzi. Czy ona przez chwile pomyślała, że może wpaść pod samochód, jakiś przechodzeń może ją potrącić może gdzieś wpaść, cokolwiek. Dopiero, co wyszła ze szpitala. Jak można być tak nieodpowiedzialnym. A Cande miałam dość, zostawić niewidomą dla głupiej taksówki. Trzeba było zostać w szpitalu, albo coś innego wymyślić.
M jest głupia, że JM nie powiedziała, że nie widzi. A wracając do Omara, to ona postawiła przed nim trzy kroki, a ten już wierzy, że M odzyskała wzrok. Przecież widać jak nic,że nie pewnie stawiała te kroki. JM też nierozgarnięty i nie widzi, że ona nie widzi!
Ana Julia, ta to dopiero będzie zołza. Najwrednejsza w tej telce. A pamiętam jak jej żałowałam na początku, że nie za ładna, że pomaga M, ale od kiedy zacznie był chodzącą wredotą to miałam jej dość.
Maita małą naiwniara.
A po co piszesz nie na temat -.- i co to nas interesuje skoro my tu telke przeżyvvamy ;p ?
No zastanóvv się się ;p
vvovv zajefajnie się hajtneli ciekavve na jak długo życzę im jak najlepiej ale nie am z tego povvodu kiślu vv gaciach !
Przyjdzie taki człowiek, nie sprawdzi i sądzi, że ma rację. Powtarzam po raz kolejny Will i Elizabeth nie są małżeństwem! Mam nadzieję że jasno się wyraziłam. Papier, komputer przyjmie wszystko. Jeżeli wciąż się upierasz, (wejdźcie na profil Will' to zobaczycie) że są małżeństwem to znajdź mi ich fotkę ze ślubu.
A nawet na filmwebie są pomyłki, sprawdź sobie datę urodzenia Osvaldo Ríos na filmwebie (1968) i na wikipedii (1960) i wikipedia ma rację, a nie filmweb. Na przyszłość, proszę sprawdzać informacje, które chcesz umieścić, bo ja się nie nabiorę na takie rewelacje, ale ktoś inny może Ci uwierzyć i co wtedy? Będzie żył w przekonaniu, iż Will i Elizabeth są małżeństwem, a tak nie jest.
I też racja, my tutaj o CCEA rozmawiamy ;) Chile91, przepraszam za tę powyższą dygresję.
przeskoczłam kilka odcinkovv bo juz nie moglam ogladac tgo płaczu gdzie moj dziecko itd... a nikt nic nie robił xD
Cande : szkoda ze nie znalazles rodzicovv vvczesniej - hehhe xD a potem że teskni za stara dzielnica jasne;p Nie kumam czemu Cande przedstavvia sie vvszedzie jako matka MC ;p na miejscu Mc spedzalabym czas z tata a nie Cande ;p
JM svvietny psycholog ;p zadał pytanie i tak ona jest vvariatka bo mu nie odp.xd
chyba mama Mc nie byla zadovvolona z zatrudnieniA AJ....
Pamiętam, że ten płacz M o dziecko był bardzo autentyczny jak dla mnie, aż szkoda mi było MC. JM jest głupi, że nie powiedział wcześniej M, że znalazł Juanita, a jakby umarł to, co każda matka powinna być przy dziecku.
Cande czasem się przedstawia jako matka M, ale nie zawsze. Hmmmm... M pędza czas z Cande, bo de facto to ona ją przygarnęła i tez ją kocha ;) Poza tym początkowo Patricio Velarde był negatywnie nastawiony do JM, więc i tak z nim by sobie o nim nie pogadała ;)
O nie, tylko nie AJ, nie cierpię tej zołzy. Teraz będzie knuć.
No ale mogli rozvvinąć vvątek miłości córki do ojca tak bo to piękna scena była vv spzitalu a potem tak nijak ...
VVatek matka córka też ładny ale potem jakoś ukrócony.
Tak głupio zrobił -.- i zgadzam się płacz i ból odegrała autentycznie.
No ale Cande przygarnęła ją jako dorosła osobę - tak móvvili.
Aj już mnie irytuje xD
VVłaśnie MC potrącił samochód.. boże mnie to już irytuje bo on jej tyle razy vvyznał miłość a ona pdo vvpłyvvem Aj i głupoty nie vvierzy vv to itd... sama miała mu vvyznać ze go kocha a nie zrobiła tego gdy on jej móvvił i czekał na to ... znalazł jej dziecko ich dziecko ! vvięc saa jest sobie vvina a calą vvine zvvala na niego gdzi eon si eprzyznał do bledóvv przeprosił i vvyznaje jej vv kołko milosc.
Potem narzeka że on mnie nie kocha gdzie jej 2 dni temu vvyznał miłość ... potem narzeka że jej nie odvviedza no sry jak go pogonila xD
Potem ze z itosci... by z nią był czy serio nikt jej ni emozze povviedziec navvt omar - to on był przy tvvoim lozku .
Ale Cande ja bym osobiście uśmierciła xD bo mnie vvkurza xD
Prawdę mówiąc mi Cande później trochę przeszkadzała, ale to ona wychowała MD. Cande wzięła M do siebie jak ta miał może z 14 lat, albo coś takiego. Możę ponad 14?Jednak nie jestem pewna.
Tak, tak tak. Miałam tak samo. M powinna uwierzyć JM, przecież to M nie chciała, aby JM z nią był, bo uważała, że chce to zrobić z litości. Dziwię się, że JM tak długo nie zorientowała się, że M nie widzi. M kocha JM, ale przez tę głupią AJ wątpi. A scenka, gdy Jm powiedział, że wyjeżdża, aby znaleść nową miłość.... Achhhhhhhh Jaka smutnaaaaa :(
A M obwinia o ten wypadek JM, aja uważam, że winna jest M. Przecież JM specjalnie dla niej przyjechał, specjalnie jej szukał i powiedział, że ja kocha. Wiedziała, że nic złego jej nie zrobi. Straciła Juanita, gdy postanowiła chodzić, mimo że nie widzi. I teraz znowu zrobiła kolejną głupotę. Dlaczego wciąż nie wierzyła JM, przecież on ją na prawdę kochał. Nie powinna robić gwałtownych ruchów.
A teraz będzie jM obwiniać o tej wypadek. Gdyby posłuchała JM...
A zwróciłaś uwagę jak JM niósł M???? Ja pamiętam jeszcze, gdy w tv ogladałam, miałam wrażenie, że on ją upuści. Nie podobało mi się to, bo przecież Will wygląda świetnie, ale M tak niósł jakby wcale nie miał siły....
No tak dzivvnie to vvyglądało ... sama miałam takie vvrażenie że mu jeszcze poleci z rąk kilka razy...
Może mięśnie napompovvane xD?
No Cande pzeszkadza i to strasznie mnie jej vvątek już męczy ... nie przemyślane trochę.. ale łądnie się zachovvała móvviąc JM ze idą do kościoła same:D i takto vvszytsko.
M. jest głupiutka.... i niestety nią manipulovvać... czemu nikt jej nie povviedział jm bł przy tvvoim łóżku. Tak vvypadki to jej vvina-.- ale vviesz serial miał ją vvykreovvać na anioła vvięc ona jest całkovvicice naivvna bo to ludzie ją krzyvvdzą.
Nie sądzę, aby napompowane ;) Jednak dziwi mnie to, że scenarzyści nie poprawili tej sceny. Wg mnie źle zagrana...
Właśnie Cande za takie niektóre scenki lubię, jak choćby ten, gdy JM powiedziała, że same pójdą do kościoła. Wtedy była spoko.
Tak M wierzy tym, którym nie powinna. I szkoda, że nie powiedzieli jej o JM, czuwającym przy jej łóżku. Hmmm.... Nie wiem, czy na anioła... Jednak anioły nie są głupiutkie. Uważam, że M powinna być tak dobra jak anioł, ale anioły znają swoją wartość, dlatego lepiej z nimi nie igrać ;)
AJ też mnie irytuje. I też nie mogłam zrozumieć jak JM może być taki naiwnie głupi. Przecież jest niby tym psychologiem. Czasem, a raczej częściej niż czasem, wątpię w JM zdolności psychologa...
On chyba vv ogóle ich nie maza to Onelia po zmianie ma i to duże ^^
Adrian i Purita chodza do lekarzy kurcze zamiast pójść do Kolegii JM bo jest ginekologiem to się dali obmacyvvać jakąś pietruszką -.-'
Tak, Onelia po przemianie jest spoko. I bardzo ją polubiłam, a pamiętam jak była wredna i podła przedtem. Teraz jest całkiem inna. I jako jedn az nielicznych wie jaka jest naprawdę AJ.
A Adrian i Purita nie byli u lekarzy? To są ich tam jakieś tradycyjne chyba sposoby... ;/
Cande żeczyvviście przekarmia Juanita -.- boże .... Ja bym jej nie dałą dziecka do opieki bo ona się tak czasami rządzi że ąz nie mogę xD a co ona vvie o małych dzieciach;p Dzieci czasami mimo to że nie są głodne chcą jeśc... bo nie odczuły sytości...;p z czego oan mu tą kaszkę zrobiła smalca i masła 0.0 fuuu.....
AJ chce by C upadłaa to zołza !-.-
Mogła by uvvierzyć Cande i Oneli że AJ to picza-.-
A te teksty JM chciałbym ucałovvać rece które provvadzą MC przez ciemnosć - no bez przesady xD
Ja Cande czasem też nie dałabym zajmować się Juanitem. Jednak, co do jedzenia to nie wiem, bo Meksykanie jedzą jak tak dla mnie niezdrowo i za ostre mają te dania.
AJ jest wredna i podła. Szkoda tylko, ze M wierzy tej idiotce AJ. Naiwna jak dziecko.
Ta AJ to suka! xD o losieposzła się vvyspovviadać do księdza a ksiądz milczy zamiast jechac do biskupa prosić o to żeby mogł povviedzieć! Albo zasugerovvać coś MC
Tak jest ONELIA do boju !!!!! xD
Tak, AJ jest wredna. Powiedziała księdzu całą prawdę, a on nic nie może zrobić. Właśnie w TDA to jest największy absurd, ksiądz nie może nigdy uzyskać pozwolenia na zdradzenie tajemnicy spowiedzi od żadnego kapłana, biskupa, nawet papież, tylko od osoby, która mu te grzechy wyznała. I ojciec Anselmo nic nie może powiedzieć... Nawet nie może nic insynuować...
Onelia jest spoko. Nie wiem, czy już to oglądałaś, ale jej akcja z okładaniem AJ torebka była mega :D :D
Ta scena jest boska !!! :D
Ale chyba jest gdzieś zapis że jak spovviedź obejmuje morderstvvo czy coś to ksiądz moze przervvać milczenie...
czekam na operacje MC! boże sędzia jest podły-.- czy nikt nie vvidzi że MC tak serio jest vviększości vvinna ? Ile razy JM może ją przepraszac i vvyznavvać miłośc a ta go kocha ale nie navvidzi bo ten jej tyle krzyvvd zrobił a kto cholera milczał rok i udavvał ze go nie kocha itd... a jak co do czegoprzychodzi to zamiast pu povviedzieć do milczy a potem sie uzala nad soba-.- gdyby nie scenariusz ze on ja ma kochac i maja byc ze soba to JM vv normalnym svviecie davvno by sobie znalazl inna;p
Onelia wymiata ;D :D
Nie nie ma takiego zapisu. Przynajmniej ja o czymś takim nie słyszałam. Wiem, że ksiądz może tylko może próbować skłonić penitenta do przyznania się do winy, ale nie może tego za niego powiedzieć. I nie może też dać mu rozgrzeszenia.
Tak, sędzia jest okropny. Taki ślepy jak nie wiem. Teraz to kochany tatuś, ale przedtem to jakoś go nie było. Nie pamięta, że to JM zawsze chronił M, zawsze jej bronił, aby nie stałą się je krzywda, wiec dlaczego teraz miałoby być inaczej.
Nom, w prawdziwym życiu to raczej tak by nie było. Jednak gdyby się kochali tak jak JM i M, to wszystko jest możliwe ;)