ale w sumie to od dawna wiedzieli ze jest cos takiego jak dwie postacie ktore to ponoc odkryli w 75. roku. Zajebista byla ta scena jak jest to: ALe jak my znajdziemy spośród 25ciu ? .. mówiłem ci przecież, ze my jestesmy wlasnie od tego !!!! ... sie usmialem : ]
Cooper śnił o tym. Zapewne chciał to opowiedzieć Gordonowi,ale właśnie się to stało w tym momencie.
Podobno największy wstyd to wtedy gdy nie wstydzisz się za siebie tylko za kogoś innego. Ja się zwijam. Stracę czas na resztę, ocenię i postaram się prawdopodobnie zapomnieć.
Śmigam, powodzenia.
Mam podobnie. Zachęciłem masę znajomych do oglądania, a jak widzę przez jaką mękę muszą teraz przechodzić z mojego powodu to aż mi wstyd.
Czekałam na taki odcinek od długiego czasu! Wbijał w fotel! Przez kolejne pół godziny musiałam ochłonąć po tym, czym uraczył nas w tym odcinku Lynch...
Naszą recenzję tego odcinka znajdziecie tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=KTBhPpfmv5o
coś zauważyłem jeszcze. myślałem że mi się zdawało ale jednak nie. w tej scenie retrospekcji z FWWM z Jeffriesem ktoś inny go dubbingował. jakiś Nathan Frizzell. te zdanie jak wskazał na Coopera. po co? praw nie mają na jego głos czy co?
sam aktor dosyć dobrze mnie oszukał, w pierwszej chwili się nie skapnąłem.
pisał na insta tak: "I have been hiding something for almost a year now, and as of last night I can now say it. One of the most surreal moments of my life happened when I was hired to voice the late and legendary David Bowie's character Philip Jeffries on the new season of @twinpeaks . I worked personally with David Lynch and thought I must have been dreaming. A year later I'm still in shock, but I'm thrilled to have been even a small part of this amazing phenom of television and will never forget it."
nie wiem o co tu chodzi ale musieli spieprzyć nawet to, retrospekcję mojego ulubionego bohatera. normalnie nie wierzę...
tak poza tym, brak Bowiego to największa strata dla TP jak dla mnie. A to ważna postać się okazuje, wspominają o nim już któryś raz w nowej serii
facet jest trochę zbyt podekscytowany jedną linijką tekstu także sądzę, że będzie go więcej . (ruskie spoilery odcinków 15-18 zdają się to potwierdzać) fajnie jakby ktoś sprawdził czy to jego głos słychać w scenie rozmowy Bad Coopa z Phillipem.
https://www.reddit.com/r/twinpeaks/comments/ 6tox8l/s3e18_did_this_russian_streaming_service_just/
usuń spację, drugi post. Frost wkur wiony także chyba (niestety) prawdziwe.
Mnie się wydaje że mogą być dwa powody:
1. To był sen, więc Gordon przeinaczył wspomnienie.
2. Powolne przyzwyczajanie nas do nowego głosu jeffriesa: bowie moze i nie zyje, ale sam jeffries w jakiejs postaci pojawic sie musi, więc dali typa ktory ma podobny głos xD
Nudne to jak flaki z olejem. W tym sezonie nie ma niczego na co chciałoby się czekać z odcinka na odcinek. To nie jest Twin Peaks, to jest Brain Squeaks - oglądanie tego sezonu sprawia ogromny ból. "LET'S ROCK!", no, może zamiast zaszaleć lepiej byłoby się ukamienować? Jedyną rzeczą która jeszcze mnie w jakiś sposób trzyma przy oglądaniu tego festiwalu cringe'u jest bez wątpienia wątek szeryfa Trumana i spółki - tutaj naprawdę jest powiązanie z Twin Peaks. Reszta to jakieś nieporozumienie.
Moim zdaniem najlepiej się ogląda w tym sezonie agentów FBI.
Mają zdecydowanie najciekawszy watek, ale oni trafią do Twin peaks z
pewnością dopiero w finale sezonu E17/E18.
LOL, czerwona francuska z Colem ogolnie ujmujac - strata czasu jak nie żenująca strata czasu : ] Najlepszy był ten odcinek .. po prostu tak jak w drugim sezonie to wyglada czyli ponad połowa odcinków po to zeby było a ostatnie 5 wejscie we wlasciwe tematy .. tylko i tak nie wiadomo czy tak bedzie w 15 i 16, bo 17 i 18 pewno tak. A mogl zrobic 12 odcinkow i zaczac rozruszywac tematy gdzies w szóstym i wszyscy byliby szczesliwi a tak to .. no coz .. brakuje normalnego Kupera strasznie i to jest najwiekszy ból ktorego nie da sie pozbyc : ]
Przeciez jak byk miales napisane, ze serial bedzie o powrocie Coopera do Twin Peaks, a i tak wciaz jak mantre powtarzasz, ze nie ma i nie ma:D Dzizes krajst!
Ja mam kilka pytań, bo siedzę i rozkminiam. A to i tak nie wszystkie:
1. Pielęgniarka, która zabrała Annie pierścionek – w wyciętych scenach Annie leży w szpitalu i mówi pielęgniarce o Cooperze, który nie może wyjść – przymierzyła go i? Ktoś wie co dalej? Ten pierścień raz się pojawia u Dougiego przed przemianą, potem w chacie, potem ma go Ray.
2. Windom Earl – też był w Chacie. Fajnie, gdyby nawiązali do niego, bo on też badał zjawiska nadprzyrodzone.
3. BOB – czy przestał... istnieć w swojej postaci? Wiemy, że jest w Cooperze, ale nie widzieliśmy go od początku, jedynie w 8. odcinku.
4. Co to za miejsce, w którym siedzi Olbrzym-Strażak, a do którego trafił Andy (swoją drogą to jego patrzenie w górę, wyraz twarzy – fenomenalne). Środek drzewa? To bardzo podobne miejsce, które pojawiło się w 8. odcinku (jakby elegancka sala jak w teatrze, stare wnętrza), był tam Olbrzym i gruba „matrona”.
5. Czy to matka Laury zjadła robala?
6. Kim byli mdlejący przy radiu ludzie, kiedy Woodsman przejął radio i mówił „wierszyk”? Ten facet z warsztatu to może jakiś krewny Eda, który prowadzi stację benzynową? Babka z baru to może krewna Normy albo Shelly?
7. Jeśli Richard („Richard i Linda”) to syn Audrey i złego Coopera, to Linda może jest córką złego Coopera i Diane? (był u niej po przemieniane, rozmawiali o tym w więzieniu). Czy Linda to ta wymiotująca dziewczynka z auta? O Lindzie mówił Carl do Shelly coś na temat tego, że jeździ na wózku, więc wydawało się, że mówił o kimś starszym - tak wyczytałam na forum
8. Liczby – ponoć Lynch je uwielbia, zwłaszcza w przypadku tarota. 430 to pewnie, tak jak piszą niektórzy, to częstotliwość, którą słyszymy w Great Northern. Liczba 6 na słupie, którą zobaczył Andy? Co to za liczby przy kontakcie (to chyba był kontakt, włącznik), kiedy dobry Cooper wychodził z Chaty i wchodził w Douga Johnsa?
9. Co to w ogóle za miejsce, gdzie Cooper wychodził przez włącznik? Kim była ta kobieta bez oczu? Czy chciała, żeby wyszedł, czy chciała go zatrzymać?
10. Judy – o niej mówił Jeffries, kiedy wszedł do Cole'a. „Nie będziemy rozmawiać o Judy”. Kim jest? Siostrą Josie? Tą dziewczyną bez oczu? Kimś z Bueons Aires? (Jeffries tam był).
11. Szkoda, że nie ma Harry'ego :(
12. Z Sekretów Twin Peaks dowiadujemy się, że Carl, Dama z pieńkiem i jakiś Alan Traherne byli porwani przez Ufo jako skauci (?)
13. Camping Pod tłustym pstrągiem, którego pilnuje Carl, odegrał ważną rolę w FWWM – tam mieszkała, zamordowana podobnie jak Laura, Teresa Banks. Dziś oczywiście wiemy o tym o wiele więcej.
14. W pierwszym sezonie poznajemy Mike'a, który był - no własnie chyba schizofrenikiem - bo był jako Mike/Gerard. Powiedział, że działał z BOBem, a potem zobaczył twarz Boga i odjął sobie ramię i stał się dobry. W ostatnich odcinkach 2. sezonu albo w FWWM Karzeł pyta się chyba Coopera w Chacie "Do you know who I am? I am the arm" i siada koło Mike'a po stronie bez ramienia. Karzeł jest zły czy dobry? Skoro symbolizuje złe ramię?
Jak ktoś ma ochotę pogłówkować - to niech da znać, co myśli :)
ad 3. BOB nadal jest, pojawił się w lustrze w więzieniu, gdzie przebywał Mr C.
ad 4. Prawdopodobnie jest to Biała Chata.
ad 5. Diane chyba nie ma dziecka?
ad 8. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale ten słup był pokazany jakby trzy razy - 6 6 6 :P
ad 11. Szkoda :( (żyję nadzieją, że jednak nas zaskoczy i pojawi się choć na moment ;))
Dzięki,
ad 4 - faktycznie, to może być Biała Chata, w końcu ciągle jest mowa tylko o Czarnej
ad 5 - chyba nie, ale są teorie, że może ma - w końcu zły Cooper był u niej na noc kiedyś i może...?
ad 3. BOBa najprawdopodobniej (bo w tym serialu nic nie jest pewne ;)) już nie ma z panem C, po tym jak Ray go postrzelił.
Bo jest doppelgangerem. Obejrzyj jeszcze raz odcinek, w którym pan C zostaje postrzelony - wygląda to tak, jakby Woodsmani zabierali Boba.
Wiem, bo dokładnie to widziałem, ale zastanawia mnie czym różni się sobowtór z BOB'em w środku, od sobowtóra bez tegoż mrocznego pasażera.
kulka z bobem wyszła ze złego ale niecała i prawdopodobnie bezdomni go tylko zreanimowali i spowrotem wrzucili do ciała, tak sie wydaje na 80%, bo 20% to że wzieli kulke ze sobą ale mi sie nie wydaje
ad. 4 W odcinku, o którym wspominasz "narodziła" się Laura w bąbelku, jako remedium tudzież kontrę na powstanie zła (BOB, również w bąbelku), więc wielce prawdopodobne, że jest to biała chata.
Fajnie, że takie wątki tworzysz, ale miło byłoby, gdybyś robił krótkie streszczenie lub w ogóle cokolwiek napisał o własnych wrażeniach ;) Pozdro
Ogólnie to odcinek "z tych lepszych", ale... No właśnie. Ale.
Początek odcinka w moim odczuciu był fenomenalny. Scena snu Gordona miała naprawdę przepotężny klimat i uważam, że to jedna z najlepszych sekwencji w tym sezonie. Zmiana głosu Bowiego baaaardzo dziwna, zwłaszcza, że tylko jedna linijka tekstu różniła się z oryginałem. Zobaczymy co będzie dalej z Jeffriesem, jak zastąpią aktora (bo po zmianie głosu straciłem wszelkie nadzieję na to, że jednak zdążyli nagrać z bim scenę "za życia").
Dalej również świetnie, wątek Hawka, Bobby'ego i Trumana chyba najciekawszym wątkiem tego sezonu, chociaż liczyłem na więcej. Co to się tam miało nie dziać, jaki to nie miał być "ogień, tam gdzie kroczysz", a w sumie było... Całkiem normalnie XD Nikt nie zginął, nikt nie stracił głowy, ale również niewiele się dowiedzieliśmy. Samo wprowadzenie postaci kobiety z zasłoniętymi oczami w naszym świecie pod sam koniec sezonu jest również dziwnym zabiegiem, ale niech będzie.
Dalej już było gorzej. Wątek zielonej rękawicy- Lynch WTF XD To TP a nie parodia filmów o superbohaterze, sama opowieść przynudnawa i jednak obdziera trochę to "Inne Miejsce" z mistycyzmu. No bo skoro nawet jakiś random może tam trafić, to może Cooper wcale nie był aż taki ważny? Plus nawiązanie do Firemana zdecydowanie zbyt oczywiste i trochę takie hmm... Prostackie, jak na Lyncha xD Ogólnie wygladalo mi to trochę na lazy writing.
Przy scenie z Sarah Paulmer w końcu coś sobie uświadomiłem. Jaki ten serial jest ciężkostrawny. No wystarczy spojrzeć na ten odci ek. Scena gadania przedłużająca się w nieskończoność -> surrealistyczny odlot -> scena gadania -> surrealizm -> scena gadania. Przecież tutaj właściwie nie ma normalnej akcji i nic dziwnego, że coraz więcej osób odpuszcza oglądanie, Lynch sam sobie winny. Scena no troche z dupy i w ogóle nie straszna, za to pokazująca, jak Lynch bardzo się nad sobą zachwyca- ta mordka z zębami pochodzi z jednego z jego obrazów.
Zakończenie jakaś masakra, postacie o których nic nie wiem gadają o kimś kogo nie znam. Jakby nie ta niepokojąca muzyka która zaczęła lecieć kompletnie z dupy, to nawet bym się nie skupił na tym, o czym one smęciły.
Muza na koniec taka średniawka.
Ogólnie, jak już napisałem, odcinek który dało się obejrzeć a więc mamy sukces. Jako, że już się kończy, można się powoli zastanawiać nad oceną i myślę, że- o ile kolejne odcinki nie rozwalą mi mózgu (na co się nie zanosi)- finalna i sprawiedliwa ocena będzie oscylowała w okolicach 5- 6. Bo jako całość to jest to takie jakieś ani dobre, ani złe. Połowa rzeczy kompletnie zbędna i do wyrzucenia, połowa dobra, więc piątka póki co jest całkiem sprawiedliwa.