Oczywiście, że z punktu widzenia na całokształt nie ma znaczenia kto zaczął, liczy się tylko ten fakt i kto skończy. Ja nikomu nie bronię posiadania negatywnego zdania, ale przeszkadza mi, kiedy ktoś stawia własny pogląd, ocenę na dane dzieło jako nadrzędny, ponad innymi poglądami i opiniami. Próbując wmówić nieprawdę i sugerując błędne przeświadczenie.
Dokładnie. Jeśli coś Wam się nie klei i oglądacie na siłę, zostawcie percepcyjny luz innym. Jest coś w tej Volcie przeciwników nowego TP.
Guma którą tak bardzo lubimy powróciła W WIELKIM STYLU ;)
Ogólnie to mnie momentami aż głowa bolała. Ale wg. mnie ciekawe to było tylko denerwowało mnie jak przez 15 min. oglądałem ogień. Chce żeby wreszcie coś ruszyło z dobrym Cooperem żeby doszedł do siebie. Zauważyliście gdy zły Cooper zmartwychwstał miał wyraz twarzy dobrego Coopera, chodzi mi o oczy i taki jakby uśmiech.
Tak, też to zauważyłem! ;) Wiesz co? Nie wiem, ale Złego Coopera będzie mi w takim razie cholernie brakowało. Zżyłem się z tym Czortem :P
Ja też go bardzo lubię. Taki lakoniczny i dosadny sposób bycia. I te jego spojrzenie i powolne ruchy.
Ty jesteś naprawdę pieprznięta, dziewczyno, skoro musisz się dowalić do każdej wypowiedzi... Nie masz co robić w życiu, naprawdę?
Zły Cooper jest taki sam. Przecież dobry jest gdzie indziej. Po prostu zmartwychwstał bo był zrobiony z pyłu radioaktywnego czy tam czegoś i tyle. No ale w sumie lepiej coś napisać niż nic .. aby ino, taki sens życia, a noż ktoś sie odezwie :]
Zakończmy proszę tę bezowocną dyskusję między "fanatykami", z "ludźmi którzy nie łapią nowego TP", serio bo wchodzę poczytać na temat odcinka, nowych interpretacji, przemyśleń, a co dostaję? Wiecznie zwaśnione dwie grupy, które na siebie najeżdżają...Proponuje "fanatykom"(w tym chyba sobie samemu :D ) pisanie merytorycznie, na temat, rozwijanie hipotez w tym temacie, a sceptykom( żeby nikt nie czuł się obrażony, że ktoś mu mówi że nie nie łapie konwencji ) stworzenie osobnego tematu na temat tego co mi się w tym nowym TP nie podoba i tyle. Piszę to bo mam ochotę przeczytać coś ciekawego na forum, a nie wieczne trollowanie jednych przez drugich, bo to jest serio nie do zniesienia... Ludzie, lubcie się trochę bardziej, a świat będzie piękniejszy, a forum TP bardziej uporządkowane i merytoryczne ;)
moze to wy stworzcie sobie temat dla fanatyków...i tam bedziecie tworzyc nowe teorie i wpadac w ekstaze, przepraszam bardzo ,czy ja musze miec twoje pozwolenie na cokowliek? dlaczego wy macie wymyslac reguly i wydawac polecenia?nie bedziesz mi mowic co mam robic
Nice bait. Nie dam się sprowokować. Po prostu nie rozumiem jak można czerpać przyjemność z denerwowania i psucia krwi innym ludziom. Ale masz racje: stworze temat dla "fanatyków" gdzie mam nadzieję będzie jakaś merytoryczna dyskusja. Oczywiście też tam możesz pisać, ale zachodzi jedno pytanie: Po co? :D
Kerwa ogarnijcie się ludzie, wątek o opiniach nt 8 odcinka a tu się rozpętała typowa gównoburza, którą obserwuję od początku nowego TP. Czekam z niecierpliwością na interpretację odcinka.
Lynch robi teraz dokładnie to, co robił z Twin Peaks dwie dekady temu, tylko na innych warunkach. Przecież sentymentalna podróż do lat 90. nie jest nikomu potrzebna, na cholerę randkować ze starym kochankiem? Nowe Twin Peaks to wybieg dla lynchowskich schiz i to jest dobre. Uwielbiam nowy sezon.
Dokładnie. Jedyne co mnie denerwuje - to kolejne pytania pojawiające się po odpowiedziach. Zostało tylko 10 odcinków, nie wiem jak on to wszystko zepnie klamrą. Nie mogę się doczekać. :)
Denerwuje, jednak spróbuj sobie przypomnieć, kiedy ostatnio jakieś kino rzucało w Ciebie tyloma pytajnikami :)
Ale czy lynch zawsze daje na wszystko odpowiedź? I czy musimy ją posiadać żeby mieć radochę z oglądania jego najdzikszych wizji? Może kino ma rzucać pytajnikami żeby nas, otępiałych, wpatrzonych w srajfony zmusić do myślenia?
Tak. Stąd koncepcja podziemnych "Ludzi", Lemurian (?) może stać się podobną martycą "niosącą" sezon, co mieliśmy w przypadku BOBA i obu Chat w dawnym rozdaniu.
Koncepcje spiskowe łączą się tu z mitologią masońską. Drabina, studnia. Otrzymujemy w końcu moralitet o Złu, które przy wybuchu bomby atomowej może wytworzyć nowe postaci Piekła.
Wow. Bardzo ciekawa koncepcja! Za to właśnie lubię Lyncha. Zaskakuje na każdym kroku.
To by się zgadzało z sumieniem Lyncha i jego ciągotami do transcendentalnych modłów.
Totalny syf. To czy są nawiązania do starego TP jest najmniejszym problemem, bo trzeci sezon jest po prostu słaby. Można dorabiać sobie różne ideologie do każdej sceny, można próbować doszukiwać się jakiegokolwiek sensu w tym co do tej pory Lynch zaprezentował, nie zmienia to faktu, że jedynym plusem 3 sezonu jest to, że zostało już tylko 10 odcinków do końca. Oglądam z ciekawości, czy można jeszcze bardziej to spier...ić, bo zwrotu w pozytywną stronę już się nie spodziewam. Szanuję opinie tych, którzy twierdzą, że to arcydzieło, ale ich nie rozumiem i nie zamierzam próbować zrozumieć.
No własnie nie ma żadnych interpretacji nawet od fanatyków, bowiem nikt kompletnie nie wie o co Lynchowi chodzi w tych odcinkach.
Czytałem kiedyś wywiad z Lynchem i powiedział że często on sam nie wie jaki jest sens przedstawianych przez niego sytuacji, pozostawia to do interpretacji widzom.
Jednym słowem dupa blada Lynch się dla mnie skończył po wspaniałym Mullholand Drive
doklaldnie ,jedyne co potrafia sklecic to "arcydzielo, niesamowity klimat,najlepszy odcinek sezonu, ba! 3 sezonów"
Do tematów o interpretacjach zapraszam tutaj:
http://www.filmweb.pl/serial/Twin+Peaks-2017-725199/discussion/Twin+Peaks+s03e08 ,2907692
http://www.filmweb.pl/serial/Twin+Peaks-2017-725199/discussion/Odcinek+08+-+Wasz e+interpretacje,2907815
http://welcometotwinpeaks.com/discuss/twin-peaks-part-8/
http://www.dugpa.com/forum/viewforum.php?f=29
Szok, szok, szok... Oglądałem wszystkie filmy Lyncha, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Szczerze? Od momentu wybuchu bomby atomowej do sceny w zamku (?) to chyba najbardziej fascynująca przeprawa, jaką ten reżyser nakręcił. Ta stylistyka, kolory, muzyka - dziwne, przerażające, piękne. Ale potem? Ciągle się zastanawiałem, jak to ma do Twin Peaks?? Lynch wiele rzeczy próbuje wyjaśniać w intrygujący sposób, ale tym razem już mu całkiem odwaliło, że nie wiem co myśleć.
Oczywiście, że nie tylko Tobie :> O interpretacji jeszcze pomyślę, ale same wrażenia estetyczno-zmysłowe kapitalne. Staram się oglądać nowe TP w ciemnościach i w słuchawkach - tym razem było warto jak cholera! Dźwięk i muzyka w tym odcinku zrobiły swoje.
Mi się skojarzył z teledyskami Tool'a :) Wizualnie ten odcinek to majstersztyk, a sensu osobiście się w tym nie doszukuję, bo i sam Lynch nie ma pojęcia co znaczą jego wizje. A nie bawi mnie jakaś psychoanaliza i tłumaczenie rzeczy wziętych z podświadomości.
Od razu było skojarzenie z Odyseją. Z tym, że Kubrick dał w 1968 jeszcze dłuższą taką scenę.
Pod względem artystycznym to może epizod 8 się obroniła, ale dajcie spokój ja by dać taki odcinek w przypadku każdego innego serialu to byście go zjechali. Strasznie męczył ten odcinek (jak i cały sezon), na Boga gdzie to Twin Peaks z 1 sezonu.
Wielu pisze że to sezon dla masochistów i chyba tak jest rzeczywiści.
Cały nowy sezon jest genialny, ale w scenie wybuchu bomby atomowej z muzyką Pendereckiego Lynch przeszedł samego siebie :) Patrzyłem na to jak zahipnotyzowany :D
A jak komuś się nie podoba, to po co ogląda? Chyba nikt nikogo do oglądania seriali nie zmusza... Co to w ogóle za idiotyczne dyskusje? :)
Ten odcinek był, ech po prostu się wzruszyłem go oglądając. Poprzednie momentami mocno przynudzały, tak ten był jak powrót mistrza do formy. To nieważne że to nie było Twin Peaks. Ważne że to był kawał soczystej awangardy w najlepszym wydaniu. Mrok i piękno, tak można to określić, zero nudy, dłużyzn i muzyka, wreszcie kawał dobrej, klimatycznej, muzy w tle i NIN na deser. Takiego Lyncha to mogę oglądać.
Pierwsze 5 minut odcinka - a Lynch już trolluje Grę o tron;p Badass Mr C. zostaje wykiwany przez swojego pomagiera - a potem jest już tylko lepiej:D
Powiem tyle - ten odcinek był BOMBOWY:]
Oczywiście zapraszamy na nasz kanał.
Wydaje mi się, że nieźle wykminiliśmy o czym był ten odcinek.
https://www.youtube.com/watch?v=1eOgzVuGnb4
pomijajac fabule (ktora i tak byla swietna i pojawily sie nowe ciekawe watki, zwlaszcza poczatek Boba), ten odcinek byl kwintesencja sztuki audio wizualnej. Lynch robi co chce i robi to w takim stylu, ze odstrzela w przedbiegach wszystkich znanych mi "niezaleznych" rezyserow 21 wieku, krorym nie wystarczy jaj albo wyobrazni zeby chociaz w polowie zaszalec tak jak zrobil to on na przestrzeni zaledwie 40 miniut. Bez odrobiny przesady wydaje mi sie ze obejrzalem dzisiaj najlepsze 40 minut w zyciu
Odcinek świetny, wiele nowych wskazówek, wspaniały klimat. Bardzo się nie mogę doczekać co będzie się działo dalej, ale jestem pewien że Lynch, Frost, WSZYSCY którzy brali udział w produkcji dali z siebie wszystko i jeszcze nie raz nas zaskoczą. Jeszcze 3 miesiące, nie mogę się doczekać wręcz finału.
Ludzie oczekują od Twin Peaks lekkości i humoru "Miasteczka", za co nie mogę ich winić, mam nadzieję że jeszcze się coś znajdzie dla nich, może w końcu Cooperowi powróci rozum. Ja osobiście kocham obydwie strony Twin Peaks, ten gęsty mrok, ale też nadzieja. Kocham całość uniwersum które zostało tu wykreowane.
Bob to chyba ten zabo-insekt ktory wyklul sie z jaja. W scenie jak matka (najprawdopodobniej matka) wypluwa ta przezroczysta lawe z jajami, w jednym z nich widac twarz Boba
Czy ten żabo-insekt nie ma łba przypominającego sowę? Bo .. sowy nie są tym, czym się wydają.