PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=801283}

Ty

You
2018 - 2025
7,0 88 tys. ocen
7,0 10 1 87957
6,3 21 krytyków
Ty
powrót do forum serialu Ty

10 odcinków pochłonęłam w dwa dni. W trakcie oglądania zauważyłam, że często nie potrafię stwierdzić po czyjej stronie stałam. Z jednej strony psychopatyczny chłopak morderca, który ma urodę chłopaka z sąsiedztwa i pomaga małemu chłopakowi. A z drugiej dziewczyna która nigdy nie wie czego chce, zdradza chłopaka i ma irytujące przyjaciółki. Mimo to my również Widzimy w niej potencjał. Bardzo fajne było nakręcenie tego że strony właśnie stalkera. Często nie rozumiemy jak można robić takie rzeczy z "miłości" A tutaj dochodzi do sytuacji gdy usprawiedliwiamy to i mówimy "Ale przecież on to robił bo widać że ją kocha" ciekawe zjawisko. Coś innego, podobało mi się i chętnie obejrzę 2 sezon.

lubiesherlocka

Dobre pytanie...
Zarówno Joe jak i Beck mają swoje dobre strony, jak i te złe... jak w życiu. Ich postacie są tak skonstruowane, że na pewno nie jedna dziewczyna będzie pod wpływem jego uroku, zaś niejeden facet nie będzie potrafił oderwać wzroku od niej.
Początkowo kibicowałem ich związkowi. Jak w wielu podobnych historiach, często najlepszy jest początek, gdy osoby się poznają, niewiele wiedzą o sobie. Najlepsze były pierwsze odcinki, pierwszy, drugi. Później - w połowie zrobiło się trochę męcząco, a im dalej, tym blask choć tymczasowo pojawił się na nowo, tak ostatecznie słabł, aż zaczęło mi być powoli obojętnie, czy ich związek odżyje, czy będą razem.
A odpowiadając na pytanie: żadną ;) Człowiek lubi często bohaterów z którymi potrafi się utożsamiać i/lub mu na nich zależy. Ani Joe nie jest kimś takim, ani Beck. On ma strony, których nie można zaakceptować, zaś jej urok w końcu gaśnie. Na koniec pozostaje historia, w której w sumie już tylko ciekawi, jak potoczą się wydarzenia.
Ale to co było na początku, niestety nie wróci......... a może stety.

ocenił(a) serial na 8
lubiesherlocka

A ja dodam tylko, że kurcze mimo wszystko najbardziej zal mi było Karen Minty. W książce była mega irytującą typiarą, a w serialu była taka ciepła i kochana

lubiesherlocka

Ja ani przez chwilę nie kibocowałam Joemu. Miałabym trzymać stronę stalkera tylko dlatego, bo jego ofiara ma irytujace przyjaciółki?? A jaka w tym jest jej wina?? Owszem, Beck była okropna - leniwa, wiecznie użalająca się nad sobą, chyba tylko udawała, że chce być pisarką, nie umiała się ogarnąć, była pozerką, żyła ponad stan, próbowała wtopić się w towarzystwo swoich koleżanek zamiast byc sobą i udawała, że jej ojciec nieżyje, aby wydawać się ciekawszą osobą!!!! No juz o rozwiązłym zyciu seksualnym i zdradach nie wspomnę (juz na samym poczatku po pierwszych rankdach z Joem sypiała z kolesiami z Tindera. Dla mnie kady kto w ogole wchodzi na Tindera jest godny pożałowania, a co dopiero zdradzac swojego faceta z przypadkowym kolesiem...). Ale to wszystko nie znaczy, że Joe miał prawo odbierac jej Benjiego, Peach i układać jej życie tak, jak jemu sie podobało. On wmawiał sobie, że robi to dla niej. Ale dopóki nie skonsultował tego z nią i nie zrobił tego za jej pozwoleniem, to tak narawdę robił to dla siebie.

ocenił(a) serial na 6
mippek

Dokładnie to samo myślę, jak ktoś może w ogóle sympatyzowac z Joe? Przecież to chory świr! Beck tez nie była święta, ale znowu bez przesady...