Ogólnie wg mnie drugi sezon trochę gorszy niż pierwszy. W dalszym ciągu jest dobrze, ale w ogólnym rozrachunku jednak pierwszy sezon utknął mi bardziej w pamięci. Może jednak zacznę od plusów

+ serial w dalszym ciągu wciąga i ogląda sie go naprawdę przyjemnie. Guilty pleasure wręcz w podręcznikowym wydaniu
+ nowe postacie są oryginalne i choć ich historie czesto są az nazbyt przewidywalne to nie można im odmówić charyzmy
+ klimat nowego miasta

Niestety jest tez trochę minusów
- sezon w sumie o niczym. Pierwszy choć nie był dziełem sztuki to miał jednak wyraźne przesłanie - w dobie social mediów jesteśmy bardziej samotni niż kiedykolwiek. Drugi sezon to intensywny thriller. Tylko albo az tyle
- kompletnie niepotrzebny wątek hendersona który nie wnosił nic do fabuły
- dla mnie osobiscie kompletnie nieprzekonujące szaleństwo Love
- coraz bardziej widoczne logiczne dziury fabularne ( brak kamer w miejscach w których powinny być, policja która nie wpada na genialny pomysł by namierzyć iPhone itp)
- kompletnie niewykorzystana postać Candace. Scenarzyści sami chyba nie wiedzieli czy ma być bohaterka chroniąca Quinnow czy twarda mścicielka.


Mam szczera nadzieje ze sezon trzeci nie powstanie. Lepiej zakończyć gdy jest jeszcze dobrze bo sama historia wg mnie nie ma już chyba potencjału na kontynuacje