Pierwszy sezon próbuje przyciągnąć widza całą historią i nie odstraszać Netflix'owym porządkiem, lecz niestety wraz z drugim sezonem od razu pojawiają się pary i osoby homoseksualne.
Serial sam w sobie wciąga i buduje duże napięcie do samego końca, które daje przeświadczenie że kolejne sezony nie mają prawa istnieć.
Podczas swoich przygód Greg/Will'a odnoszę wrażenie że nie ważne, gdzie główny bohater się znajdzie wszyscy w jego otoczeniu są ekspertami w uczuciach i potrafią wyczuwać to czego normalny człowiek nie zauważa.
Serial w moim odczuciu pokazuje że całe otoczenie głównego bohatera to kandydaci na detektywów co już w 3 odcinku wpłynęło na przewidywalność zakończenia... kim okaże się miłość głównego bohatera.
Nie widzę sensu tworzenia kolejnych sezonów, które nie będą już wprowadzać takiego napięcia co w ostatnich 2 odcinkach. Nie zrozumcie mnie źle po prostu tego nie widzę... mam wrażenie że kolejny sezon jest robiony lekko na siłę.