1 & 2 sezony w porządku, dobrze rokujące na przyszłość. Trzeci to jakaś absolutna żenada - z fajnego thrilleru zrobiło się romansidło dla gospodyń domowych. Większość sezonu to rozterki żony z synem sąsiada, nieciekawe sprawy z dzieckiem ... To co ciekawiło w poprzednich sezonach nagle umknęło albo zostało spłycone.
Zapomniałem o jeszcze jednym dość istotnym wątku - o co chodzi z tym wszechobecnym seksem? Rozumiem, że to się dobrze sprzedaje i jeśli dobrze "rozpisane" w seriale/filmie to absolutnie mi nie przeszkadza, ale w każdym odcinku? Momentami miało się wrażenie jakby się oglądało coś pokroju Greya.