To już końcowy trzeci wątek. Na którym opisujemy swoje wrażenia z serialu.
Burak który miał problem by dać kochance alibi na wspólną noc prawi bratu morały. śmiech dokładnie. benu zaprosiła wszystkich na kolację by odbudować swoje relacje a jak zwykle zaczęła atakować męża. brawo.
Wydaje mi się ze końcówka tego serialu była tworzona podobnie jak druga cześć sezonu na miłość spadała oglądalność więc kończyli na szybcika stąd te absurdy.
Witam, nie czytałam wszystkie wasze dyskusje tutaj, przeczytam w wolnym czasie <kiedyś>.
Ale napiszę coś od siebie (też oglądam serial i teraz się bardzo wkręciłam)
Dlaczego ona tak przeżywa tą czarną noc, czy dla mnie jest tylko cel oświeca środki i to jest normalne że czasami się idzie do łóżka z partnerem z którym się nie jest. Dobra sprzedała ciało ale miała ważny cel więc co tak przeżywa to nie był jej pierwszy raz, dorosła kobieta a nie może pojąć że czasami idzie się do łóżka na raz.
Najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby pominięcie wątku Onura i Szeherezady:) Serial z pewnością by na tym zyskał:)
Przypomniała mi się jeszcze taka śmieszna sytuacja jak. księżniczka ścinala włoski śmiać mi się chciało bo myślałam ze ona po rozwodzie potrzebuje zmiany i zetnie je na krótko a ona chciała sobie grzywke zrobić czw co ??bo nie zrozumiałam tej sceny
No właśnie on nie może bez bzykania wytrzymać ze nawet taka Emel bierze? patrz jak pali księgi w naczyniu zaroodpornym;-)
W ogóle mam wrażenie, że dla Onura i Szeherezady dzieci to takie maskotki, które nie mają uczuć, nie mówiąc już o prawie do własnego zdania. O Kaanie już pisaliśmy, ale jeszcze bardziej żal mi córki Onura. Najpierw straciła rodzoną matkę, a teraz Szeherezada, do której zdążyła się już przywiązać porzuca ją brutalnie nie mówiąc dlaczego. Do tego rozdziela ją z przybranym bratem, a przecież wie, jak bardzo dzieci są ze sobą zżyte. Nie mówiąc już o tym, że ojciec ją olewa, bo woli ruchać wszystko, co nie ucieka na drzewo. Ja nawet mogę zrozumieć, że to jego sposób radzenia sobie z porzuceniem, jest wolny, ma prawo, ale dziecku mógłby okazać odrobinę zainteresowania.
Chociaż Onurowi trzeba przyznać, że mimo rozwodu jakoś tam interesował się Kaanem, mimo że chłopczyk nie jest jego synem, natomiast księżniczka Szeherezada kompletnie olała Nilufer, jakby dziewczynka nagle przestała dla niej istnieć.
Onur odwiedzi nawet Kaana w szkole. Radość tego chłopca byłą wprost nie do opiasania.
Książnicza Szeherezada natomiast nawet nie pomyślała o tym, żeby zadzwonić do Nilufer.
Oglądałam wystarczająco uważnie i to dwa razy. I zdania nie zmienię. Tak to odbieram i mam do tego prawo. Zresztą co to w ogóle za belferski ton? To nie matura z polskiego, żeby wszystko trzeba było interpretować pod klucz. Mam prawo do własnej opinii. Moim zdaniem Onur powinien zająć się córką, a nie bzykać wszystko jak leci. Ktoś może mieć inne zdanie.
Szeherezada dobra jak jej się Onur oświadczył to przez dłuższy czas nie dawała mu odpowiedzi ,a tutaj jakby mogła to by od razu za tego Engina wyszła.Dziwie się jej myślałam ,że po akcji z Onurem nie będzie chciała się wiązać ,a tu proszę.
Po prostu na niego leci chyba spodobało się jej, że chłop pierwszy ze ślubem wyleciał. On się jej podoba tylko boi się do tego przyznać. Jeszcze jedno Szeh w tej fryzurze wygląda jak czarownica.
W Szeherezadzie ,,zakochuje się'' niemal każdy facet, którego spotyka. Nie ma dziewczyna łatwego życia:)
Oj nie chyba jest taka wyjątkowa, emejzing i bjutiful, że żaden się oprzeć nie może:)
Mnie dziś nerwy zżerają :(
Przecież w latynoskich serialach jest identycznie. Każdy facet zakochuje się w głównej bohaterce. Tylko że tamte dla odmiany są wiecznymi męczennicami.
Serial dobiega końca, więc mogę się z wami podzielić, że jak dla mnie najgorsza postać w serialu to Ali Kemal. Nawet Eda z nim przegrywa. Posłużę się cytatem z jednego z moich najulubieńszych seriali komediowych. "Ali Kemal dotarł tam, gdzie nie dotarła jeszcze żadna kreskówka". W każdym razie, nie dotarła tam jeszcze żadna turecka kreskówka :P
A dla mnie najgorsza jest Szeha... z tą rozdwojoną osobowością... okropne babsko nie chciałabym jej w życiu spotkać... Czemu Ali Kemal? on jest taki pocieszny :)
Gdyby serial trwał dłużej na pewno by miał kilka kochanek i kilka interesów;-)
Rachunki zostały wyrównane. Kiedys Bennu zrobiła mu to samo, też za nic. Chociaż przykro się patrzy na to, jak się ranią. Mam wrażenie, że Kerem na chwilę się poddał i stracił wiarę w sens walki o swoje małżeństwo.
U Onura i Szeherzady ja również jej nie widzę. U Kerema i Bennu wręcz przeciwnie:)
W kolejnych odcinkach przekoansz się ( mam nadzieję), że tak nie jest. Dziś pokłócili się po raz ostatni. Teraz Bennu chce się rozwieść i trzymać się jak najdalej od Kerema.
Ona wybraża sobie życie bez niego, on nie:)
Onur dziś bardziej zajmował się tęsknotą za kobietą, która tak naprawdę zawsze miała go w nosie i zostawiała z byle pwodu, nie dając mu nawet dojść do słowa, niż tym, że zapomniał o urodzinach córki.
Szeha nawet styl przy białym kruku zmieniła. wreszcie może założyć szpilki a nie takie szpetne kaczuszki i pozbyła się tych dyrdoków za długich.
Jeśli chodzi o te bicie, to oboje dali ciała po całości. Po prostu, zbyt wiele nieszczęść, spadło na nich w krótkim czasie. Aż dziwię się, że Bennu jeszcze nie popełniła samobójstwa a Kerem nie leczy się na depresję.
Dodatkowo chodzą za rączkę najlepszy jest Kaan Szeh:"Jak było?": "Jako tako" :)
On chciał jeszcze obrabiać lekcje:) Haha:)
Zastanawiam się co by się stało gdyby zdecydowano się na nagrywanie dalszych odcinków serialu, w których Szeh postanowiła nie wracać do Onura, a do jej ślubu z Enginem ostatecznie by doszło. Zakładam, że to małżeństwo potrwałoby maksymalnie do drugiego focha Szehy na męża ( bardzo optymistyczny wizja). Ciekawe jest jednak to czy po rozwodzie z Enginem, księżniczka zdecydowałaby się na szukanie Kaanowi kolejnego tatusia?:)