To już końcowy trzeci wątek. Na którym opisujemy swoje wrażenia z serialu.
Chory kraj w którym ciążę może usunąć każdy kto chce bez wyrzutów sumienia a seks za kasę ma tak olbrzymie znaczenie
Dokładnie tak. Ja na miejscu Szeherki powiedziałabym do Nadide, że Onur dał mi pieniądze, już wtedy się spotykaliśmy ukradkiem i ktoś to opacznie zrozumiał. Ale Szeherezada wolała od razu obrócić cały jad przeciw Onurowi. Zresztą nie wiedziała ilu ludzi już o tym wie, myślała, że cały Istambuł i dlatego taka jej reakcja i ucieczka. Ale potem jak już ochłonęła, powinna przyjść refleksja i opamiętanie i przynajmniej wysłuchać Onura i wierzyć mu, a nie uważać go za kłamcę przez cały czas. A gdzie jej wdzięczność za uratowanie życia synkowi ? Gdyby mu powiedziała na co potrzebuje kasy, można było by Onura osądzać. A tak, no cóż, zachował się podle, ale to była tylko oferta z jego strony. Mogła z tego skorzystać lub nie. Kaan stracił ojca, gdy miał roczek, nie pamiętał go w ogóle i miał wielkie szczęście, że znalazł się taki Onur, który go pokochał jak własnego syna. A durna Szeherezada chciała mu odebrać takiego ojca, z którym był tak mocno związany emocjonalnie. Bo dla nie liczyło się tylko własne JA.
Serial leci jeszcze raz w TVP, więc spróbuję Ci odpowiedzieć. Ja myślę, że Szeha dlatego tak to przeżywała, że była wielką egoistką i zadufaną w sobie kobietą. Była słaba i za swoje niepowodzenia obwiniała przeszłość, nawet dzieciństwo. Tą nocą w ogóle nie powinna się przejmować, zrobiła to dla ratowania syna. Ale ona zamiast patrzeć w przyszłość, roztkliwiała się nad sobą i opłakiwała swoją winę, czy może grzech. Bo chciała mieć czystą duszę, i tylko na tym się skupiła, a to jak bardzo krzywdzi przy tym innych, nawet syna - nie miało dla niej znaczenia. We wszystkim widać jej fałsz i hipokryzję. Do Onura mówi jaki wstyd, że wszyscy się przez niego dowiedzieli, a 2 dni później jedzie do niego zaryczana, żeby się z nim pogodzić. Więc wcale nie chodziło jej o wstyd i opinię innych, to była tylko gra, żeby dokopać Onurowi i zranić go ze wszystkich stron, a gdy się dowiedziała, że on niczego nie wyjawił, nagle sobie uświadomiła, jak bardzo go kocha. Tu znowu jej egoizm. Wystraszyła się małżeństwa ze starszym, niekochanym człowiekiem i jedynym ratunkiem - Onur. Gdy ją odtrącił ( i prawidłowo), to ona ze skargą do Bennu, że to Onur wszystko przekreślił. Co za stuknięta idiotka. Szkoda, że Onur przerwał ślub, bo wtedy by się przekonała, jak to jest, gdy zamiast jednej czarnej nocy, miałaby 1001 takich nocy czarnych i koszmarnych. Szkoda, że do tego nie doszło i dopiero wtedy sama by uciekła do Onura i może wreszcie by go doceniła i wybaczyła by mu tę noc. Bo jej wina też w tym była, że nie powiedziała Onurowi, na co potrzebuje tak dużej sumy pieniędzy.
Serial, zmierza ku końcowi i nie spodziewałam się, że ten temat tak popłynie. W czwórkę, darjaa, Kinomaniaczka95, ola donus20 i ja w 12 godzin nabiłyśmy 42 posty. Jak by serial potrwał jeszcze z 20 odcinków dłużej, to pewnie doszły byśmy do tysiąca :)
w szczególności zepsuli postać Bennu, tak jak ją lubiłam tak teraz nie mogę na nią patrzeć
Akurat na tym etapie serialu, nie można patrzeć na jej postać w taki sposób. Przeżyła tragedię, straciła dziecko, dosłownie w przeddzień porodu. O takich rzeczach nie zapomina się łatwo i trudno się z nich otrząsnąć. Potępiam ją za picie. Ale w kwestii rozpaczania itd. może to trochę głupie, ale prosze o odrobinę wyrozumiałości dla niej ;)
Nie nie, źle mnie zrozumiałaś... ja rozumiem jej rozpacz,rozumiem nawet jej picie, bo chyba sama po takiej tragedii bym się rozpiła, ale nie mogę tego znieść jak ona non stop atakuje tego Kerema za nic, bo pewności, że ją zdradził nie ma, a atakowała go za Buraka, za Seval, za ojca za wszystkich, tak go kocha, a nawet jak narobi bałaganu
( akcja z wczorajszego odcinka w hotelu) to jeszcze jest obrażona za kilka słów pracy ( dzisiaj w klinice jaka była obrażona), ona zawsze byłą taka dobra, pogodna, miła, teraz przezywa tragedię ok, ale jest nie do wytrzymania...tym bardziej, że podobno tak kocha męża, a jego miłości pewna nie jest to powinna przestać go odpychać.
sama by chciała nie wiadomo co, ale przypomnij sobie jak się zachowywała gdy Kerem odnalazł ojca, gdy do niego jeździł na początku namawiała go do spotykania z Sezen, a później miała pretensje, za Buraka, bo co Kerem był winny? pretensje miała za ojca, który tak naprawdę dziecka swojego nie porzucił, bo przecież nie wiedziała o ciąży, a z tą Mine próbował się spotykać, czy ona w ogóle wie, że jej mąż w tym samym czasie stracił na zawsze ojca i dziecko ?
Prawda nareszcie wyszła na jaw! Onur tak naprawdę dopiero teraz płaci za to, że zrobił z niej dziwkę. Wcześniej dostał wręcz nagrodę w postaci ślubu z Szeherką.
Onur nie zrobił z Szeherki dziwki. Proszę jeszcze raz obejrzeć serial dokładnie. On przedstawił tylko pewną ofertę, którą mogła przyjąć lub nie. Nie zgwałcił jej też, bo ją pocałował, a ona wcale nie miała miny, jakby miała zwymiotować. Taką minę to ma w odcinku 151, chyba w 3 minucie, gdy Engin ją całuję w policzek. Onur nie miał obowiązku pytać, na co jej te pieniądze, tylko ona powinna od razu powiedzieć na co, bo to ona chciała pożyczyć. Szeherezada kochała Onura od samego początku, tak samo jak on ją . Po czarnej nocy obydwoje byli w sobie bardzo zakochani. Z tego wynika, że Onur był czułym kochankiem, on pragnął tej nocy, i nie traktował Szehery źle. Gorzej było w Dubaju, tego nie powinien robić, ale nie znał wtedy jej motywów. Nic go nie usprawiedliwia, ale czy chciałby kolejnej nocy, gdyby poprzednia była zła ? Benu z kolei dlatego się domyśliła, że Szehera spała z kimś za 150 tys. dolarów, bo w tę noc opiekowała się Kanem i nie mogła zrozumieć jak Szehera mogła w jedną noc zdobyć tyle kasy. W upojeniu alkoholowym przyszło jej do głowy, że to był Kerem. Jeśli cały czas tak myślała, to żadna z niej przyjaciółka. Eda natomiast miała motyw, żeby mścić się na Szeherce. Dlatego, że Ahmet pokochał Szeherę, a nie Edę, którą znał wcześniej. I drugi motyw, że po studiach pracowały razem w jakiejś firmie 3 miesiące, a Szeherka jest taka dumna i zarozumiała, że jej nie poznała.
Ale brednie piszesz! Nie zmusił jej do seksu przemocą, ale co z tego? Nie można o tej sytuacji powiedzieć inaczej, niż, że mężczyzna proponujący kobiecie pieniądze za wspólny seks traktuje ją jak zwykłą prostytutkę. Twoim zdaniem to nie było perfidne wykorzystanie? Więc co? Zachowanie w stylu nowoczesnego dżentelmena? W ten sposób szarmancki Turek z XXI wieku okazuje swoje zainteresowanie kobiecie która mu się podoba? Zamiast zaprosić ją do restauracji, kina lub na kawę proponuje jej pieniądze za wspólną noc. To brzmi tak niedorzecznie, że nawet 5 letnie dziecko w to nie uwierzy............I "Nic go nie usprawiedliwa, ale czy chciała by kolejnej nocy, gdyby kolejna była zła". Co to w ogóle miało znaczyć?
Dalej uważam, że Onur nie potraktował Szeherezady jak dziwki. Gdybyś uważnie to obejrzała, a nie tylko skupiając się na wątku Kerema i Bennu, to byś to zauważyła. Pod koniec serialu, gdy prawda wyszła na jaw, ani jedna osoba nie uważała, że Onur tak ją potraktował. Seval - "Co myśmy narobili", Bennu - "naprawmy to". Żadna z osób tego dramatu tak nie uważała : ani Seval, ani Bennu z Keremem, ani Melek i Burak, ani Burhan i Nadide. Burhan początkowo był zły na Onura, ale potem, gdy Onur mu wyjaśnił, że był rozczarowany jej zgodą, że nie wiedział, że to na leczenie Kaana, to dziadek wszystko zrozumiał i też nie uważał, że Onur ją potraktował jak prostytutkę. Nawet mu pomagał w kłopotach. Zresztą prostytutce nie daje się tak wysokiej kwoty, a Onur sam mówił wiele razy, że to był tylko test z jego strony. On niestety zakochał się mocno po tej nocy, wzięło go i potem - ten błąd w Dubaju. On tak bardzo pragnął kolejnej nocy z nią, że tym razem bardzo przegiął i wiele razy ją za to przepraszał. Ja nie napisałam, że Szeherka chciała kolejnej nocy, tylko Onur. Coś źle mnie zrozumiałaś. Poza tym przeczytaj wypowiedzi innych na tym forum i oprócz Ciebie i Słodkiej ŻMIJKI, nikt nie uważa, że Onur tak ją potraktował.
Eda nie miała żadnego powodu by nienawidzić Szehy. Ahmet związał się z nią, długo po rozstaniu z Edą. Gdyby Szeha go jej odbiła, albo on porzucił Edę gdy była np. w ciąży. Tak samo jak w przypadku Kerema, kiedy Eda uroiła sobie, że Kerem ją wykorzystał, tak samo w przypadku Szeherezady, wszystko co Eda do niej miała, to były wyłącznie jej poronione wymysły.
Eda lubiła niszczyć szczęście innych. Kiedy już nieco dokopała Szeherezadzie, uwzięła się na Kerema bo widziała jacy są z Bennu szczęśliwi. A potem uroiła sobie, że Kerem ją wykorzystał....ale to już inna historia. Sama Eda też była bardzo nieszczęśliwa. Została porzucona jako dziecko. Wychowywała ją babcia, która w ogóle o nią nie dbała. Matka przypomniała sobie o jej istnieniu, dopiero kiedy dowiedziała się, że Eda pracuje w holdingu Binyapi i zarabia spore pieniądze.
To jest coś podobnego, to tego co jakieś 10 lat temu działo się z szałem na indyjskie filmy z Bollywood. A Belli jeszcze nie widziałam.
No Bella fajna juz widziałam kilka razy całość w wersji włoskiej są tylko 2 odc. :)
Dzisiaj to Szeherezada dała popis ja rozumiem ,że ona była zdenerwowana ,ale mogłaby spróbować porozmawiać z Onurem i wspólnie zastanowić się skąd Eda wie,a nie jak zwykle uciekać...
Mówcie co chcecie ,ale mnie się zrobiło żal Onura dzisiaj jak siedział w tym gabinecie.
Mnie też:(
Ja Szeherezady nie rozumiem od dawna. Bennu cały czas powtarzała, że powinna porozmawiać z Keremem, ale sama ma z tym duży problem. W pełni rozumiem to, że poczuła się urażona, ale chyba nie zauważyła, że Kaan i Nilufer to jeszcze dzieci i fundowanie im takie huśtawki emocjonalnej nie jest dobrym posunięciem.
Po dzisiejszym popisie Szerazy postanowiłam obniżyć ocenę serialu. Niestety już prawie nie było o co obniżać :D
Boże, jakie to było słabe. I jeszcze wyprowadza się od Onura już chyba dziesiąty raz w tym serialu. Niech ona idzie się leczyć.
Scenarzyści stworzyli tak schizową, bezdennie głupią, dziwną, nielogiczną, infantylną i chorą historię, że to się aż w głowie nie mieści.
Największym problemem Szehrezady jest to, że ona najpierw coś robi, a dopiero później myśli o konsekwencjach. Zanim dojdzie do logicznych wniosków zwykle mija trochę czasu. Tym razem też tak będzie. Przyjdzie przeprosić Onura, powie, że miał rację, że nadal bardzo go kocha itp. Jakież było jej ździwienie, kiedy on miał już tego wszystkiego dość i stracił ochotę na słuchanie jej wyjaśnień i przeprosin.
Onurowi można sporo zarzucić, ale trzeba przyznać, że Szehrezada ani przez chwilę nie zastanowiała się jak on się czuł, kiedy po raz kolejny go zostawiła i nawet nie chciała wysłuchać tego co miał jej do powiedzenia. Nie była w stanie poświęcić mu chwili na rozmowę. Mało tego, na wszelkie możliwe sposoby próbowała odseparować go od Kaana. Pozostała niewzruszona nawet wtedy, kiedy jej własny syn ze łzami w oczach mówił jej, że bardzo stęsknił się za tatą i Nilufer.
Mało ze jeden ojciec nie żyje- z drugim nie matka broni mu kontaktu to na dodatek idiotka szykuje mu trzeciego
To jest odpowiedni moment, żebym wreszcie to napisała:)
Obecne zachowanie Bennu pozostawia wiele do życznia. Bardzo rani swojego męża, krzywdzi samą siebie. Prawda jest jednak taka ,że wszystko to co robi i mówi jest wynikiem cieprienia po stracie dziecka i ma miejsce zazwyczaj tedy, kiedy znajduje się pod wpływem alkoholu.
Szeherezada natomiast odstawia swoje cyrki będąc w pełni świadoma, nie patrząc na to, że jej synek i córka Onura ciepią. Najgorsze jest jednak to, że za każdym razem zasłania się słowem ,,DUMA'', którego znaczenia kompletnie nie rozumie.
I stało się wszystko wyszło na jaw. Onur naskoczył na Kerema. Niezłą wiązankę mu puścił, że niby wszystko zniszczył. Ok. Z jednej strony łapię, że jest wściekły. Ale czy to nie jest czasami tak, że Onur próbuje w ten sposób zrzucić na niego odpowiedzialność za własną perfidię i obłudę, za głupotę Szeherezady, oraz za to, że ich związek od samego początku stoi na słabych fundamentach, jest niestabilny i dosłownie w każdej chwili może się rozpaść? Burhanowi powiedział, że nie szuka współwinnych tego co się stało, ale odniosłam inne wrażenie.
Onur miał prawo się zdenerwować. Nie wiem, co przeczytał lektor, ale w tureckiej wersji Onur martwił się tylko o Szeherezadę, nie o siebie. Powiedział, że zdaje sobie sprawę, że Kerem już od dawna go nie szanuje, ale jego chwilą szczerości z Edą dotknęła najbardziej Szeherezadę, co jest absolutną prawdą. Szeherezada jest jaka jest, ale na opinię prostytutki NIE ZASŁUŻYŁA.
Powtórzę to jeszcze raz, Kerem jest winien tylko temu, że się wygadał, nic więcej. Z drugim razem powinien się bardziej pilnować. Ale nie... on wolał się żalić obcej kobiecie. Teraz płaci za to bardzo wysoką cenę, zbyt wysoką, ale już nic się nie da zrobić Czasu niestety nie możemy cofnąć. Już niedługo cały świat mu się zawali, bo Bennu zdecyduje się na rozwód. Właśnie ta informacja zaboli go najbardziej. Los nie jest dla niego zbyt łaskawy:(
Trzymając się tylko i wyłącznie faktów, zdaję sobie sprawę, że pisałam o tym wiele razy, ale związek Onura nie ma trwałej podstawy. To co ich łączy nie jest miłością. Gdyby tak było nie rozstawaliby się tyle razy z byle powodu. Trzeba jednak przyznać, że w sprawie ,, czarnej nocy'' Onur milczał jak grób, to Szeherzada przy każdej kłótni odświeżała mu pamięć, nie zdając sobie sprawy jak sprzeczne komunikaty mu wysyła. Z jednej strony nieustannie powtarzała: ,, Nie zapomniałeś o tamtej czarnej nocy'', ,, Zapomnij o tej czarenj nocy'', ,, Trudno być mężem prostytuki?'', a z drugiej to to ona drążyła temat. Co prawda, w jednym z początkowych odcinków wspomniał Keremowi, że zapłacił kobiecie za wspólną noc, ale ŻADNE NAZWISKO NIE PADŁO.
Nadide nie powinna się wtrącać w życie innych ludzi. Nieustannie powtarza stare błędy. Rozumiem jej troskę o Szeherezadę, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że nikt nie uwierzyłby w oskarżenia Edy. Onur i Szeherezada to małżeństwo ( wszyscy widziamy jakie, ale to nie zmienia faktu. Szeherezada zgodziła się zostać żoną Onura i kropka), więc to żeby się mieszać się w ich związek nie powinno jej nawet przejść przez myśl. Burhan nie chciał jej pomóc Szeherezadzie, więc ona zrobiła wszystko żeby uratować życie swojego syna. Nadide powinna schować swój pomysł o szczerej rozmwie z Szeherezadą na temat operacji Kaana do kieszeni i skupić się na tym co robić, żeby Eda zniknęła ich życia raz na zawsze.
Burhan próbuje zagłuszyć swoje wyrzuty sumienia i to widać gołym okiem. Później się zreflektuje, ale teraz tak właśnie jest.
Uczucie Onura trudno nazwać moim zdaniem miłością. Powiedział, że pokochał Szeherezadę od pierwszego wejrzenia (tak przynajmniej przeczytał lektor). Czyli co? Szeherezada przyszła na rozmowę kwalifikacyjną, Onur popatrzył sobie na nią przez 5 minut i już wiedział, że ją kocha, że się z nią ożeni i spędzi z nią resztę życia?
To co łączy Onura i Szeherzadę nie jest miłością. Pisałam o tym wiele razy. To co ich połączyło było raczej wzajemną facynacją, zauroczeniem, ale to wszystko:) Prawdą jest jednak to, że zakochanie jest stanem przejściowym i jeśli ludzi nie łączy nic trwałego, to związek albo się rozpada, albo ludzie żyją obok siebie, a nie ze sobą. Kerem zrozumiał, że mylił te pojęcia, Onur niestety nie.
,,Miłość o pierwszego wejrzenie'' największa bajka jaką ludzkość sobie wymyśliła. Chyba nie ma już zbyt wielu ludzi, którzy nabierają się na taki tekst. Zauroczyć, zafasycnować się kimś można bardzo szybko, ale miłość wymaga czasu. Trochę musi go upłynąć, zanim poznamy swoje wady i zalety, a co nawjażniejsze zaakceptujemy je. Onur żyje w świecie baśni, dlatego nie dziwię się, że wierzy w takie frazesy. Onur i Szeherezada wzięli ślub, kiedy , byli sobą zauroczeni i dlatego jest tak jest.
Zamysłem realizwatorów serialu było stworzenie historii o wielkiej miłości, która pokona wszelkie przeciwności losu. W rezultacie mamy okazję śledzić związek dwojga niby dorosłych ludzi, którzy w kryzysowych sytacjach się rozstają, mają do siebie pretensje niemal o wszystko, a w przypadku Szehrezady dochodzi jeszcze brak szacunku do partnera. Podczas każdej kłótni ona zazwyczaj wygłaszała swój monolog, pakowała Kanna i odchodziła. Onur stał i patrzył na to wszystko. Mało tego, nawet nie miał okazji się wytłumaczyć, bo jego żona pozbawiała go tego prawa.
Nawet sobie nie wyobrażasz ile osób wierzy w takie bajeczki :P W miłość od pierwszego wejrzenia i inne pierdoły.
Co do pretensji Onura do Kerema. Powiedział, że zniszczył wszystko, jego małżeństwo i ich wieloletnią przyjaźń. I właśnie o to mi chodziło. Bo w jaki niby sposób to zniszczył? Wcześniej kłócili się i rozstawali z takich błahych powodów, że kolejny "wielki kryzys" doprowadzający do ich rozstania był moim zdaniem tylko kwestią czasu. Może ja źle odebrałam tę sytuację, ale Onur zabrzmiał tak, jak by to była wina Kerema, że Onur zrobił to co zrobił, miał z Szeherezadą wstydliwy sekret i oboje bali się że to się kiedyś wyda. Bo wydaje mi się, że bali się oboje, tylko po Onurze nie było tego aż tak widać. Moim zdaniem on zwyczajnie nie rozumie, że jeśli zrobi się coś złego, to trzeba ponosić za to konsekwencje, być facetem i jak to się mówi, wziąć to na klatę. Kerem moim zdaniem właśnie to robi. A nie jak on, odwraca kota ogonem i zrzuca odpowiedzialność na innych, na Kerema i Burhana by umniejszyć swoją winę.
Haha:) Wolę sądzić, że w takie tanie frezasy wierzy zdecydowana mniejszość. W przeciwnym razie stracę wiarę w człowieka:) Szeherezada słysząc z ust Onura, że ,,pokochał'' ją, podczas ich pierwszego spotkania, powinna się raczej przestraszyć, a nie ucieszyć. Skoro tak szybko zaczął dażyć ją ,,miłością'', to jutro może to samo wyznać innej kobiecie:)
Dzisiejsza scena Onur- Kerem. W oryginale Onur powiedział, że Kerem zniszczył ich wieloletnią przyjaźń, dzieciństwo, braterstwo i przez chwilę szczerości z Edą również małżeństwo. Później jednak skupił się tylko i wyłacznie na Szeherzadzie. Tak jak wcześniej pisałam chodziło mu o to, że jego żona zyskała taką, a nie inną opinię.
Małżeństwo Szeherezada- Onur. Onurowi moża sporo zarzucić, zachował się wobec Szeherzady tak jak się zachował, ale skoro ona zdecydowała się zostać jego żoną, to powinna wreszczie zamknąć temat ,, czarnej nocy''. Żaden człowiek nie zasługuje na karę dożywocia za jeden błąd. Albo się komuś wybacza, albo nie. Jeżeli Szeherezadzie tak trudno o tym zapomnieć, to niech z im o tym porozmawia i rozstaną się jak ludzie. Onur nie zasłużył sobie na to, żeby za jedno przewinienie cały czas obrywać.
P. S Niedługo Onur pokaże Keremowi co to znaczy przyjaźń.
Kiedy Kerem będzie leżał w szpitalu, podejrzenia o jego postrzelenie padną na Onura. Onur domyślał się, że stoi za tym Eda ( jej motywy też znał), ale nie powiedział o tym podczas przesłuchania. Bał się, że ta informacja zniszczy małżeństwo Kerema i Bennu. Nawet komisarz był pod wielkim wrażeniem jego postawy. Wielki szacunek dla Onura:)
Nie zdradził przyjaciela. Choć w ramach zemsty mógł użyć sekretu przyjaciela przeciwko niemu i sprawić, że jego małżeństwo się rozpadnie. Nie zrobił jednak tego. Z resztą, nigdy nie było takiej sytuacji, żeby Kerem znalazł się w tarapatach przez Onura.
A Onur się znalazł, chociaż trochę na korzyść Kerema przemawia to, że nie zrobił tego celowo.
Wiesz o tym, że nie mam ulubionej postaci w tym serialu oraz to dlaczego oglądam go kolejny raz:) Analizując tylko i wyłącznie SUCHE FAKTY, nie kierując się sympatią ani antypatią do żadnego bohatera, mogę powiedzieć, że Kerema usprawiedliwia to, że był pijany ( chociaż tak jak pisałam wiele razy za drugim razem powinien bardziej uważać) oraz to, że jego motywem nie była chęć oskarżenia Szeherezady o cokolwiek.
Wielka szkoda, że twórcy serialu sprawili, że Kerem przez jeden błąd tak wiele stracił ( żona się z nim rozwiodła, przyjaciel nie chciał go znać, a do tego wszystkiego jeszcze ledwo uszedł z życiem po postrzeleniu).
Na końcu Bennu nie będzie już w niego wpatrzona w jak obrazek. Nałoży na siebie tak gruby pancerz, że starnia Kerema nie przyniosą efektu. Dojdzie do rozwodu. Kerem będzie miał wiele razy łzy w oczach, łamiącym się głosem będzie ją prosił, żeby z nim została, ale niestety nie zadziałało. Pisałam Ci o tym, że ona nawet nie będzie w stanie płakać. Mało tego, nie miała ochoty nawet na niego patrzeć. Powiedział jej tyle pięknych słów, przytulał, całował, a ona uciekała od niego wzrokiem. Nawet wtedy kiedy zabrał ją na wakacje robiła wszystko, żeby nie zostać z nim sa na sam.
Odejście Bennu było dla niego największym ciosem. Gdybym w rzeczywistości miała takie przyjaciela jak Kerem bardzo bym mu współczuła tego, że tak wielką cenę musiał zapłacić, że jedno przewinienie ( nie licząc oczywiście tego, że w nerwach uderzył Bennu).
Nie wdając się w szczegóły na to pytanie mogę Ci odpowiedzieć w sposób następujący. Ja i Bennu to dwa zupełnie inne światy:)
To nie Onur powiedział, że nie szuka współwinnych, tylko pan Burhan. Scena ta ma miejsce w odcinku 143 lub 144 w domu Onura a właściwie przed domem na ławeczce nad Bosforem. Po rozmowie Onura z Burhanem , Nadide straciła przytomność i musiała przyjechać karetka. Nie lubię, jak ktoś zmienia fakty, bo niezbyt uważnie oglądał serial.
Dokładnie czy ona zastanowiła się jak się będzie czuł Kaan? Stwierdzam, że ona jest gorzej stuknięta od Bennu (można ją jeszcze zrozumieć bo przeżyła tragedię) ale tej wariatce Szeherezadzie zupełnie odbiło. Najgorsze, że jak się pokłóci z Onurem to foch również na Kaana wiecznie nim potrząsa i drze się na niego.
Masz rację:) Tak jak wcześniej pisałam, motywem obecnego zachowania Bennu jest ból po stracie dziecka i niepewność co do uczuć męża. Bennu rani przede wszystkim samą siebie. Kerem przy okazji też obrywa, ale on sam zdaje sobie z tego sprawę, że w tym momencie jego żona nie jest sobą ( nieraz to przyznał).
Szeherezada z kolei nie interesuje się tym jak jej zachowanie wpłynie na bliskich ludzi z jej otoczenia. Na początku to była taka delikatna i wrażliwa kobieta, teraz chyba nikt nie dorównuje jej egozimem.
Rozumiem, że w pierwszej chwili pomyślała, że to Onur wyjawił ich nagłębiej skrywany sekret, ale dorośli ludzie najpierw rozmawiają, a dopiero później ewentualnie demolują sobie biura:)
Powinna w końcu otworzyć oczy i zrozumieć, że na tej całej sytuacji ucierpiała nie tylko ona, ale również jej synek, córka Onura i sam Onur. Kiedy przyszła do niego do biura on zarzekał się, że nikomu o niczym nie powiedział. Prosił żeby się uspokoiła i go posłuchała. Ona po raz kolejny uznała, że jest najmądrzejsza i zrobiła to co zrobiła.
Po wielu przemyślaniach dojdzie do wniosku, że była niesprawiedliwa wobec Onura i zdecyduje się go przeprosić. Szkoda, że nie pomyśła o tym, że ten facet też ma serce, uczucia i własne granice cierpliwości. Będzie bardzo ździwiona, kiedy tym razem on będzie miał trudność w uwierzeniu w jej zapewnienia o wielkiej miłości . Trzeba przyznać, że zachował się wobec niej z klasą, bo przynajmniej pozwolił jej dojść do słowa i powiedzieć to co miała do powiedzenia. Szeherezada niestety nie była wobec niego taka łaskawa.
Co do Kaana. Już niedługo na własne oczy zobaczysz jak bardzo ten chłopiec się ucieszy, kiedy najpierw Bennu, później Onur i Burhan odwiedzą go w szkole. Od razu rzuci się im na szyję i powie jak bardzo za nimi tęskni. Nie powie o tym własnej matce, bo będzie się bał, że nawet to mu odbierze. Szeherezada dowie się o tym, że go odwiedzają zupełnie przypadkowo.
Dokładnie czy ona zastanowiła się jak się będzie czuł Kaan? Stwierdzam, że ona jest gorzej stuknięta od Bennu (można ją jeszcze zrozumieć bo przeżyła tragedię) ale tej wariatce Szeherezadzie zupełnie odbiło. Najgorsze, że jak się pokłóci z Onurem to foch również na Kaana wiecznie nim potrząsa i drze się na niego.
Masz rację:) Pisałam już o tym kilka razy. Motywem obecnego zachowania Bennu jest ból po stracie dziecka i niepewność co do uczuć męża. Prawada jest jednak taka, że Bennu krzywdzi przede wszystkim samą siebie. Kerem oczywiście też obrywa, ale on sam zdaje sobie sprawę, że w chwili obecnej jego żona nie jest sobą ( sam nieraz to przyzał).
Szeherezada z kolei nie zastanawia się jak jej zachowanie wpłynie na bliskich z jej otoczenia. W pełni rozumiem to, że w pierwszej chwili mogła pomyśleć, że to właśnie Onur wyjawił ich najgłębej skrywany sekret. Dorośli ludzie najpierw jednak rozmawiają, a dopiero później ewentualnie demolują sobie biura:) W gabinecie Onura Szeherezada wygłosiła jeden ze swoich monologów nie słuchając tego jak Onur się zarzeka, że nikomu nic nie powiedział. Na poczatku to była taka delikatna, wrażliwa kobieta, a teraz chyba nikt nie dorównuje jej egoizmem. Nie zawuażyła, że na całej tej sytacji ucierpiała nie tylko ona, ale również jej synek, córka Onura i sam Onur. Ten facet też ma serce, uczucia i własne granice cierpliwości. Po wielu przemyśleniach i z pewnością ,, krawej bitwie'' jaką musiała stoczyć sama ze sobą, żeby przyznać się do błędu doszła do wniosku, że to jak zachowała się wobec Onura było niesprawiedliwe. Była bardzo zaskoczona, kiedy jej zapewnienia o wielkiej miłości i przeprosiny nie wywarły na nim tak spektakularnego wrażenia na jakie liczyła:) Trzeba przyznać, że zachował się wobec niej z klasą, bo przynajmniej pozowlił jej dojść do słowa i powiedzieć wszystko to co miała do powiedzenia. Szeherezada niestety nie była wobec niego taka łaskawa.
Co do Kaana. Już niedługo na własne oczy przekonasz się jak ten chłopiec się ucieszy, kiedy najpierw Bennu, później Onur, a wreszcie Burhan odwiedzą do w szkole. Od razu rzuci się im na szyję i powie jak bardzo za nimi tęskni:) Przez jakiś czas będzie to ukrywał przez własną matką. Nie ma się co dziwić pewnie się bał, że to też mu odbierze. O całej sytacji Szehrezada dowie się przypadkiem.
Przepraszam za podwójny komentarz, ale komputer odmówił mi posłuszeństwa. Pierwszego nie chciał załadować, a kiedy zaczęłam pisać durgi raz stwierdził, że poprzednia wersja też zasługuje na publikację:)
Nic nie szkodzi niewiele już odcinków zostało mnie ciekawi w jaki sposób Eda postrzeli Kerema. Co do Kaana to rzeczywiście będąc na jego miejscu też bym się bała powiedzieć o tym matce nie wiadomo co takiej do głowy strzeli.
Dzisiejszy odcinek pełen emocji :D
Onur dobrze wygarnął Burhanowi co jak co ,ale ten nie powinien prawić mu morałów bo również zachował się nie w porządku.
Kerem mnie dzisiaj wkurzył ktoś chciał mu zgwałcić żonę ,a ten martwi się o reputację ...
Najbardziej to jednak mnie zirytowała Szeherezada wyjechała sobie nie dając szansy Onurowi na wyjaśnienia i jeszcze zerwała kontakt z Nadide i Burhanem bezsensu skoro oni nie mają do niej żalu szkoda tylko Kaana.
Myślę, że Kerem miał ku temu powód. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale w scenie w której jest rano w kuchni, widać jak bierze tabletki na depresję, które przepisała mu lekarka z ośrodka w którym Bennu była na odwyku.
Tak widziałam być może miał powód ,ale myślałam ,że inaczej zareaguje.
Nie podoba mi się też ,że nie powiedział Bennu prawdzie o Edzie Kerem wie do czego ta kobieta jest zdolna skoro wyjawiła sekret Onura i Szeherezady to tym bardziej powie o ich romansie.Chyba lepiej żeby od niego się dowiedziała niż od niej.
Najgorsze jest jednak to, że Bennu dowie się o zdradzie Kerema w szpitalu od komisarza, który prowadził sprawę jego postrzelena. Ona nie odstępowała go na krok, powiedziała, że jak tylko Kerem wyzdrowieje to wszystko będzie dobrze, całą winę za to co się wydarzyło w im małżeństwe wzięła na siebie, a tu taka nowina na nią spadła.
Kerem będzie będzie ją błagał o wybaczenie, o to, żeby go nigdy nie zostawiała właśnie w szpitalu. Co ona biedna miała zrobić? Jej mąż ledwo uszedł z życiem, a teraz leżąc na łóżku szpitalnym przeprasza ją za wszystko, bardzo żałuje i prosi o jeszcze jedną szansę. Jak w takiej sytacji miała go zostawić...