To już końcowy trzeci wątek. Na którym opisujemy swoje wrażenia z serialu.
Haha:) Najepsze jest to, że ona daje się nabrać takie tanie teksty w stylu: ,, zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia'', ,, pokochałem Cię w trakcie naszego pierwszego spotkania'' itp.
Z Onurem było to samo. Przyszedł do niej do domu, wyrecytował wierszyk, a ta znowu patrzyła na niego maślanymi oczami. Ta kobieta nie zdaje sobie sprawy jak bardzo jest komiczna i przewidywalna:)
Dokładnie:) wg mnie robi też z siebie taką sierotkę Marysię mimo, że to dorosła kobieta to już Kaan się zachowuje dojrzalej niż ona.
Poza tym nie rozumiem jej myślenia stary chłop się na nią napalił a ta się zgadza zostać jego żoną nie znając go, nie wiedząc jaki jest, itd.
Gdzie tu logika na dodatek funduje dziecku kolejną traumę Szeh jest zdrowo szurnięta od razu się zgodziła ze względu na bezpieczeństwo i stabilizację to chore.
Ali Kemal chociaż nieczego nie udaje. Zdaje sobie sprawę, że praktycznie cały czas popełnia błąd za błędem.
Księżnicza natomiast każde swoje zachowanie usprawiedliwa tą swoją pseudo dumą:)
To dzisiaj miał być ten odcinek z pobiciem Bennu obejrzałam na yt wcześniej tą scenkę także byłam przygotowana.
Co do tego pobicia to myślę ,że Kerem zwyczajnie już nie wytrzymał tyle tej złości się zbierało i w końcu kiedyś musiał pęknąć.
Dobrze ,że się opamiętał i zrozumiał swój błąd widać ,że nie radzi sobie z emocjami i powinien skorzystać z pomocy specjalisty.
A tak w ogóle to Kerem dowie się o tym ,że Bennu podcięła sobie żyły?
Dowie się od Seval. Bennu poprosiła swoją teściową, żeby mu o tym nie mówiła, ale ta nie wytrzymała i opowiedziała o wszystkim synowi.
Będzie ją bardzo przepraszał, powie, że jest osobą, którą kocha najbardziej na świecie, ale niestety było już za późno. Następnego dnia Kerem dowie się, że Bennu chce rozwodu. Nie będzie mógł się pogodzić z tym, że żona chce go zostawić.
Zachowanie Kerema po tym jak dowiedział się od Seval co próbowała zrobić Bennu
( 88 odcinek turecki/ 41:16- 42:29)
widziałam, ale i tak nic nie rozumiem, bardzo się cieszę, że ten serial się kończy bo naprawdę jest masakra...
Ta cała Emel świetnie dowaliła Onurowi. Ten tekst jak Szeherezada mogła z nim wytrzymać. Był świetny. Zreszta to samo tyczy się w drugą stronę.
To prawda. Szkoda tylko, że słowa Emel nie wywarły na Onurze większego wrażenia:(
Ciekawe jaki Ee miała zamysł zapraszając Szehę do swojego programu i co to miało znaczyć, że ona nie odbierała - śmieszne
Ja już w ogóle się tą parą nie przejmuje, śmiech na sali, jak Szeha była taka przerażona gdy żona Engina wpadła, a jak ona darła się na Kaana i go szarpała, to było dobrze..Nie wiem jaki pomysł mieli scenarzyści, ale główna bohaterka wydaje się bardzo szczęśliwa przy nowym mężczyźnie, więc trochę nie pasi by wróciła go gościa, z którym się ciągle tylko kłóciła, po drugie, który normalny chłop by chciał do niej wrócić za po 1. wstyd, który mu narobiła demolując biuro, po 2 ignorując go, uciekając gdy chciał coś wyjaśnić, po 3 to, że chwilę po rozwodzie znalazła sobie nowego szczuna..
U Szeherezady hipokryzja goni hipokryzję. To jest kobieta, która oburza się na niemal każdą niesprawiedliwość, a sama stroi fochy z byle powodu, nie patrząc na to co czują inni.
Widzisz, mnie też to dziwi, dlaczego niemal każdy facet w tym serialu uważa, że Szeh jest ,,wyjątkowa''.
Przegapiłam dzisiaj sytuację w której Kerem prosi Onura o wybaczenie. Ciekawe co sobie dokładnie powiedzieli?
Nie wiem co tam lektor przeczytał, ale w oryginale padły takie informacje ( w dużym skrócie).
Kerem powiedział Onurowi, że bardzo liczy na to, że ten mu kiedyś wybaczy. Wspomniał, że zdeje sobie sprawę, że jednym błedem wszystko zniszczył. Trochę się nas sobą użalał mówiąc, że wszyscy się od niego odwrócili ( tak naprawdę zrobił to tylko Onur, ani matka, ani Benni ani nawet teraz Burak nie wspominają o konsekwencjach jego nocy z Edą).
Onur odpwiedziedział, że wybaczenie jest praktycznie niemożliwe.
Mam mieszane uczucia na temat tego wątku. Z jednej strony rozumiem złość Onura. Ale z drugiej, mógł by mu chodź trochę odpuścić. W końcu nie zrobił tego celowo, nie chciał zniszczyć małżeństwa przyjaciela. Gdyby nie to wszystko, co wydarzyło się w życiu Kerema od chwili śmierci dziecka, to tak na prawdę nic by się stało. Myślę, że nawet Kerem dalej milczał by jak grób na temat tego co wie o "czarnej nocy" Onura i Szeherezady.
Niekoniecznie, bo to i tak niedługo pewnie puszczą, ale jak masz tłumaczenie, to możesz tu napisać co Kerem mówił.
Kerem prosił Bennu, żeby więcej tego nie robiła. Przyznał, że bardzo ją skrzywidził i niemal wszystko zniszczył, ale to ona jest osobą, która kocha najbardziej na świecie.
Następnego dnia Kerem dowie się, że Bennu chce rozwodu.
Faktycznie czasu się nie cofnie. Ale jednak zna Kerema od zawsze. Za przykład mógł by posłużyć Onurowi on sam. Jakiś czas temu, Szeherezada dała mu szansę, chociaż gdyby w owym czasie ta sprawa wyszła na jaw, wtedy wszyscy pewnie uznali by, że Onur na nią nie zasługuje.
Dla mnie Onur to facet, który ,, nie rokuje''. Nie liczyłabym, że dojdzie do jakiś rozsądnych wniosków. W moim rankingu egoistów tego serialu zajmował, najpierw 3, a teraz 2 miejsce.
A ty? Co byś zrobiła na miejscu Onura? Wybaczyła byś Keremowi?
I wiem, kto jest numerem 1 na twojej liście :)
Widziałam już tę scenkę. Bardzo przykry koniec, wieloletniej przyjaźni. Ja na miejscu Onura dodała bym, żeby Kerem dał mi trochę czasu. Pewnie po tym, jak emocje by opadły spróbowała bym jakoś to naprawić.
A mówiąc o tym, że wszyscy się od niego odwrócili pewnie miał na myśli nie tylko Onura, ale tę cała przykrą dla niego sytuację z Bennu i Burakiem,
,,Morałami'' Buraka Kerem zbytnio sie nie przejął. Teraz wszystko wróciło do normy i znowu żyją ze sobą jak bracia.
Kerem lubił się użalać nad sobą na poczatku serialu, później mu totalnie przeszło, a przy rozmowie z Onurem znowu wielki ,, come back''. Od czasu do czasu to nie jest groźne, sytuacja również była wyjątkowa, więc jest mu to wybaczone:):):)
Onura chyba nawet nie ruszyło by to, jak by Kerem przeszedł załamanie nerwowe.
Kto wie, kto wie:) Może czekałoby nas wielkie zaskoczenie? Z perspektywy całego serialu mogą powiedzieć, że to właśnie Onur lepiej sprawdza się w roli przyjaciela niż Szeha.
Szeherezada potrzebuje mieć w swoim otoczeniu ludzi, którzy będą jej słuchać i grzecznie potakiwać głową. Bennu tylko raz powiedziała coś nie po myśli księżniczki za co dostała w twarz w gratisie z deklaracją o końcu przyjaźni.
Oboje ona i Onur są beznadziejni. On wiecznie nadąsany, naburzmuszony, najchętniej zamknął by żonę w domu na klucz i nie pozwalał się z nikim spotykać. Ona, wiecznie nadąsana, nie umiejąca rozmawiać a każdą większą sprzeczkę, kończy wielkim fochem, pakowaniem walizek i chęcią rozwodu. Gdyby spotkało ich to co Kerema i Bennu, nie przetrwali by. Chociaż już stracili dziecko a Szeh jakoś specjalnie nie rozpaczała.
Najwidoczniej wszechwiedzącej i idealnej Szeherezadzie nie mieści się w głowie, że kobieta, która utraciła dziecko ma prawo być kompletnie załamana i mówić najbliższym przykre rzeczy, których normalnie nigdy by nie powiedziała. Prawdziwa przyjaciółka wspierałaby Bennu nie zwracając uwagi na jej gadanie. To prawda, że Szherezada również straciła dziecko i na pewno również cierpiała, ale nie można porównywać poronienia w pierwszych tygodniach ciąży z utratą donoszonego już dziecka, które lada dzień miało się urodzić.
Co do rozmowy Onura i Kerema, to jednak Onur był beznadziejny. Drugim największym problemem Kerema , zaraz po kryzysie związku z Bennu, jest to że najmocniejsze wykłady na temat moralności prawią mu osoby, które nie mają żadnego prawa mu tego robić. Najpierw był Burak, teraz Onur, który dał w tej scence pokaz niezwykłej hipokryzji.
Może i by się za to wściekła na Bennu, ale na pewno nie odwróciła by się od niej całkowicie.
No Kerem wczoraj właśnie powiedział, ze chciał ze chciał by się rzucić w Bosfor,
Dla mnie Szeha nie rokuje, on nic nie zrobił, a ona go non stop porzuca, powiedz kto normalny porzuca dziewczynkę,która pokochała ją jak matkę ? kto jest na 1 miejscu ?
Na pierwszym miejscu jest Szeherezada)
Nie analizowałam wczoraj jej zachowania, bo zrobiłam to już tyle razy, że nie warto się powtarzać. Dobrze, że w swoim życiu nie poznałam tak rozkapryszonej kobiety. Onur jest jaki jest, ale na szacunek też zasługuje, a Szeherezada nawet tego mu nie daje. Szeh to typowa egoistka. Tylko ona ,,cierpi'', a inni powinni za nią chodzić i błagać o wybaczenie. Księżniczka jest naprawdę komiczna i żałosna zarazem:)
P.S Niedługo będziesz miała okazję zobaczyć kolejny popis Szeherezady.
Ta scenka wyglądała mniej więcej w taki sposób:
Onur trzyma Kaana na rękach, przytulają się do siebie. Szeha szarpie młodego, wykrzykując, żeby Onur go puścił. Kaan powatarza ,, Bardzo stęskniłem się za tatą'', ale ,, dumna'' księżniczka nie reaguje.
Faktycznie. Uczucia innych jej nie interesują. I również cieszę, się że nie spotkałam w swoim życiu osoby takiej jak ona i Onur.
Bardzo prawodopodobne, że patrząc na ,, sielankę'' Onura i Szeherezady, Kerem w myślach błogosławi dzień, w którym zrozumiał, że Szeha była dla niego atrakcyjna fizycznie.
Takie ,, motyle w brzuchu'' może jeszcze poczuć do wielu kobiet i to wcale nie będzie oznaczać, że którąś z nich kocha.
Mnie Onur najbardziej rozśmieszył tym wykładem dla Kerema. Facet, który na przestrzeni wszystkich odcinków robił takie rzeczy, które widzieliśmy. Robi mu wyrzuty.
Tak jak wcześniej napisałam. Póki co ten facet ,, nie rokuje''. Traktuje kobiety przedmiotowo, myśli, że to co łączy go z Szeherezadą to miłość, nie szanuje Firdevs, która poświęciła mu połowę swojego życia, baśń ,, Binbir Gece'' traktuje jako ,, prawdę objawioną''. Jak na studenta najlepszej uczelni na świecie naprawdę sporo się tego uzbierało.
A pamiętasz, jak potraktował Żale? Chodzi mi o tę sytuację, kiedy miała wystąpić w nagraniu w którym przyznaje się do kłamstwa. Erdal, czy jeden z jego oprychów podbił jej oko a Onur tylko stał i się gapił a potem chyba nawet sam zaproponował, by zrobiono jej mocny make-up który zakryje śliwę. Nie ma co dżentelemen pierwego sortu :P