Też mi się podobało..:)
Tak, bardzo dziwne... Może Rodrigo nie chciał rozdrapywać ran....
Chociaż dziwniejsze dla mnie było, że Jana widziała mała tylko na zdjęciach...
ah to co innego faktycznie ;) ale tak ogólnie to np. spotkanie Luciany i Rodriga po 5 latach jak się na siebie patrzą itp. to tak jakby nie widzieli się przez te lata a przecież pracują w tym samym miejscu ;-)
A ja tak tylko a propos Roseleny. Taka ciekawostka :) Dziecko, które pojawiło się w dzisiejszym odcinku Pablo (chłopczyk z sierocińca) to w rzeczywistości syn Laury Flores (Roselena) Patricio ;)
o no proszę :) na to bym nie wpadła ;) tak czy siak malec grający synka Luciany jest taki znacznie bardziej uroczy , radosny , ładny dzieciak ;-)