Chodzi mi oczywiście o Ludmiłę. Czy ona jeszcze nie zauważyła, że jest jedyną osobą, która uważa ją za taką megagwiazdę? No, poza Federikiem...
I naprawdę bym na to nie narzekał, gdyby nie to, że w studiu są osoby, które śpiewają od niej po prostu lepiej, chociażby Lena czy Francesca. No i je-szcze te jej astronomiczne porównania... niesamowicie denerwujące. Naty chyba miała rację - Ludmiła ma doktorat z astronomii. Mam nadzieję, że w końcu przestanie, bo jej zachowanie jest naprawdę irytujące, przynajmniej jak dla mnie.
Aaa, to tym bardziej gratuluję, bo nie pamiętam, bym ja to kilka lat temu przerabiała w gimnazjum. Dopiero w liceum.
A znasz odmiany czerwonego? XD
Karminowy, szkarłatny, malinowy, kardynalski, krwisty, wiśniowy, makowy, purpurowy, rubinowy, poziomkowy, róż pompejański, cynober antymonowy, cynober naturalny, lazur karminowy, karmin czerwcowy, lazur polski... jest tego mnóstwo.
<temat jak najbardziej związany z serialem>
No, w czerwonym się bardziej orientuję niż w niebieskim. A znasz odmiany czerni? Jako że jestem zua i dobrze mi z tym, to je przestawię. Używane w malarstwie: czerń mineralna, czerń manganowa,
czerń ilmenitowa, grafit, czerń z kości, czerń z winorośli, czerń hiszpańska, czerń szwedzka, czerń acetylenowa, tusz. A także, nieoficjalnie (z Nonsensopedii. Jak ja uwielbiam tę stronę!) - uwaga cytat:
"Czerń bezbarwna – czerń, której nie widać np. czarna dziura.
Czysta czerń - czysta, tzn. biała,
Czarny metaliczny – uwielbiany przez metali,
Czarny mhroczny – jedyny właściwy kolor według satanistów,
Czarny smutaśny – emo kolor,
Czarna noc – z domieszką granatu,
Czarny kot – podobno ten kolor przynosi pecha,
Czerń jak u Murzyna w czterech literach (tudzież kawie) – ponoć najczarniejsza, ale do tej pory nikt nie odważył się tego sprawdzić!"
Aaa widzisz. Metale znają się na odmianach czerni, a także na czarnych mszach i czarnych polewkach. Hahaha XD
Ale to ostatnie to mnie całkiem rozwaliło. XD
,,Czerń jak u Murzyna w czterech literach (tudzież kawie) – ponoć najczarniejsza, ale do tej pory nikt nie odważył się tego sprawdzić!"
Mnie też. XD
Na serio, z niektórych rzeczy śmieję się za każdym razem, gdy je czytam. Nawet jeśli robię to po raz dwudziesty. :D
Mam tak samo.
Albo potrafię wybuchnąć nagłym niepohamowanym śmiechem na lekcji, kiedy przypomnę sobie żart opowiedziany na przerwie. XD
Ehh.
Wiem, wiem. :D
Ale zdążyłem się przyzwyczaić.
Filmweb zmienia ludzi, oj zmienia...
UMIERAM! Piekło dla mnie...
<przypomniało mi się, jak jeszcze przed wakacjami pisałeś to w jakimś temacie. Matuleńko, sentyment... Na starość coś mi odbija>
No, że znowu nie na temat. A Zuzka napisała, że gadanie na temat jest nudne, czy coś takiego :D
Ahaaaaaaaaaaa! No, rzeczywiście, było coś takiego.
Tak, już pamiętam.
Jakaś dziewczyna pytała się o coś związanego z Naxi.
Pod postem 150 (albo więcej) komentarzy (tzn. moich spamów z Zuzką) i żaden nie na temat. :D
Noo, wiedziałam, że mówię prawdę xD Nie pamiętam już o czym to było... Aż sobie znajdę :D
No to szukaj. Powodzenia! :D
Ja trochę pamiętam.
Na pewno było dużo o szkole. Coś tam, że Zuzka nie ma czerwonego paska, bo jednej oceny jej bra-kuje, że ma piątkę z polskiego, matmy, biologii i fizyki, ale za to czwórkę z wosu, wuefu i informatyki. No i że z religii ksiądz jej nie chciał dać piątki, bo niby nie jest ładna, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie i w końcu wyszło jej równiutkie 4,75.
Na pewno gadaliśmy też dużo o książkach, że ona tyle czyta, a ja nic.
Na pewno też o kabaretach, że ja nie lubię, a ona tak.
Pewnie o skoczkach narciarskich. :D
Na pewno o piłce nożnej. Ja mówiłem, że nie znoszę meczów, że są nudne, bla bla bla, ona mówiła, że to nieprawda.
Hmmm... co tam jeszcze było?
Jak mi się coś więcej przypomni, to dopiszę. :D
To chyba był jeden z pierwszych tematów w których coś napisałam :D Bo to z ocenami pamiętam ;D