Virgin River
powrót do forum 2 sezonu

"Tak" dla krajobrazów i muzyki, przy czym w pierwszym sezonie jest lepsza. To kobiece, fajne kino, z niedorobioną akcją niczym Harlequin - niespełniona miłość z problemami, łamiące serce sceny itd.. Jednocześnie irracjonalna rzeczywistość miasteczka, w którym wszyscy mają czas i własciwie tylko jeżdzą z miejsca w miejsce by się odwiedzić na parę zdań. Oglądam przy HO, jestem w połowie 2go sezonu, tu już nic nie zaskoczy...