Nie chodzi o to, że '' oburzająca profanacja bo coś jest inaczej niż byś chciał i sobie wymarzyłeś''. To nie Wilkolak_Autograf wymyślił , czy wymarzył sobie, tylko to jest jasno opisany świat Tolkiena i profanacją jest tworzenie serialu w Tytule ''Władca pierścieni'' i przeobrażanie świata z określonymi zasadami. gdyby serial nazywał się np. ''Elfy i ludzie'', i nie podawali się na Tolkiena Tylko własny osobny serial, to ok. Ale oni podpinając się pod tego Autora i jego świat dokładnie opisany - Po prostu sprofanowali powieść człowieka, który się przez nich w grobie przewraca. pozdrawiam
Mam jeszcze taką propozycję - Na chwilę wywal wszystkie skojarzenia z Tokenem, zupełnie jakbyś w życiu nie słyszał o gościu, i spróbuj wspomnieć odcinki serialu, dystansując się jak tylko możesz - zupełnie jakby akcja działa się w świecie kompletnie dla Ciebie nowym.
próbowałam tego wiele razy - wyobraziłam sobie ten serial, jego główne wydarzenia w kompletnym oderwaniu od tego uniwersum. Fabuła nadal jest nudna i nielogiczna, a postacie nudne i odpychające. Nadal jest to tani mydlano-operowy RPG, przy którym "the Outpost" z SyFy to dzieło telewizji :D
przykro mi.
Mnie tam w klimacie fantasy w blisko 100% satysfakcjonują wszystkie 3 fenomenalne części serii "Dungeons and Dragons", podczas gdy Petero Jacksonowa interpretacja LOTR nuży mnie - budżet vs brak magii wychodzi w przypadku LOTR na minus.
Pewnie - 3 części :D Wszystkie bezbłędne.
W tym roku wychodzi, tym razem do kin, czwarta część - z większym budżetem, więc może być kicha - oby nie polecieli w epickość i efekty nad podziemny i smoczy klimat :)
Matko co za bełkot... Oglądać ekranizację Tolkiena i nie myśleć o pierwowzorze książkowym. Tylko troll mógł to napisać, żeby nabijać marketing...
Jak można myśleć o książkowym pierwowzorze, skoro prawie nikt nie czyta fantasy :D
Nie. W ogóle. Mało kto czyta w ogóle, a fantasy to nisza wśród tej niszy która czyta cokolwiek po skończeniu szkoły.
Zgadzam się. We Władcy Pierścieni i Hobbicie oszczędzili nam tego świństwa, ale teraz niestety pewnie tego nie unikniemy, bo wszystko musi być w imię "tolerancji" i "poszanowania" czyichś uczuć i orientacji :S
Dokładnie. Nie jestem maniakiem trzymania się słowo w słowo adaptowanych utworów literackich, ale zmiany w Hobbicie były wręcz żałosne, a ten romans był już ponad wszystko. Na drugim miejscu był smok pierdoła. W książce był tak straszny i potężny, że kompania Thorina nawet nie pomyślała o najmniejszej próbie konfrontacji, a tu robili sobie z niego wręcz jaja. Brali go jak pięcioletnie dziecko bawiące się w ciuciubabkę, a on się obraził, bo nie mógł ich złapać i zapłakany poleciał się odgryźć do Miasta na Jeziorze.
zgadzam się, co do romansu Tauriel. rozumiem tego powody filmowe, czy raczej sztampowo - komercyjne :D bo producenci nie wyobrażali sobie pewnie filmu epickiego bez romansu, a jednak dla mnie ten romans był niekonieczny i AFAIR sprzeczny z uniwersum a bardziej pasujący do tych mniej kanonicznych fanfików (byly zwiazki elfio ludzkie ale nie elfio krasnoludzkie). natomiast mi by zupełnie wystarczało, gdyby ich relacja była relacją kumpli z woja :) braterstwa broni. IMO nawet sceny z kamykiem dałoby się pokazać w tym tonie a nie w tonie romansowym.
W Esgaroth, tj. na dalekiej północy, pojawili się czarnoskórzy statyści: http://www.westernspring.co.uk/the-hobbit-the-negrification-of-middle-earth/
dla mnie ci statysci są wyjaśnialni w ten sposób - dawniej, gdy jeszcze miasto było bogate przybyli tu jako handlarze, ale gdy podupadło (pewnie głównie przez okradanie przez wodza) :D nie mieli na powrót i zostali, a statysci których widzimy to dzieci lub wnuki tej grupki, która została :) ładnie? :)
Ładnie, ale oboje wiemy, że powód zamieszczenia ich w filmie jest zupełnie inny.
Możesz spokojnie tego uniknąć, wystarczy, że nie obejrzysz tego serialu. Nikt Cię zmuszał nie będzie. ;)
Jednak nigdy nie wykluczył czarnych. Dla mnie to normalna ewolucja. O ile mówię absolutnie nie np. czarnym, brytyjskim szlachcicom lub kupcom w filmach opartych na REALIACH historycznych, o tyle w fantasy ich brak to tylko nawyk. A nawyki można zmieniać. To by było nawet śmieszne, gdyby filmy z gatunku mającego aspiracje do fantazji (w sensie kreatywnej wyobraźni) posiadały wewnętrzne, sztywne podziały rasowe :)
Tolkien opisywał wygląd rozmaitych ludów żyjacych w Śródziemiu np. czy byli smagli, wysocy, rudzi czy blonwłosi i niebieskoocy. Ogólnie Gondor, Sępną Puszczę czy Dale zamieszkiwali ludzie biali. Na południu był Harad który zamieszkiwali Haradrimi. Byli wysocy, mieli ciemną karnację, czarne włosy i ciemne oczy. Jeszcze dalej na południe był Dalszy Harad - kraina porośnięta dżunglami i zamieszkiwana przez ludzi czarnych. Umieszczanie czarnych w Dale jak to miało miejsce w Hobbicie to po prostu polipoprawne przegięcie.
ich brak to tylko nawyk.
jesli tak myslisz to znaczy, że niczego nie zrozumiałeś z gatunku wspolczesnej fantasy. tu chodzi o worldbuilding, swiatotworstwo. w przeciwienstwie do powieści historycznej, czy filmu historycznego, które swoj swiat opierają na realiach historycznych (np. starożytności czy sredniowiecza) fantasy musi wytworzyć wlasne uniwersum. z wlasnymi prawidłami - polityki, ekonomii, geografii, astronomi, jezyków, ewolucji, klimatu, handlu, sztuki, prawa karnego i wszystkiego innego. zatem jesli napiszesz świat fantasy, w którym wieksza czesc populacji wyglada jak Maorysi i zamieszkuje archipelag tropikalnych wysp - to tak wlasnie ma to byc przedstawione w adaptacji tego utworu, a jesli tworzysz swiat, w którym wiekszośc populacji zamieszkuje klimat typowo europejski - w zakresie od srodziemnomorskiego po polarny - to populacja twoich postaci, twego utworu zamieszkująca ten klimat bedzie biała. No chyba, że pisząc swój swiat dasz im jakieś magiczne lub techniczne srodki transportu które mogą przetransportować całego duże grupy ludności z jednego kontynentu na drugi. Ale to by trzeba było uzasadnić. Np osadzając taką powieść fantasy w 19 wieku i dając im do podróży kolej. Aktor grający w adaptacji utworu ma pasować do postaci Z utworu (czyli np na postac białą biały aktor na postac czarną czarny aktor, na postac wysoką wysoki a na niską niski, na starą stary, na młodą młody, a na grubą gruby aktor - inaczej nie da się do tego podejść), a postac w adaptacji utworu ma pasować do swiata utworu, z ktorego sie wywodzi, do jego tła. dlatego elfowie walczą mieczami a nie laserami. czarni elfowie mi nie pasują tak samo, jak biali Wakandyjczycy nie pasują. To po prostu głupie i bezsensu. I tak, po polsku elfy to te z mitów i legend - jak celtyckie czy germanskie, zaś postacie z Tolkiena to elfowie. To wynika z przyjetego tłumaczenia, ale to polskie tłumaczenie także wynika z innej pisowni, którą Tolkien stosował w ksiazce. Po angielsku mamy "elfs" - te z mitów, oraz "elves" te z Tolkiena. I dlatego po polsku są elfy i elfowie.
A co mnie obchodzi orientacja seksualna bohaterów? Ani nie chcę przelecieć ani nie czekam na podryw. To wojna między Dobrem a Złem, a nie między normalsami i ideologią gender. Wstydź się, że cały czas tylko myślisz o seksie.
Wolę nie być ani jednym ani drugim, wolę mieć swobodną wyobraźnię, niezdewastowaną rasizmem.
To niby ludzie twojego pokroju są inteligentniejsi? A czym się objawia ta inteligencja, tym, że konia może grać kot, a ty będziesz z przekonaniem mówić: "Tak, to jest koń, ma cztery nogi, więc się odwalcie rasiści od tego konia!"
A dlaczego nie? Daj ujście wyobraźni! W zabawach moich siostrzenic, ich kot niejednokrotnie pełnił funkcję karego rumaka.
Dobrze, że nie komentowałeś filmów na początku XXI wieku, bo pewnie byś się przyczepił, że w LOTR do roli Gandalfa zatrudnili geja.
No właśnie, a jakim prawem gej grał postać hetero??
Poza tym to, że osoba grająca postać Gandalfa jest gejem nie ma tu żadnego znaczenia. Gorzej jakby z Gandalfa zrobili geja.
Jeśli serial robiłby Netflix to na pewno co najmniej połowa głównych postaci byłaby czarna bądź miałą czarną karnację. Ale już azjatów, eskimosów czy indianów byśmy nie ujrzeli, ewentualnie jednego, tacy to oni są tolerancyjni...
Właściwie to nic nie wiadomo o preferencjach Gandalfa, jak i wielu innych postaci.
Teoretycznie tak, ale biorąc logikę, to człowiek ma z reguły defaultowo ustawioną orientację hetero. Dopiero później następuje customizacja, więc jeśli nie było nigdzie o tym mowy to można śmiało postawić tezę, że był noramlny.
ale Gandalf to nie człowiek. tylko odpowiednik anioła. a nie sądzę by anioł musiał mieć jakąkolwiek orientację :D
O preferencjach Gandalfa akurat można się łatwo domyślić. Był on majarem, a więc odpowiednikiem aniołów w mitologii śródziemia. Najprawdopodobniej był po prostu aseksualny a ludzkie namiętności i żądze były mu obce ;)
Meliana tak wybrała przywdziewając ciało elfki. Istari zostali posłani w okreslonym celu i także z okreslonych przyczyn nie przybrali ciał młodych tylko stare.
Wg mnie postać Meliany falsyfikuje twierdzenie, że majarowie są "aseksualni a ludzkie namiętności i żądze są im obce". Nie widzę podstaw aby różnicować pod tym względem Gandalfa i Melianę.
no ,a ja widzę podstawy - Meliana wybrała życie elfki i urodzila dziecko bo chciała, nie byla na misji politycznej czy wojennej na której miałaby okreslone cele i okreslone ograniczenia. no a czarodzieje jedynie wybrali się na delegację - wojenną, na misję w ciałach odpowiednich do tego celu. po co bylaby im seksualność skoro nie to było celem na tej misji? Gdyby znajdowanie sobie partnera było jednym z ich celów to przecież nie wybraliby ciał starców :D I ona i oni jedynie przybrali ciała z pewnego powodu - powodem czarodziejów nie było posiadanie dzieci.
Nie wydaje mi się aby przybranie jakieś formy przez majara miałoby wpływać na jego właściwości psychiczne. Czy ktoś poza Eru może zmieniać istotę rzeczy? Valarowie wysyłając Istarich stwierdzili "eee, damy wam powłokę starców i odbierzemy chęć do amorów"?
trudno mi powiedzieć, trzeba by pewnie doczytać różne "kwity z pralni" by mieć sensowną interpretacje tej - co prawda mocno szczegółowej - sprawy - aktualna moja interpretacja na podstawie tylko tego co pamietam o przybieraniu ciała przez majarów jest taka, że nie potrzebowali seksualności o ile nie zamierzali mieć dzieci, a ciała były dla nich przecież jedynie "kombinezonem", który pewnie kontrolowali (pamietajmy, że Valarowie w ogóle niezwykle rzadko pojawiali się przed innymi w ciele fizycznym, bo unikali tego, aby się nie " zakorzenic " w nim, by nie pozostac zbyt " zmaterializowanymi " - dlatego mysle, że majarowie mogli posiadać podobną kontrolę nad swymi ciałami, jak Valarowie tyle że oczywiście umnejszoną. No, ale nie upieram się, że moja interpretacja jest dokładna. :) po prostu nie widzę powodu by mieli orientacje i seksualność o ile nie zamierzali akurat miec dziecka, jak Meliana. Majarowie przybierali ciała na długo, ale w okreslonym celu, a nie ot tak aby w nich żyć. Zakładam, że było możliwe, że poza Melianą był jakiś inny majar, który zrobił czy zrobiła to samo, co ona, a elfie kroniki mogły tego nie zanotować, w koncu majarowie byli niezalezni od elfów i nie musieli się im spowiadać :) Meliana byla jedynie tą majarką, która w najwiekszym stopniu wplynela na dzieje elfów i dlatego ją dzieje elfów zanotowały. Do mnie przemawiają fanfikowe historie, w których są i inni - ale niewielu - którzy także mieli dzieci ze smiertelnikami - ludzmi i hobbitami - przybierając ich ciało. Ale istari byli na kompletnie innej misji w innej sprawie. Jesli elfowie, a raczej elfki na tyle panowaly nad ciałem - a to istoty urodzone jak ludzie - że potrafily nie zajść w ciążę w czasie wojny, to o ile lepsze panowanie nad ciałem musiał mieć majar?
czy przez wlasciwości psychiczne masz na mysli to, że od czasu, gdy Ainurowie postanowili zstąpić na Ardę wszyscy wybrali sobie ciała - męskie lub żeńskie - i w razie konieczności zawsze, gdy pojawiali się w cialach materialnych wygladali, albo jak kobieta albo mezczyzna? Taka meliana zawsze pojawiała sie jako kobieta a olorin zawsze jako mezczyzna? Tak IMO to może być przesłanka za tym, że nie tylko przybierali ciało o okreslonej płci (wiec nie widzę tu pola dla uważania, że w serialu np. Sauron mogłby być transgenderowym), ale także i związane z tymi ciałami orientacje, i popędy. Jednakże czy na określonej misji w określonym celu nie zawadzałoby to ? I czy majarowie nie powinni umieć kontrolować ciał na tyle, aby one służyły tylko do aktualnego celu np. walki? Skoro potrafili je kontrolować elfowie to mi się zdaje, że majarowie potrafili to bardziej?