PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=835082}

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy

The Lord of the Rings: The Rings of Power
2022 -
5,5 43 tys. ocen
5,5 10 1 42912
5,5 22 krytyków
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
powrót do forum serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy

Niestety jak w tytule , liczba INNYCH stanowczo przerosla dobry smak i logike.
Nie jestem wielkim fanem Tolkiena wiec przeklamania czy tworzenie nowej fabuly mi jakos nie przeszkadzaja - bo nie znam orginalu - ogolnie fabula jest dosc spojna wiec wg mnie pod tym wzgledem nie mam nic filmowi do zarzucenia.
Niestety 1 elf - czarny (w tle kilku innych tez) nawet ja wiem ze elfy nigdy nie byly kolorowe , ale ...... dla dobra sprawy moze byc
KRASNOLUDZICA - CZARNA?????????? tu to juz pojechali ostro - mimo ze aktorka naprawde dobrze sobie radzi z ta rola i tylko dlatego ja przelknalem - naprawde jest to swietna postac i bardzo dobrze zagrana
Niestety Hobbit jako murzyn juz mi sie nie sprawdza - co za duzo to niezdrowo
Szkoda bo serial jak pisalem wczesniej byl calkiem calkiem
W polowie 2 sezonu - po prostu dziekuje -

Zaczynam sie zastanawiac kiedy Eskimosi w jakims filmie okaza sie czarni

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Niestety jak w tytule , liczba INNYCH stanowczo przerosla dobry smak i logike. A pewna ilośc postaci z innego klimatu dałaby się uzasadnic. Elfów nie, ale już pół-elf nieco naciągając dałoby sie uzasadnic swiatem ksiazek. Arondir mogl byc pol-elfem (jak Elrond) synem kobiety z jednego z plemion Haradu (odpowiednik ludów Afryki u Tolkiena) oraz elfa z jednego z plemion elfów Avari (których bylo wiele i o których elfowie z zachodu - Noldorowie jak Galadriela, i Sindarowie jak Celeborn i Sylvanowie jak Legolas (albo raczej jego lud, bo on też jest sindarskim elfem), albo Nandorowie jak rdzenny lud elfów z Lorien, niewiele wiedzieli),
ogolnie fabula jest dosc spojna Nie wydaje sie byc spójna ani jako coś z ksiazek ani jako coś kompletnie poza ksiazkami. Ani postacie nie zachowują sie konsekwentnie (np Isildur jednego dnia chce jechac do domu do brata, a nastepnego na wojne), ani też chronologia wydarzen sie nie spina (rzeczy które zdają sie dziać pare dni są rownoczesnie z rzeczami które moglyby trwac 3 msc), punktem od którego chronologia zaczela sie rozlazic jest ten gdy wszystkie grupy postaci widzą spadającego meteormana, czyli Gandalfa. To jest chwila która wyznacza początek chronologii serialu (nie ksiazek!) scena ta sugeruje widzowi, że grupy w roznych miejscach, że ich przygody dzieją sie rownoczesnie. Ale jak sie "wczytać" to sie okazuje, że nie jest to możliwe by bylo to jednoczesnie.
Niestety 1 elf - czarny (w tle kilku innych tez) nawet ja wiem ze elfy nigdy nie byly kolorowe , u Tolkiena nie, ale są z pewnościa uniwersa ksiazkowe czy growe gdzie są czarne elfy. była też taka seria bodajże gier Elfworld gdzie elfy byly w wielu kolorach w tym fioletowe i zielone. A czarne elfy nazywają się drowy i nie są z wyglądu brązowoskórymi, jak Afrykanie, ale są dosłownie czarne jak węgiel i zdaje sie, że żyją w jaskiniach pod ziemią wiec mają cos z nordyckich gnomów/krasnoludów. I chyba nie są tak przyjazne, jak te u Tolkiena.
KRASNOLUDZICA - CZARNA?????????? tu się zgadzam - to już jest czysty obłęd :) Ale nadal dałoby sie to jako tako naciągając lore uzasadnić, gdyby się im chciało np. w ksiazkach mamy wzmianki, że bylo 7 klanów/plemion krasnoludów, ale tylko 3 zamieszkiwały na zachodzie i polnocy kontynentu. 4 klany mieszkały daleko na wschodzie, a nawet powiedzialabym na południowym-wschodzie, w rejonie który klimatem powinien IMO odpowiadać terenom Krymu (Morze Rhun) i Kaukazu (Góry Orocarni) - i tamte krasnoludy mogly wygladac nieco bardziej śniado np. jak ludy cyganskie, wołoskie, a nawet tureckie. I tutaj dałoby sie coś z tego ulepić - np. sojusz miedzy imperium Durinów a klanem ze wschodu zawarty przez małżenstwo i cała przygoda oparta na przywiezieniu Disy, jako narzeczonej dla Durina z odległego rejonu, z pokonywaniem roznych przeszkód - i politycznych, i terenowych, i zagrożeń po drodze :) Z calym pocztem i dworem jechałaby wschodnia ksiezniczka na wesele do centrum swiata krasnoludów - Morii. :) Może np. eskortowana przez przyjaciela Durina - Elronda, albo ponieważ Elrond ksiazkowy ma zbyt wiele roboty z byciem głównym wodzem armii Gilgalada (on byl tym wodzem nie Galadriela) :) to dajmu tu elfa z ludu, ale przyjaciela Galadrieli - Arondira, ktory wczesniej juz zasłużył się dla niej, a poniewaz poznał sie z Galadrielą (w czasie gdy on służył w Lorien, gdy ona tam przybyla zanim jescze zostala wladczynia Lorien, on slużyc mógł poprzedniego wodza Lorien - powiedzmy Amrotha albo jego ojca Amdira) i, że tak powiem wstąpił na służbe u niej, został "jej rycerzem", i ponieważ Galadriela chce wielkiego sojuszu wszystkich ludów zachodnich - takze z krasnoludami a nie tylko z elfami i ludzmi to Arondir by wspomoc ją w tym dziele, na jej polecenie ma wspomóc krola Durina w jego planach matrymonialnych dla jego syna, i wspomoc sojusz Orocarni i Morii, przez eskortowanie ksiezniczki na ślub przez te jakies 2 tys kilometrów dzikich krain :) Arondir jest starym elfem, bo jeszcze (wg serialu z Beleriandu) co znaczy że przez już przez nawet 4-5 tys lat mógł podrozowac po kontynencie i poznał wiele krain. A ponieważ wyglada jak Haradrim (po ukryciu uszu) to mogl długo wedrować (np. jako ochrona karawan) po wschodnich ziemiach -znacznie dalej od terenu na którym Harfooty znajduja spalony sad. Czyz to nie piekny quest dla Arondira? to juz pojechali ostro - mimo ze aktorka naprawde dobrze sobie radzi z ta rola - jest jedną z sympatyczniejszych postaci serialu, i jej sceny naprawde miło sie oglada, (gdybyz tylko jako aktorka tak nie bredzila np Tolkiena i jego fanów w materialach promocyjnych) :D i tylko dlatego ja przelknalem - naprawde jest to swietna postac i bardzo dobrze zagrana
Niestety Hobbit jako murzyn juz mi sie nie sprawdza - co za duzo to niezdrowo - nadal sądzę, że ponieważ hobbitów byly 3 klany i mieszkali w różnych regionach ale nie zbyt daleko od siebie to mogliby miec nieco inną cerę, ale nadal to powinny byc typy o kolorach, cerze europejskiej, bo wszystkie klany zamieszkiwaly (u swego zarania) ten klimat - najbardziej na poludnie byli Stoorowie, ale nie na pustyni, tylko na rozlewiskach wielkiej rzeki - mieszkali nad doplywami Anduiny i nad jeziorkami dokola. Ten obszar kontynentu Srodziemie odpowiadalby pewnie klimatowi Toskanii, Wenecji, zatem taką cerę powinni miec ci mieszkancy rzek i jezior. Harfootowie powinni miec cerę mieszkanców terenów alpejskich (ogorzaly od slonca i wiatru pasterz w terenie podgórskim), jak Szwajcaria, a Fallohidowie powinni byc najbardziej jasnoskórzy - to byli "nordycy" wsrod hobbitów, jasnowłosi, i mieszkali najbardziej na północy blisko lasu Mirkwood - rodzinnego lasu Legolasa. Tak to powinno wygladac z hobbitami :)
Szkoda bo serial jak pisalem wczesniej byl calkiem calkiem
W polowie 2 sezonu - po prostu dziekuje -

Zaczynam sie zastanawiac kiedy Eskimosi w jakims filmie okaza sie czarni

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Jejku ! ten Twoj wyklad musialem czytac dwa razy bo w pewnym momencie sie pogubilem.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

sorki, to dlatego, że tak długo go poprawiałam, że gdy chciałam edytować, aby zrobic spacje, by bylo wyraznie widać co jest twoim wpisem a co moim, to mi wyskoczylo, że jest 5 minut czasu na edytowanie i już nie mogę potem edytowac. Co jest dośc dziwne, nigdy wczesniej się z takim wymogiem nie spotkałam na filmweb. Dopiero niedawno to wprowadzili? Pewnie po to, by zmusić do pisania krótszych postów, bo jak jeden napisze długi i drugi mu odpowie też długo to edytowanie takiego długiego postac by wygladał dobrze i sie wygodnie czytało trwa dłużej. :)

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Jejku ! ten Twoj wyklad musialem czytac dwa razy bo w pewnym momencie sie pogubilem.
Jak pisalem Tolkien jest dla mnie nieatrakcyjny - czytalem dawno temu Dwie Wieze i niestety bardzo sie meczylem wiec pozostale ksiazki odpuscilem sobie - stad moja duza tolerancja dla filmu ktory podobno sporo odbiega od swiata Toliena.
Jesli jest w miare logiczny nie ma scen typu " Diabeł z pudełka " to go akceptuje. Rozumiem tez pewne przeskoki i skróty - czasowe badz inne - trudno jest poswiecic kase i krecic sceny jak to jakas postac jedzie przez 3 miesiace przez las zeby zachowac pelna zgodnosc w chronologii.
Podobno sporo bylo glosów krytycznych jak to zapakowano na 3 okrety 300 kawalerzystów wraz z koniami i odpowiednia sluzbą ( na jednego konnego wg standartu przypada co najmniej jeden pieszy do obsługi)
Nie nie - dla mnie bylo oczywiste ze nie mieli kasy zeby krecic kilkanascie okretów i poszli na skróty - mnie to nie razilo - zauwazylem ale zaakceptowalem
Moja wiedza na temat elfów , krasnoludów i innych bierze sie z Sapkowskiego ktory z pewnoscia wzorowal sie na Tolkienie ale az tak bardzo rozbudowal ich swiata i Ras.
Tak wiec Elfy powinny byc wysokie , smukle białe - rasa- i w wiekszosci blond - w wiekszosci.
Krasnoludy jak to krasnoludy - rudowlose - jak najbardziej ale murzyni ??
Tutaj tą DISE naprawde ratuje ta aktorka - przyklad jak dobry aktor moze wbrew zdrowemu rozsadkowi i zalozeniom pokazac postac i ja wyniesc na wyzyny - osobiscie lubie te sceny z nią
Czerny Elf - jest ok - gra dobrze -takiego smutnego filozofa ale twardo stapajacego po ziemi - nawet mi pasowalo to ze jest czarny ( ciemny - bo zupelnie czarny to on nie jest) bo tez go traktuja troche jak odszczepienca .
Co do Czarnych Elfów - nic nie wiem - cos gdzies mi swita z tylu glowy ale nie pamietam czy istnialy - moze Masz racje.
Szale przewazyła GUNDA ta soltyska ? Wlodarz wioski - osady do ktorej dotarly te dwie hobbitki
RAZ - kto jest soltysem ? KOBIETA - no oczywiscie - kolejna ( fececi - samce - gdzies tam sie petaja po osadzie ale to takie wykastrowane matoły wiec przewodnikiem musi byc kobieta)
MURZYNKA w dodatku z kretynska fryzurą i ubrana tak jakby za chwile wychodziła na raut do krola elfów.
Ta suknia jej sie nie brudzi , nie kurzy - jakis cudowny material - pewnie z domieszka MITRILU !!! ( nie łapie kurzu i sie nie gniecie)
Pomijam kilku Elfów azjatów ktorzy tez po drodze sie przewineli - oni juz byli trudni do zaakceptowania
Ale tak wypastowana lsniaca czarna Madrosc i szlachetnosc juz mnie dobiła.
Dzieki za Twoj wyklad - pewnie jeszcze raz czy dwa sobie go przeczytam z ciekawosci jak to sie losy toczyly przed Druzyna pierscienia ( kto to jest w koncu sauron dowiedzialem sie wczoraj w nocy jak zaczalem szukac w necie)
Rozumiem ze swiat Tolkiena to raczej spora kraina z dosc dluga historia , ja jej jak pisalem nie poznalem - za duzo ksiazek do czytania i pewnie bym musial robic notatki !!! a mam niestety inne ksiazki do czytania - te ktore MUSZE przeczytac i jeszcze sporo z nich zapamietac .
Jak bedzie Ci sie chcialo - to jest tylko propozycja - zrob jakis bryk - na pewno przeczytam z ciekawoscią

slaw

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Rozumiem tez pewne przeskoki i skróty trudno jest poswiecic kase i krecic sceny jak to jakas postac jedzie przez 3 miesiace przez las zeby zachowac pelna zgodnosc w chronologii. Dlatego chyba w filmach PJ mieliśmy skracanie czasu w jakim się podróżuje np. zamiast 2 tygodni miedzy zranieniem Froda przez Nazgula na Wichrowym Czubie, a dotarciem do Rivendell w filmie to 6 dni. W filmie musiał, że tak powiem szybciej umierać :) W ksiazce jeszcze przez kilka dni dawał rade iść samodzielnie, potem wsadzili go na kuca. A, że Frodo stopniowo chory był coraz bardziej to szli az 2 tygodnie, ponieważ Aragorn musiał wybierać łatwiejsze ścieżki dla kucyka, no i Frodo musiał utrzymać sie na kucu, chociaż pewnie taki randzer, jak Aragorn przy dobrej pogodzie szedłby do Rivendell z tydzień, gdyby nie musiał wybierać łatwiejszej scieżki, nie musiał się kryć przed wrogami, nie musiał wspomagać rannego i nie musiał dostosować tempa marszu do mozliwości hobbitów. Pewnie stąd serialowcy wzieli te 6 dni podrozy z Mordoru do Eregionu (konno z rannym Halbrandem) - bo ciągle zgapiają od PJ wiec u nich też 6 dni jedzie sie z Mordoru do Eregionu, chociaż to pewnie by była podobna odległość co z Eregionu to Lindonu (ok 1000 km - rzymski legionista piechotą maksymalnie by szedł 50 km na dzień, wiec 20 dni co najmniej, konno ponoc zasięg maksymalny dobrego konia to 80 km na dzień wiec jakies 13 dni, ale pewnie zwykle jesli nie ma koniecznosci to nie wysila sie tak zwierzaka, żeby codzien robiły maksymalny zasieg), albo z Gondoru do Rivendell, a do Rivendell Boromir jechał 110 dni, w tym jakies 2/3 trasy konno, bo potem koń mu zginął przy przeprawie przez rzekę, pod Tharbadem (ruiny gondorskiego miasta nad rzeką Gwathlo o ile pamietam) wiec reszte przebyl pieszo (w filmie wjechał konno do Rivendell). Wiec 110 dni drogi z Gondoru do Rivendell IMO to podobna odległość jak z Mordoru do Eregionu, a nie 6 dni, ani nawet nie 2 tygodnie, nawet konno nie daliby rady w dwa tygodnie z Mordoru do Eregionu. :D Co mi przypomina, że w serialu orkowa armia jakoś tak się szybko przetransportowała pod mury Eregionu, prawda? jakby z teleporta wyszli. A jednak IMO to przynajmniej te 2 msc powinni iść pod mury Eregionu. Albo i 3, bo oceniam, że sad Harfootów - ten spalony przez bomby wulkaniczne w 1 sezonie jest na mapie serialu w Rhovanionie, a to jest, jak pokazuje ta mapa, którą zawsze pokazują przy zmianie lokacji mocno na północ od polnocnych gór Mordoru (na polnoc od czarnej bramy), wiec jesli oceniać to tak, że z Ithilien na lecacego na zachód od zachodniej granicy Mordoru do Orodruiny było 2-3 tygodnie marszu (jak szli Frodo i Sam), to aby w ogóle idąc na północ od Orodruiny dotrzeć do gór Mordoru na północy to by trzeba iśc pewnie z 2 tygodnie (przez Udun, plaski teren miedzy Górą a Czarną Bramą), a nastepnie jeszcze kilka tygodni, aby dotrzeć tam, gdzie mapa serialu wskazuje sad hobbitów w Rhovanionie. Ale, jak patrzymy na mapę to widać, że sad w Rhovanionie (na wschodnim brzegu Anduiny) jest znacznie bliżej Mordoru niż Gondor na zachodnim brzegu (bo Gondor od Mordoru odziela Ithilien), dopiero powyżej Gondoru mamy tereny Rohanu a nastepnie tereny, gdzie w Eriadorze (najbardziej na polnoc wysunietym regionie Srodziemia) znajdował się Eregion (Celebrimbor) i Lindon nad morzem (Gilgalad). Wiec wydaje mi sie, że jeśli z Mordoru do Rhovanionu jest co najmniej 2 msc piechotą (Rhovanion to caly teren na wschodnim brzegu Anduiny od północy Mordoru do Mirkwood (lasu Legolasa) to do Eriadoru (regionu zawierajacego Eregion, Lindon i Rivendell (a potem w 3 erze Arnor i Shire) będzie jeszcze drugie tyle. Eregion i Moria leżały bliżej siebie, po sąsiedzku, ale to nadal musiało być ze 30 dni piechotą z jednego do drugiego (wnoszę to z tego, że jak Drużyna w filmie jest w Hollinie, czyli na terenie ruin Eregionu to mówią, że beda szli 40 dni tą samą trasą na poludnie, a nastepnie stają u wrót Morii). Mordor i Gondor są naprzeciwko siebie, a z Gondoru do Rivendell (w polnocnym Eregionie - Rivendell bylo bardziej na polnoc niż Hollin/Eregion) Boromir jechał 110 dni. Wiec IMO z Mordoru do Eregionu orcza armia musiała iśc co najmniej 3 msc, wliczając że taszczyli te machiny obleżnicze, (i że po drodze napotykali na ludność i wojska), bo przecież nie zbudowali ich na miejscu przed murami, i nie byly one składane :D

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Rozumiem ze swiat Tolkiena to raczej spora kraina z dosc dluga historia Sama wyspa Numenor, jej rozmiary mozna porównać do rozmiarów Surinamu i Urugwaju. Byl wiekszy od Surinamu i mniejszy od Urugwaju :) Z tym, że porownując to mysle, że Numenor leżałby w podobnym klimacie co Baleary, ale znacznie dalej na zachód. Wody Przebudzenia (elfów) Cuivienen mogły leżeć tak daleko od Gondoru, czy Lindonu, jak Afganistan czy Turkmenistan od Francji. Myslę, że Morze Rhun jest odpowiednikiem (odległościowo i klimatycznie) Morza Czarnego a Góry Orocarnii to Góry Kaukaz. Jeśli Shire leżało w klimacie odpowiadającym centralnej Anglii jak Sarehole w Oxfordzie to Gondor leżałby na wysokości Toskanii czy Chorwacji. Wówczas Mirkwood byłby gdzieś w Polsce i Litwie jak przypuszczam :) To całkiem spora kraina :)

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Poprzednia wypowiedz cos mi wcielo - ta bedzie krotsza . Mieszancy o ktorych piszesz - TAK , jak najbardziej , dlatego nie czepiam sie sniadych elfów , mulatów elfów , rudowlosych ,czarnych czy blondynów - nawet łysy mogly sie pojawic - ostastecznie dlaczego nie?
Z krasnoludami troche gorzej - jakos trudno mi sobie wyobrazic mieszane malzenstwo - kogokolwiek kto oprocz krasnlouda chcialby sie zenic z kransoludka (wiedzac jakie były urodziwe)
ALE azjaci ????  albo ewidentnie murzyni ???  Takich ewolucji chyba w swiecie elfów nie bylo.
Film nie musi scisle przestrzegac ksiazki ale nie moze kompletnie stawiac na glowie calego swiata opisanego w tej ksiazce - bo wyjdzie z tego G...no
Lepiej znasz swiat Tolkiena  i sam widzisz ze  za bardzo przegieli ,
Jedna postac dwie , mozna by przelknac ale wpychanie co 4 osoby a pewnie jakby podliczyc  te postacie to taka cyfra by wyszla - INNEJ - niz biała to troche za duzo  - przynajmniej dla mnie
CI japonczycy albo chinczycy jako elfy mnie rozbawiły - szczeka mi opadła a pozniej juz byl tylko smiech

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

stad moja duza tolerancja dla filmu ktory podobno sporo odbiega od swiata Toliena.                                                                                                                                                                                                    jesli oceniam to jako wersje alternatywną ksiazek to daję 4/10. 5/10 by było, gdyby fabuła byla spójna i logiczna. :)
Jesli jest w miare logiczny nie ma scen typu " Diabeł z pudełka " to go akceptuje.                                                                                                                                                                                                                       mam wrażenie że tam jest pełno takich scen :)                                                                                 Rozumiem tez pewne przeskoki i skróty - czasowe badz inne - trudno jest poswiecic kase i krecic sceny jak to jakas postac jedzie przez 3 miesiace przez las zeby zachowac pelna zgodnosc w chronologii.                                                                                                                                                                                              tylko że tutaj nie postarali się o koherentną chronologię wewnątrz serialu. nie musieli trzymac sie ksiazkowej, co by bylo trudne, bo w tekstach o 1 i 2 erze możemy miec opisy wydarzen które trwają dziesiątki lat, potem przez dziesiatki czy setki lat mogło sie nic nie dziać waznego i znów nastepowaly jakies istotne wydarzenia :) Natomiast oni mogli po prostu podzielić 2 erę na kawałki i o każdym z nich zrobic np jeden sezon. A tutaj mamy coś takiego, że miejsca, wydarzenia i postacie z 1 wieku, z 16 wieku i z 33 wieku wystepują jednoczesnie :) Wiec w sumie ogladając serial nie mogę sie zdecydować kiedy to sie dzieje - ponieważ widzę port Cirdana u początku jego budowy - widac ledwie kilka chatek i łódek wiec pewnie lata 30te 2 ery, pierscienie wykuto ok 1600 r., a Miriel i Elendil żyli w 33 wieku 2 ery. I teraz ogladając powinnam sie zdecydować nie tyle gdzie jestem ile kiedy? :D I kompletnie mnie to wybija z imersji. Bo dla mnie to tak, jakbym ogladała film o wikingach z 10 w. i nagle odwiedził ich Juliusz Cezar, albo jakby w filmie o 2 światowej po Londynie popylali Tudorowie :D
Podobno sporo bylo glosów krytycznych jak to zapakowano na 3 okrety 300 kawalerzystów wraz z koniami i odpowiednia sluzbą                                                                                                                                               Statki wygladają jakby wystarczylo miejsca na 60 ludzi pod pokladem, pod warunkiem, że na zapasy by juz miejsca nie starczylo, a głównym zapasem jaki wzieli wyglada na to, że byly beczki z winem, bo jak sie wybierasz na wojne to pierwsze co pakujesz to beczki z winem :D trzeba by zaczac od tego, że Numenorianie nie mieli konnicy, a to dlatego, że nie potrzebowali, bo byli 7 stopowego wzrostu potworami :) Cos jak Ogar z GoT tylko o wiele ładniejsi :D urodą bardziej przypominali elfów niż ludzi. Zyli po 300 lat wiec mieliby ze 100 lat treningu wojskowego (100 letni Numenorianin to jak człowiek w kwiecie wieku, ponieważ zwykle ok 80-120 lat nastepcy tronu otrzymywali koronę, lub przynajmniej berło, czyli wsporządzenie z ojcem), a nie 1 dzien treningu z GoGaladriel, jak ci tutaj. Czemu trenują na ulicy wsrod straganów nie mam pojecia - to bylo morskie imperium, nie mieli zbrojowni, fortów, koszar? Wiec ta grupka nastolatków i nastolatek metr piedziesiąt w kapeluszu (wzrost aktorki Galadrieli nie jest imponujący, a te dziewczynki wygladają na niższe od niej!), jaka tu robi za armie Numenoru to jakas komedia. W czasach Farazona u szczytu swej potegi Numenor - przeliczając to na wielkośc wyspy i możliwości surowcowe - mógł miec maks 15 mln mieszkanców. wiec ich armia mogla mieć IMO i milion zolnierzy. A to co by wyslali na nieduza interwencję to powinno byc ze 100 tysiecy klonów Aragorna (ciemnowlosy) i Eomera (blondyni) - legionistów o koordynacji elfów w Helmowym Jarze i uzbrojonych tak, że na ich widok orkowie uciekli. Teraz rozumiesz, jak ten Numenor ksiazkowych fanów uwiera? :) A gdy potrzebowali w bitwie konnicy to mieli konnych sojuszników - rdzennych plemion z kontynentu.
                    dla mnie bylo oczywiste ze nie mieli kasy zeby krecic kilkanascie okretów i poszli na skróty                                                                                                                                                                                                       ale w "Troi" widzimy setki okretów a Troja nie miała miliardowego budżetu :)
z Sapkowskiego ktory z pewnoscia wzorowal sie na Tolkienie ale az tak bardzo rozbudowal ich swiata i Ras. Sapkowski zdaje sie ma elfów z roznych krajów (bo zamieszkuja w krajach ludzi - bo ludzie ich podbili, a u Tolkiena odwrotnie to prymitywniejsze od elfów plemiona ludzi mieszkają u boku elfów, jako przyjaciele i sojusznicy mogą mieszkac "kątem" w ich kraju), ale ogólnie ci w Wiedzminlandzie są jakby jednolitą nacją, chociaż żyja w różnych regionach. U Tolkiena jest wiele krajów elfów (mapa 1 ery to całe imperia - Doriath, Ossiriand, Marchia Maedrosa, a w 2 erze dominuje nadmorski Lindon i gorski Eregion, a pod ich bokiem leśne panstwa Lorien, Mirkwood i Imladris, oraz osady elfów nad morzem w Belfalas) i wiele plemion i ich odłamów. Ponieważ podzielili sie w trakcie migracji ze wschodu kontynentu nad zachodni ocean (mysle, że gdyby nalozyc mape Euroazji na kontynent Tolkiena to odległościowo Jezioro Cuivienen, czyli tam gdzie elfowie sie przebudzili i stamtąd emigrowali na zachód, leżałoby w takiej odległosci od Lindonu czy Lorien, jak Afganistan czy Turkmenistan od Francji ) i kazda z tych grup osiadła, gdzies po drodze. Najdalej, czyli do samego Valinoru dotarli ci których pozniej znamy jako Vanyarów (ci jak juz zostali tam to nigdy nie powrocili do Srodziemia a nawet nie chcieli patrzec w jego strone, wybrali życie u boku bogów), Noldorów (szczep ojca Galadrieli) i Telerich (szczep matki Galadrieli). Avari i Teleri byli tymi elfami ktorzy wytworzyli najwiecej podgrup po drodze. Avari (Niechętni) to ci którzy nigdy nie chcieli poplynac do Valinoru, zostali na wschodzie Srodziemia.

Szale przewazyła GUNDA ta soltyska ? Wlodarz wioski - osady do ktorej dotarly te dwie hobbitki                         porypane są te imiona w serialu. Pierwsze z czym kojarzy mi sie jej imie to masyw górski Gundabad, kraina na polnocy zamieszkala przez orków :) Imiona hobbitów nie mają sensu - bo np. Nori jak nazywają główną hobbitkę to imie krasnoluda, a jako całośc Elanor. Ale Elanory to nazwa kwiatu rosnącego w Lorien. To Sam nadał swej córce imię Elanor. Zaden hobbit przed nim nie był w Lorien i nie mógł znac tej nazwy. (chociaż niewykluczone że przodkowie Tuków spotykali elfów wyprawiajac sie z Gandalfem - kilku wujków Bilba wybylo z domu w dalekie strony), A nazwiska hobbickie z cząstką "brandy" (jak Meriadok Brandybuck) wzieły się od nazwy rzeki w Shire Brandywiny (elfickie Baranduin), wiec nie mogą ich nosic hobbici zyjacy poltora tysiaca lat co najmniej przed zalozeniem Shire :) Tak samo imię Burrows - wzieło sie od zwyczaju budowania norek w ziemi na domy - może nawet nazwisko pochodzilo od rodzin ktore zajmowaly sie tego rodzaju budownictwem, a wiec nie istniałoby wsrod hobbitów którzy norek jeszcze nie mieli - sołtys Harfootów Sadok Burrows to anachronizm jest :)
                  RAZ - kto jest soltysem ? KOBIETA - no oczywiscie - kolejna ( fececi - samce - gdzies tam sie petaja po osadzie ale to takie wykastrowane matoły wiec przewodnikiem musi byc kobieta)                                                                                                                                                                                                          no, bywa to wkurzające w serialach. Nie dlatego, że babki są pokazane jako tylko lepsze, ale dlatego że faceci są pokazani jako tylko gorsi od. W zasadzie to była scena, po której wylaczylam serial - jak Galadriela ubija trolla w jaskini. Chcąc pokazać Galadriele jako lepszą od swych zolnierzy w istocie pokazano ją jako głupszą. Ona zabija trolla w 10 sekund a oni albo stoją i nic nie robią, albo dają sie rozgniatać o scianę. W sumie to elfowie z 2 ery albo i z 1 ery, wiec dwu takich by wystarczylo by w minutę rozwalić tego trolla. Nawet by sie nie spocili :) To co mnie irytuje w tej scenie to to, że rozdzwiek miedzy jej mozliwościami a ich jest tak skrajny, że to ona wychodzi tu na idiotkę. Wyprawia się mianowicie na dzikie mrozne pustkowia w celu odnalezienia Saurona i walki z nim w bezposrednim starciu. I na taką misję bierze tych 9 czy 10 jełopów? Oni wygladają, jak jacys nastoletni paziowie, co ledwo umieją miecz trzymać. I ona zamierzała z nimi walczyc z Sauronem !? Z typami, którzy nie dali rady jednemu, głupiemu, powolnemu trolowi ?! I jak ona wyglada jako dowodca? :D Powinni pokazac ich że wspolne rozwalaja trolla. Zresztą jako elfowie powinni byli go po prostu ominąć po cichu, obejść inną drogą, zakamuflowac sie i poczekac az przejdzie. Albo podejść i od razu nadziać szypami jak jeża i tyle :)
                MURZYNKA w dodatku z kretynska fryzurą i ubrana tak jakby za chwile wychodziła na raut do krola elfów.                                                                                                                                                                             A mogli dać jej jakąś backstory. Np bylaby ksiezniczką krasnoludów ze wschodu, z gór Orocarni daleko na wschod za Mordorem - tam żyły 4 z 7 klanów. Kiedyś widziałam ilustrację gdzie 7 klanów bylo pokazane jako wlasnie odmienne plemiona zależnie od tego gdzie mieszkali. I taki najbardziej poludniowy wygladał jak Sumerowie, a taki najbardziej polnocny jak Eskimos. A mnie smieszy ta jej suknia z rozcieciem - nie zimno jej tak łazić? Inni mają płaszcze, futrzane szuby, spodnie, wysokie buty a ona caly czas tak z gołymi nogami :D

Pomijam kilku Elfów azjatów ktorzy tez po drodze sie przewineli - oni juz byli trudni do zaakceptowania                                                                                                                                                                                                                       IMO miałoby sens, gdyby wszyscy elfowie byli zagrani przez Azjatów, przynajmniej bylaby spójność i od razu byloby widac kto elf a kto człowiek. Bo w tym serialu czasem trudno odróżnić kto jest wodzem elfów a kto ludzkim wiesniakiem. Tak samo jest w netflixowym "wiedzminie". W jednej ze scen kilku siwych proszalnych dziadów okazuje sie elfami :D

Rozumiem ze swiat Tolkiena to raczej spora kraina z dosc dluga historia                                                                                      chyba jakieś 10 tysiecy lat, oczywiscie nie jakoś rok po roku, ale całkiem sporo materiału jest. :)
Jak bedzie Ci sie chcialo - to jest tylko propozycja - zrob jakis bryk -  na pewno przeczytam z ciekawoscią                                                                                                                                                                                              jesli chcesz ogarnąć kwestie chronologii wydarzen to na wiki mają kalendarium każdej ery. A szczegóły kalendarzy i chronologii dziejów chyba są w "Natura Srodziemia".
                        trudno mi sobie wyobrazic mieszane malzenstwo - kogokolwiek kto oprocz krasnlouda chcialby sie zenic z kransoludka (wiedzac jakie były urodziwe)                                                                                           też racja :D

Jedna postac dwie , mozna by przelknac ale wpychanie co 4 osoby                                                                                                                                                                                                                Samo to że w serialu jest może 10 postaci z ksiazki, a raczej postaci o imionach z ksiazki :D (Miriel, Elendil, Isildur, Farazon, Gilgalad, Galadriela, Elrond, Durin, Celebrimbor, Gandalf) i 22 wymyslone przez serial to chyba nie tak powinno wygladac :) Albo raczej IMO powinno byc sporo postaci wymyslonych do serialu, ale jako postacie poboczne, takie które stanowią "scenę zbiorową", albo 3cio planowe postacie. Roznych wojskowych, kupców, szpiegów, dyplomatów, rolników, sług, kowali, pasterzy, IMO nie bylo potrzeby dodawać postacie pierwszego planu, no może poza hobbitami, poniewaz ich nie bylo jeszcze w 2 erze to nie ma tam postaci z których mogliby skorzystac. Postaci jest za dużo, wiec nie miały czasu ekranowego na bycie rozbudowanymi w ciekawy sposob.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Jak bedzie Ci sie chcialo - to jest tylko propozycja - zrob jakis bryk - na pewno przeczytam z ciekawoscią                                                                                                                                                                                                 Może wpierw chronologicznie utwory Tolkiena, jaka powinna byc kolejnośc czytania zgodnie z wewnętrzną chronologią dziejów Srodziemia.                                                                                                                  1. " Silmarilion" (od stworzenia świata - era Latarni, era Drzew, era Ksiezyca, 1 i 2 era Słonca), Ksiega zaginionych opowieści (wczesne wersje Silmarilionu),        
2. Beren i Luthien (1 era slonca),                                                                                                                                                   3. Dzieci Hurina (1 era słonca),                                                                                                                                                    4. Upadek Gondolinu (1 era słonca),                                                                                                                                        5. Upadek Numenoru (2 era slonca),                                                                                                                                       6. Niedokonczone opowieści (poszczególne rozdziały dotycza 1, 2, i 3 ery slonca),                                    7. Hobbit (3 era),                                                                                                                                                                                      8. LOTR (3 i 4 era),                                                                                                                                                                            Punkty 2 - 6 są rozwinięciami lub innymi wersjami rozdziałów z Silmarilionu.                                             Z wyjątkiem rozdziałów z 3 ery z Niedokonczonych opowieści, bo w Silmie nie ma wiele o 3 erze. 

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

No to powoli sie wyjasnia o co chodzi z tym krzykiem fanów Tolkiena w sprawie Pierscieni.
jak pisalem - nie znam tolkiena - dla mnie byl za nudny - ciezko sie to czytalo , ale  to bylo 25 lat temu , moze by to teraz innaczej odbieral.
Z tego co piszesz to faktycznie wrzucili do kotla  czesc , dorzucili swoje i wymieszali - i wyszlo to co wyszlo.
Galadriela owszem tez mnie wkurzala w pierwszej czesci ze jest taka  zacieta apodyktyczna - az za bardzo.
Dowodca ( kretynsko brzmi dowodczyni - to mnie dobija w tych filmach) wojsk(jednego skrzydła) i na wyprawe ma 4- 6 ludzi ??????? -w dodatku  chlopcow patrzac na ich fizjonomie .
Ta scena z trolem jak ich masakruje - tutaj tez sie zastanawialem o co kaman? A ona go zalatwia w 5 sekund.
Takich smaczków bylo troche ale machnalem reką .
Za brak rozmachu w scenach miast , bitew - tlumaczylem  kosztami , chociaz przyklad Troi jest dobry - mozna ? mozna!
Dlatego nigdy nie ogladalem zadnego WIedzmina - wyszedlem z zalozenia i mowilem to koledze gdy mnie namawial ze nie oddadza tego dobrze , i z tego co slysze mialem racje
Nie wiem skad sie bierze ta chec ZMIAN w kazdej powiesci która filmowcy wezma na warsztat ale zawsze to robią i wychodzi Gowno
Az sie im pala raczki do pisania nowych wersji - nic sami nie potrafia to zmienimy kogos .Powinni dac nazwiska scenarzystów przy filmie zeby wiadomo bylo kogo za to obwiniac.
Takie filmy powinni krecic Niemcy , Rosjanie, moze jeszcze Anglicy - oni staraja sie trzymac pierwowzoru - jak biora znaczace dzielo na ekran to trzymaja sie prawie kropka w kropke , a amerykanie ?  wiekszosc to krzykacze bez podstawowej wiedzy o materiale i robią co im slina na jezyk przyniesie.
Na wiki moze poszukam  - choc tam tez jest to rozpisane (przynajmniej to co czytalem) bardzo kiepsko - tak jak sie pisze ksiazki w Polsce - jak wiesz to ta ksiazka jest ci niepotrzebna bo WIESZ  a jak nie wiesz to z tej ksiazki sie nie dowiesz - niestety .
Zeby zrozumiec kto to jest sauron przerzucilem  trzy albo cztery portale  - w koncu sie doczytalem i zrozumialem o co z nim chodzi - tak mi sie wydaje
Dlatego prosilem o bryk - ale patrzac na rozpietosc materialu  i skale czasową to chyba niemozliwe
ok  dzieki
Slaw

Ps  - podobno Jaskier jest GEJEM !!!!!!!!

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Dlatego prosilem o bryk - ale patrzac na rozpietosc materialu i skale czasową to chyba niemozliwe Ale, że o Sauronie tylko ? Czy tak ogólnie? Bo o nim to w sumie nie jest jakoś wiele - był głównym sługą Morgotha, we wczesnych wersja Silma jest Księciem Kotów o imieniu Tevildo i jest w postaci kota (czy też raczej kotołaka), pozniej jest wodzem wszelkich potworów Morgotha - wilkołaków, i innych paskudztw, mieszkał z nimi na jednej wyspie, zdaje sie że Beren i Luthien tam wparowali na kopach i go pokonali :) A jak Morgotha rozwalili w bitwie Valarowie (których mu na głowę sprowadził Earendil Żeglarz papcio Elronda, poswiecil sie w tym celu by wybłagać interwencje bogów dla krain smiertelnych w ktorych elfowie i ludzie cierpieli pod tyranią Morgotha - poplynal do Valinoru mimo zakazu, jako poł-człowiek syn elfki Idril i smiertelnika Tuora nie mial tam wstepu, wiedział że go ukarzą ale i tak poplynal) to Sauron uciekł na wschód i sie przyczaił na wiele wieków. Zdobył tam sojuszników, wyznawców, i dość potęgi, aby zaczac budować sobie twierdze Barad Dur, tą która rozwala sie na koncu filmu PJ. W czasach swietności Numenoru (ktora to wyspe ludzie z plemienia Edainów otrzymali od Valarów jako nagrodę za heroiczne czyny i pomaganie elfom w wojnie z Morgothem- pierwszym królem został tam Elros, brat blizniak Elronda) Sauron krążył po kontynencie w postaci Annatara - przybrał piekną elfią postać i dzięki temu wkupil sie w laski elfów. Ale nie wszystkich - Galadriela od razu go przejrzała i nie chciała go widziec w Eregionie, Gilgalad, moze za radą Galadrieli i Elronda nie przyjal go w Lindonie. Ale Celebrimbor kowal z Eregionu syn Curufina, syna Feanora (głównego politycznego wroga Galadrieli ktora przybyla do Srodziemia z zamiarem utrącania planów Feanoridów - Feanor mial 7 synalków - to niezwykle postacie, z jednej strony mądre, utalentowane i heroiczne, ale także podstepne, okrutne, wredne :D ich historia to historia zemsty na Morgotcie, ale także klątwy Valarów, którzy nie chcieli ich wypuscic na tę wojnę - Feanor sie zbuntowal złożył z synami straszliwą bluznierczą przysiegę której wypelnienie zmuszało ich do strasznych czynów potem - 5 Bratobójstw jakie zrobili wsrod elfów), zatem Celebrimbor chcial go przyjac jako swego nauczyciela. W tej wersji ktora lubie najbardziej (nie z Silma ale zdaje sie, ze z "Niedokonczonych opowiesci" to Galadriela i Celeborn zakladają Eregion przybywajac tam z Lindonu, a za nimi osiedla sie tam wielu elfów. W Lindonie wczesniej byli sojusznikami i doradcami króla Gilgalada (Galadriela zrzekla sie praw do korony Noldorów na rzecz Gilgalada, który - w kazdej z 3 wersji swego pochodzenia - jest jej krewnym, (albo synem Fingona, syna Fingolfina, brata Finarfina ojca Galadrieli, albo synem Orodretha brata Galadrieli, lub wnukiem Angroda brata Galadrieli - Galadriela ma 4 braci - Finroda, Angroda, Aegnora i Orodretha), wiec, ponieważ oboje Gala i Celeborn są lennikami Gilgalada, rządzą Eregionem (ze stolicy w Ost-in-Edhil) na rzecz Najwyzszego króla elfów, to Celebrimbor jest u nich tylko kowalem, najwiekszym jednak ze wszystkich i ma wielu uczniów. W ksiazkach nie ma żadnej z tych bredni, o kłótnie czy kopac czy nie kopac mithril :D Elfowie i krasnoludowie byli sojusznikami, i od kiedy kraśki znalazły mithril przybylo tam wielu elfich kowali i zalozyli to miasto które widac w serialu. Od razu po jego znalezieniu sciagneli tam Noldorowie - kowale i inżynierowie wsrod elfów. Elrond nie miał czasu szpiegować Durina, bo wtedy mieszkał w Lindonie, jako główny wódz królewskiej armii i obronca granic prowincji Harlindon, wczesniej to Galadriela i Celeborn zarządzali tą prowincją. Nawet nie musiał sie nigdy widziec z Durinem ani go znać :D Do Eregionu Galadriela i Celeborn przenoszą sie z córką Celebrianą która urodzila sie ok 300 r. 2 ery w Lindonie jeszcze. Ona bedzie potem żoną Elronda i matką Arweny i blizniaków Elladana i Elrohira. (nie ma ich w filmach, ale ja zawsze lubie myslec, że tych dwu dośc podobnych do siebie kowali którzy przekuwają Andurila w ROTK to wlasnie oni - ponieważ Aragorn od kilkulatka wychowywał sie w Rivendell, to najpewniej oni byli jego nauczycielami w sztukach walki) :) Wiec moja ulubiona wersja historii Celebrimbora jest w NO, i tam on chcąc sie uczyc od Annatara robi pucz i wypedza swojego lorda i lady, i wtedy moze wpuścić go do kraju i kuźni. Oni z córką odchodzą do Lorien. Galadriela chce skrócić drogę przejsciem przez Morię, bo jest przyjazna krasnoludom (chce montowac wielki sojusz elfów, ludzi i krasnoludów). Ale Celeborn nie chce wejśc w ich progi, bo pamieta krasnoludom (chociaż to nie byli Moryjczycy, tylko plemie z Belegostu), że przyczynili sie do zniszczenia Doriathu, (gdzie poznał Galadriele ktora wtedy byla dwórką i uczennicą królowej Meliany, matki Luthien) Gala i Celebriana idą przez Morię do Lorien a Celeborn idzie dłuższą trasą. W Lorien królem elfów lesnych był Amdir (ktory zginal w bodajże bitwie Ostatniego Sojuszu gdy z Sauronem walczyl Elendil i Isildur) a po nim jego syn Amroth. (we wczesnej wersji Amroth jest bratem Celebriany, synem Galadrieli i Celeborna). Lud Lorien to nie Noldorowie jak Galadriela ani nie Sindarowie jak Celeborn, to rdzenni Nandorowie - elfy lesne oraz Laiquendi, czyli Nandorowie którzy przeniesli sie do Beleriandu, a gdy ten został zatopiono po wojnie z Morgothem, powrocili do Lorien. Annatar wkręcił się do Eregionu, gdy Celebrimbor usunal swych wodzów - odeszli pokojowo, gdyż jak mysle nie chcieli walki miedzy elfami - w koncu byli przeciwni brutalnej polityce Feanoridów. Annatar wygladał jak elf, ale wodzowie i mędrcy wsrod elfów rozumieli, że nie jest zwyklym elfem. Można sądzić, że w jego planie bylo, aby brali go za majara wysłannika Valinoru. Elfowie wiedzieli, że czasami zjawiali sie wsrod nich tacy nauczyciele od bogów. Pierwszy raz zjawili się Majarowie wsrod elfów, gdy ci dopiero ruszali na swoją wielka migrację na zachód by ich nauczać i chronic przed zlymi stworami Morgotha - wsrod nich byli Olorin (pozniejszy Gandalf) oraz Meliana matka Luthien i jedyna z Majarów, która przybrala ciało na stałe i miala męża króla Sindarów Thingola, ktorego zabili kradnoludowie w sporze o zaplate za naszyjnik Nauglamir wykuty dla niego, by wprawil w niego Silmaril, który mu przyniesli Luthien i Beren, jak go odebrali z korony Morgotha. Thingol nie ładził z zadufanymi przybyszami z Valinoru - Noldorami i chyba chciał im w oczy swiecic Silmarilem (należnym Feanorowi i jego synom), ale zabily go kraśki a potem rozgrabily jego zamek. Beren z kolegami ruszyl w pościg, dopadli ich nad rzeką, w której wyrzynane kraśki pogubily łupy. Majarowie (jak Sauron, i 5 czarodziejów) to istoty "angeliczne" niższego rzedu od Valarów. Bogiem-Absolutem i stworcą swiata jest Eru Iluvatar, Jedyny wszechojciec. Ale on stworzyl też Ainurów - byly to aspekty jego myśli (jak w platonizmie i u gnostyków), i ci mieli zejść na świat (materialny) i go ukształtować. Można myslec o nich jako o archaniołach i aniołach, albo mieszance panteonów greckiego i nordyckiego. Kazdy Valar miał swoje funkcje w swiecie. Ich imie tłumaczy się jako Potęgi. Nie byli w dosłownym sensie bogami, bo nie stworzyli elfów i ludzi - Eruhini - Dzieci Eru, ale mieli wladze nad materią i ich zadaniem bylo ją ukształtować oraz chronić aspekty swiata natury. Kazdy zajmowal sie czymś jak w panteonach poganskich. Jest 14 Valarów 7 facetów i 7 dam, wliczając Morgotha jako głównego Szatana tego swiata. Manwe pan wiatru (służą mu wielkie orły - dlatego są ich interwencje w filmach), i Varda pani gwiazd (zwana "rozpalająca gwiazdy") to król i królowa Valarów i Majarów. Jest też Orome Łowca który zwalczał potwory morgotha by chronic elfów w czasie wedrówki, slużą mu zwierzeta, jest panem lasów, jak celtycki Cernunos, Ulmo to Posejdon, Aule Kowal to Hefajstos i mąż Yavanny kementari, ktora jest taką Matką Ziemią, Kementari znaczy królowa ziemi (fandom podejrzewa ją o bycie inspiratorką stworzenia hobbitów) :) Ale na pewno była twórczynią Entów, które zrobila po to, aby chronily lasy przed nadmierną eksploatacją. Yavanna przyszla do swego męża Aulego i mówi, że jego dzieci beda potrzebowac paliwa do kuzni a ludzie budulca na domy i dlatego chce zrobic coś co ochroni lasy. Aule byl niecierpliwy, wygladał narodzenia Eruhini, a poniewaz nie mogl sie doczekac zbudowal sobie z gliny krasnoludy :) Ale one nie mialy duszy, nic nie robily z wlasnej woli, chodzily gdy im kazał, staly gdy im kazał. Eru sie wkurzył, jak to zobaczył, bo wygladało to na bunt kolejnego Valara, ale gdy Aule przeprosil, wytlumaczyl że chciał mieć swoje dzieci by je kochać to Eru dał im dusze i powstalo 7 praojców 7 klanów brodaczy. Są też bracia Feanturi, których domeną jest sen i śmierć, jak greccy Hypnos i Thanatos. Nazywają się Irmo i Namo. Irmo wlada snem, marzeniami i odpoczynkiem, jego ogród w Valinorze nazywal sie Lorien - Marzenie. Namo wlada krainą zmarłych Mandosem, gdzie po smierci trafiają wspolnie elfy i ludzie (ludzie odchodzą "poza kregi swiata" do Eru, ale zabici elfowie reinkarnuja w Valinorze, są ich dusze przykute do ziemi, dopóki istnieje planeta - to tylko ludziom sie wydaje, że niesmiertelność elfów jest taka super :) ) Jest też Osse majar groznego oceanu, sluga Ulma, oraz Uinena - majarka łagodnego i obfitego oceanu ta upodobala sobie Numenorian którzy zwali sie Uinendili - przyjaciele Uineny. Jest także Vana - aspekt Yavanny, czyli pani wiosny i kwiatów. jej imie znaczy wiecznie młoda, jest żoną Oromego. Este - Valarka uzdrowienia i medycyny. Vaire Prządka (chyba żona Irma Loriena) jej zadaniem jest bycie kroniką losów swiata, przędzie gobelin wydarzen, jak sie objawiają. Nessa jest siostrą Oromego - tolkienowską Artemidą. Tulkas Potężny to taki Thor Valarów, walczyl z Morgothem gołymi pięściami. nie uzywa broni. Nienna Płaczka jest siostrą braci Feanturi, oplakuje rany zadane swiatu, uczy współczucia i pokory. Jej uczniem był Olorin - Gandalf. Melko zwany potem Morgothem byl typem buntownika, który w pewnym momencie procesu tworzenia swiata ponieważ był dumny uznał że nie chce wspoldzialac w jego tworzeniu, ale zniszczyc go i stworzyc po swojemu. Mozna powiedziec że był tym aspektem mysli Eru, który był dumą i egoizmem :) W tym celu przemierzał kosmos, aby w Pustce szukać Flame Imperishable - płomien nieugaszony, jest to jakby "zasada stworzenia", boska moc twórcza. Chciał jej, aby stworzyc swoj kosmos. Jednakże jej nie znalazł. Można sądzić, że dlatego potem ukradł Feanorowi Silmarile, bo była w nich ostatnia czastka Płomienia dostepna na ziemi, albo bo Morgoth tak sądził. W czasie, gdy Valarowie tworzyli Ardę (Ziemię) on im psuł co stworzyli. Gdy oni budowali góry i morza i lądy on je niszczył. W koncu go pojmali i zakuli w kajdany na wiele wieków. I wtedy dopiero mogli dokonczyc pracę. Zbudowali Srodziemie kontynent dla smiertelnych oraz Aman - kontynent dla siebie, gdzie zamieszkali w krainie Valinor (tam gdzie odplywa Gandalf i Frodo na koncu filmu). Wpierw nie bylo słonca, ksiezyca i gwiazd. Wpierw Valarowie zbudowali dwie Lampy - wielkie wieże które oswietlały swiat. Ale morgoth je rozwalił. Potem (chyba Yavanna) wyspiewała z ziemi Dwa Drzewa - Laurelin Złoty i Telperion Srebrny. One oswietlały jedynie Valinor, ich swiatło nie docierało poza góry Pelori, ktore otaczaly Valinor od wschodu, i poza ocean do krain smiertelnych. Wtedy Varda stworzyla gwiazdy by swiecily nad krainami smiertelnymi. I to pod gwiazdami obudzili się elfowie, Pierworodni (ludzie to Nastepcy). Elfowie czczą światło gwiazd, bo pierwsze co ujrzeli, gdy otworzyli oczy to byly gwiazdy. Nie przebudzili sie wszyscy od razu oczywiscie. Było pierwsze pokolenie, które zostalo stworzone, jako mężczyzni i kobiety. Obudzili się wyłonieni z materii ziemi, jako nadzy, piękni i młodzi. Byly to 3 grupy, ktore sie nazwaly w swym prajezyku po prostu Pierwsi, Drudzy i Trzeci (Trzecich bylo chyba najwiecej, stąd potem Teleri i Avari którzy od nich pochodzą podzielili sie na wiele szczepów) - ale tych Adamów i Ew - stworzonych byly tysiace. :) Potem już rozmnażali sie zwyczajnie. Sami siebie elfowie nazwali Quendi, czyli Mówiący (w przeciwienstwie do zwierząt). Ale nad Jeziorem Cuivienen (wodami przebudzenia) ktore mogło byc dużym wewnętrznym jeziorem albo wewnętrznym morzem (mysle, że położeniem i wielkością mozna je przyrównac do Bajkału) urodziło się 5 czy 6 pokolen zanim w ogóle informacja o ich przebudzeniu dotarła do Valinoru. Valarowie nie chcieli zostawiac ich w ciemnosci pod gwiazdami wystawionych na działania złych mocy. Ale to dopiero 5 czy 6 pokolenie zaczelo wielką wedrówkę. Z tego pokolenia przywodcy 3 szczepów Ingwe z Vanyarów, Finwe z Noldorów (ojciec Feanora), i Olwe z Telerich (oraz brat Olwego - Elwe, ktory potem przybrał imie Thingol i zostal krolem Sindarów zostając w swym lesnym krolestwie w Srodziemiu), zostali zaproszeni na zwiedzanie Valinoru, pojechali, zobaczyli i wrocili z wiescią że jest fajnie i że trzeba sie wybrać :) W czasie wielkiej wedrówki atakowaly ich potwory morgota, ktore zwalczal Orome. Do Morgotha w czasie buntu przylaczyla sie spora grupa majarów, oni potem przesladowali swiat w postaci roznych potworów, wilkołaków, smoków, wielkich pająków i najgorszych - Balrogów, czyli demonów ognia. Cala armia Balrogów zniszczyla Gondolin (jego 7 bram, na 7 poziomach nie dało się przejść otwarcie byly zbyt dobrze chronione dokonala tego zdrada Maeglina - elfa który miał swe porachunki z królewną Idril, która odrzucila jego zaloty na rzecz człowieka), miasto Turgona, ktorego córką byla Idril jej mezem człowiek Tuor a ich synem Earendil, ojciec Elronda. W czasie ucieczki z Gondolinu, gdy Earendilek mógł mieć z 9 lat wsławił się Glorfindel jeden z lordów tego miasta (ród Złotego Kwiatu, każdy wielki ród, jak w GoT miał swe herby i znaki - wojownicy Glorfindela zatem nosili złoty kwiat na mundurach), który na wąskiej przełęczy pojedynkowal sie z Balrogiem dając czas uchodzcom na ucieczkę. Spadli obaj w przepasc. Ciało bohatera orły wyniosły z powrotem na grań by go pochowali. Walka Glorfindela to jedna z najwspanialszych scen w calych dziejach Srodziemia :)
To taki, ot urywek dziejów - bardzo skrótowo :) Ale różnica treści miedzy tym a serialem nawet tu jest zauważalna prawda? :)

Ps - podobno Jaskier jest GEJEM ! Tak, prowadza się z królem Radowidem zdaje się :)

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Toz to 10 razy bardziej skomplikowane niz genealogia cesarzy rzymskich !!! Mitologia grecka czy rzymska ( w sumie to samo) to pikus!!
I Ty sie dziwisz ze ja tego nie ogarniam???
Ja jak mowilem  o Sauronie to w koncu dotarlo do mnie - jakos  doczytalem sie z tych kilku zrodel ze jest czyms w rodzaju półboga - bytem duchowym ktory moze przybierac rozne postacie .
Nikt nie potrafil mi wytlumaczyc gdy ogladalem Wladce pierscieni - kto to jest sauron - skad to jego oko i w ogole z czym to sie je.
Moj siostrzeniec tlumaczyl ale albo malo przekonująco albo jestem zbyt tepy . Poza tym wtedy była wigilia i nie bylo zbyt duzo czasu zeby to rozkminiac.
Dzieki - chociaz powinnas byla zaczac od poczatku - tzn bede czytal Twoje wyjasnienia ale najpierw od polowy do konca a pozniej  poczatek - czyli od stworzenia , pozniej glowne bóstwa i pochodzenie elfow , krasnoludów a dopiero pozniej to co napisalas na poczatku bo to po prostu dalsze dzieje juz konkretnych bohaterów
Tez sie zastanawialem kto to jest Morgot - ciagle wystepuje ale kto zacz i skad sie wzial - ni cholery sie nie dowiesz a Ty tutaj wyjasniłas - wielkie dzieki
Niestety  te strony z ktorych czytalem to jak mowilem przedruk jeden od drugiego i bez pół litra - nie rozbieriosz. Jak jeden nie wyjasnil to drugi tak samo pominąl bo mu sie nie chcialo albo nawet wzorem scenarzystów nawet go to nie interesowało - mial zrobic strone i tyle.
Czyli chlopcy od  Amazona  faktycznie poszli ostro.
Nic dziwnego ze sie wkurzacie.
Coz z wiedzminem zrobili to samo  - dlatego tego produktu nawet nie chce dotykac - o ogladaniu nie ma mowy. Moje wiesci o tym co robia z wiedzminem biora sie z kanalu na Yt - Drwal Rebajło - to juz mi wystarczylo zeby wiedziec ze podjalem jedyna sluszna decyzje w tej kwestii.
Po prostu za bardzo lubilem Wiedzmina  zeby sie denerwowac.
W przypadku Wladcy pierscieni jak mowilem : dawno temu Dwie wieze a pozniej wlasnie mlody mi podrzucil Hobbit - czyli tam i z powrotem - jako przyklad jak mozna z nowelki ( bo powiesc to raczej nie jest ) zrobic calkiem niezly  trzyczesciowy film.
Czuje ze czytajac to co mi napisales bede musial sobie zrobic pomoc naukową w postaci duzej tablicy
A pamietasz Potop , Lalke , Krzyzacy,  Ja klaudiusz - ten to jest ewenement - nakrecic serial w 3-5 sceneriach ktorych koszt wykonania to byly jakies grosze?? A jaki serial??!!!
Hamerikanie niech sie wezma za swoje ksiazki - jakies pewnie maja i je przerabiaja jak chca a od naszych WARA
Chyba jedyna wierna wersja byla faktycznie Troja w ostatnich czasach - nic  innego nie przychodzi mi do glowy

Dziekuje
Jesli bedziesz chciała jeszcze cos napisac - na pewno z przyjemnoscia przeczytam

slaw

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Sauronie to w koncu dotarlo do mnie - jakos doczytalem sie z tych kilku zrodel ze jest czyms w rodzaju półboga - bytem duchowym ktory moze przybierac rozne postacie . Tak, był zmiennokształtnym. Z tym, że pokazanie go jako venoma, cóż nie o taką zmiennokształtnośc szło, tylko o to, że mógł wygladac jak wilk :) byl z poczatku wladcą wilkołaków. Oko Saurona to w ogóle jedno z najbardziej jaskrawych filmowych spłycen ksiazki. W filmie wyglada jak oko na wieży, jakby on tam fizycznie przebywał w tej postaci. Jak to bywa w adaptacjach to co w ksiazkach jest metaforyczne, nieuchwytne, i niejednoznaczne muszą przedstawic w sposob bardziej dosłowny :) Ale w ksiazce to jest jedynie metafora, chodzilo o moc, wolę Saurona śledzącą wrogów, szukającą Powiernika. O bardziej wrażenie Froda, w jego głowie, że Sauron go szuka, śledzi. A nie o takie oczysko na wieży :D Dzieki - chociaz powinnas byla zaczac od poczatku - tzn bede czytal Twoje wyjasnienia ale najpierw od polowy do konca a pozniej poczatek - czyli od stworzenia , pozniej glowne bóstwa i pochodzenie elfow , krasnoludów a dopiero pozniej to co napisalas na poczatku bo to po prostu dalsze dzieje juz konkretnych bohaterów - wiem, że wyszło to niezbyt jasno, ale to dlatego, że starałam sie dodac głównie te elementy, które albo sie jakoś najbardziej wiaza z serialem, albo go wyjasniają. Głównie chciałam wspomniec o tych elementach z 1 i 2 ery, ktorych w serialu nie ma, a ktore najbardziej IMO sie wiażą z historią Galadrieli, Saurona i Pierscieni. Dlatego wyszlo tak nie po kolei. Ponieważ od Celebrimbora i Saurona odskakiwałam, gdzies w przeszłość by wyjasnic jakie elementy sie z nimi wiażą. :) Wiekszość opowieści Tolkiena dzieje się w jednej z 3 er słońca i są to mity heroiczne, ale epoki przedsłoneczne (Latarni, Drzew, Gwiazd, Ksiezyca) byly znacznie dłuższe, tyle że byly to epoki stworzenia swiata, epoki dzialalności bogów - mity kosmogoniczne. Jeszcze nie bylo mitów heroicznych o elfach i ludziach. Elfowie zaistnieli w epoce gwiazd, potem stworzono księżyc, a gdy pierwszy raz wzeszło słonce stworzono ludzi. Elfowie są ludem gwiazd a ludzie ludem słonca. Zresztą ksieżyc i słonce byly to wpierw łodzie którymi kierowali majarowie - srebrny Tilion i złota Ariena, Tilion podążał za Arieną bo się w niej zakochał. :) Hobbit - czyli tam i z powrotem - jako przyklad jak mozna z nowelki ( bo powiesc to raczej nie jest ) zrobic calkiem niezly trzyczesciowy film. - wszyscy tak jadą po trylogii "hobbit" ale IMO to bardzo spoko film, i wlasnie w przeciwienstwie do wiekszości mi sie podoba że PJ z 250 stron ksiazki dla 10 latka :) zrobil mroczny prequel LOTR, przez napakowanie tam rzeczy, które - uwaga - istniały w tym uniwersum, ale nie zostaly zawarte w tej powieści (jednak mysle, że to powieść, bo nowelka to chyba ma mniej jak 100 stron). np. Legolas - w LOTR przyjechał do Rivendell z poselstwem od swego ojca z Mirkwood. To jego rodzinny kraj, ale w powiesci "hobbit" król elfów jeszcze nie ma syna (ani imienia) :) nie, że jeszcze sie nie urodzil tylko że nie zostal tam wspomniany, a w tym uniwersum Legolas w czasie akcji z "hobbita" i LOTR (ktore dzieli 70 lat) ma na pewno ponad 2 tys lat. W "hobbicie" nie wspomina sie też o Radagaście, ale z LOTR wiadomo, że mieszkał w swym lesnym domu o nazwie Rosgobel (bura zagroda) niedaleko Dol Guldur. A o walce Galadrieli Elronda i Sarumana z Sauronem i Nazgulami nie wspomina sie w ksiazce. Ta scena to wniosek jaki wysnuł PJ z może dwu zdań w "hobbicie" o tym, że Gandalf opuścił kompanie Thorina by dołączyc do Białej Rady która w tym czasie wygoniła Czarnoksieznika z Dol Guldur. A poniewaz wiadomo z innych tekstów kto miedzy innymi byl w tej Radzie PJ pokazał ich walkę. To co mi sie nie podoba w nowej trylogii to za długi czas na bitwy, nieco nierealistyczne ujecia CGI - zwlaszcza jak postacie idą po plaskim oraz kilka scen wieśniackiego humoru, które mi nie pasują ani do dwornego i epickiego swiata Tolkiena, ani do takiej bajki jak "hobbit" :) Cala reszta nowej trylogii IMO jest spoko :)

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Ok - przekonalas mnie zmieniam ocene - czarni i ilosc strong WOMEN juz mnie wkurzala . We wladcach Pierscieni Galadriela byla potezna , madra , daleko przewidujaća Elfką - czuc bylo te potęge i respekt przed ta postacią , tutaj Galadriele pokazano jako impulsywna przecietnej inteligencji troche zarozumiała superwoman , takie w pierwszej czesci odnioslem wrazenie i to mnie razilo ale ze czasy byly wczesniejsze wiec : Mloda glupia a pozniej troche dojrzeje . W drugim sezonie juz troche te cechy spiłowali i byla miej irytujaca.Choc nadal niezbyt przewidujaca. Ogolnie jak mowilem dobily mnie te czarne hobbity i ich ilosc .
Po Twoich wyjasnieniach wychodzi na to ze to ma sie nijak do ksiazki i ich tresci.
Czyli NOWE Srodziemie - na nasza  modłe  .
Takiego podejscia  nie lubie ,  jak wasze to trzeba bylo zmienic tytul a nie podszywac sie pod jakies Dzielo a bez watpienia Tolkien - mimo ze go nie znam chyba na takie okreslenie zasluguje - patrzac na zafascynowanie dosc sporej grupy ludzi na przestrzeni wielu lat.
To  tak jakby ktos mi nakrecil Pana Wolodyjowskiego  albo inne moje dziela ktore lubie na nowo i kompletnie olał autora ale nadal by to nazywal PAN WOLODYJOWSKI.
Bez JAJ !!
WIem ze Tobie nie chodzilo o moja ocene ale z szacunku do WAS - zmieniam

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

To tak jakby ktos mi nakrecil Pana Wolodyjowskiego albo inne moje dziela ktore lubie na nowo i kompletnie olał autora ale nadal by to nazywal PAN WOLODYJOWSKI. porownując do Pana Wołodyjowskiego to co wymyslili amazonscy twórcy (przez duże Tfu) :D to tak, jakby nakręcić Wołodyjowskiego, z tym że główną bohaterką bedzie Baśka, Wołodyjowski będzie szpiegiem i zdrajcą, wszystko przenieść do 19 wieku, a królem będzie Zagłoba :D

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

napisałam sporo o Earendilu ojcu Elronda ale widzę że nic o matce :) zatem należy dopowiedziec, że Majarka Meliana (ktorej dwórką i uczennicą byla Galadriela - od niej nauczyla sie wypieku świętego elfiego chleba 'lembas' - tylko królowe elfów mogly go wypiekac i tylko one znały tajemnice jego wyrobu), i jej mąż król Elu Thingol (ten co go kraśki ubily) mieli córkę Luthien, ktora wyszla za Berena, człowieka dla którego zostala smiertelniczką. To wlasnie robi Arwena gdy dokonuje "wyboru Luthien". Luthien i Beren mieli syna Diora Pięknego, dziedzica Doriathu (i Silmarila, który z korony Morgotha wyrwali jego rodzice), ten z żoną (której imienia nigdy nie mogę zapamietac - chyba Nimloth) :) miał córke Elwingę i starszych od niej blizniaków Elureda i Elurina, oni mogli mieć z 7 czy 8 lat. (Licząc na wygląd, na ludzki wiek - bo kalendarzowo mogli mieć i 20, jako elfy) :) W czasie masakry Doriathu Elwinga mając lat może 4 została wywieziona przez niedobitków, przez uciekinierów (prawdopodobnie Celeborn i Galadriela byli przywodcami tych emigrantów, i to oni opiekowali sie w drodze małoletnią Elwinga), gdy synowie Feanora (dwu z 7 którzy jeszcze przeżyli do tego czasu - chyba Maglor i Maedros oni gina jako ostatni) napadli na Doriath po Silmarila (ktorego Thingol nie chcial im oddac), wtedy ojciec Elwingi, owczesnie pan Doriathu zginał, jej matka także (jej pradziadek Thingol zginal w czasie poprzedniego obleżenia Doriathu o Nauglamir, a prababka Meliana opuściła ciało i wrócila do Valinoru zapewne wyplakac się w mankiet swej pani - może Este albo Yavannie :) ), zatem wszyscy uciekinierzy błąkają sie po dzikich ostępach, w koncu (jak wiekszość uciekinierów z elfich miast w 1 erze) trafiają nad morze do zatoki (nadal mówimy o 1 erze a wydarzenia mają miejsce na wielkim półwyspie Beleriand na polnocy kontynentu, gdzie zamieszkało wiele plemion elfów i ludzi), gdzie rządzi Cirdan Szkutnik tworca elfich okrętów, krewny (AFAIR kuzyn lub brat) Olwego króla Telerich żeglarzy i szkutników w Valinorze. W czasie buntu Feanora tylko czesc Noldorów poszla z nim na wygnanie z Valinoru (ci podlegali klątwie Valarów, że nigdy nie wolno im wrócic za bunt), zostali tam jednak Teleri i Vanyarowie - Vanyarów nie obchodzily krainy smiertelne, no a trudno by jacys Teleri zapragneli iść z Noldorami na wojne z Morgothem, gdyż Noldorowie napadli ich przystań by zając okręty, byla bitwa i rzez rybaków i szkutników, podczas gdy Noldorowie, jako pierwsi w Valinorze zaczeli tworzyc broń - rzez Alqualonde jest pierwszym z 5 Bratobójstw jakich dokonali Feanoridzi - ród wuja Galadrieli - po tym czynie Galadriela ktora wyprawila sie też do Srodziemia (w roznych wersjach robi to w rozny sposob - raz przez Helcaraxe - ciesnina lodowej kry (coś jak Beringa tylko zamarznieta), innym razem buduje statek w Alqualonde (w Alqualonde mieszkała jej matka Earwen zapewne córka Olwego), a kiedy indziej Gala wyrusza razem z Feanoridami (ale dla niej to tylko "podwózka", a nie pelny bunt, poniewaz nie brała udziału w buncie i nie skladala bluznierczej przysiegi Feanora - zrobili to tylko jego synowie i poszly za nimi ich klany, natomiast nie wszyscy Noldorowie poszli na wygnanie, a nawet jak czesc poszla to z innych pobudek niz ta przysiega (i tak bylo z Galadriela). A Finarfin ojciec Galadrieli wyruszyl ze swymi poddanymi do przystani, ale zawrócił i wydal sie na osąd Valarów, jego brat Fingolfin scigając Feanora po zagarnieciu statków nie miał czym plynac wiec przeszedł ze swym plemieniem przez Helcaraxę (to 3 braci Feanor, Fingolfin i Finarfin, Feanor jest przyrodnim bratem tamtych (owa przyrodniośc wynika z faktu, ze Finwe był pierwszym elfem którzy miał 2 żony, jedna Miriel zmarła (odeszła do Hali Mandosa) po urodzeniu Feanora, Valarowie dali mu wiec "dyspensę" by mógł poslubić Indis - zreszta jest cały esej Tolkiena nt prawnych, moralnych i reinkarnacyjncych skutków tego "rozwodu" Finwego) Zatem Galadriela też sie do pewnego stopnia zbuntowala, i poszla za Feanorem, ale zrobila to z checi powstrzymania ich, a nie jedynie z checi przygody i wladania szeroką krainą jakie kierowaly nią wczesniej (a na pewno nie po to, aby dorwać morgotha i Silmarile (Morgotha zbrodnie w Valinorze to : zabicie Dwu Drzew, zabicie Finwego, i kradzież 3 Silmarili z jego skarbca) - wczesniej, gdy byla młoda nie chciala zyc "pod kloszem" Valarów, ale po Alqualonde jej motywy mogly sie zmienic. No i z tej retrospekcji o buncie Noldorów wracam teraz do Beleriandu, gdzie wiele wieków pozniej u Cirdana a raczej w jego krainie znajdują schronienie wpierw Tuor, Idril i Earendil po zniszczeniu Gondolinu (zdradą Maeglina przez armie Balrogów), a potem Galadriela, Celeborn, oraz Elwinga docierają do tam, ujscia Sirionu po zniszczeniu Doriathu. Caly region nadmorski zwie się Arwenien, (miasto chyba nazywalo sie tak samo jak region - bo pamietam kawałek wiersza Bilba, który ten deklamuje w Rivendell "Był marynarzem Earendil w Arwenien mieszkał mieście...") O ile dobrze pamietam tym portem rządzili wpierw Tuor i Idril (oni potem odplyneli do Valinoru - to troche skomplikowane czemu Tuor człowiek tam mógł dotrzec, Earendil nie wiedzial jednak czy dotarli i wyruszał na morze by ich odnalezc - Tuor i Idril wyruszyli chyba sprowadzic pomoc ale w tej chwili intencja ich podrozy mi wyleciala z pamieci :)), a pozniej miastem rządzi ich syn Earendil z żoną Elwingą. (jest przyjemny moment, który zapamietałam z jednego z tekstow ale nie pamietam z którego, że gdy do miasta przybyli wygnancy z Doriathu to Tuor i Idril z szacunku odstąpili swoje komnaty Galadrieli i Celebornowi.) To w tym porcie Earendil i Elwinga sie spotkali jeszcze jako dzieci. Pożenili się, gdy Earendil miał 29 lat. Ona miała chyba 22. Z ruiny Doriathu uratowała się wiec Elwinga oraz Silmaril, ktory zabrała, albo który zabrano z nią razem :) uratowano także miecz Thingola, Aranruth. Nie wiem jak, bo trudno sobie wyobrazic by 4 latka uniosła wielkie mieczysko :) i by pomyslała by go zabrać, zapewne porzuconego przy ciele jej ojca Diora, ale nie byla sama. Zatem Elwinga i Earendil mają Silmarila i to portowe miasto. No i synów Elronda i Elrosa. Jest fajnie :) Cirdan jest ich doradcą i zdaje sie zarządza calym regionem wybrzeża pelnym osadników elfich i ludzkich, którzy żyją sobie całkiem fajnie, handlują, mieszkają po sąsiedzku. To miasto i okoliczne osady zapewne byly mieszane - elfio ludzkie. Ale osobiscie już nie pamietam, czy całym regionem wladal Cirdan a oni miastem pod jego wladzą, czy też oni miastem samodzielnie a on okolicznymi przystaniami :) Cirdan jest mentorem blizniaków Elronda i Elrosa, tak jak wczesniej był mentorem ich ojca. Sama historia Cirdana jest fajna, bo on był pierwszym elfem który z konieczności zaczał budować łodzie, bo szukajac w lesie zaginionego krewniaka (zdaje sie że Elwego - przodka elfów leśnych), spoznił sie na "podwózkę" jaka do Valinoru zapeniali chętnym Valarowie, gdy jeszcze nie znano sie na budowie łodzi (Tulkas przyciagnał im wyspę na którą sie zapakowali i pociagnał ją a Ulmo użyczył wiatru i prądów), albo raczej elfowie znali jedynie małe łodzie i tratwy których używali na jeziorach, Cirdan jako pierwszy budowal wielkie statki. I tutaj do ujscia Sirionu wparowują oczywiscie Feanoridzi. Odczekali, gdy Earendil wyruszył na morze i napadli miasto. Elwinga ucieka z Silmarilem, a gdy juz nie ma gdzie uciekac to skacze z klifu do morza. Wtedy Valarowie zamieniają ją w białego ptaka, może mewę i ona leci daleko na morze i wypatruje statku męża. Gdy go znajduje wyczerpana spada na pokład. Znów jest człowiekiem i razem plyną do Valinoru wyblagac pomoc. Elrond i Elros są jeszcze mali wiec synowie Fenora zlitowali sie nad nimi i zabrali ich na wychowanie do siebie. Po stracie rodziców Elrond i Elros żyli w domostwie Maedrosa i Maglora. mimo, że porwano ich jako dzieci potem traktowali swych porywaczy jako wychowawców. Maglor i Maedros zrobili to dlatego, że wczesniej w czasie najazdu na Doriath przyczynili sie do smierci braci Elwingi - także blizniaków - Elureda i Elurina - mianowicie w czasie bitwy chłopcy uciekli do lasu przed ich wojskiem, i zamarzli bo to byla zima. Wojowie Feanoridów szukali ich, ale nie znalezli. Maedros byl najwiekszym z wojowników a Maglor wielkim bardem. W tym czasie gdy przygarnąl Elronda Maedros był jednorękim i nauczyl sie walczyc lewą ręką, po tym jak (niedlugo po przybyciu do Srodziemia na ukradzionej flocie Telerich) złapany przez Morotha i przykuty do skały Thangorodrimu wisiał tam, a na pomoc przyszedł mu Fingon Waleczny, jego kuzyn, syn Fingolfina. Gdy hufiec Fingolfina przedarł sie przez Helcaraxę (bo Fingolfin scigał Feanora i jego synów) rozwinął sztandary i wlasnie wzeszło słonce i narodzili sie ludzie (daleko na wschodzie za Beleriandem a nawet za Rhun) w krainie Hildorien, potem ludzie ci zawedrowali do miejsca, które w serialu nazywa się Rhun (jakies 2 tys km na wschod od Mordoru) ale Rhun to były stepy, a nie pustynia jak w serialu), no i w tej scenie słonce rozswietliło śnieg i flagi Fingolfina. Kazał zadąć w trąby, gdy pod nowym słoncem wchodzili do Beleriandu (pierwszym elfem, który spotyka ludzi wkraczających do Beleriandu - dzikich jeszcze, odzianych w skóry będzie brat Gali Finrod Felagund (król Nargothrondu - podziemnego panstwa, byl przyjacielem krasnoludów którzy pomogli mu zbudować ten pałac), on nauczy ich piesni, muzyki - zobaczyl ich obozowisko, przyszedł sobie, nastroił harfę i zaczał grać - wyobraz sobie barbarzynców w skórach, ktorzy spią dokola ognia, i budzi ich ten gość, jak ktoś z niebios - w szatach błękitnych i srebrnych, o perłowej cerze, z lokami przetykanymi złotą nicią, ze złotą harfą, jak nagle sie pojawia wsrod nich). Potem Fingon, aby pojednać Feanoridów i ród Fingolfina poszedł ratowac Maedrosa. Wpierw próbowal z łuku rozwalic łancuchy ale sie nie dało, potem wspial się na skały (albo to orzeł go wyniósł nie pamietam), ale mieczem nie mógł rozwalic łancuchów, Maedros błagał go by go zabil, ale ten sie nie poddał i w koncu byl zmuszony odciąć rękę Maedrosa by go uwolnić. Wtedy orzeł zabrał ich do domu. A te rody pojednały się - no, na chwile :) Ta sprawy wiążą się z Elwingą i jej dziećmi dlatego te urywki tu dodałam. :) Aranruth miecz Thingola w koncu trafia do Elrosa jako 1 króla Numenoru, czyli to miecz jego pra-pradziadka. A gdy Earendil i Elwinga docierają do Valinoru wybłagać pomoc, gdy to sie im udaje Elwinga zostaje tam (jako elfka ma do tego prawo - zdolnośc przemiany w ptaka już jej pozostała i wybudowano dla niej wieżę, w której zamieszkała i gdy Earendil powracał łodzią do domu nad ranem, (gdy zachodziła gwiazda zaranna) Elwinga wylatywała mu na spotkanie jako ptak), a armia Valinoru spada na Morgotha jak tona cegieł :D Tulkas, Orome i Aule łapią go, a gdy go pokonali to zabrali mu koronę (z której wczesniej Beren i Luthien zabrali Silmaril, pozostale 2 Silmarile zabrali chyba wlasnie w tej scenie po bitwie Valarowie), i zakuwają go w przekutą na łancuch koronę i wyrzucają poza Arde w kosmos. Wczesniej w tej bitwie Earendil w statku z Silmarilem w diademie prowadzi armię orłów, które flankują Vingilote, Valarowie, Majarowie, hufce Noldorów (tych którzy nie poszli za buntownikami), i Telerich (Vanyarowie chyba nie brali udzialu) po raz pierwszy od tysiecy lat widzą Srodziemie i rozbijają tweirdzę Morgotha Thangorodrim. Earendil na statku pojedynkuje sie z najwiekszym smokiem Morgotha Ankalagonem Czarnym, zabija go a smok spada na wieże Thangorodrimu i je rozbija. A po bitwie Earendila jako polelfa muszą ukarać za przekroczenie granicy ludzkich krain, zatem zakazuja mu powrotu do synów - to jest kara. Zaś nagrodą za jego misję jest wyniesienie z Silmarilem na niebo. Vingilote (kwiat piany) okręt Earendila od tej chwili staje się gwiazdą nadziei dla elfów i ludzi, i to światło tej gwiazdy zaklęła w wodzie ze swego wieszczego zródełka Galadriela i zamknęła w flakoniku, który daje Frodowi na podróż w ciemności :)

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

O co chodzi z tym wyrzeczeniem sie niesmiertelnosci - Wybór Lutien - czemu elf badz elfka - czy to moze dotyczy tylko elfów kobiet w momencie wyjscia za maz zrzekaly sie niesmiertelnosci? Niby jak - jak ja sie ozenie z murzynka to wyłesieje?? a jak sie nie ozenie tylko bede z nia zył na kocia łape to juz nie wyłysieje? - co ma pienik do wiatraka ? niesmiertelnosc a ozenek badz zamazpójscie?

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

O co chodzi z tym wyrzeczeniem sie niesmiertelnosci - Wybór Lutien - czemu elf badz elfka - czy to moze dotyczy tylko elfów kobiet w momencie wyjscia za maz zrzekaly sie niesmiertelnosci? nie każdy elf i nie każda elfka mogli to zrobić. Pierwsza zdecydowała sie na to Luthien, ale ona nie byla zwykla elfką tylko półmajarką po matce Melianie. Wyrzekla sie niesmiertelności bodajże przed tronem Mandosa, gdy poszla do zaswiatów po swego chlopaka Berena, długa historia ale Mandos sie ulitował i wypuścił oboje, a dalej mogli przeżyc zycie smiertelników razem. Ich potomstwo czyli mieszancy elfio-ludzcy mają prawo wybrać, czy chcą byc smiertelnikami a jak nie wybiorą ludzi to zostają elfami. Elros wybrał ludzi i zostal 1 krolem Numenoru, zatem jego potomkowie byli już uznawani za zwyklych ludzi, no chyba żeby oni z kolei sie ohajtali z elfem to wtedy ich dzieci by mogly wybrać. Ale jego brat Elrond pozostal przy elfach. corka Elronda Półelfa takze mogla wybrać. Ale nie wybrala tego ot tak, a tylko dla Aragorna. Earendil byl pierwszym półelfem, ktory mogl wybrac synem elfki i smiertelnika mimo, że "technicznie" to wczesniejszym od niego polelfem byl Dior, syn Luthien i Berena, byl potomkiem z mieszanego związku, tylko że Dior od poczatku byl smiertelny, poniewaz urodzil sie, jako syn smiertelnika i elfki która sie niesmiertelności zrzekła, oboje rodzice Diora byli smiertelni. Wyglada, że tylko półelfy ktore od swego poczatku życia są potomstwem niesmietelnego i smiertelnego rodzica (poza Lutien ona miala oboje rodziców niesmiertelnych, i dostala smiertelnośc za chęć uratowania Berena i za poswiecenie dla niego) mogą wybierac. Kojarze, że 2 razy elfka (Luthien i Arwena) wybrała smiertelność dla człowieka (mimo że wiadomo o 3 takich slubach ale nie wiem co sie stało z Mithrellas, która poslubliła Numenorskiego lorda Imrazora), a z mezczyzn to synowie Earendila wybrali. Jest jeszcze przypadek Tuora, który jako jedyny człowiek ponoc (tak chcą wewnętrzne legendy elfów) zostal zaliczony pomiedzy elfów i doplynal do Valinoru z żoną Idril (rodzice Earendila), ale to nie jest pewne. Poza tymi nie było innych wyjątków. Ludzie byli smiertelni zawsze a elfy niesmiertelne zawsze. Frodo jako smiertelnik (człowieczej rasy) doplywa do Valinoru ale nie otrzymal niesmiertelności.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

co ma pienik do wiatraka ? niesmiertelnosc a ozenek badz zamazpójscie? nic nie ma do ożenku :) to jest prawo wyboru smiertelności przez półelfa, ale motywacje do dokonania wyboru mogą być indywidualne :)

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Ja klaudiusz - ten to jest ewenement - nakrecic serial w 3-5 sceneriach ktorych koszt wykonania to byly jakies grosze?? A jaki serial??!!! jeden z najlepszych w dziejach TV. Mam to na DVD w calosci :) Tam kostiumy są bardziej realistycznie wygladające jak te błyszczace syntetyki w których Gala biega po lesie :D

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Toz to 10 razy bardziej skomplikowane niz genealogia cesarzy rzymskich !!! Mitologia grecka czy rzymska ( w sumie to samo) to pikus!! tu masz obrazek z drzewem genealogii Elronda https://forum.tolkien.com.pl/upix/1833_The_kin_of_Elrond_by_origamist_2.jpg I drzewo Edainów - przodków Aragorna https://forum.tolkien.com.pl/upix/1833_the_three_houses_of_the_edain_by_origamis td29ij4a_1.jpg I pokrewienstwo elfów z Silmarilionu obrazek https://forum.tolkien.com.pl/upix/1833_The_Silmarillion_Family_Tree_by_origamist _1.jpg

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

a jak mowilem o Sauronie to w koncu dotarlo do mnie - jakos doczytalem sie z tych kilku zrodel ze jest czyms w rodzaju półboga - bytem duchowym ktory moze przybierac rozne postacie . Moce Saurona byly jakby stałe, jako majara, a przynajmniej w czasie, gdy już nie był na słuzbie u Morgotha, a nie tak jak w serialu, że raz orkowie go mogą zadzgać bez problemu, jak śmiecia a kiedy indziej pstryknie se palcami i wojska elfów sie wzajemnie zadzgają :D Skoro tak potrafil caly czas to po co mu pierscienie? :D W ksiazce ma sens, że wprawdzie jest potężny, potrafi wplywac na słabe umysły, jak orków których jego wola pcha do walki, calymi armiami, potrafi zmieniać postac, potrafi budzic strach u smiertelników, potrafi oszukać elfich mędrców ! Ale to czego naprawde chciał to narzędzie kontroli umysłu - Pierścien by rządzić innymi Pierscieniami. Chciał kontrolowac innych wladców poprzez to "połączenie". Ale powiernicy 3 pierscieni elfów nie dali sie oszukac.

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

nie wyjasnilas o co chodzi z tym wyrzeczeniem sie - MUSIELI ??? , bo co ?

ok moze to wlasnie nie jest wyjasnione  a tylko wspomniane  ze sie zrzekali ale dlaczego ? juz nie ma wytlumaczenia
 Klaudiusz masz z Barbara Slaska  czy niestety juz bez ?  byly dwie wersje  najpierw pojawila sie orginalna z polskimi napisami a pozniej ktos jednak poszedl po rozum do glowy i  gdzies sie pojawila ta pierwsza wersja
Nie jestem zwolennikiem dubbingu  - ale sa wyjatki   - Klaudiusz  bez Slaskiej to  ......  polowa tego
Z dobrych seriali to polecam Rzym - niestety osly skasowaly po 2 sezonie a szkoda
Wracajac do piesrscieni  - ok - to byla intryga Saurona zeby stworzyc cos takiego i miec wplyw , ale skoro Elfy juz wiedzialy ze z tymi pierscienami wiaze sie cos - to czemu je nosily ? czemu pozostali je tez przyjeli .W serialu jest to jakos uzasadnione - troche mentnie i bez logiki - bo w koncu mozna bylo znalezc inny sposób na uratowanie elfów -  ponosic troche te pierscienie ale szukac innego sposobu i po jego znalezieniu pozbyc sie pierscieni
jedyne co w serialu mi sie podobalo to wlasnie kwestia wyjasnienia jak powstaly pierscienie - zawsze sie zastanawialem jak Sauron sklonil elfy do ich wykonania a tu  pokazali ze klamstwem , sprytem no i  zmiana postaci  - po prostu nie wiedzieli dla kogo pracuja i po co . Tu duzy plus dla serialu.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

nie wyjasnilas o co chodzi z tym wyrzeczeniem sie - MUSIELI ??? , bo co ? to nie był przymus, tylko prawo wyboru nadane polelfom. dziecko elfa i człowieka miało prawo wybrać los człowieka (Arwena dla Aragorna, a Elros bo kochal bardziej ród ludzki niz elfów), ale jeśli nie dokonal wyboru to pozostawal zaliczony do elfów. Wybór Luthien to jeszcze nie byl wybór półelfa, ona zrobila to dla Berena, nie tylko dla zostania z nim, ale i dla uwolnienia go z Mandosu. Gdyby go nie wyciągneła z Mandosu to on by umarł, jak człowiek i odszedł "poza kręgi ziemi" i by sie rozstali aż do konca swiata, bo jej dusza mogłaby pozostać w Mandosie, gdyby chciała (oplakujac go), a po jakimś czasie reinkarnować w Valinorze. Gdyby zechciała to, (jako że nie miała żadnych win, które by ją w elfim czyścu zatrzymaly (jak Feanoridów) od razu powrocilaby do życia w Valinorze.

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Jaki byl sens takiego wyrzeczenia sie ? Elf zyje praktycznie wiecznie , czlowek obojetnie ile to jednak znacznie krocej - wybor jest oczywisty, pomijajac te pierwsza dla ktorej postawiono to jako warunek to w nastepnych przypadkach to bez sensu .
Ok  jeszcze raz musze przeczytac te Twoje wyjasnienia wzgledem losu czlowieka i elf  POST MORTEM

Druga rzecz  - orkowie  - byli  az tak szkaradni ?  i co robili ?  jak sie rozmnazali ?
I z CZEGO ZYLI ?????????
Pokazuja w filmach ich niezliczone tlumy  - ok   ale ten tlum musi cos JESC !!!
przy ich gospodarce i niszczeniu wszystkiego ( a ciagle pokazuja ten wulkaniczny  krojobraz jaki zamieszkuja i jaki po sobie zostawiaja ) to jak oni moga zyc???
Nic nie buduja oprocz kuzni  - samym zelazem nikt sie nie naje , morduja ludzi niszcza ich pola wiec nie maja robotników ktorzy by im zapewniali pozywienie ?
A zyja dlugo i w sporej ilosci ???????
TO co jedza  skoro musza jest - we wladcy pierscieni  - musieli  jesc tak jak kazdy

Sory ze takie dziwne pytania zadaje  ale  w tej kwestii jestem raczej tym co siedzi twardo na ziemi  z innych mych zainteresowan wiem ze ten aspekt wszyscy pomijaja a TEN aspekt w historii ma bardzo duze znaczenie 
Armia wyglodzona to zadna armia - wystrczy miesiac pozbawic ja zywnosci i traci polowe swojej wartosci bojowej  , po 2-3 miesiacach to juz tylko maruderzy ktorych latwo pokonac
Nie bez powodu powstalo powiedzenie  - Jak nie Dzuma to przemarsz wojsk

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Druga rzecz - orkowie - byli az tak szkaradni ? Wydaje mi sie, że i filmy i serial przedobrzyły ich szkaradność :) Ale mysle, że oba poszły tu we wlasciwym kierunku. Ponieważ u Tolkiena w tym jego moralnym podziale zło odznacza sie fizyczną szpetotą a dobro pięknem. Jedynym wyjatkiem jest Pierscien - no, ale on miał kusić :) Nie tylko dotyczy ta zasada elfów i orków. Także ludzi a nawet hobbitów. nie przypadkiem jak sądzę PJ wybrał Froda takiego, że bardziej pasowalby na elfa. Gdyby Froda wyglad byl bardziej zgodny z ksiazką to pewnie miałby z 10 kg wiecej, jasniejsze włosy jak Pippin, i wygladał na jakies 15 lat wiecej. Ale to, co być może dzieki temu elfiemu Frodowi oddali to jego "vibe", jak działała jego charyzma na innych, jak np Faramir i Aragorn. Są sceny, gdy inne postacie przyrownują go do elfa. Nie z urody, a raczej z jakiegoś bardziej wewnętrznego, osobowościowego "vibe" :) Jeszcze co do wygladu ksiazkowego orków - z opisu mozna wnosic, że bardziej przypominali ludzi niż ci z filmów, bardzo brzydkich ludzi, o bladej, ziemistej/szarej, lub żółtawej niezdrowej cerze, z krzywymi nogami, i wylupiastymi oczami. Tolkien mówi, że nadał im rysy z tych ktore są wg niego najbardziej nieprzyjemne dla gustu europejczyka, czyli azjatyckie - mysle że bardziej przypominaliby Mongołów tylko, że dużo bardziej karykaturalnych z rysów. W sumie mysle, że dobrze że w filmach i w serialu przypominają jakies czarno-brązowe monstra, albo białe "mumie", "truchła", a ne konkretną ludzką rasę. jak sie rozmnazali ? Zwyczajnie, jak inne ssaki :) Ale byli IMO - z tego co nam wiadomo z tekstów - zbyt prymitywni, barbarzynscy i wykoslawieni na to, aby mieć rodziny i domy. Istniały orkowe samice - pisze Tolkien. I to wszystko. Wolal nie zaglebiac sie w szczegóły :)
I z CZEGO ZYLI ????????? Gdy orkowie nie byli poddani Sauronowi to zapewne polowali i grabili, a w razie problemów z zaopatrzeniem zawsze mogli zjeśc słabszych :D a orkowie w armii Saurona mieli żarcie zorganizowane (pewnie dlatego też bylo ich wówczas wiecej, bo sie nie wybijali miedzy sobą) - z tego co wiadomo to Sauron nałapał sobie ludzi na niewolników, osiedlił ich w południowym Mordorze i tam uprawiali ziemie na żarcie dla orków. Bylo tam duże jezioro Nurnen, które dostarczalo wody na uprawę.

a ciagle pokazuja ten wulkaniczny krojobraz jaki zamieszkuja i jaki po sobie zostawiaja ) to jak oni moga zyc??? Serialowy Mordor to kpina z logiki :D Oczywiscie, że nie był caly czas wypelniony pyłem i wyziewami. Ani nie wszedzie. Jedynie dokola Orodruiny i na plaskowyżu Gorgoroth - przez który idą hobbici - dokola niej. W poludniowej strefie dało sie żyć. Poza tym Góra Ognia była normalnym wulkanem wiec nie wybuchała caly czas, wiec orkowie nie mieliby tam caly czas tych pyłów. Górę zrobił Morgoth a Sauron używał jej jako kuźni, ale poza tym byla zwyklym wulkanem. Nie byla napędzana magią czy coś :)

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Jaki byl sens takiego wyrzeczenia sie ? Elf zyje praktycznie wiecznie , czlowek obojetnie ile to jednak znacznie krocej - mi sie wydaje, że to musiało być dośc wieloczynnikowe. Oczywiscie Luthien i Arwena zrobily to dla ukochanych :) Ale prawo dostali potomkowie mieszanego związku (za wyjatkiem dzieci, które juz byly smiertelne od poczatku po wyrzeczeniu sie przez ich rodzica elfiego losu, czyli dzieci Arweny byly smiertelne, tak samo dzieci Elrosa, ale Arwena i jej bracia mieli prawo wyboru). Po pierwsze elfowie żyją tyle ile trwa świat, w pewnym momencie wszystko jest znużeniem. Zwlaszcza w krajach smiertelnych. Istotnym czynnikiem musi byc IMO ta roznica, bo jesli nie odplynęły do Amanu (Valinor to kraj Valarów a Aman to caly kontynent na którym sie znajdował Valinor i Eldamar kraj elfów, one byly po sąsiedzku, nie wspolnie, chociaż czesc elfów zamieszkała w Valinorze opuszczając swój kraj) to w koncu życie ich nużyło. Może dlatego byli tak obsesyjnie zaangażowani w twórczość i w piękno, po to aby złagodzić skutki życia w smiertelnym swiecie. Po drugie to los smiertelników nazywa sie Darem Ludzi (smierc), a nie los elfów. Elfowie są przykuci do tego swiata materialnego, odradzac sie beda w nim do jego kresu. Ludzie im zazdrościli, ale oni sami widzieli to inaczej :) Gdyby Arwena i Luthien nie wybrały smiertelności to ich mężowie umierając rozstaliby sie z nimi aż do konca swiata. One żyly by przez wszystkie epoki tego swiata, tej planety. Dopiero na koncu dusze elfów i ludzi moga sie spotkac. Bo dopiero wtedy dusze elfów zostaną stąd uwolnione i odejdą tam, gdzie ludzie.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Wracajac do piesrscieni - ok - to byla intryga Saurona zeby stworzyc cos takiego i miec wplyw , ale skoro Elfy juz wiedzialy ze z tymi pierscienami wiaze sie cos - to czemu je nosily ? czemu pozostali je tez przyjeli                                                                                                                                                                                              Jak dokladnie to działa w serialu to nie wiem, bo widziałam tylko urywki scen, domyslam sie tylko, że serialowców ideą było, aby wszystkie pierscienie byly pokazane jako RÓWNIE złe, podstepne i uzalezniające. NIE, tylko ten Saurona działał uzalezniajaco na smiertelnika (na niesmiertelnego jak Gandalf tez by pewnie tak działał w koncu), a 3 pierscienie elfów byly zupelnie dobre, gdyż tych nigdy nie dotknął Sauron, nie miał wplywu na ich stworzenie. Wrecz Celebrimbor stworzyl je, gdy już Sauron odszedł z Eregionu, zrobiono je przeciwko niemu, ale nadal z jego "know-how". No, i elfowie nie wiedzieli, że Sauron zrobi Pierscien Rządzący, aż do chwili gdy go założył i próbował im się do głowy włamać :) 3 pierscienie elfów byly najczystrze moralnie ze wszystkich pierscieni ! Sama ich intencja, cel nie byla zła i mogly slużyć dobru, a ich niebezpieczenstwo nie polegalo na tym że są złe lub są pokusą, ale na tym, że Sauron mając swój Pierscien mógł sie z nimi "łączyć" mentalnie i kontrolowac wlascicieli. W ksiazce. Sauron, jak sie wkręcil do Eregionu to byl tam długo, jako nauczyciel. W jednej z wersji - tej którą lubie Celebrimbor zrobil pucz i wygonil swoich wodzów, a w innej pracował w tajemnicy przed nimi. Tak czy inaczej zrobili razem wpierw wiele "lesser rings" probek i wprawek, ktore mialy inne własności jak Wielkie Pierscienie i mniejszą moc. Sauron pod postacia Annatara uczył kowali (jak mozna sądzić magii i alchemii potrzebnej do ich wykucia). Trwało to pareset lat. W serialu chyba pół godziny :D Oczekiwałam, że na same debaty o celu pierscieni, rozterki postaci, podejrzenia, eksperymenty i sub-questy do znalezienia materiałów do wykucia zejdzie im z pół sezonu :D Zadaniem 3 pierscieni elfów było łagodzenie skutków jakie na elfów miało życie w swiecie smiertelnym. bo jedni nie mogli wracac a inni nie chcieli wracac do Valinoru. Mogli dzieki pierscieniom upiekszac swiat dokoła, mogli spowalniac uplyw czasu, starzenie i zmiany wszelkie (w naturze ich krain, ale NIE sterowac np starzeniem sie ludzi ! ), mogli chronić siebie przed znużeniem przemijalnością, zmiennością swiata. O to chodzilo z 3 pierscieniami elfów. A nie o to, że wymrą za 3 miesiące jeśli ich nie wykują :D Natomiast celem 7 i 9 bylo oficjalnie wspomagac w potędze i mądrości wodzów ludzi i krasnoludów a tak naprawde to Sauron chciał ich kontrolowac poprzez swój pierscien. Ale to sie mu udało tylko z ludzmi (9 nazguli - królowie którzy tak pragneli niesmiertelności, że jak mówi Aragorn w filmie przyjeli Pierscienie bez pytania), krasnoludy byly ze swej natury (nie są czescią Eruhini) odporni na magię i nie poddali sie latwo kontroli przez pierscienie. Za to 7 pierscieni zdziałało coś co mozna sądzić bylo także ich funkcją - rozwijania wad naturalnych u nosiciela - zatem dla kraśków była to pazerność, chciwośc (przypuszczam, że całkiem niezle oddano to Durinem III w serialu - z tego co widzialam scen), zdaje sie, że tego efektu sauron nie planowal. Zamierzał poprzez pierscienie kontrolowac wszystkie 3 grupy. Kraśki byly uparte, nie ufały mu, a dzieki pierscieniom jedynie zwiekszyly swoją potege ekonomiczną i militarną - bo kasa :D Sauron byl na nich cięty bo sie nie dali ujarzmić. Ale z kolei zwiekszanie sie ich skarbców (Erebor w hobbicie jest ostatnim z nich stworzonym dzieki mocy jednego z 7 pierscieni), przywabilo smoki, ktore stopily chyba 4 z 7 pierscieni. pozostale zagineły, chyba przejął je Sauron. Tak to wygladało z pierscieniami w ksiazkach :) A no i jeszcze czemu je nosili. Gdy Sauron założył swój na Górze i chcial sie z nimi "polaczyc" mentalnie, elfowie zauważyli to i zdjęli pierscienie.  Dopiero, gdy Isildur zdobyl Pierscien w bitwie z Sauronem, elfowie mogli używac swoich - czyli dobrych - pierscieni bezpiecznie ! bo Sauron nie mógł sie z nimi kontaktowac.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Klaudiusz masz z Barbara Slaska czy niestety juz bez ? Klaudiusz masz z Barbara Slaska czy niestety juz bez ? nie pamietam :) Ale to stare wydanie, z czasów, gdy DVD nie było czymś powszechnym, wiec mysle że to też jest stary dubing.

ocenił(a) serial na 2
Mslaw_Mslaw

Na dobry humor



Wiedźmin wchodzi w 4. sezon. Netflix TAK WYTŁUMACZY zamianę aktora grającego Geralta (The Witcher)


komentarze:

A mógł Vilgefortz powiedzieć do Geralta przed walką: "wp
ole ci tak, że cię rodzona matka nie pozna"...
️ I by mieli gotowe rozwiązanie fabularne.

ocenił(a) serial na 2
Mslaw_Mslaw

Na dobry humor

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Dlatego prosilem o bryk - ale patrzac na rozpietosc i skale czasową to chyba niemozliwe                                                                                                                                                                                                                              A to mi poddało pomysł by wstawic tu kawałki chronologii dziejów Ardy, jak je spisali dokładni badacze :) na "Forum Hobbiton." to link do miejsca, gdzie zaczynają sie lata 2 ery słonca.                                                                                                                                                                                                           " Kompletna i szczegółowa chronologia II ERY "                                                                                                     (Autorem głównym jest Aragorn7 inni w wątku pomagali)                                                                          https://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?t=5912&postdays=0&postorder=asc&&star t=40 Tytułem wstępu.
Podobnie jak poprzednio starałem się jak najrzetelniej przedstawić wydarzenia tej ery, a by urozmaicić i lepiej oddać przebieg wydarzeń podaję też cytaty z dzieł Tolkiena, czy definicje miejsc, przedmiotów, większe opisy zdarzeń i postaci, swoje komentarze itd.Co prawda przez to chronologia jest zdecydowanie dłuższa, ale wydaje mi się że lepiej się ją czyta niż suche daty i fakty.Trudność wykonania jak najbardziej kompletnej chronologii dla II Ery wynika przede wszystkim z mniejszej ilości materiału, opisów itd. a w istniejących zdarzają się również rozbieżności nie do pogodzenia.Starałem się korzystać ze wszystkich możliwych źródeł - książek Tolkiena zarówno w wydaniu polskim jak i angielskojęzycznym oraz sprawdzonych stron internetowych o Tolkienie.                                                                                                                                                                                                                           1 r.  2 ery  - Zostają założone Szare Przystanie pod przywództwem Cirdana i królestwo Lindonu pod przywództwem Gil-Galada.
Założenie Mithlondu i ustanowienie Królestwa Eldarów w Lindonie, które obejmowało Forlindon i Harlindon, a także tereny na wschod od Ered Luin po Wieżowe Wzgórza i rzekę Lhûn na wschodzie i Małą Lhûn na północnym wschodzie . Jego władcą został Gil-galad, syn Orodretha i wnuk Angroda.
Jak się wydaje, w ciągu pierwszego stulecia II Ery, ziemie na zachód od rzeki Lhûn zamieszkiwali, obok Eldarów, także Edaini uznający władzę Elrosa syna Ëarendila
Północno-zachodni Eriador zamieszkiwali pobratymcy Edainów w większości wywodzący się z ludów spokrewnionych z Ludem Bëora, a w mniejszym stopniu z Ludem Hadora. Zamieszkiwali oni wówczas ziemie na wschód od Brandywiny, pomiędzy jeziorem Evendim i Wichrowymi Wzgórzami, oraz między Bree i Północnymi Wzgórzami. Z kolei Minhiriath i Enedwaith zamieszkiwali Gwathuirim spokrewnieni z ludem Halethy. Obok nich północno-wschodnią Eriadoru zamieszkiwali prawdopodobnie także Smagli Ludzie spokrewnieni z ludem Bóra.
Niedobitki Smagłych Ludzi pozostających wcześniej na służbie Morgotha, zbiegli daleko na wschód, zakładając tam swoje władztwa i królestwa. Podobnie grupy orków zbiegły na wschód, na tereny na północ od Ered Mithrin, tworząc tam niewielkie władztwa i atakując siedziby Krasnoludów w Ered Wethrin .
Między 1 a 30 Grupa Sindarów z Doriathu, po krótkim pobycie w Mithlondzie i nauce sztuki szkutniczej migruje na południe i osiedla się u ujścia rzeki Morthond, gdzie zakład niewielki port Edhellondë. Na ten okres zapewne przypada także pierwsza fala migracji Sindarów z Doriathu i Laiquendich (wśród nich zapewne Orophera i jego syna Thranduila, oraz być może Amdir ojciec Amrotha) do Eriadoru i poza Góry Mgliste, gdzie założyli swoje pośród tamtejszych Elfów Leśnych (Tawarwaith).
32 Elros i pierwsza grupa 5000 – 10 000 Edainów (na 150 – 300 elfich statkach) dociera do Númenoru. Początek migracji i zasiedlania wyspy. Założenie Armenelos, siedziby władców Númenoru. Wśród emigrantów byli przedstawiciele wszystkich trzech rodów Edainów: Bëorian, Marachian, Haldinów, a nawet przedstawicieli Drúedainow. Elros pół-elf, syn Earendila w wieku lat 90 zostaje ukoronowany jako pierwszy król Numenoru i rządzi jako Tar-Minyatur przez 410 lat.
Między 40 a 600 Powstanie, wzrost i apogeum potęgi sojuszu krasnoludów Khazad-dûm i Edainów z Rhovanionu i Doliny Anduiny, który w apogeum swojej potęgi kontrolował Góry Mgliste (Hithaeglir), północna część doliny Anduiny, Gundabad, Ered Mithrin, północny Rhovanion, Erebor i Żelazne Wzgórza .
ok. 40 Krasnoludy z klanu Ognistobrodych i Szerokoramiennych z Blue Mountains migrują do Khazad-dum , tym samym po opuszczeniu starych siedzib w Ered Luin wielu krasnoludów dociera do Morii i powiększa się liczba jej mieszkańców.
Powiedziane jest w Dodatku A do Władcy Pierścieni, że pradawne miasta Nogrod i Belegost zostały zniszczone podczas klęski Thangorodrimu [Powrót Króla, str. 459]; wszakże w Kronice Królestw Zachodnich czytamy: „ok. 40 Wielu krasnoludów, opuszczając stare siedziby w Ered Lion, przenosi się do Morii, dokąd ściągają coraz liczniej ich współplemieńcy” [Powrót Króla, str. 475]
61 Narodziny Vardamira Nólimona, pierwszego dziecka Elrosa Tar-Minyatura ( miał jeszcze 3 kolejne - córkę Tindómiel i dwóch synów - Manwendila i Atanalcara).
około 82 Kończy się zasadnicza część emigracji Edainów do Numenoru, prawdopodobnie małe grupy docierają do Numenoru jeszcze jakiś czas:
PeME: 145 napisał(a):
at least fifty years, possibly longer
wraz z Edainami do Numenoru docierają też niewielkie grupy Drúedainów (Dzicy Ludzie, Wosowie) - uciekinierów z Zatoki Sirionu.
192 Narodziny Tar-Amandila syna Vardamira Nólimona.
203 Narodziny Vardilmë , drugiego dziecka i jedynej córki Vardamira Nólimona.
213 Narodziny Aulendila, drugiego syna Vardamira Nólimona.
222 Narodziny Nolondila, trzeciego najmłodszego syna Vardamira Nólimona, Nolondil był protoplastą rodu książąt na Hyarastorni, z którego wywodził się Hallatan, przyjaciel i doradca Tar-Aldariona, a także Hallacar, mąż Tar-Ancalimë i ojciec Tar-Anariona.
350 Narodziny Tar-Elendila - pierwszego syna Tar-Amandila, późniejszego czwartego Króla Númenoru zwanego też Parmaitë czyli Skryba w Quenya, gdyż własnoręcznie spisał wiele ksiąg i legend, korzystając z mądrości zebranych przez dziadka - Vardamira Nólimona.
Około 350 Galadriela i Celeborn na czele grup Sindarów i Noldorów osiedlają się w zachodnim Eriadorze - nad jeziorem Evendim (Nenuial) pośród wzgórz Emyn Uial.
361 Narodziny Eärendura, drugiego syna Tar-Amandila.
371 Narodziny Yávien, pierwszego dziecka i jedynej córki Nolondila, była kuzynką Tar-Elendila.
377 Narodziny Mairen, trzeciego dziecka i jedynej córki Tar-Amandila.
382 Narodziny Oromendila, drugiego dziecka i najstarszego syna Nolondila, był kuzynem Tar-Elendila.
395 Narodziny Axantura, trzeciego dziecka Nolondila.
442 Umiera Elros Tar-Minyatur w wieku 500 lat ( 58 lat 1-szej Ery, urodzony w roku 532 i 442 - 2-giej)
Elros Tar-Minyatur władał Numenoryjczykami przez czterysta dziesięć lat, dane było bowiem mieszkańcom wyspy długie życie, przy czym starzeli się po trzykroć później, niż ludzie w Śródziemiu. Jednak syn Earendila obdarzony został żywotem dłuższym niż jakikolwiek człowiek. Jego potomkowie zaś, chociaż już niej tak długowieczni, też wyróżniali się pod tym względem nawet miedzy Numenoryjczykami. Dopiero wraz z nadejściem Cienia kurczyć zaczęły się lata życia Numenoryjczyków.
Istnieje więcej wskazówek świadczących o tym, że potomkowie Elrosa obdarzeni byli żywotem dłuższym niż ktokolwiek inny spośród Numenoryjczyków. Tak i w Akallabeth (Silmarillion, str. 318) powiada się, że wszyscy z linii Elrosa „żyli wyjątkowo długo, nawet według miary Numenoryjczyków”, dalej zaś szczegółowo podano, o jaki czas chodzi: dla potomków Elrosa (zanim ród skarlał) starość zaczynała się około czterechsetnego roku życia lub nieco wcześniej, podczas gdy pozostali wchodzili w podeszły wiek, mając dwieście lub trochę więcej lat. Można zauważyć, że niemal wszyscy Królowie, od Vardamira po Tar-Ankalimona, dożyli lat czterystu albo nawet ten wiek trochę przekroczyli i tylko trzech spośród nich nie zmarło około daty czterechsetnych urodzin.
Jednak w późniejszych pismach (które pochodzą z tego samego mniej więcej czasu, co opowieść o „Aldarionie i Erendis”), kwestię wyróżniającej monarchów długowieczności potraktowano jako o wiele mniej istotną. Numenoryjczykom przypisano długość życia pięciokrotnie przewyższającą zwykły czas żywota człowieczego (chociaż jest to sprzeczne z informacją pomieszczoną w Dodatku A do Władcy Pierścieni [Powrót Króla, str. 402]. Tam bowiem mówi się, że Numenoryjczycy „początkowo żyli trzykroć dłużej, niż zwykli ludzie”, co powtórzono we wstępie do mniejszego tekstu), podobnie i długowieczność potomków Elrosa uznana została nie tyle za szczególne wyróżnienie rodu, ale za zwykłą w tej familii skłonność do dożywania późnej starości.
443 Uznaje się, że Vardamir Nólimon oficjalnie był drugim Królem Númenoru , gdyż przez ten rok rządził Númenorem, zanim przekazał berło synowi - Tar-Amandilowi.
444 Na tron Númenoru wstępuje Tar-Amandil jako trzeci Król Númenoru po przekazaniu mu berła przez ojca Vardamira Nólimona i rządzi przez 147 lat.
Po ustąpieniu Elrosa, mając 381 lat, nie zasiadł na tronie, tylko przekazał Berło synowi. Niemniej liczy się go jako drugiego spośród Królów, wedle przekazów bowiem władał przez rok. Stało się potem zwyczajem, że Król winien przekazać przed śmiercią Berło swemu następcy, by samemu umrzeć w wybranej przez się chwili, mając jeszcze jasny umysł.
451 Narodziny Vëantura - komandora floty Numenoryjskiej z panowania Tar-Elendila, który jako pierwszy z Numenorejczyków dotarł do Śródziemia.
471 Śmierć Vardamira Nólimona - zaliczanego jako drugi Król Númenoru.
ok. 500 Sauron powraca do Śródziemia i zaczyna znów działać.
Cytat: "Istnienie tajemniczej, wrogiej elfom i Edainom siły, zauważono krótko po roku 500, a spośród Numenoryjczyków ową nieprzyjazną moc pierwszy dostrzegł Aldarion pod koniec ósmego wieku (w czasie budowania przystani w Vinyalonde). Siła ta nie miała wyraźnego źródła. Sauron starał się oddzielać dwa swoje oblicza: wroga i kusiciela."
512 Narodziny Caliondo, syna Eärendura z rodu Elrosa.
521 Narodziny Silmariën, córki i najstarszego dziecka Króla Tar-Elendila.
Nie ulega wątpliwości, że Silmarien była najstarszym dzieckiem Tar-Elendila, a data jej urodzin wymieniana jest wielokrotnie (521 rok Drugiej Ery), wszelako jej brat przyszedł na świat w roku 543. Natomiast w Dodatku B do Władcy Pierścieni urodziny Silmarien zapisane są pod datą 548, pojawiającą się również w pierwszych szkicach tego tekstu. Sądzę, że szczegół ten miał zostać skorygowany, ale umknął uwadze, TUTAJ poprawione.
532 Narodziny Isilmë, drugiej córki Króla Tar-Elendila.
543 Narodziny Írimona/Meneldura, syna Króla Tar-Elendila i późniejszego piątego Króla Númenoru Tar-Meneldura.
548 Narodziny Silmariën w Númenorze. - UWAGA - zmiana daty urodzin na tę z UT ze względu na przedstawienie całości dynastii Numenoru.
551 Narodziny Lindissë pierwszego dziecka i córki Axantura.
562 Narodziny Ardamira pierwszego syna Axantura.
575 Narodziny Cemendura drugiego syna Axantura.
590 Tar-Amandil po 147 latach rządów rezygnuje z tronu i przekazuje berło synowi Tar-Elendilowi, który tym samym zostaje czwartym Królem Númenoru.
600 Pierwsze statki Númenoryjczyków pojawiają się u wybrzeży Śródziemia. Vëantur - Komandor floty Numenoryjczyków jako pierwszy Númenoryjczyk powraca do Śródziemia, zawija do Szarych Przystani swoim stakiem Entulessë i spotyka się z Ereinionem Gil-galadem - Najwyższym Królem Noldorów.
Cytat: „Sześćset lat po odpłynięciu ocalałych Atani (Edainów) do Numenoru, po raz pierwszy statek z Zachodu przybył znów do Śródziemia i zawinął do portu w Zatoce Lhun. Gilgalad serdecznie powitał kapitana owego statku oraz marynarzy. W ten sposób zaczęła się przyjaźń i sojusz Numenoru z Eldarami z Lindonu. Nowiny szybko się rozeszły, zdumieniem napełniając ludzi z Eriadoru. Wprawdzie podczas Pierwszej Ery mieszkali oni na Wschodzie i dotarły do nich pogłoski o strasznej wojnie „za Górami Zachodnimi” [czyli Ered Luin], jednak niewiele przekazów na ten temat przetrwało próbę czasu i ludzie ci żyli w przekonaniu, że wszyscy mieszkańcy odległych krain zostali wymordowani lub utonęli podczas burz ogniowych i za sprawą wtargnięcia Morza. W Eradorze powiadano, że w niepamiętnych czasach ludzie z obu krain byli spokrewnieni, więc poproszono Gilgalada o zgodę na spotkanie z żeglarzami, „którzy powrócili, uchodząc śmierci w głębinach”. Tak doszło do spotkania na Wieżowych Wzgórzach. Z Eriadoru przybyło tylko dwunastu mężczyzn, wszyscy odważni i szlachetni, pozostali bowiem lękali się, że podróżnicy są groźnymi duchami umarłych. Kiedy jednak spojrzeli na żeglarzy, strach ich opuścił, mimo iż zamarli z początku, wpatrzeni i milczący. Chociaż między swymi uchodzili za mocarnych, to jednak przybysze jak ocenili, postawą i strojem przypominają bardziej elfich władców niż śmiertelnych ludzi. Niemniej nie zrodziła się w ich głowach żadna wątpliwość, że faktycznie byli niegdyś spokrewnieni. Podobnie i żeglarze spoglądali z miłym zdumieniem na ludzi ze Śródziemia, wierzono bowiem w Numenorze, że wszyscy pozostali przedstawiciele rodzaju ludzkiego, zostawieni poza wyspą, to potomkowie złu hołdujących plemion wezwanych przez Morgotha ze Wschodu w ostatnich dniach wojny. Teraz jednak ujrzeli twarze wolne od Cienia, oblicza ludzi, którzy mogliby stąpać po ziemi Numenoru i nie uchodzić tam za obcych, jeśli nie liczyć ich strojów i oręża. Nagle, po chwili ciszy, zarówno Numenoryjczycy, jak i mieszkańcy Eriadoru, wypowiedzieli słowa powitania i radości, każdy w swojej mowie, jakby powitać chcieli przyjaciół i krewnych po długiej rozłące. Z początku nie kryli rozczarowania, że nie rozumieją się wzajemnie, ale gdy obie grupy się wymieszały, stwierdzili wówczas, że ich języki zawierają wiele podobnych, rozpoznawalnych słów, inne zaś zwroty dają się pojąć, gdy wytężyć uwagę. Wkrótce mogli też rozmawiać ze sobą, chociaż z trudem i tylko o prostych sprawach”. W innym miejscu owej rozprawy wyjaśnione zostało, że owi ludzie zajmowali tereny wokół jeziora Evendim, od Północnych Dolinek po Wichrowe Wzgórza i ku zachodowi, do koryta Brandywiny, za którą często się zapuszczali, chociaż nie zakładali tam siedzib. Lękali się elfów, jednak żyli z nimi w przyjaźni. Czuli strach przed Morzem i nie odważali się nawet spojrzeć na fale. Można sadzić, że pochodzili z tego samego pnia, co plemiona Beora i Hadora, nie przeprawili się jednak w trakcie Pierwszej Ery przez Góry Błękitne do Beleriandu.
601 Vëantur powraca ze Śródziemia (Mithlond) do Númenoru.
603 W wieku 411 lat umiera Tar-Amandil, trzeci Król Númenoru
630 Narodziny Valandila, późniejszego pierwszego księcia rodu Andúnië. Valandil był synem Elatana z Andúnië i Silmariën, najstarszej córki Tar-Elendila, czwartego Króla Númenoru. Tar-Elendil ustanawia tytuł Księcia Andúnië na część i dla swojego wnuka Valandila, gdyż sam mając najstarszą córkę Silmarien, której jako kobiecie nie mógł przekazać berła, chciał więc wynagrodzić jej i dlatego jej syna Valandila mianował pierwszym Księciem Andúnië.
Valandil był wielkim przyjacielem Eldarów, był też pierwszym władcą Andúnië, miasta i portu położonego w zachodnim Numenorze - w regionie Andustar. To od niego pochodził Amandil, ostatni władca tej krainy, i jego syn Elendil Smukły. Od nich z kolei wywodzi się późniejsza dynastia Królów Gondoru i Arnoru w Śródziemiu.
Cytat: Książęta Andúnië byli najmożniejszym i najdostojniejszym rodem szlacheckim w Númenorze. Wywodził się od księżniczki Silmariën, najstarszego dziecka króla Tar-Elendila, był zatem to boczną linią dynastii Elrosa, .
W Radzie Berła książę Andúnië zajmował drugie miejsce, tuż po monarsze. Wynikało to zarówno ze względu na pokrewieństwo, jak i na szacunek jaki potomkowie Silmariën wzbudzali w Andustarze, tej części wyspy, której byli przedstawicielami.
Blisko przyjaźnili się z Eldarami i żywili wielki szacunek dla Valarów. Przez cały czas byli lojalni wobec númenorejskich monarchów, nawet gdy na wyspę padł Cień i królowie zaczęli wrogo odnosić się do Valarów. Książęta pomagali Wiernym i starali się zmienić postępowanie królów dobrymi radami.
Siedzibą rodu było Andúnië, dopiero ostatni książę Amandil przeniósł się do Rómenny.
Insygnium książęcej władzy było berło. W posiadaniu rodu, od czasów Silmariën, był też Elendilmir i pierścień Barahira. Być może miecz Narsil również był częścią ich dziedzictwa.
Z rodu książąt Andúnië, poprzez Elendila, syna Amandila, wywodzili się władcy Gondoru i Arnoru.
670 Narodziny Malantura, jedynego syna Caliondo.
700 Narodziny Anardila, syna Tar-Meneldura i Almarian, późniejszego szóstego Króla Númenoru Tar-Aldariona. Narodziny Írildë, córki Cemendura z Hyarastorni.
Cytat: Anardil a później Aldarion, tak bowiem nazywa się go we wszystkich opowieściach, wyrósł rychło na mężczyznę postawnego, silnego, o bystrym umyśle i sprawnym ciele. Po matce odziedziczył złociste włosy, podobnie jak ona cechował się radosnym i wielkodusznym usposobieniem, dumniejszy jednak okazał się niźli ojciec, własnymi woląc chodzić drogami. Szybko ukochał morze i bez reszty pochłonęła go sztuka budowania statków. Północne krainy nie pociągały Aldariona, cały czas, jaki ojciec mógł mu poświęcić, spędzał na wybrzeżu, szczególnie w pobliżu Romenny, gdzie znajdował się główny port Numenoru, największe stocznie i najbieglejsi szkutnicy. Ojciec przez lata całe nie pows-trzymywał jego zapędów, rad, że Aldarion zmężnieje dzięki ciężkiej pracy, ćwicząc i dłonie, i umysł.Szczególnie upodobał sobie Aldariona Veantur, ojciec matki. Często użyczał wnukowi gościny w swym domu na południu zatoki Romenny. Dom ten miał własną przystań, w której cumowało zawsze wiele niedużych łodzi, Veantur bowiem nigdy nie podróżował lądem, jeśli zachodziła taka konieczność. Tam, dzieckiem jeszcze będąc, Aldarion nauczył się wiosłować, a potem i panować nad żaglem. nim jeszcze osiągnął dojrzałość, mógł dowodzić wieloosobową załogą, żeglując wzdłuż wybrzeża.
około 700 Celeborn i Galadriela ruszyli na Wschód zakładając w Eregionie królestwo Noldorów.
Wśród towarzyszących im Eldarów (gł. Noldorow, ale także Sindarów) znajdował się Celebrimbor wnuk Fëanora, który zawarł bliską znajomość z Krasnoludami, a szczególnie z Narwim. Oba królestwa nawiązały bardzo bliskie relacje, na których oba korzystały.
Cytat: Tak zatem około roku 700 Drugiej Ery Celeborn i Galadriela ruszyli na Wschód zakładając w Eregionie królestwo Noldorów (głównie Noldorów, choć nie wyłącznie).
711 Narodziny Hallatan, jedynego syna Cemendura - pana regionu Hyarastorni.
Hyarastorni było rejonem w Mittalmar, centralnym regionie Númenoru. Podczas panowania Tar-Meneldura panem Hyarastorni był Hallatan, któy był znany jako Owczy-Lord, gdyż ziemie Mittalmar były zwykle przeznaczone do wypasania owiec.
712 Narodziny Ailinel, córki Tar-Meneldura ( późniejszego piątego Króla Númenoru ) i Almarian ( córki Vëantura).
725 Vëantur na pokładzie statku Númerrámar zabiera Aldariona na jego pierwszy morski rejs, z Númenoru do Śródziemia - Mithlond.
727 Aldarion i Vëantur wracają do Númenoru.
729 Narodziny Almiel, drugiej córki Tar-Meneldura ( późniejszego piątego Króla Númenoru ) i Almarian ( córki Vëantura).
730 Druga wyprawa Aldariona do Śródziemia.
733 Aldarion powraca do Númenoru.
735 Aldarion trzeci raz płynie do Śródziemia, przybijając do wybrzeży w rejonie Zatoki Belfalas.
Cytat: Powiada się, że nie wystarczały mu już rejsy do Mithlondu i zaczął badać wybrzeża leżące bardziej na południu. Minął ujścia Baranduiny, Gwathlo i Angren, okrążył mroczny przylądek Ras Morthil i ujrzał wielką zatokę Belfalas i góry krainy Amrotha, gdzie wciąż przemieszkiwały Nadmorskie Elfy.
739 Aldarion powraca do Númenoru, przywożąc dla swojego ojca Meneldura prezent od Gil-galad.
740 Tar-Elendil rezygnuje z tronu Númenoru i przekazuje Berło swemu synowi Tar-Meneldurowi, który zostaje piątym Królem Númenoru i rządzi przez 143 lata.
750 Noldorowie zakładają królestwo Eregionu w pobliżu Morii. Zaczyna się budowa stolicy Eregionu Ost-in-Edhil przez Galadrielę i Celeborna. Aldarion zakłada Gildię Podróżników, która ma swoją bazę na pokładzie statku Eämbar, któy został w tym celu skonstruowany. Eämbar pływa w tym czasie do różnych portów Númenoru, ale stałym miejscem cumowanie jest wybrzeży wyspy Tol Uinen w Zatoce Rómennafounds Gildi Podróżników.
Niedokończone Opowieści napisał(a):
"...Tar-Meneldur został królem. Aldarion powstrzymał wówczas nieco swe zapędy, wedle woli ojca czas jakiś spędzając w domu. Zrobił wówczas użytek ze zdobytej u Kirdana wiedzy szkutniczej, sam też dodał niejedno do owej sztuki, aż zaczął modernizację przystani i portów, marzył bowiem od dawna o budowie większych statków. W końcu jednak na nowo ogarnęła go tęsknota za morzem i wypływał raz za razem, ale myśl jego zwracała się z wolna ku wyprawom, których samotny statek nie zdołałby podjąć. Tak i powołał do życia Gildię Podróżników, sławne w późniejszych latach bractwo zrzeszające najtwardszych i najbardziej zapalonych do żeglugi marynarzy.
Młodzieńcy ściągali doń nawet z głębi wyspy. Aldarion zyskał miano Wielkiego Kapitana. W owym czasie, dość mając domu na lądzie, opuścił on Armenelos i zamieszkał na pokładzie specjalnie zbudowanego dlań statku, zwanego przez to „Eambar”10. Od czasu do czasu przepływał nim z jednego portu Numenoru do innego, jednak większość czasu jednostka ta stała na kotwicy przy Tol Uinen, niewielkiej wyspie w zatoce Romenny, skrawku lądu umieszczonym w tym miejscu przez Uinenę, Panią Mórz.Na „Eambarze” mieściła się też siedziba gildii, tam przechowywano zapiski tyczące ich wielkich wypraw"
751 Śmierć Tar-Elendila, byłego czwartego Króla Númenoru.
771 Narodziny Erendis córki Beregara, mieszkańca zachodniej części wyspy, późniejszej żony szóstego Króla Númenoru - Tar-Aldariona. Erendis pochodziła z mniej szlachetnego rodu i nie była tak długowieczna jak jej mąż - przeżyła tylko 224 lata.
Cytat: ...jej uroda zwróciła uwagę Almarien Królowa zwróciła uwagę na jej piękno w typie rzadko spotykanym w Numenorze. Beregar pochodził bowiem z pradawnego rodu Beora, chociaż nie był spowinowacony z królewską linią Elrosa, a Erendis miała ciemne włosy, smukłą sylwetkę i szare oczy charakterystyczne dla jej przodków - Według drzewa genealogicznego rodu Beora, Erendis wywodziła się od Bereth, która była siostrą Baragunda i Belegunda, i tym samym ciotką Morweny, matki Turina Turambara i Rian, matki Tuora.
W tym czasie... Cytat: Tar-Meneldur, niezmiennie przeciwny poczynaniom syna, w końcu zabronił nadmiernego przerzedzania lasów, ograniczając w ten sposób dostęp do materiału niezbędnego przy budowie okrętów. Pomyślał wówczas Aldarion, że przecież drewno znaleźć można w Śródziemiu i tam też da się remontować statki. W swoich podróżach wzdłuż wybrzeża z podziwem spoglądał na olbrzymie puszcze. Ostatecznie u ujścia rzeki, zwanej przez Numenoryjczyków Gwathir, Rzeka Cienia, założył Vinyalonde, Nową Przystań - potem rzekę tę zwano Gwathlo lub Szarą Wodą, a przystań Lond Daer.
799 Narodziny Soronto syna Ailinel.
800 Aldarion ogłoszony jest przez Meneldura następcą Króla, pojednanie między ojcem i synem.
806 Początek siedmioletniej wyprawy Aldariona.
813 Aldarion powraca do Númenoru.
W tym czasie: Cytat: I nie mów, że radzisz sobie z morzem, Aldarionie, mój synu. Czyżbyś zapomniał, że Edainowie mieszkają tutaj dzięki łasce Władców Zachodu, że Uinena nam sprzyja, że chronią nas przed Ossem? Statki nasze są strzeżone, lecz przez innych. Unikaj zatem nadmiernej dumy, inaczej stracimy łaski, nie oczekuj też, że rozciągnie się ta opieka i na tych, którzy bez potrzeby ryzykują u obcych, skalistych wybrzeży lub w krainach ludzi żyjących w mroku.— Jeśli tak, to czemu niby służy sprawowanie pieczy nad naszymi okrętami, jeśli nie mają przybijać do żadnych wybrzeży, jeśli nie jest im pisane szukać tego, czego nikt jeszcze nie widział?Nigdy już z ojcem o tych sprawach nie rozmawiał, spędzając dni na pokładzie „Eambara” w towarzystwie podróżników jak i w stoczni, gdzie budowano statek większy niż jakikolwiek dotąd. Nazywał się „Palarran” („Wędrowiec, który daleko dociera”).
816 Palarran ukończony, Aldarion wyrusza na czteroletnią wyprawę.
820 Aldarion powraca do Númenoru i przywozi z niej diament dla Erendis,
824 Kolejna tym razem pięcioletnia wyprawa Aldariona w sile 7 statków, Tar-Meneldur zamyka Gildię Podróżników i zamyka stocznie, odbiera godności i władzę synowi.
Cytat: Aldarion jednak zlekceważył napomnienia, był bowiem we wszystkim coraz bardziej skłonny przeciwstawiać się ojcu i nawet Erendis traktować zaczął teraz z większą rezerwą, aż postanowił opuścić Numenor i zająć się realizacją własnych planów w Vinyalonde. Życie na ladzie mierziło go, na pokładzie statku bowiem był panem samego siebie i do niczyjej woli nie musiał się naginać, otaczający zaś go Podróżnicy darzyli swego Wielkiego Kapitana miłością i podziwem. Meneldur kategorycznie zabronił synowi wypływać, ale Aldarion, nie czekając nawet końca zimy, i tak wyruszył z flotą siedmiu statków niosących na pokładach większość Podróżników, rzucając tym wyzwanie Królowi. Almarian nie ważyła się narażać na gniew Meneldura, mimo to nocą jakaś okryta szczelnie płaszczem kobieta przyszła do przystani i wręczyła Aldarionowi gałąź.— Przynoszę to od Pani z Zachodnich Ziem (tak nazywano wówczas Erendis) — powiedziała i zniknęła w ciemności.Wobec otwartego buntu syna, Król odebrał Aldarionowi godność Władcy Statków i Przystani Numenoru i rozkazał zamknąć siedzibę Gildii Podróżników na pokładzie „Eambara”. Unieruchomiono też stocznie w Romennie i zakazano wyrębu drzew. Tak minęło pięć lat, aż Aldarion wrócił z dziewięcioma statkami, z których dwa zbudowane zostały w Vinyalonde, z pięknego drewna pochodzącego z puszczy na wybrzeżu Śródziemia. Wielki był gniew Aldariona, gdy dotarło doń, co Król uczynił.
829 Aldarion powraca i natychmiast wyrusza na czternastoletnią wyprawę.
Cytat: Gdy minęło dziesięć lat, zrozpaczona Erendis nabrała przekonania, że Aldariona spotkać musiało jakieś nieszczęście lub też postanowił zamieszkać w Śródziemiu. Tak zatem, chcąc ponadto umknąć natrętnym zalotnikom, dziewczyna poprosiła Królową o zgodę i odeszła z Armenelos, wracając do swoich na Zachodnie Ziemie. Po kolejnych czterech latach Aldarion przybił wreszcie do Romenny, a statki jego nosiły liczne ślady walki z żywiołem. Okazało się, że najpierw popłynął do Vinyalonde, a potem wyruszył wzdłuż wybrzeża daleko na południe, docierając tam, gdzie nigdzie dotąd nie zbłądziły okręty z Numenoru. Wracając ku północy, napotkał przeciwne wiatry i silne sztormy, a gdy ledwo unikając zagłady w Haradzie zawinął do Vinyalonde, znalazł przystań zniszczoną przez żywioł morza i splądrowaną przez wrogich ludzi. Trzy razy zachodnie wiatry cofały go z drogi do rodzinnej przystani, a jego własny statek trafiony został przez piorun i stracił maszt. Tylko ciężka praca i wytrwałość nie dały mu zginąć na pełnym morzu i pozwoliły wrócić ostatecznie do Numenoru. Meneldur odetchnął wreszcie, zganił jednak syna za nieposłuszeństwo. Przeciwstawienie się woli ojca pozbawiło okręty opieki Valarów, a Aldarion naraził na gniew Ossego nie tylko siebie, ale też swoich wiernych towarzyszy. Utemperowany nieco Aldarion uzyskał ostatecznie przeba-czenie Króla, który przywrócił mu tytuł Władcy Statków i Przystani, dodając jeszcze do tego miano Pana Lasów.
ok. 833 Vinyalondë po raz pierwszy zaatakowane i zniszczone przez Gwathuirim .
840 Narodziny Nessanië córki Hallatana z Hyarastorni.
843 Aldarion powraca do Númenoru, Tar-Meneldur przywraca synowi godności i władzę.
Pomiędzy 843 i 863
Vinyalondë zostało w tym czasie kompletnie zniszczone, początek trwałej wrogości Númenorejczyków i Gwathuirim z Minhiriath i Enedwaith. Mieszkańcy tych krain bali się Númenorejczyków, a wkrótce stali się im wrodzy przede wszystkim ze względu na ekstensywny wyrąb lasów jakiego dokonywali Númenorejczycy. Dewastacja lasów była więc podstawowym powodem ataków. Z kolei ataki Gwathuirim przekonywały Númenorejczyków, że tubylcy są ich wrogami, w efekcie rozpoczął się okres rabunkowego wyrębu, nie tylko dla pozyskania drewna, dla rosnących flot Númenoru, ale jako metoda walki z wrogim ludem.
850 Aldarion żegluje wraz z Erendis na staku Eämbar dookoła Númenoru dla uczczenia setnej rocznicy jego zwodowania.
852 Narodziny Hallacara syna Hallatana z Hyarastorni.
858 Aldarion i Erendis zostają zaręczeni, a Król Tar-Meneldur w darze zaręczynowym ofiarował Erendis spory kawałek ziemi w Emerië, gdzie wybudował dla niej biały dom.
Cytat: Erendis kazała umieścić kamień (diament) niczym gwiazdę pośrodku srebrnej przepaski. Na prośbę dziewczyny Następca nałożył przepaskę na jej głowę. Erendis nosiła potem ową ozdobę w ten sposób przez wiele lat i wszyscy znali ją jako Tar-Elestirne, Panią z Gwiazdą na Czole - Stąd, jak powiadają, wziął się zwyczaj noszenia przez późniejszych monarchów na czole gwiazdy z białego klejnotu, a nie korony.
861 Aldarion i Erendis przekładają zaślubiny, które według zwyczajów powinny się odbyć do 3 lat od zaręczyn, do czasu powrotu Aldariona z kolejnej wyprawy
863 sześcioletnia wyprawa Aldariona
869 Aldarion powraca do Númenoru, pierwsze cienie pojawiają się na żegludze do Śródziemia - do Aldariona dotarły wówczas pogłoski o wrogim Númenorejczykom władcy z głębi Śródziemia.
870 Ślub Aldariona i Erendis.
873 Narodziny Ancalimë, córki i jedynego dziecka Aldariona i Erendis, późniejszej Królowej Númenoru.
Cytat: Już od chwili narodzin dziecko wyróżniało się wielką urodą, później zaś wyrosło na piękność. Stare opowieści mówią, iż była to najcudniejsza kobieta zrodzona kiedykolwiek w linii Elrosa (jeśli nie liczyć ostatniej Ar-Zimrafel).
877 Aldarion buduje największy flagowy statek Hirilondë. Kolejna pięcioletnia wyprawa Aldariona.Cytat ponownie zajął się szkutnictwem, mając przed oczami wizję statku wielkiego niczym zamek, z wysokimi masztami oraz żaglami jak chmury, okrętu mogącego unieść ludzi i dobra w ilości wystarczającej do założenia miasta. Żwawo chwycono potem w stoczniach Romenny za piły i młotki, aż pomiędzy wieloma pomniejszymi jednostkami wyrosły wręgi szkieletu potężnego kadłuba. Ludzie patrzyli nań z podziwem i zwali „Turufanto”, „Drewniany Wieloryb”, inaczej jednak brzmiało imię statku - „Hirilonde”, „Zawsze Wracający do Przystani”.                                                                                                                                                                                                                              I w tym stylu dalej do 34 wieku 2 ery :)  Od ww rzeczy powinien sie serial zaczynać :D To jedynie czesc chronologii (6 epok), jakie dokladni fani pokleili na Forum Hobbitonu. nie wiem ile tygodni czy miesiecy kleiło to może ze 2 forumowiczów, ale sam wątek tego klejenia zapoczątkowany w 2016 r. nadal działa w 2024 r. I myslisz, że ludzie zdolni do takiego wysiłku dla idei :) dla sztuki :) dla ukochanego Dzieła mogliby wybaczyć Amazonowi to, co odwalił z adaptowaniem 2 ery słonca ? :D

ocenił(a) serial na 3
tallis1___

32 Elros i pierwsza grupa 5000 – 10 000 Edainów na 150 – 300 elfich statkach masz tu ile by statków bylo potrzebne by wysłac na wojnę sensowną ilośc wojska :D

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Takich ewolucji chyba w swiecie elfów nie bylo. Nie wiem, czy należy mówic o ewolucji, w swiecie Tolkiena gatunki rozumne zostały stworzone a nie wyewoluowały. Zatem nie musza podlegać stopniowym zmianom koloru skóry i kształtu (np szerokość nosa, gdzie im zimniejszy klimat tym nos węższy - bo chłodne powietrze łatwiej filtrować niż gorące :) ) Te gatunki, jak elfy, ludzie i krasnoludy od razu zostaly wytworzone jako dopasowane do swego klimatu. Moze z wyjatkiem ludzi, którzy wlasnie się rozeszli po swiecie (pod słoncem! a zatem stopniowo dopasowując kolor skóry) ze wschodu na zachód oraz na południe (Harad, stąd jezdzcy na słoniach, no, mumakilach). Krasnoludy zrobił Aule, ale gdy już dostaly one dusze od Eru Aule musial ich uśpić, gdyż Eru nie chciał by pojawili sie na swiecie jako pierwsi. Aule złożył każdego z 7 praojców w jaskini pod inną górą. Mieli sie zbudzić dopiero, gdy przebudzą sie elfowie. Po raz pierwszy elfy i krasnoludy spotkali sie ok 1000 r. 1 ery słonca. Wpierw zresztą, gdy brodacze byli jeszcze prymitywni (i jeszcze nie mieszkali pod ziemią, wpierw byli rolnikami na zewnątrz), a elfowie też niezbyt jeszcze mądrzy :) to elfowie zaczeli polowac na nich, biorąc ich za jakieś małpoludy lub zwierzeta :) Byc może IMO to wlasnie z powodu tych polowań kraśki zeszły pod ziemię. Zatem w sumie chociaż ludzi nazywa się Drugim pokoleniem, albo Nastepcami (elfy to Pierworodni) to, jak patrzec po ilości gatunków ludzie są trzecim po elfach i krasnoludach. A ponieważ w ksiazkach mamy ludzi białych (z polnocnego - zachodu), śniadych (z Umbaru - odpowiednik klimatu Arabii i Indii), czarnych jak Afrykanie (z Haradu), Esterlingów z Khandu (o azjatyckich rysach), oraz odmianę niskorosłą ludzi, czyli hobbitów ("są gałęzią ludzkiej rasy") - to wszystko to musialo normalnie wyewoluować w trakcie wielu tysiecy lat ludzkiej migracji z Hildorien, gdzie pierwsi ludzie obudzili się o pierwszym wschodzie słonca. Natomiast krasnoludy nie są ludzmi i nie są nawet Eruhini, nie byli zaplanowani. Z tego co widac to mieszane małżenstwa wystepuja jedynie pomiedzy Eruhini, czyli dziecmi Eru, elfami i ludzmi. Czyli NOWE Srodziemie - na nasza modłe - inne wydarzenia, jakby dodali ale bazując na ksiazkach byloby ok. Gdyby wymyslili zupelnie nową postac i dali jej podziałać gdzies na wschodzie (jak Arondirowi) byloby ok. Gdyby rozwineli wątki, które tylko zostaly zaznaczone jak Rhun, albo dzieje Celebriany, (albo romansu Amrotha i Nimrodel) byloby ok, ale najbardziej nie potrafie zrozumieć po co wykoślawiać postacie główne ? Czemu orkowie muszą być nie patusami i barbarzyncami, tylko niezrozumianymi biedakami którzy chcą miec swoj dom i rodzinę ? :D Czemu Numenorianie - superludzie wzrostu 7 stóp wygladaja, jak nastoletni kosplejerzy na festynie ? Czemu główni aktorzy elfów są z urody mało elficcy (marszczaca nosek Gala, puciaty Gilgalad, stary Celebrimbor - on nie powinien wygladac na wiecej jak 30tke i byc przypakowany bo to kowal!) a o wiele bardziej z urody na elfów pasują, niektorzy aktorzy drugoplanowi i statysci, ktorych widac dokola Gilgalada. Czemu aktorów, którzy najbardziej pasują z urody na elfa dali do 3go rzędu ? Wojownicy elfów to jakieś nastoletnie chucherka, wymoczki, nie wygladają (poza tym z dwoma nożami co walczy z upiorami), jak ktoś przed kim ork by uciekł ale jak ktoś kto nie ma dośc sił by miecz utrzymać :D Czemu te typy wygladają, jak młodociani hakerzy co to, sprzet komputerowy to najciezsze przedmioty jakie podnosili, a nie jak mające setki lat, wytrenowane maszyny do siekania orków na karme dla kotka :D Nie mogę zrozumieć po co Elrond i Gala sie całują. To nie są kurła nastolatki, tylko typy mające po 4 tysiace lat :D Czy naprawde poziom zdziecinnienia tych scenarzystów jest tak wielki, że nie potrafią odróżnić komedii romantycznej o nastolatkach z filmem o elfach które mają po 4 czy 5 tys lat? To, że wygladają młodo i że nie są spokrewnieni (baardzo daleko) nie znaczy że od razu beda sie na siebie rzucać. Tak, wiem że to miał byc pretekst do przekazania tej zapinki czy coś, ale i tak widać jak ją jej daje, orkowie mogą to zobaczyć, a miałoby sens, gdyby np. podał jej to klękając przed nią jako swoją władczynią albo jako matką - teściową (bo w tym czasie mogl byc narzeczonym albo mezem Celebriany), albo gdyby pocałował ją w czoło. Serio tak ciezko bylo wymyslic cos co nie przypomina serialu o nastolatkach? :D Postacie z tych adaptacji fantasy czesto nie są opracowane tak, jak należy, jako inne gatunki humanoidów, tylko jako po prostu zwykli ludzie, w dodatku wspolczesni nam ludzie (gdy w SF mamy kosmitów to oczywiste że oczekujemy że beda inni, i tak samo tutaj), i zachowuja sie nie, jak powinni w danych okolicznościach, kulturze, epoce (Srodziemie to odpowiednik dworskich obyczajów z poematow epickich sredniowiecza jak legendy arturianskie - mimo że wiekszość "ideologii tychże legend Tolkien nie cenił, ale dworne obyczaje i jezyk są podobne), ale wlasnie IMO zachowuja sie jak amerykanskie korpoludki i nastolatki. Czesto postacie zachoduja się nie tak ile mają lat w utworze (np 100) ale na ile wygladają (np 17) :D

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Ta chronologie poczytam sobie jutro albo pojutrze - dzieki dzis to juz bym tego nie ogarnał.
Co do twoich uwag do obsady i zachowan  - coz  wg mnie amerykanie to naprawde w wiekszosci polgłowki z a ci co pracuja w przemysle filmowym  to nacpane polgłowki .Wiekszosc nie ma zielonego pojecia o swiecie o normalnej pracy to tacy INFLUESERZY  - ktorzy dostali sie do jakichs stanowisk dzieki temu ze glosno krzyczeli - nie wazne co krzyczeli wazne ze glosno.
Tak jak u nas w sejmie.
maja dosc spory budzet i robia to co robia bo to nie ich pieniadze , nikt wprost im nie powie ze to gowno bo to zniewiesciale towarzystwo i nikt zadnej krytyki tam nie stosuje , co najwyzej - OH  jak to dziwnie  wyszło ?    zamiast  dosadnie i po mesku stwierdzic JESTES IDIOTA I TO SPIEPRZYLES
kto sie w chwili obecnej przygotowuje do roli tak jak to robiono 30- 40 lat temu?  Do Rain mena  Hoffman spedzil kilka tygodni wsrod autyków ,  do 12 malp  ten przystojniacha  pojechal do zakladu psychitrycznego tez na jakis czas zeby obejrzec kogo ma zagrac. Ktory aktor w tej chwili robi cos takiego ??   paru na pewno ale wiekszosc to olewa . pamietasz Dorwac malego ?  jak trawolta kaze De vito  zagrac - ten robi jakas mine  a trawolta go podsumowujac pyta - srac ci sie chce?
To wlasnie takiej bezposredniosci i szczerosci brakuje i aktorzy sa jacy sa.
W pracy tez dawniej mozna bylo krotko i konkretnie powiedzic cos o kims a teraz?  NIE wolno bo go mozna urazic.
Popatrz na tych krytyków na podcastach tutaj na filmwebie  - przypominaja ci mezczyzn ??
bo mi nie  , to jakies niedorobione półsamce - za 15 lat beda juz mentalnie bezpłciowi.
Obsada kieruja w polowie durne kobiety to i dobieraja  - ładnych , grzecznych ulozonych - czyli takich nijakich to i  prawdziwych wojowników raczej nie uswiadczysz. Wiecej fajnych meskich typów widzialem w jakims tureckim filmie.
Nawet zbroje sa idiotyczne - tak udziwnionych i wymyslnych to zaden kowal by nie zrobil  - nawet ELF
Co chciec - dzisiejsze czasy
Mnie z racji doswiadczenia najbardziej bola te sceny walk - takie akrobacje , szybkosc zwinnosc precyzja no i odpornosc na ciosy to Apollo Creed  ,  Achilles czy Muhommad Ali to zwykle cieniasy !!
A ty sie czepiasz jakiegos  pocalunku  - to i tak duzo ze pozwolono na cos takiego !!!!! patrzac na te kretynstwa co ta aktorka wypowiadala i idotyzmy showrunnerki to dziw ze nie dala mu kopa w  krocze za ten pocalunek - byloby to zgodne z polityka tego filmu


ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

jutro wstawie resztę chronologii 2 ery, bo dojechalismy tylko do 877 r. a przecież ta era ma 34 wieki :) A oddzielnie dam początki chronologii - od stworzenia swiata, te epoki przed słoncem, no bo razem sie nie zmieszczą :)

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

TY chyba chcesz zeby mi sie mozg zagotował !!! a gdzie zyczliwosc kosmiczna??? taka ilosc danych na jeden raz to mialem jak uczylem sie do matury

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

             Dalszy ciąg chronologii dziejów Ardy. Przeklikany z Forum Hobbiton, na którym go spisano. :) Z powodu dopasowania do tematu wstawiam wpierw chronologię 2 ery, gdy dzieje sie serial (a raczej, gdy powinien) a w nastepnych postach dam poprzednie od stworzenia Ardy do poczatku 2 ery                                                                                                                                                                                                               CHRONOLOGIA  II ERY.                                                                                                                                                                      cz. 2. Lata 880 - 3044.                                                                                                                                                                      880 Ancalimë dowiaduje się, że jej ojcem jest "Pan Aldarion".
Cytat: Rok wszakże minął, a na horyzoncie nie pojawiły się żagle okrętów Aldariona. Gdy kolejna jesień nie przyniosła zmiany, Erendis pogrążyła się już w całkowitym milczeniu, ogarnięta okrutnym gniewem. Rozkazała zamknąć na głucho dom w Armenelos i nigdy teraz nie oddalała się zbytnio od domostwa w Emerie. Wszelką miłość przelewała na córkę przywiązując ją do siebie na wszelkie sposoby.Nie pozwalała dziewczynce na nijakie wycieczki, nawet zakazała odwiedzać Nuneth i rodzinę w Zachodnich Ziemiach. Nauki pobierała Ankalime tylko od matki, aż posiadła umiejętność czytania i pisania. Rozmawiała z Erendis w mowie elfów, jak było to przyjęte miedzy możnymi Numenoru
882 Aldarion wraca do Númenoru po pięcioletniej wyprawie na pokładzie Hirilondë; długie wyprawy do obcych krajów wywołały złość jego małżonki Erendis, przez co w tymże roku doszło między nimi do separacji.
Aldarion przywozi list Gil-galada do Tar-Meneldura, ostrzegający władcę Númenoru przed objawieniem się jednego ze sług Morgotha, który zaczął szerzyć swoje wpływy na wschodzie Śródziemia.
Cytat: „Ereinion Gilgalad, syn Fingona, pozdrawia Tar-Meneldura z rodu Earendila. Niech Valarowie cię wspierają i chronią Wyspę Królów od cienia. Z dawna winien jestem Waszej Wysokości podziękowania za to żeś tyle razy przysyłał mi syna swego, Anardila Aldariona. Mniemam, że największy to obecnie pośród ludzi przyjaciel elfów. Tym razem proszę o wybaczenie, jeśli zbyt długo zatrzymałem go na swej służbie, ale nade wszystko była nam potrzebna jego znajomość ludzi i ich języków, którymi on jeden włada. Stawił czoło wielu niebezpieczeństwom, by służyć mi radą. Sam opowie, w jakiej znalazłem się potrzebie, chociaż nie odgadnie wielkości groźby, młody jest bowiem i pełen nadziei. Treść tego listu kieruję wyłącznie do Króla Numenore. Nowy cień zasnuwa krainy Wschodu. Nie jest to tyrania powstała za sprawą złych ludzi, jak mniema twój syn, ale dzieło sługi Morgotha, budzącego znów mroczne moce. Z każdym rokiem nabiera on sił, większość ludzi bowiem dojrzała już do jego zamysłów. Obawiam się, że nieodległy jest dzień, gdy wróg stanie się zbyt potężny dla pozbawionych wsparcia Eldarów. Tak zatem, ilekroć dojrzę smukły statek ludzkich królów, widok ten raduje moje serce. Teraz zaś ośmielam się szukać u Waszej Wysokości pomocy. Jeśli tylko zbywa Ci zbrojnych, błagam o ich użyczenie. Twój syn, jeśli zechcesz go wysłuchać, zda dokładnie sprawę z naszej sytuacji. W skrócie wszelako jego rada (jak zawsze mądra) do tego się sprowadza, by w godzinie ataku, a nastąpi on na pewno, spróbować utrzymać Krainy Zachodnie, wciąż zamieszkane przez Eldarów i ludzi twej rasy, których serca jeszcze nie okryły się mrokiem. W ostateczności zaś musimy walczyć o Eriador, wzdłuż naszej głównej Unii obronnej biegnącej brzegiem długich rzek na zachód od gór zwanych przez nas Hithaeglir. Jest jednak w łańcuchu tych gór wielka przerwa, rozciąga się na południu, w krainie Kalenardhon, tamtędy właśnie nadejdzie niechybnie napaść ze Wschodu. Już teraz wrogowie wyraźnie kierują się ku temu miejscu, zbliżając się szlakiem wybrzeża. Trzeba obsadzić ową lukę i odeprzeć atak, o ile mamy utrzymać w naszej władzy pobliski skrawek lądu graniczącego z morzem. Lord Aldarion dostrzegał to już dawno. W Vinyalonde przy ujściu Gwathlo próbował założyć przystań bezpieczną od morza i od lądowej napaści, ale wszelkie jego działania i ogrom pracy poszły na marne. Wielka jest jego wiedza o podobnych sprawach, sporo nauczył go Kirdan, lepiej też, niż ktokolwiek inny, pojmuje Aldarion, jak bardzo potrzebna jest flota, nigdy jednak nie miał dość ludzi, a Kirdan nie użyczył mu ni cieśli, ni murarzy, bo i jemu takowych brakuje. Król sam wszystko rozważy, a jeśli zechce wysłuchać z uwagą lorda Aldariona i wesprzeć go, o ile będzie taka możliwość, wówczas wzrośnie i nadzieja dla świata. Wiedza o Pierwszej Erze zanikła i chłód niepamięci ogarnia Śródziemie. Nie pozwólmy, aby pradawna przyjaźń pomiędzy Eldarami i Dunedainami takoż zanikła. Zapamiętaj! Ciemność, która nadejdzie, żywi się nienawiścią do nas, wam jednaki nie mniej jest wroga. Wielkie Morze też jej niej powstrzyma, gdy wzrosła w siłę skrzydła rozpostrze. Niech Manwe ma was w opiece z woli Jedynego i niech sprzyjającym wiatrem wypełnia wasze żagle”.
Cytat: Meneldur rozmawiał z synem jak Król z podejrzanym o niegodne czyny kapitanem.— Długo cię nie było — stwierdził chłodnym głosem. — Ponad trzy lata minęły od czasu twego planowanego powrotu.— Niestety! — odparł Aldarion. — Nawet mnie morze znużyło i z dawna już tęskniłem za Numenorem. Musiałem jednak zostać w odległych krainach, bo wiele było do zrobienia, a bez mego udziału wszystko szło na opak.— Nie wątpię — powiedział Meneldur. — Obawiam się jednak, że w twej ojczyźnie sprawy mają się nader podobnie.— Tutaj może jeszcze da się cokolwiek naprawić. Jednak świat się zmienia. Ponad tysiąc lat minęło, odkąd Władcy Zachodu stanęli do walki z potęgą Angbandu i ludzie w Śródziemiu zapomnieli już wszystko, lubo tylko w legendach przekazywali mgliste relacje o owych dniach. Obecnie znów są ogarnięci strachem. Niespokojne ich krainy.
883 Tar-Meneldur po 143 latach rządów przedwcześnie abdykuje i przekazuje berło Númenoru swojemu synowi Aldarionowi, który zostaje szóstym Królem Tar-Aldarionem. Tar-Aldarion, nowo koronowany Król Númenoru wyrusza do Śródziemia na swoim wielkim statku Hirilondë.
Posunięcie to miało charakter czysto polityczny, stanowiło reakcję na niepokój wyrażony przez Gilgalada z Lindonu, kiedy tenże dostrzegł powstające w Śródziemiu niebezpieczeństwo odrodzenia się złego ducha wrogiego Eldarom i Dunedainom.
Cytat: Król postanowił złożyć rezygnację, oddając Berło synowi, aby odtąd panował jako Król Tar-Aldarion.
— Gdy to ogłoszę, wszyscy dowiedzą się, że nie ja będę już wytyczał drogi państwa. Wyniesiony zostaniesz ponad ludzką wzgardę i otrzymasz władzę dość potężną, by łatwiej przeboleć wszystkie straty. Skoro zaś zasiądziesz na tronie, to przystoi, byś sam odpowiedział na list Gilgalada.Aldarion zastygł, zdumiony. Oczekiwał, że przyjdzie mu stawić czoło ojcowskiemu gniewowi, jako że świadomie go podsycił. Teraz czuł kontuzję. Nagle, niczym ktoś zwalony z nóg przez niespodziewany poryw wichru, runął na kolana przed Królem. Po chwili jednak uniósł głowę i roześmiał się, jak zawsze, gdy docierała doń wieść o szlachetnym czynie, takie bowiem porywy serca cenił najwyżej.— Ojcze — powiedział — poproś Króla, by zechciał zapomnieć moje zniewagi. To wielki bowiem władca a jego pokora wyższej jest próby niż moja duma. Nie do pomyś-lenia, by mądry Król składał Berło, jak długo ciało i umysł mu dopisują.— Niemniej to już postanowione — stwierdził Meneldur. — Natychmiast zwołam Radę.Gdy po siedmiu dniach Rada zebrała się w komplecie, Tar-Meneldur przedstawił im swą decyzję i oddał dokument. Nie wiedząc jeszcze, o jakich to plagach właściwie wspomniał Król, wszyscy bardzo zdumieni poczęli błagać, by odwlekł odejście z urzędu, jeden tylko Hallatan z Hyarastorni postąpił inaczej. Darzył bowiem Aldariona wielkim szacunkiem, chociaż sam wiódł odmienne życie i obce mu były upodobania krewniaka. Uznał zatem, że Król postąpił szlachetnie i w dobrym momencie ogłosił rezygnację, skoro już tak postanowił.
Notatka dotycząca funkcjonowania w owym czasie „Rady Berła” podaje, że Rada nie miała prawa wpływać na decyzje Króla inaczej, jak tylko sugerując pewne rozwiązania. Nie uważano też, by szersze prerogatywy były pożądane. Radę tworzyli członkowie wszystkich krain Numenoru; Następca Króla, gdy już został oficjalnie wyznaczony, również do niej należał i brał udział w zgromadzeniach, a to w celu pobierania nauk o rządzeniu krajem. Król mógł powołać też do Rady inne osoby lub, poprosić o ich wybranie, jeśli dysponowali oni akurat wiedzą pożądaną podczas jakiejś debaty. W owym czasie tylko dwóch członków Rady (starszych od Aldariona) wywodziło się z rodu Elrosa: Valandil z Andunie reprezentujący Andustar i Hallatan z Hyarastorni przedstawiciel Mittalmaru. Zawdzięczali oni jednak swoje miejsca nie pochodzeniu czy bogactwu, ale szacunkowi i miłości, którymi darzono ich w rodzinnych krainach (W Akallabeth znajdujemy stwierdzenie, iż Książę Andunie zawsze zaliczany był pomiędzy najbliższych doradców Władcy”).
Cytat: „nie pozostały już dzisiaj żadne zapiski na temat późniejszych podróży Aldariona”, niemniej „pewnym jest, iż równie wiele wędrował lądem, jak morzem. Dotarł rzeką Gwathlo aż do Tharbadu, gdzie spotkał Galadrielę”. Nigdzie więcej nie wspomina się o tym spotkaniu, w owym czasie jednak Galadriela i Keleborn mieszkali w Eregionie, czyli niezbyt daleko od Tharbadu.Wszelkie jednak dzieła Aldariona obróciły się wniwecz. Wznowione przez niego prace w Vinyalonde nie zostały ukończone, a morze dopełniło dzieła zniszczenia...
Wrogość narastała już i mroczne ludy z gór wdzierały się do Enedwaith"
Cytat: Nie wiadomo nic o dalszych losach sojuszu z Gilgaladem ni o ewentualnym wsparciu wysłanym w odpowiedzi na list do Tar-Meneldura, powiada się wszakże, iż:„Aldarion pojawił się za późno i za wcześnie zarazem. Za późno, nie cierpiąca bowiem Numenoru moc już się przebudziła, za wcześnie zaś, gdyż nie nadszedł jeszcze czas, by Numenor okazał całą swą potęgę, włączając się do bitwy o przyszłość świata”.W Numenorze zawrzało, gdy w roku 883 lub 884 Aldarion zdecydował się wybrać do Śródziemia. Nigdy jeszcze dotąd żaden Król nie opuszczał wyspy i Rada nie wiedziała, co czynić. Wydaje się, że zaproponowano wówczas namiestnikostwo Meneldurowi, a gdy ten odmówił, za zgodą Rady jak i Tar-Aldariona regentem został Hallatan z Hyarastorni.
884 Tar-Aldarion jako pierwszy z królów Númenoru opuszcza wyspę i żegluje do Mithlondu. Hallatan z Hyarastorni zostaje regentem na czas nieobecności króla. W ciągu pierwszych osiemnastu lat swego panowania Tar-Aldarion wielokrotnie opuszczał Númenor. Wtedy też Aldarion rozpoczyna wielkie prace nad odbudową i rozbudową Vinyalondë, które zostaną ukończone już po jego śmierci. Z czasem port ten zacznie być nazywany Lond Daer Enedh (Wielka Środkowa Przystań).
Mniej więcej w tym czasie Drúedainowie z Númenoru zaczynają z powrotem migrować do Śródziemia.
NO t. III napisał(a):
W annałach Numenoru zapisano, że niedobitkom tym (Drúedainom z Ujścia Sirionu - mój przypis) pozwolono przepłynąć przez morze wraz z Atanimi. W nowym kraju znów rozkwitli i rozmnożyli się, ale nie wzięli już udziału w wojnie, bojąc się morza. O ich dalszych dziejach wspomina tylko kilka legend ocalałych z Upadku, w tym opowieść o pierwszych wyprawach Numenóryjczyków z powrotem do Śródziemia, zatytułowana "Żona marynarza" . W egzemplarzu spisanym i przechowywanym w Gondorze widnieje uczyniony przez skrybę dopisek o tym, co o Druedainach mówiono w domu króla Aldariona zwanego żeglarzem.
Tekst powiada, że Druedainowie, którzy byli uznawani za zdolnych przewidywać przyszłość, wykazali wielkie zaniepokojenie, słysząc o podróżach króla. Wróżąc, że wyniknie z tego jeszcze jakieś zło, prosili Aldariona usilnie, by nie wyruszał już więcej. Nie przekonali go wszakże, i nic dziwnego, skoro ani groźby ojca, ani błagania żony nie przynosiły żadnych skutków. Drúedainowie odeszli zatem zatroskani. Od tamtego czasu nie mogli zaznać w Numenorze spokoju i pomimo lęku przed morzem, z wolna małymi grupkami zaczęli prosić o zabranie ich na pokład statków zmierzających do
północno-zachodnich wybrzeży Śródziemia. A gdy kto pytał:
"A dokąd zmierzacie i czemu chcecie płynąć?",
odpowiadali:
"Niepewnym wydaje nam się grunt tej wyspy, po której stąpamy. Pragniemy
wrócić do krain, z których przybyliśmy".
W ten sposób liczba Druedainów topniała z latami, aż w chwili, gdy Elendil umknął przed Upadkiem, w ogóle nie było ich już na wyspie. Ostatni odeszli wraz z przybyciem Saurona do Numenoru [przypis autora].
892 Tar-Aldarion zmienia reguły sukcesji tak by córka (najstarsza) mogła dziedziczyć władzę, o ile monarcha nie miał synów. Modyfikacja spotkała się z niechętnym przyjęciem ze strony potomków Elrosa, szczególnie, że według dotychczasowych praw na tronie miał zasiąść Soronto, krewniak Aldariona, syn jego starszej siostry Ailinel.
Do tej pory w Numenorze obowiązywała sukcesja agnatyczna - jej reguły mówiły, że przekazywanie tronu odbywa się drogą sukcesji naturalnej w porządku primogenitury, gdzie tron dziedziczy zawsze najstarszy syn (a w razie wygaśnięcia głównej linii zstępnej - potomkowie linii bocznych w analogicznym porządku), z wykluczeniem możliwości naruszenia tego porządku arbitralną decyzją władcy.
Cytat: Wydaje się, że w ciągu osiemnastu lat panowania, Aldarion często opuszczał Numenor. Ankalime zaś spędzała ten czas zarówno w Emerie, jak i w Armenelos, Królowa Almarian bowiem ukochała ją sobie i pobłażała dziewczynie, podobnie jak Aldarionowi w okresie jego młodości. W Armenelos szanowali dziewczynę wszyscy, nie tylko Aldarion, i chociaż z początku źle znosiła oderwanie od szerokich przestrzeni wokół białego domu, to stopniowo zwalczyła nieśmiałość i zaczęła zauważać, jakim okiem mężczyźni patrzą na jej rozkwitłą już w pełni urodę. W miarę upływu lat stawała się coraz bardziej samodzielna i drażnić zaczęło ją towarzystwo Erendis, która zachowywała się niczym wdowa, nie chcąc być Królową. Wciąż jednak córka zaglądała do matki po to, by odpocząć od Armenelos, a także dlatego, by dokuczyć Aldarionowi. Była bystra, złośliwa i nader cieszyła się, że matka i ojciec walczą o jej względy.W roku 892, gdy Ankalime miała dziewiętnaście lat, ogłoszono ją Następczynią Króla (znacznie wcześniej, niż przewidywał zwyczaj), a Tar-Aldarion zmienił wówczas obowiązujące w Numenorze prawo sukcesji. Podkreśla się, że Tar-Aldarion uczynił to bardziej „ze względów osobistych niż dla dobra państwa”, i że stało za tym „z dawna żywione pragnienie pokonania Erendis”. Na czym owa zmiana polegała, dowiadujemy się z Dodatku A do Władcy Pierścieni:„Szósty Król zostawił tylko jednego potomka — córkę. Była pierwszą Królową Numenoru, stało się bowiem prawem dynastii królewskiej, że Berło przejmuje pierworodne dziecko króla bez względu na płeć”.W innych miejscach ustalenia te sformułowano w sposób odmienny. Najpełniejsza i najbardziej przejrzysta wersja powiada, że tak zwane „nowe prawo” nie było w gruncie rzeczy „prawem”, ale dawnym zwyczajem, tyle tylko, że dotąd okoliczności nie wymagały jego zastosowania. Zgodnie z ową tradycją, Berło dziedziczył najstarszy syn Króla. Przyjmowano, że jeśli władca nie miał potomka płci męskiej, wówczas Następcą winien zostać najbliżej spokrewniony z Królem młodzieniec z męskiej linii dziedziców Elrosa Tar-Minyatura. Zatem, gdyby Tar-Meneldur nie doczekał się syna, Następcą zostałby nie jego siostrzeniec, Valandil (zrodzony z Silmarien), ale kuzyn, Malantur (wnuk młodszego brata Tar-Elendila, Earendura). Jednak według „nowego prawa” Berło dziedziczyła (najstarsza) córka panującego, o ile nie miał on syna (co pozostaje w sprzecz-ności z wykładem poczynionym we Władcy Pierścieni). Zgodnie z opinią Rady dodano jeszcze, że Następczyni może odmówić przyjęcia tego honoru29.W takim wypadku, zgodnie z „nowym prawem”, Berło należało przekazać najbliższemu męskiemu potomkowi rodu królewskiego, niezależnie od tego, czy pochodził z męskiej czy z żeńskiej linii. Gdyby więc Ankalime zrzekła się tronu, następcą zostałby Soronto, syn siostry Tar-Aldariona, Ailinel, on też byłby sukcesorem, gdyby Ankalime zechciała w pewnym momencie oddać władzę lub umarłaby bezdzietnie.Rada postanowiła także, że Następczyni musi złożyć rezygnację, jeżeli nie wyjdzie za mąż przed upływem określonego czasu, Tar-Aldarion zaś uzupełnił ów przepis, że Następcy (czy Następczyni) nie wolno poślubić nikogo spoza rodu Elrosa, a jeśli to uczyni, traci wówczas prawo do dziedziczenia władzy. Powiadano, iż to ostatnie obostrzenie wzięło się z rozmyślań Aldariona nad jego nieudanym małżeństwem z Erendis. Ona bowiem nie pochodziła z rodu Elrosa, krótszym była obdarzona żywotem i Aldarion mniemał, że to właśnie legło u podstaw wszelkich kłopotów.
Nieco później Tar-Aldarion uchylił zasadę tyczącą zamążpójścia lub abdykacji Królowej (a z pewnością wiązało się to z niechęcią Ankalime do obu tych rozwiązań), jednak zakaz zawierania związków z partnerem spoza rodu Elrosa pozostał w mocy.
Prawy męski potomek nie mógł natomiast odmówić, ale ponieważ Królowi zawsze wolno było abdykować, tak i męski potomek miał w istocie szansę natychmiast przekazać władzę swemu męskiemu następcy. Musiał jednak panować jeszcze przez co najmniej rok, co zdarzyło się (raz tylko) w przypadku Vardamira, syna Elrosa, który nie wstąpił na tron, tylko oddał Berło swemu synowi, Amandilowi.
30 Zostało powiedziane gdzie indziej, że reguła „królewskiego małżeństwa” nigdy nie była określona prawem, a istniała jedynie tytułem honorowanego powszechnie zwyczaju. Ożywienie owej zasady stanowiło „symptom narastania Cienia, prawem bowiem stała się wówczas, gdy zanikać zaczęły, lub zniknęły zupełnie, różnice między potomkami Elrosa i innymi rodami, tyczące długości życia, żywotności i zdolności”.
900 Śmierć Caliondo.
942 Umiera Tar-Meneldur w wieku 399 lat, były piąty Król Númenoru.
ok. 980 Spotkanie Ancalimë z Hallacarem w Emerië.
985 Śmierć Erendis, która popełnia samobójstwo topiąc się ( oddaje się Pani Uinen rzucając się do morza w Zatoce Romenna ).
1000 Tar-Ancalimë na złość Soronto poślubia Hallacara, syna Hallatana, potomka Vardamira.
ok. 1000 Sauron zaniepokojony rosnącą potęgą Númenorejczyków, obiera sobie Mordor za warowną siedzibę. Zaczyna budowę Wieży Barad-dur.
Cytat: Budowa głównego miasta Eregionu, Ost-in-Edhil ruszyła około roku 750 Drugiej Ery [data wymieniona w Kronice Królestw Zachodnich jako rok założenia Eregionu przez Noldorów]. Wieści o tych poczynaniach doszły do uszu Saurona i spotęgowały jego lęki rozbudzone faktem dotarcia Numenoryjczyków do Lindonu oraz do wybrzeży na południu, jak też ich przyjaźnią z Gilgaladem. Usłyszał również, że Aldarion, syn Tar-Meneldura, Króla Numenoru, wyrósł na wielkiego budowniczego okrętów i że dotarł już w swoich wyprawach aż do przystani Haradu. Zatem Sauron zostawił na czas jakiś Eriador w spokoju, wybierając Mordor (jak później nazwano tę krainę)
na swą warownię, stanowiącą przeciwwagę dla zagrożenia powodowanego przez numenoryjskich żeglarzy [według Kroniki Królestw Zachodnich było to około roku 1000]. Gdy poczuł się bezpieczny, wysłał do Eriadoru emisariuszy, ostatecznie zaś, około około 75 roku 1200 Drugiej Ery, sam się tam pofatygował, przybrawszy najpiękniejszą postać, w jaką potrafł się wcielić.
1000 – 1200 Galadriela nawiązuje kontakt z nandorskim królestwem w Lórinandzie, gdzie już wcześniej osiedlali się przybysze z dawnego Beleriandu (zapewne Sindarowie i Laiquendi). Pod patronatem Galadrieli dalsze grupy Sindarów i Noldorów migrują przez Khazad-dûm do Lórinandu.
1003 Narodziny Anáriona syna Ancalimë i Hallacara , późniejszego ósmego władcy Númenoru Tar-Anáriona
O późniejszych latach życia Tar-Aldariona powiedzieć można tyle tylko, że nadal zapewne wyprawiał się do Śródziemia i niejednokrotnie zostawiał przy tym Ankalime jako regentkę. Ostatnia jego podróż odbyła się około końca pierwszego tysiąclecia Drugiej Ery. Po urodzeniu syna Anariona doszło do otwartego konfliktu między małżonkami, a to za sprawą dumy i przekornego uporu Królowej.
1075 Tar-Ancalimë zostaje pierwszą panującą królową Númenoru i jednocześnie siódmym władcą.
1098 Umiera Tar-Aldarion, 23 lata po zrzeczeniu się tronu. Po śmierci Tar-Aldariona Tar-Ancalimë całkowicie zmienia politykę i Númenor przestaje wspierać Gilgalada.
1174 Narodziny Súriona, syna Anáriona.
1200 Sauron stara się pozyskać Eldarów oferując swoje talenty, przybywa jako Annatar ( Pan Darów ) do Eregionu do stolicy Ost-in-Edhil gdzie pracował Celebrimbor - wnuk Feanora a syn Curufina, który zerwał z ojcem i pozostał w Nargothrondzie, gdy Curufin i Celegorm zostali wypędzeni. Gil-galad, ani Elrond w Lindonie nie dowierzali pięknym pozorom, a chociaż nie wiedzieli, kim Sauron jest naprawdę, nie chcieli go przyjmować w swoim kraju, natomiast Galadriela usiłowała przeciwstawić się machinacjom Saurona, co w Lorinandzie udało jej się uczynić. Gil-Galad odmawia Annatarowi wstępu do Lindonu. Posyła też wieści do innych elfich krajów ostrzegając przed przyjaźnią z Annatarem. Jednak w Eregionie rzemieślnicy i kowale z bractwa Gwaith-i-Mírdain - Bractwa Mistrzów Sztuki Jubilerskiej, którzy prześcignęli kunsztem wszystkich parających się kiedykolwiek wyrobem klejnotów, z wyjątkiem tylko Feanora dają się przekonać. Númenorejczycy zaczynają budować stałe przystanie w Śródziemiu.
Cytat: "W tym czasie jednak potęga Galadrieli i Keleborna urosła znacznie, a Galadriela, z pomocą zaprzyjaźnionych krasnoludów z Morii, nawiązała kontakt z nandorskim królestwem w Lorinandzie po drugiej stronie Gór Mglistych. Zaludniały je elfy, które odłączyły się od Wielkiej Wędrówki Eldarów z Kuwienen i osiedliły się w lasach Doliny Anduiny [Silmarillion, str. 110], zajmując lasy po obu stronach Wielkiej Rzeki, włącznie z okolicą, gdzie później wzniesiono Dol Guldur. Nie było między nimi książąt ni władców. Wiodły życie beztroskie w czasie, gdy cała potęga Morgotha skupiała się na północnym zachodzie Śródziemia; „wszakże wielu Sindarów i Noldorów zamieszkało między nimi, przez co zaczęła się pod wpływem kultury Beleriandu sindaryzacja tych ludów” [Nie jest jasne, kiedy nastąpiła owa migracja do Lorinandu; możliwe że przybysze pochodzili z Eregionu i pod patronatem Galadrieli przedostali się przez Khazadum]. Galadriela usiłowała przeciwstawić się machinacjom Saurona, co w Lorinandzie udało jej się uczynić. Tymczasem Gilgalad nie wpuszczał do Lindonu ani wysłanników Saurona, ani jego samego."
"Wielu elfów skupiło się w Eregionie. Kochali Śródziemie i nie chcieli odpłynąć za Morze, lecz jednocześnie chcieli cieszyć się takim samym szczęściem, jak ich bracia w Valinorze. Nawiązali przyjazne stosunki z krasnoludami z Khazad-dumu (Morii) i obie strony na tym zyskały; najprzedniejsi z kowali elfów Eregionu założyli Gwaith-i-Mirdain, Bractwo Mistrzów Sztuki Jubilerskiej, chcąc tworzyć rzeczy piękne i potężne - a byli w swym kunszcie naprawdę dobrzy.
Tymczasem Sauron przywdziawszy postać Annatara, Pana Darów, i podając się za emisariusza Valarów ('antycypując w ten sposób przybycie Istarich') podróżował po świecie próbując chytrze nagiąć elfów do swoich (oczywiście nikczemnych) celów. Nie miał tylko wstępu do Lindonu, gdzie panował ostatni Najwyższy Król Noldorów, Gil-galad wraz ze swym "wychowankiem", Elrondem Półelfem. Wprawdzie nie wiedzieli oni kim naprawdę jest ten "Annatar", lecz nie ufali pozorom i nie chcieli go słuchać. Gdzie indziej wszakże a zwłaszcza w Eregionie elfowie gościli go chętnie i niewielu z nich chciało słuchać wysłannika z Lindonu, gdy ich przed Sauronem ostrzegał. Saufon bowiem występował pod imieniem Annatara, Pana Darów, i początkowo przyjaźń z nim dawała wiele korzyści, gdyż wiedzę posiadał wielką i bardzo pomógł elfom z Bractwa w tworzeniu rzeczy nowych, acz potężnych i pełnych mocy..."
1211 Śmierć Hallacara, męża Tar-Ancalimë.
1280 Po 205 latach rządów - najdłużej od czasów Elrosa Tar-Ancalimë abdykuje na rzecz swojego syna Tar-Anáriona, któy zostaje ósmym Królem Númenoru.
1285 Umiera Tar-Ancalimë, siódma władczyni a pierwsza Królowa Númenoru.
ok. 1300 Przez około następne dwieście lat część Eldarow opuszcza Eregion.
1320 Narodziny Telperiën, córki Súriona.
1350-1400 Galadriela z córką Celebríaną emigrują z Eregionu do Lórien; Celebrimbor zostaje Lordem-władcą Eregionu.
1394 Tar-Anárion po 114 latach rządów abdykuje na rzecz swojego syna Súriona , który zostaje dziewiątym Królem Númenoru jako Tar-Súrion.
1404 Śmierć Tar-Anáriona, byłego ósmego Króla Númenoru.
1474 Narodziny Minastira syna Isilmo a wnuczka Súriona, późniejszego Króla Tar-Minastira.
ok. 1500 Elficcy kowale z stowarzyszenia kowali - Gwaith-i-Mirdain osiągają pełnię swych umiejętności pod kierunkiem Annatara/Saurona. Zaczynają wykuwać Pierścienie Władzy. Sauron opuszcza Eregion i wraca do Mordoru.
Tak też doszło do tego, że w swym zapale elfowie - a nade wszystko głowa Bractwa, Celebrimbor - zaczęli tworzyć Pierścienie Władzy, początkowo wspierani podstępnymi radami Saurona. Jednak ten prędko odszedł do Mordoru gdzie stworzył Jedyny Pierścień, ten, który miały rządzić wszystkimi innymi klejnotami. Włożył w niego wielką część swojej mocy, praktycznie samego siebie - bo przecie potężny musiał być Pierścień, który miał władać wszystkimi - wszystkimi! - innymi wielkimi Pierścieniami. Gdy tylko Sauron wsuwał na palec swój klejnot, widział myśli wszystkich innych posiadaczy Pierścieni, dostrzegał co jest za ich pomocą robione. A jako, że pierścienie stworzone przez elfów skażone były chytrością Nieprzyjaciela, narzucały swą wolę właścicielom. A ich wolą kierował Jedyny Pierścień, własność Saurona.
1556 Tar-Súrion po 162 latach rządów rezygnuje z tronu, a ponieważ obie jego siostry odmówiły przyjęcia Berła i przekazuje je córce Tar-Telperiën, która zostaje drugą Królową a dziesiątą władczynią Númenoru.
1574 W wieku 400 lat umiera Tar-Súrion, były dziewiaty Król Númenoru.
ok. 1590 Trzy Pierścienie zostają wykute w Eregionie osobiście przez Celebrimbora: Narya - pierścień ognia, Nenya - pierścień wody oraz Vilya - pierścień powietrza.
ok. 1600 We wnętrzu góry Orodruiny Sauron wykuwa Jedyny Pierścień. Koniec budowy Barad-dur, Sauron ujawnia się całkowicie. Celebrimbor odgaduje plany Saurona, Eldarowie zdejmują swoje 3 pierścienie.
Glorfindel i Blue Wizard: Rómestámo i Morinehtar przybywają do Śródziemia.
Tolkien w późnych pracach zmienił koncepcję i opisał wysłanie dwóch spośród czarodziejów - Niebieskich Czarodziejów już w drugiej a nie w trzeciej erze do Śródziemia. Ich zadaniem było przeciwdziałanie planom i uczynkom Saurona na wschodzie.
Z J.R.R. Tolkien, Christopher Tolkien (ed.), The Peoples of Middle-earth, "Last Writings", pp. 384-85
Cytat: 'Pozostali dwaj' przybyli dużo wcześniej, bardzo możliwe że w tym samym czasie, co Glorfindel, gdy - w Drugiej Erze - zrobiło się bardzo niebezpiecznie. (26) Glorfindel został wysłany, by wspomóc Elronda i był (choć nie zostało to wyraźnie powiedziane) jedną z wybitnych osobistości w Wojnie w Eriadorze. (27) Jednak pozostali dwaj Istari zostali posłani w innym celu. Morinehtar i Romestamo. (28) Pogromca Ciemności oraz Wspomożyciel Wschodu. Ich zadaniem było przechytrzyć Saurona: nieść pomoc tym kilku plemionom ludzkim odmawiających posłuszeństwa kultowi Saurona, wzniecać powstania ... a po jego pierwszym upadku - odnaleźć jego kryjówkę (w czym zawiedli) oraz wzniecać [? chaos oraz tarcia] pośród ludów mrocznego Wschodu ... Musieli mieć bardzo wielki wpływ na całą historię Drugiej oraz Trzeciej Ery, osłabiając i siejąc zamęt pośród armii Wschodu ... które by, w przeciwnym razie, zarówno w Drugiej, jak i w Trzeciej Erze ... liczebnie przewyższyły siły Zachodu.
1634 Narodziny Tar-Ciryatana syna Tar-Minastira, późniejszego dwunastego Króla Númenoru.
1693 Początek wojny elfów z Sauronem. Trzy Pierścienie zostają ukryte.
1693-1697 Gdzieś w tym czasie orkowie wypierają krasnoludów z HGór Szarych i zdobywają Gundabad.
1695 Sauron najeżdża Eregion, by przejąć Pierścienie Władzy. Gil-galad wysyła armię po dowództwem Elronda do Eregionu.
Elfowie jednak nie dali się łatwo omamić. Gdy tylko zdrajca wsunął na swój palec Pierścień, odczuli to i zrozumieli swój błąd; zdjęli swe pierścienie, wylękli, co teraz może się wydarzyć. Sauron zaś wpadł w gniew i zażądał, aby oddano mu wszystkie pierścienie, które nigdy nie powstałyby bez jego pomocy. Gdy elfowie odmówili, pospiesznie ruszył na wojnę ze swoimi armiami orków.
W tym samym roku Easterlingowie za namową Saurona najeżdżają Rhovanion i tamtejszych Edainów sprzymieżonych z Krasnoludami z Khazad-dûm, które zostaje odcięte wówczas od Żelaznych Wzgórz.
1697 Eregion zostaje spustoszony. Zniszczenie stolicy - Ost-in-edhil. Śmierć Celebrimbora. Elrond z niedobitkami Noldorów wycofuje się z walki i znajduje miejsce ucieczki w Imladris.
Durin III wysyła armię Krasnoludów z Khazad-dum, która uderza na siły Saurona od tyłu tym samym pozwalając Elrondowi i pozostałym Elfom na ucieczkę/odwrót. Po tym manewrze Krasnoludy wykonują odwrót do Khazad-dum i zamykają Bramy Morii - Drzwi Durina. Siły Saurona nie mogą ich sforsować i Krasnoludy tym samym zasłużyły sobie na dozgonną nienawiść Saurona, który rozkazuje orkom ścigać Khazadów zawsze i wszędzie.
Gdy Sauron dowiedział się o wywołanym późną skruchą buncie Celebrimbora, odrzucił przebranie. Pełen gniewu zebrał wielkie siły, z którymi w roku 1695 ruszył przez Kalenardhon (Rohan) na podbój Eriadoru. Gdy wieści o tym dotarły do Gilgalada, ten wysłał oddziały pod wodzą Elronda Półelfa, ten jednak miał długą drogę do przebycia, Sauron zaś skręcił na północ i zaatakował Eregion. Zwiadowcy oraz czołówka wojsk Saurona znajdowali się już blisko, gdy Keleborn przeprowadził atak i odrzucił wroga, ale chociaż zdołał połączyć się z oddziałami Elronda, to jednak nie mogli już wrócić do Eregionu, siły Saurona bowiem były znacznie liczniejsze, dość potężne, by oblegać Eregion, a jednocześnie powstrzymywać odsiecz. W końcu napastnicy wdarli się do Eregionu, niszcząc doszczętnie i przechwytując główny cel ataku Saurona, Siedzibę Mirdain, wraz z mistrzami kowalskimi i skarbami. Zdesperowany Celebrimbor sam zastąpił Sauronowi drogę na stopniach przed wielkimi drzwiami Mirdain, został jednak obezwładniony i pojmany, a dom splądrowano. Potem Sauron zabrał Dziewięć Pierścieni a także inne, pomniejsze dzieła bractwa, jednak Siedmiu i Trzech nie znalazł. Dopiero wziąwszy Celebrimbora na męki, usłyszał, gdzie ukryto Siedem. Celebrimbor wyjawił ów sekret, nie cenił bowiem Siedmiu ni Dziewięciu tak wysoko jak Trzy. Te pierwsze wykute zostały z pomocą Saurona, Trzy zaś były samodzielnym dziełem Celebrimbora, który odmiennymi mocami przy ich tworzeniu się posługiwał i inne cele mu przyświecały.
Trzy Pierścienie stworzone bowiem zostały na ostatku i do nich Sauron nie przyłożył ręki, nie znał ich mocy i właśnie ich pożądał najbardziej. Nie były skażone złem i przewrotnością Nieprzyjaciela, lecz podlegały władzy Jedynego. O nie najbardziej lękał się Celebrimbor, więc - gdy tylko wydała się zdrada i istnienie Jedynego Pierścienia - naradził się z Galadrielą. Postanowili Pierścienie rozproszyć po świecie, ukryć i nie używać ich wcale. Galadriela otrzymała Nenyę, Biały Pierścień z diamentem, aby wzmocnić Lorinand, a Pierścień Powietrza i Pierścień Ognia odesłał Celebrimbor do Gil-galada. Ten z kolei przekazał Pierścień Ognia do Cirdana z Przystani.
O Trzech Pierścieniach Sauron nie dowiedział się od Celebrimbora niczego, tak więc kazał go zgładzić. Domyślił się jednak prawdy i słusznie podejrzewał, że skoro powierzone zostały one straży elfów, to musiały trafić do Galadrieli i Gilgalada.W dzikim gniewie Sauron rzucił się ponownie w wir bitwy, nacierając na siły Elronda. Na czele swych oddziałów kazał ponieść przeszyte strzałami Orków i nadziane na pal ciało Celebrimbora. Wprawdzie Elrond zebrał niedobitki elfów z Eregionu, to jednak nie mógł stawić czoło hordom Saurona i zostałby przez nie pobity, gdyby nie atak wyprowadzony na tyły wroga przez oddziały krasnoludów wysłane przez Durina z Khazadumu. Razem z nimi nadciągnęły pod przewodnictwem Amrotha elfy z Lorinandu. Elrond uszedł tym sposobem cało z opresji, został jednak zepchnięty na północ, skutkiem czego założył wówczas [Według Kroniki Królestw Zachodnich w roku 1697] schronienia i warownię w Imladris (Rivendell). Sauron zaniechał pościgu za Elrondem. Zwrócił się natomiast przeciwko krasnoludom oraz elfom z Lorinandu, których oddziały odparł; wszelako nie zdołał pokonać zatrzaśniętych w porę Bram Morii. Zawsze już odtąd darzył Khazadum nienawiścią i przykazywał Orkom nękać krasnoludy przy każdej okazji.
Sauron nie znalazł więc Pierścieni Elfów, których najbardziej pożądał, miał jednak w swoim ręku Siedem i Dziewięć. Obdarował Siedmioma krasnoludów, a Dziewięcioma - ludzi. Zgodnie z legendami Krasnoludów pierwszy z Siedmiu Pierścieni otrzymuje Durin III , ale od Elfów a nie od Saurona.
Dziewięć otrzymali ludzie, możni władcy - mówiono, że pośród nich było trzech wielkich książąt Numenorejskich.
Dał dziewięć ludziom, bo ci w tym przypadku, jak w wielu innych, okazali się najbardziej skłonni do ulegania jego woli.
Rządził tymi pierścieniami i użyczył im czegoś z własnej przewrotności, co mógł uczynić tym łatwiej, że przykładał ręki do ich stworzenia; były więc obciążone klątwą i w końcu zdradzały tych, którzy się nimi posługiwali. Swego czasu zasłynęli jako wielcy władcy lub wojownicy i wielką mieli władzę. Z czasem jednak ich życie wydłużało się wciąż i wciąż, aż w końcu - używając często Pierścieni aby stać się niewidocznymi - sami stali się Upiorami, a każdy z nich był niewolnikiem swojego Pierścienia. Tak powstali Nazgulowie, najstraszniejsi ze sług Saurona, krzyczący głosem śmierci.
Sauron zdobywa sześć z siedmiu Pierścieni Krasnoludów i przydziela je innym Władcom Krasnoludów, by kontrolować ich podobnie jak ludzi, jednak Krasnoludowie okazali się oporni i trudni do ujarzmienia, źle znosili czyjąkolwiek dominację: nie sposób przeniknąć w głąb ich myśli ani też przemienić ich w cienie. Używali pierścieni wyłącznie w celu zdobywania bogactw, lecz rozpaliła się w ich sercach popędliwość i namiętna chciwość złota, a wynikło z tego później wiele zła, na czym Sauron skorzystał. Chociaż Durin III otrzymał swój Pierścień bezpośrednio od Elfów nadal pozostawał on skażony ponieważ Sauron pomagał go wykuwać. Krasnoludy , które posiadały jeden z Siedmiu Pierścieni stawiały opór woli Saurona, ale jednocześnie pierścienie zmieniały ich w bardzo chciwe i żądne bogactw istoty.
Durin III przekazał Pierścień swoim spadkobiercom aż dotarł on do Thrain II-go. Sauron schwytał Thrain II-go i odebrał mu Pierścień, ale to już działo się w 3 Erze. Powiadano, że początkiem każdego z siedmiu skarbów dawnych krasnoludzkich królów był złoty pierścień, ale wszystkie te skarby zagarnęły i pożarły smoki, a z Siedmiu Pierścieni część strawił ogień, część zaś odzyskał Sauron.
1699 Sauron opanowuje Eriador.
Mapki i opisy z Silmarilliona o wojnie Elfów z Sauronem również w tym temacie - http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?p=131388&sid=1cf271ccb462 23d259e98f949d88f46f#131388
Cytat: "Póki co Sauron jednak skupił się na podboju Eriadoru, tymczasowo wstrzymując się z wszelkimi napaściami na Lorinand. Kiedy jednak pustoszył krainę, zabijając lub wypędzając pozostałe jeszcze nieliczne grupki ludzi, jak też polując na ocalałe elfy, wielu umykało mu wszakże i wzmacniało siły Elronda na północy. Ostatecznie za najważniejsze zadanie uznał zdobycie Lindonu, gdzie miał nadzieję przechwycić jeden albo i więcej z Trzech Pierścieni. Tak zatem zwoławszy swe rozproszone siły, pomaszerował na zachód, ku krainie Gilgalada, paląc i łupiąc po drodze. Musiał wszakże zostawić część armii, by powstrzymywała Elronda przed zbrojnymi wycieczkami na tyły jego wojsk.Numenoryjczycy od wielu już lat wprowadzali swe statki do Szarej Przystani, gdzie byli miłymi gośćmi. Gdy tylko Gilgalad zaczął obawiać się ataku Saurona na Eriador, wysłał słowo do Numenoru. Mieszkańcy wyspy zaczęli gromadzić na wybrzeżu Lindonu wszystko, czego trzeba na wojnę. Potem Król Tar-Minastir wysłał wielką flotę, spóźniła się ona wszakże i nie dotarła do Śródziemia a z do roku 1700.
1700 Tar-Minastir wysyła z Númenoru do Lindonu wielką flotę na pomoc Gil-galadowi. Porażka Saurona. 3-cia bitwa u ujścia rzeki Gwathló. Tar-Minastir wysyła z Númenoru do Lindonu wielką flotę dowodzoną przez admirała Ciryatura, któy wysadza swoje siły w małym Numenoryjskim porcie u ujścia rzeki Gwathló i atakuje siły Saurona od południa i wschodu, gdy tymczasem Gil-Galad robi to samo od północy. Siły Saurona zostają wzięte w kleszcze i pokonane.
Cytat: "Do tego roku Sauron opanował w pełni Eriador (prócz obleganego Imladris) i dotarł do rzeki Lhun, skąd wezwał posiłki. Te nadciągały z południowego wschodu i były już w Enedwaith u Przeprawy w Tharbadzie, słabo zresztą bronionej. Gilgalad i Numenoryjczycy bronili się rozpaczliwie na linii rzeki Lhun, by nie dopuścić wroga do Szarej Przystani. W ostatniej zaiste chwili nadciągnęła ogromna rzesza zbrojnych Tar-Minastira. Oddziały Saurona zostały pobite, zdziesiątkowane i odparte. Numenoryjski admirał Ciryatur wysłał część statków bardziej na południe.Po wielkiej rzezi u Brodu Sarn (przeprawa przez Branduinę) Sauron został przepędzony na południowy wschód i chociaż wzmocnił swe siły w Tharbadzie, to jednak zaskoczyła go obecność wojsk numenoryjskich na tyłach. Wysłane przez Ciryatura jednostki wyładowały bowiem spore siły u ujścia rzeki Gwathlo (Szara Woda), „gdzie był niewielki, numenoryjski port” [chodzi o założoną przez Tar-Aldariona przystań Vinyalonde, później zwaną Lond Daer. W Bitwie nad Gwathlo został pobity i sam ledwie uciekł z mocno przerzedzonymi oddziałami, które zostały doszczętnie pokonane na wschód od Kalenardhonu. Z garstką ledwie straży przybocznej umknął następnie w okolice zwane później Dagorlad („Pole Bitwy”), skąd załamany i poniżony wrócił do Mordom, gdzie poprzysiągł zemścić się na Numenorze. Oblegająca Imladris armia znalazła się w kleszczach między siłami Elronda i Gilgalada i uległa zagładzie. Eriador został wyzwolony, kraina była wszakże w znacznym stopniu zniszczona."
Cytat: TU JEST niezgodność w chronologii, gdyż Tar-Minastir zosytaje Królem w chwili śmierci Tar-Telperiën, a ta umiera dopiero w 1731 r - "Data 1731, podana jako rok końca panowania Tar-Telperien i intronizacji Tar-Minastira, kłóci się osobliwie z ustaloną przez liczne odnośniki chronologią pierwszej wojny z Sauronem, gdyż wielka flota numenoryjska wydana przez Tar-Minastira dotarła do Śródziemia w roku 1700. Nijak nie potrafię wyjaśnić tej rozbieżności."
Najbardziej sensowne wyjaśnienie to takie, że Tar-Minastir wysyła flote do Śródziemia jeszcze nie jako Król, ale jako przyszły Król i sukcesor oraz dowódca wojsk.
ok. 1700 Około tego czasu Edainowie z Eriadoru mogli przekroczyc Hithaeglir i osiedlić się w dolinach Anduiny (stając się w końcu Wolnym Ludźmi z Północy).
1701 Z pomocą Numenoru, Gil-galad pokonuje Saurona i wypędza go z Eriadoru. Kraje Zachodu cieszą się jakiś czas pokojem.
Niedobitki wojsk Saurona zostają rozbite w Calenardhonie.
1702 Gil-galad zwołuje pierwszą Białą Radę i mianuje Elronda swoim wicekrólem w Eriadorze. Na wiele lat pokój zapanował za zachodzie Śródziemia.
Cytat: W tymże czasie po raz pierwszy zebrała się Rada, która ustaliła, że wschodnia warownia elfów powinna mieścić się raczej w Imladris niż w Eregionie. Wtedy też Gilgalad oddał Vilyę, Błękitny Pierścień, Elrondowi i ustanowił go swoim namiestnikiem w Eriadorze. Sam zatrzymał wszakże Czerwony Pierścień aż do czasu, gdy wyruszyć mu przyszło z Lindonu w dniach Ostatniego Sojuszu. Dopiero wówczas przekazał go Cirdanowi.
Wcześniej zostało wspomniane, że Gilgalad dał Naryę, Czerwony Pierścień, Cirdanowi, ledwo sam go otrzymał od Kelebrimbora, co zgadza się z informacją zawartą w Dodatku B do Władcy Pierścieni i Pierścieniach Władzy, że Kirdan miał pierścień od samego początku. Odmienna, pomieszczona tutaj wersja została nakreślona na marginesie rękopisu.
1731 Umiera Tar-Telperiën po 175 latach rządów w wieku 411 lat
Żyła długo (jako że numenoryjskie kobiety były bardziej długowieczne niż mężczyźni, czy też raczej, trudniej przychodziło im rozstać się z życiem) i nie wyszła za mąż. Tak zatem po jej śmierci Berło przeszło na Minastira, syna Isilmo, czyli na bratanka Tar-Telperiën, (Dziwnym jest, że władza przeszła na Tar-Telperien, skoro Tar-Surion miał młodszego syna, Insilma. Prawdopodobnie o tej sukcesji zadecydowało nowe prawo przytoczone we Władcy Pierścieni, mówiące, że następcą ma być najstarszy potomek, niezależnie od płci (miast wybierania córki wówczas tylko, gdy monarcha nie ma syna). Tar-Minastir zostaje jedenastym Królem Númenoru.
1800 Narodziny Tar-Atanamira, syna Tar-Ciryatana, póżniejszego trzynastego Króla Númenoru.
ok. 1800 Od tego mniej więcej czasu Númenorejczycy zaczynają utrwalać swoją władzę na wybrzeżach i zakładać stałe przystanie w Środziemiu, zakładaja m.in. Lond Daer Enedh. Sauron rozszerza swoją władzę na wschód. Cień pada na Númenor.
Cytat: "Na wiele lat pokój zapanował za zachodzie Śródziemia. Mieszkańcy tej krainy mieli zatem dość czasu na leczenie ran. Numenoryjczycy zasmakowali jednak władzy i od tej pory [około roku 1800 według Kroniki Królestw Zachodnich] zaczęli zakładać osiedla na zachodnich wybrzeżach Śródziemia, dość urastając w siłę, by na długi okres powstrzymać parcie Mordoru na zachód."
Gdzieś po tej dacie, Edaini w większości potomkowie Marachian, zaczynają wędrować z Rhovanionu na zachód i południowy-zachód, głównie do Eriadoru.
1869 Tar-Minastir po 138 latach rządów abdykuje i przekazuje tron Númenoru swojemu synowi Tar-Ciryatanowi jako dwunastemu Królowi Númenoru.
Tar-Ciryatan był potężnym Królem, chciwym jednak bogactw. Stworzył własną, wielką flotę, a jego poddani uciskali mieszkańców Śródziemia, skąd zwozili na wyspę ogromne ilości metali i kamieni szlachetnych. Tar-Ciryatan pogardzał tęsknotami ojca i by ukoić niepokój własnego serca, podróżował sporo na wschód, północ i południe, przynajmniej do chwili przejęcia Berła. Miał przymusić ojca do wcześniejszgo niż planowano przekazania władzy synowi. W tym właśnie (jak powiadają) po raz pierwszy objawił się wpływ Cienia padającego na chwałę Numenoru.
1873 Śmierć Tar-Minastira, wcześniejszego jedenastego Króla Númenoru.
1981 Galadriela powraca do Imladris.
Cytat: "Tęsknota za Morzem narosła w jej sercu tak bardzo (chociaż nie chciała porzucić swej powinności strzeżenia Śródziemia, jak długo Sauron nie zostanie całkowicie pokonany), że aż postanowiła porzucić Lorinand i zamieszkać na wybrzeżu. Powierzyła zatem Lorinand Amrothowi i raz jeszcze przeszła przez Morię, by w poszukiwaniu Keleborna przybyć wraz z Kelebrianą do Imladris. Tam (jak się zdaje) znalazła męża i osiedliła się wraz z nim w Imladris. Dopiero wówczas Keleborn po raz pierwszy ujrzał Kelebrianę i pokochał ją, chociaż nie zdradzał swego uczucia. Właśnie podczas pobytu Galadrieli w Imladris odbyło się zebranie Rady i zapadła wspomniana już decyzja. Wszelako jakiś czas później [data nieznana] Galadriela i Keleborn opuścili Imladris razem z Kelebrianą. Osiedli na rzadko zamieszkałych ziemiach pomiędzy ujściami Gwathlo a Ethir Anduin, a konkretnie w Belfalas, w miejscu zwanym później Dol Amroth. ... Dopiero wiele lat później, w Trzeciej Erze, gdy Amroth zginął i Lorinand znalazł się w niebezpieczeństwie, Galadriela wróciła do dawnej siedziby, a stało się to w roku 1981."
1986 Narodziny Tar-Ancalimona - syna Tar-Atanamira, późniejszego czternastego Króla Númenoru.
2029 Tar-Ciryatan po 160 latach rządów abdykuje i przekazuje Berło Númenoru swojemu synowi Tar-Atanamirowi, który zostaje trzynastym Królem Númenoru.
Cytat: XIII Tar-Atanamir Wielki Urodził się w roku 1800, rządził 192 lata, do 2221 roku, w którym też nastąpiła jego śmierć. Wiele miejsca poświęcono temu władcy w annałach, (szczęśliwie przetrwały one Upadek). Był bowiem jak ojciec dumny i chciwy, a służący mu Numenoryjczycy bezlitośnie zdzierali haracz z ludzi zamieszkałych na wybrzeżu Śródziemia. Za jego czasów Cień padł na Numenor. Król wraz ze swymi poplecznikami otwarcie opowiedział się przeciwko Zakazowi Valarów, odwracając serce zarówno od nich, jak i od Eldarów, jednak zachował dawną wiedzę i bał się wciąż Władców Zachodu, nie występując przeciwko nim otwarcie. Atanamira często zwano także Niechętnym, był bowiem pierwszym Królem Numenoru, który nie chciał odejść dobrowolnie ni przekazać Berła. Żył tak długo, aż śmierć nie zabrała go w starczym zdziecinnieniu.
2032-2035 Numenorejczycy coraz głośniej mówią o chęci wyprawy na zachód do Amanu wbrew zakazowi Valarów, Eldarowie przekazują te słowa Valarom, Manwe wysyła poselstwo do Tar-Atanamira i Dúnedainów
Akallabeth : Eldarowie przekazali te słowa Valarom i Manwe bardzo się zasmucił, widząc, jak chmury się zbierają nad Numenorem w samym zenicie jego świetności. Wyprawił do Dunedainów posłów, którzy przemówili z powagą do króla i do wszystkich chcących słuchać i pouczali o przeznaczeniu i porządku świata. ...Działo się to za czasów Tar-Kiryatana, Budowniczego Okrętów, i jego syna Tar-Atanamira, a byli to mężowie dumni i chciwi bogactw; ściągali haracz od ludzi ze Śródziemia i więcej terraz brali, niż dawali. Posłowie Manwego przyszli do Atanamira, który był trzynastym królem Numenoru, a królestwo to liczyło już sobie z górą dwa tysiące lat i osiągnęło zenit pomyślności, chociaż jeszcze nie zenit siły. Atanamirowi nie spodobały się nauki wysłanników Amanu i zlekceważył je, a większość ludu poszła za przykładem króla, pragnęli bowiem wyzwolić się od śmierci niezwłocznie, zamiast czekać na spełnienie się nadziei. Atanamir dotrwał do bardzo sędziwego wieku, czepiając się życia nawwet wtedy, gdy nie dawało mu już żadnych radości; on pierwszy z Numenorejczyków wykazał taki upór i nie chciał odejść, mimo że starość zaćmiła mu umysł i odebrała siły.
2035 Umiera Tar-Ciryatan w wieku 401 lat, były dwunasty Król Númenoru.
2136 Narodziny Telemmaitë, syna Tar-Ancalimona, późniejszego piętnastego Króla Númenoru.
2221 Śmierć Tar-Atanamira, trzynastego Króla Númenoru po 192 latach rządów - rządzi aż do śmierci w wieku 421 lat, jego syn Tar-Ancalimon zostaje czternastym Królem Númenoru.
Rozpoczyna się bunt i podziały wśród Númenorejczyków. Język Elfów zakazany w Númenorze.
Za jego czasów pogłębiła się przepaść dzieląca zwolenników Króla od tych ludzi, którzy kultywowali pradawną przyjaźń z Eldarami. Wielu podwładnych zarzuciło wówczas mowę elfów, przestając wpajać ją potomstwu. Jednak tytuły królewskie wciąż nadawano w języku quenejskim, co wynikało raczej z tradycji, niż z przywiązania do Eldarów. Obawiano się również, że naruszenie zwyczaju może przynieść nieszczęście.
Cytat: Wreszcie objął panowanie Tar-Ancalimon, syn Atanamira, podobny z charakteru do ojca. Za jego czasów lud Numenoru podzielił się na dwa stronnictwa. Jedno, liczniejsze, nazywało się Ludźmi Króla; ci wbili się w pychę i odsunęli się od Eldarów i Valarów. Mniejszość nazwana była Elendilimi, czyli Przyjaciółmi Elfów - Wiernymi, bo chociaż pozostali lojalni wobec króla i dynastii Elrosa, pragnęli podtrzymywać przyjaźń z Eldarami i słuchali poleceń Władców Zachodu.
Jednakże nawet oni, chociaż się mienili Wiernymi, nie uniknęli utrapień swojego plemienia i nękała ich myśl o śmierci. Tak więc szczęścia w Westernesse było coraz mniej, lecz potęga i chwała rosły. Królowie i ich poddani nie stracili jeszcze rozumu, więc chociaż nie kochali Valarów, nie przestali się ich bać. Nie ośmielali się otwarcie łamać Zakazu i wypływać poza wyznaczoną granicę. W dalszym ciągu ich wysmukłe statki kierowały się na Wschód. Ale coraz ciemniejszą chmurą osnuwał ich umysły strach przed śmiercią i wszelkimi sposobami starali się ją opóźnić; budowali teraz dla swoich zmarłych wielkie domy, uczeni zaś pracowali niestrudzenie, marząc o odkryciu sekretu przywracania umarłym życia czy przynajmniej przedłużania dni człowieka. Ale zdołali tylko opanować sztukę, chronienia martwych ciał od rozkładu i mnożyły się w kraju milczące grobowce, mroczne relikwiarze myśli o śmierci. Żyjący wszakże coraz namiętniej oddawali się przyjemnościom i rozrywkom, gromadząc coraz więcej wszelkich dóbr i bogactw; za następcy Ankalimona zaniechano składania Iluvatarowi ofiar z pierwszych owoców, a także rzadko odwiedzano święte miejsce na górze Meneltarmie, wznoszącej się pośrodku królestwa.
W tym czasie Numenorejczycy założyli pierwsze wielkie osiedla na zachodnich wybrzeżach swego dawnego kraju; nie znajdowali już spokoju i zadowolenia w Numenorze, to królestwo wydawało im się za ciasne, a skoro nie wolno im było sięgać na Zachód, zapragnęli bogactw Śródziemia i władzy nad nim. Zbudowali wielkie przystanie i potężne wieże i wielu z nich tam się przeniosło; teraz jednak zamiast wspomagać i nauczać ludzi ze Śródziemia, występowali jako ich władcy, panowie i odbiorcy haraczu. Numenorejskie okręty z wiatrem w żaglach płynęły na wschód i wracały zawsze ciężko załadowane do Numenoru, wzrastała potęga i majestat ich królów, Dunedainowie pili wino, ucztowali, błyszczeli od srebra i złota. Przyjaciele Elfów niewielki mieli udział w tym wszystkim. Oni jedni odwiedzali teraz północ i kraj Gil-galada, zachowując przyjaźń z elfami i pomagając im w walce z Sauronem. Ich portem był Pelargir nad ujściem Wielkiej Rzeki Anduiny. Lecz Ludzie Króla pływali daleko na południe; o ich władzy i o ich fortecach wiele się mówi w legendach zachowanych przez ludzi ze Śródziemia.
I TU JEST KOLEJNA NIEZGODNOŚĆ:
Cytat: W „Kronice Królestw Zachodnich” (Dodatek B do Władcy Pierścieni, str. 477) czytamy: „2251 - Tar-Atanamir obejmuje tron. Początki buntu i rozłamu wśród Numenoryjczyków”. Jest to niezgodne z niniejszym tekstem, według którego Tar-Atanamir zmarł w roku 2221. Data owa stanowi poprawkę wcześniej podawanej 2251; gdzie indziej ponadto tenże rok podaje się jako datę śmierci Króla. Tak zatem, w różnych tekstach ta sama data pojawia się raz jako rok intronizacji Tar-Atanamira, raz jako rok zgonu, całość zaś chronologii wskazuje jasno, że ta druga wersja musi być błędna. Co więcej, Akallabeth (Silmarillion, str. 324) podaje, że właśnie za czasów Ankalimona, syna Atanamira, zarysował się podział pośród mieszkańców Numenoru. Jestem niemal pewny, że Kronika Królestw Zachodnich zawiera błąd i odnośny fragment winien brzmieć: „2251 - Śmierć Tar-Atanamira. Tar-Ankalion przejmuje tron. Początki buntu i rozłamu wśród Numenoryjczyków”. W takim razie jednak pozostaje nie wyjaśnione, czemu data śmierci Atanamira została zmieniona w „Dynastii Elrosa”, skoro w Kronice Królestw Zachodnich podano ją już w innym brzmieniu.
około 2250 W tym mniej więcej czasie ojawiają się po raz pierwszy Upiory Pierścienia, zwane Nazgulami, sługami Dziewięciu Pierścieni przydzielonych ludziom.
2277 Narodziny Vanimeldë córki Tar-Telemmaitë, późniejszej trzeciej - ostatniej Królowej i szesnastej władczyni Númenoru.
2280 Umbar staje się potężną fortecą Númenorejczyków.
2286 Narodziny Herucalmo z lini Tar-Atanamira, późniejszego męża Królowej Tar-Vanimeldë.
2350 Pelargir staje się głównym portem Wiernych Númenorejczyków.
2386 Tar-Ancalimon - czternasty Król Númenoru umiera w wieku 400 lat po 156 latach rządzenia. Piętnastym Królem Númenoru zostaje jego syn Tar-Telemmaitë.
Lata życia potomków Elrosa kurczyły się pod wpływem Cienia. Imię Tar-Telemmaite (czyli "srebrnoręki") zawdzięczał umiłowaniu srebra, sługom zaś nakazywał nieustannie poszukiwać mithrilu.
Wspomniane jest w tekście Aldarion i Erendis, że diament przywieziony przez Aldariona i podarowany Erendis ze Śródziemia, ta kazała osadzić w srebrnej opasce, którą potem Aldarion, spełniając jej życzenie, nałożył dziewczynie na głowę. Dlatego Erendis stała się. znana jako Tar-Elestrine.
To też miało dać początek zwyczajowi noszenia przez późniejszych królów i królowe Numenoru białego niczym gwiazda klejnotu na czole, a nie korony.
Trudno nie wiązać Elendilmira z ową tradycją. Noszony na czole, biały jak gwiazda klejnot stał się znakiem monarszym Arnoru. Wszakże oryginalny Elendilmir (Jakiekolwiek było jego pochodzenie) należał do Silmarien, co oznacza, że znalazł się w Numenorze na długo przedtem, zanim Aldarion przywiózł Erendis diament ze Śródziemia, zatem nie może chodzić o ten sam klejnot.
2406 Narodziny Alcarina syna Królowej Tar-Vanimeldë i Herucalmo, późniejszego 17 Króla Númenoru.
2516 Narodziny Calmacila syna Tar-Alcarina, późniejszego osiemnastego Króla Númenoru.
2526 Tar-Telemmaitë piętnasty Król Númenoru umiera w wieku 390 lat po 140 latach rządzenia. Następcą zostaje jego córka Tar-Vanimeldë, która jest trzecią i ostanią Królową oraz szesnastą w kolejności władczynią Númenoru.
Tar-Vanimeldë mało uwagi poświęcała obowiązkom monarszym, wyżej ceniąc sobie muzykę i tańce, władaniem zajmował się raczej jej mąż, Herucalmo, młodszy wprawdzie od niej, ale na równi spokrewniony z Tar-Atanamirem.
2618 Narodziny Tar-Ardamina syna Tar-Calmacil, późniejszego dziewiętnastego Króla Númenoru.
2637 Umiera Królowa Tar-Vanimeldë w wieku 360 lat, po 111 latach rządzenia. Berło Númenoru przejmuje po niej jej mąż Herucalmo, nie dopuszczając do tronu swego syna Alcarina i obwołując się Tar-Andukalem. Jednakże nie jest on uznawany za siedemnastego Króla Numenoru, przyznając ten tytuł Alkarinowi.
2657 W wieku 371 lat umiera nieprawowity Król Tar-Anducal po 20 latach rządów, berło obejmuje Tar-Alcarin - syn jego i Królowej Tar-Vanimeldë. Tar-Alcarin zostaje siedemnastym Królem Númenoru.
2709 Narodziny Adunakhôra syna Tar-Ardamina, późniejszego dwudziestego Króla Númenoru jako Ar-Adunakhôr.
2737 W wieku 331 lat Umiera Tar-Alcarin, po 80 latach rządów. Jego następcą zostaje jego syn Tar-Calmacil jako osiemnasty Król Númenoru.
Tar-Calmacil w młodości będąc wielkim kapitanem, zdobył dla Numenoru znaczną część wybrzeży Śródziemia. Wzbudził tym nienawiść Saurona, który wycofał się, by budować swą potęgę na Wschodzie i czekać stosownego czasu. W dniach Tar-Calmacila po raz pierwszy zaczęto używać aduinackiej formy imienia królewskiego, tak i przez swoich zwany był Ar-Belzagar.
2798 Narodziny Ar-Zimrathôna syna Ar-Adunakhôra, późniejszego dwudziestego pierwszego Króla Númenoru.
2825 W wieku 309 lat, po 88 latach rządów umiera Tar-Calmacil osiemnasty Król Númenoru. Są pewne sprzeczności co do sukcesji, ale z reguły przyjmuje się, że dziewiętnastym Królem Númenoru został jego syn Tar-Ardamin, zwany po aduinacku Ar-Abattârik.
2876 Narodziny Sakalthôra syna Ar-Zimrathôna, późniejszego dwudziestego drugiego Króla Númenoru.
2899 W wieku 281 lat, po 74 latach rządów umiera Tar-Ardamin dziewiętnasty Król Númenoru, berło przejmuje jego syn Adunakhôr i jako Ar-Adunakhôr zostaje dwudziestym Królem Númenoru.
Cytat: Adunakhôr był pierwszym Królem Numenoru, który objął tron pod imieniem w języku aduinackim, chociaż wspomniane już uprzednio lęki sprawiły, że imię jego zapisano w Zwojach po quenejsku. Wierni uznali wszakże oba te miana za bluźniercze, znaczyły bowiem tyle, co „Władca Zachodu”, który to tytuł przynależał wyłącznie Valarom, szczególnie zaś Manwemu.
Za panowania Ar-Adunakhora język elfów wyszedł ostatecznie z użycia, zakazano też jego nauki (Wierni dalej jednak kultywowali w sekrecie znajomość szlachetnej mowy), a statki z Eressei rzadko i ukradkiem przybijały do zachodnich wybrzeży Numenoru.
2960 Narodziny Gimilzôra syna Ar-Sakalthôr, późniejszego dwudziestego trzeciego Króla Númenoru. Język Elfów zakazany w Númenorze.
2962 W wieku 253 lat, po 63 latach rządów umiera Ar-Adunakhôr dwudziesty Król Númenoru. Berło przejmuje jego syn Zimrathôn i jako Ar-Zimrathôn zostaje dwudziestym pierwszym Królem Númenoru.
około 3020-3173 Bitwa pod Ishmalog między migrującymi ze wschodu Edainami (Fell Folk) a zamieszkującymi okolice Agaru i Udulu (najprawdopodobniej tereny między Iseną a Ered Nimrais) ludźmi (Śniadzi Ludzie, ewent. Gwathuirim), w której Edaini zostali pokonani, część z nich wzięta do niewoli - zasymilowała się i wymieszała ze zwycięzcami.
Bitwa pod Ishmalog kończy najpewniej okres migracji Edainów ze wschodu, na zachód do Eriadoru.
około 3029przybliżona data narodzin Amandila, syna Númendila, Amandil zostaje później osiemnastym Lordem Andúnië oraz przywódcą "Wiernych".
W hierarchii dostojeństwa drugie miejsce po rodzinie królewskiej zajmowali książęta Andúnië, oni bowiem także byli potomkami Elrosa, wywodząc się od Silmariën, córki Tar-Elendila, czwartego króla Numenoru. Książęta ci byli lojalni wobec królów i okazywali im należną cześć, ale jednocześnie od początku żywili szczególną miłość do Eldarów i szacunek dla Valarów. Gdy Cień się rozrastał, wspomagali jak mogli Wiernych, lecz przez długi czas nie występowali otwarcie, starając się jedynie urabiać serca władców mądrymi radami.
3033 W wieku 235 lat umiera Ar-Zimrathôn (Tar-Hostamir) po 71 latach rządów. Jego następcą zostaje jego syn Ar-Sakalthôr (Tar-Falassiori) jako dwudziesty drugi Król Númenoru.
3035 Narodziny Inziladuna, syna Ar-Gimilzôra i Inzilbeth ( wywodzącą się od Tar-Calmacila i przynależącą w przeciwieństwie do swojego męża - największego nieprzyjaciela Elfów do "Wiernych") , późniejszego dwudziestego czwartego Króla Númenoru jako Tar-Palantir,
3044 Narodziny Gimilkhâda, drugiego syna Ar-Gimilzôra i Inzilbeth.
Słynna z piękności księżniczka Inzilbeth, której matką była Lindórië, siostra Eärendura, księcia Andúnië za panowania Ar-Sakalthôra, ojca Ar-Gimilzôra, została żoną Gimilzôra.
Gimilzôr pojął Inzilbeth za żonę, chociaż ona wcale tego nie pragnęła, gdyż pod wpływem matki podzielała w głębi serca przekonania Wiernych; lecz nikt nie śmiał się sprzeciwiać woli dumnych królów czy synów królewskich. Nie było miłości między Ar-Gimilzôrem i jego żoną, nie było jej też między ich dwoma synami. Starszy, Inziladun, był podobny do matki z urody i charakteru; młodszy, Gimilkhâd, wdał się w ojca, a nawet przewyższył go pychą i despotyzmem. Ar-Gimilzôr chętnie tego drugiego uczyniłby swoim następcą, pomijając starszego, gdyby prawo Númenoru na to pozwalało.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

CHRONOLOGIA II ERY.    Cz. 3                                                                                                                                             Lata 3102 - 3441                                                                                                                                                                          3102 W wieku 229 lat po 69 latach rządów umiera Ar-Sakalthôr - dwudziesty drugi Król Númenoru. Jego następcą jako dwudziesty trzeci Król Númenoru zostaje jego syn Ar-Gimilzôr (Tar-Telemnar) . [quote]Dwudziesty trzeci król, Ar-Gimilzôr, okazał się najzawziętszym wrogiem Wiernych. Białe Drzewo, zaniedbane podówczas, zaczęło usychać, a król zakazał teraz używania mowy elfów w całym kraju i karał surowo tych, którzy przyjaźnie witali okręty z Eressei, przybijające jeszcze potajemnie do zachodnich wybrzeży. Elendili zamieszkiwali w większości zachodnie regiony Numenoru, lecz Ar-Gimilzôr wszystkim, których podejrzewał o przynależność do Stronnictwa Przyjaciół Elfów, rozkazał, aby się przenieśli na wschód, a potem rozciągnął nad nimi ścisły nadzór. Później Wierni skupiali się wokół przystani Rómenna i stamtąd wielu z nich odpływało ku północnym wybrzeżom Śródziemia, by się spotkać z Eldarami w królestwie Gil-galada. Królowie o tych podróżach wiedzieli, lecz nie przeszkadzali w nich, pod warunkiem, by Elendili raz opuściwszy Numenor nigdy więcej już do niego nie wracali. Królowie bowiem postanowili położyć kres wszelkim stosunkom swego ludu z Eldarami z Eressei, których nazywali szpiegami Valarów; mieli nadzieję, że tym sposobem ukryją swoje uczynki i zamiary przed Władcami Zachodu, lecz Manwe o wszystkim wiedział, a zagniewani Valarowie przestali służyć radą królom Numenoru i nie otaczali ich więcej opieką. Odtąd nigdy już okręty Eressei nie wynurzały się z zachodzącego słońca płynąc do Numenoru, a przystań w Andúnië opustoszała.
Ar-Gimilzôr nie czcił niczego i nie odwiedził nigdy Świętego Miejsca Eru. Ożenił się z Inzilbeth, wywodzącą się od Tar-Calmacila, która potajemnie przynależała do Wiernych, matką jej bowiem była Lindorie z rodu książąt Andúnië. Małżonkowie niezbyt się kochali, a między ich synami panowała niezgoda. Inziladun, starszy z nich, szczególnie zżyty był z matką i szybko stał się jej poplecznikiem pod każdym względem, wszelako ojciec ukochał sobie nade wszystko młodszego syna, Gimilkhada i uczyniłby go chętnie swoim Następcą, gdyby
3117 córki Inziladuna/Tar-Palantira, od tej pory Elfowie mają zakaz wstępu do Númenoru, język Elficki zakazany w Númenorze.
3118 narodziny Pharazôna, późniejszego dwudziestego piątego Króla Númenor jako Ar-Pharazôn Złoty,
3119 narodziny Elendila "Wysmukłego" ( z powodu wzrostu - 2,41 metra!), syna Amandila , dziewiętnastego i ostatniego Księcia Andúnië i późniejszego Króla Arnoru i Gondoru.
3175 Tar-Palantír okazuje skruchę. Zaostrzenie/eskalacja konfliktu wewnętrznego w Númenorze pomiędzy Ludźmi Króla i Wiernymi.
3177 W wieku 217 lat po 75 latach rządów umiera Ar-Gimilzôr dwudziesty trzeci Król Númenoru. Jego następcą zostaje jego syn Inziladun, który zostaje dwudziestym czwartym Król Númenoru i rządzi jako Tar-Palantir.
Cytat: "Tar-Palantir żałując postępków poprzedników, chętnie odnowiłby przyjaźń z Eldarami i Władcami Zachodu. Inziladun przyjął imię Tar-Palantira, był bowiem człowiekiem dalekowzrocznym, tak dosłownie, jak i w przenośni.Przeciwnicy Króla obawiali się jego zdolności przewidywania. Wiele czasu spędzał w Andúnië, jako że jego babcia ze strony matki Lindórië, należała do książęcego rodu i była siostrą Eärendura, piętnastego księcia Andúnië.
Tar-Palantir nie raz wspinał się na pradawną wieżę Króla Minastira i tęsknie spoglądał na Zachód z nadzieją, że może ujrzy żagiel statku przybywającego z Eressei. Wszelako nigdy już żaden okręt nie nadpłynął z tamtych stron, a to za sprawą zuchwałości Królów oraz pogłębiającej się degeneracji mieszkańców Numenoru. Gimilkhâd bowiem kontynuował dzieło Ar-Gimilzora, stając się przywódcą Stronnictwa Królewskiego i przeciwstawiając się woli Tar-Palantira na tyle jawnie, na ile starczało mu śmiałości, częściej wszak działając skrycie. Przez jakiś czas wszakże Wiernych zostawiono w spokoju, a Król zachodził czasami na Święte Miejsce na szczycie Meneltarmy. Ponownie też otoczono troską i szacunkiem Białe Drzewo. Tar-Palantir wywieszczył bowiem, że kiedy Drzewo umrze, wówczas też znikną ze świata Królowie Numenoru."
3209 Narodziny Isildura, syna Elendila, późniejszego drugiego Króla Gondoru i Arnoru jednocześnie.
3219 Narodziny Anáriona, drugiego syna Elendila.
3243 Umiera Gimilkhâd przeżywszy zaledwie 198 lat „zmarł na dwa lata przed dwusetną rocznicą urodzin (bardzo wcześnie jak na potomka Elrosa, nawet w czasach zmierzchu tej dynastii)”, drugi syna Ar-Gimilzôra i Inzilbeth.
3255 W wieku 220 lat po 78 latach rządów umiera Tar-Palantir dwudziesty czwarty Król Númenoru, Ar-Pharazôn bierze za żonę następczynię tronu - Míriel wbrew jej woli i sam sięga po berło.
Cytat: Syn Gimilkhâda, Pharazôn, był bowiem nie mniej od ojca hardy, żądny bogactw i władzy. Wiele czasu spędzał poza krajem, jako jeden z wodzów w wojnach, które Numenorejczycy prowadzili na wybrzeżach Śródziemia, żeby rozszerzyć swoje panowanie nad ludźmi; zyskał sławę wielkiego dowódcy na morzu i na lądzie. Gdy więc na wieść o zgonie ojca wrócił do Numenoru, podbił od razu serca ludu, tym bardziej że przywiózł wielkie bogactwa i z początku hojnie wszystkich dokoła obdarzał. Tymczasem Tar-Palantir ugiął się pod brzemieniem trosk i umarł. Tar-Palantir ożenił się późno i nie miał syna, tylko córkę, której nadał w języku elfów imię Míriel i ona to była jedyną dziedziczką królewskiego berła, zgodnie z prawem i ustawami Numenoru. Lecz Pharazôn poślubił ją wbrew jej woli, popełniając podwójny występek, gdyż prawa Númenoru zabraniały małżeństw między tak bliskimi krewnymi nawet w rodzinie królewskiej. Potem zaś zagarnął berło w swoje ręce, przybierając imię Ar-Pharazôn (Tar-Kalion w języku elfów) i nadając żonie nowe imię Ar-Zimrafel. Ar-Pharazôn Złoty był najdumniejszym i najpotężniejszym z wszystkich władców, którzy władali berłem Królów Morza od dnia założenia Numenoru.
3261 Ar-Pharazôn odpływa z Númenoru i ląduje w Umbarze.
3262 Sauron zostaje wzięty do niewoli Númenoru; w latach 3262-3310 zyskuje wpływ na króla i deprawuje Númenorejczyków. Gil-Galad zaczyna poszerzać swoją władzę na wschód od Lindonu.
Cytat: "Ar-Farazon zasiadłszy w majestacie i chwale na rzeźbionym tronie w mieście Armenelos snuł ponure myśli o wojnie. Poznał bowiem wojując w Śródziemiu zarówno siłę Saurona, jak jego nienawiść do Westernesse. Teraz zaś przybywali do niego kapitanowie okrętów i dowódcy wracający ze Wschodu z wiadomościami, że odkąd Ar-Farazon opuścił Śródziemie, Sauron zaczął znów gromadzić swoje wojska i napierać na miasta wybrzeży. Przybrał tytuł Króla Ludzi i ogłosił, że zepchnie Numenorejczyków do morza, a jeśli będzie trzeba, zniszczy nawet Numenor.
Słysząc to Ar-Farazon zawrzał wielkim gniewem, ponieważ od dawna taił w głębi serca żądzę nie ograniczonej niczym władzy i niepodzielnego panowania. Nie pytając o nic Valarów, nie prosząc nikogo o pomoc i polegając wyłącznie na własnym rozumie, postanowił ubiegać się o tytuł Króla Ludzi dla siebie, zmusić Saurona, aby stał się jego wasalem i sługą; sądził bowiem w swej pysze, że żaden inny król nie będzie nigdy dość potężny, aby współzawodniczyć ze spadkobiercą Earendila. Zaczął wtedy przygotowywać w swych kuźniach ogromne ilości broni; budował też mnóstwo okrętów wojennych i ładował na nie oręż, a gdy wszystko było gotowe, sam na czele wojsk pożeglował na Wschód. Na widok jego żagli wynurzających się z zachodu słońca, ubarwionych jak gdyby purpurą, lśniących czerwienią i złotem, strach ogarnął mieszkańców wybrzeży, którzy uciekli w głąb lądu. Lecz flota królewska płynęła aż do miejsca zwanego Umbarem, gdzie Numenorejczycy mieli port wspaniały, chociaż nie zbudowały go ręce ludzkie. Stąd Król Morza wyruszył ze swoją armią przez opustoszałe i milczące krainy Śródziemia. Przez siedem dni posuwali się pod rozwiniętymi sztandarami, przy graniu trąb, aż zatrzymali się przed wysokim wzgórzem. Król wspiął się na nie i kazał na szczycie ustawić swój wspaniały namiot wraz z tronem w środku i zasiadł pośród rozległej krainy, a namioty jego wojsk błękitne, złote i białe niby wysokie kwiaty otoczyły wielu rzędami wzgórze. Stąd Ar-Farazon wyprawił heroldów do Saurona, wzywając go przed swoje oblicze, aby mu złożył hołd jako jego lennik. I Sauron się stawił. Wyszedł ze swojej potężnej wieży Barad-dur i nie próbował nawet staczać bitwy. Zrozumiał bowiem, że siła i majestat Króla Morza przewyższają wszystko, co mu o nim mówiono, i że najsilniejszy nawet z jego sług nie może im się przeciwstawić. Potrzebował czasu, aby urobić Dunedainów wedle swej woli. Był chytry, niezwykle zręczny w osiąganiu podstępem tego, czego przemocą nie mógł dokonać. Toteż ukorzył się przed Ar-Farazonem i osłodził swój język. Ludzie zdumiewali się, bo wszystko, co mówił Sauron, brzmiało szlachetnie i mądrze."
3262–3319 Wykorzystując uwięzienie Saurona Gil-galad rozciąga swoje wpływy poza Eriador, na północną część Doliny Anduiny aż po granice Wielkiej Zielonej Puszczy.
3299 Narodziny Elendura, pierwszego syna Isildura.
3310 Ar-Pharazôn zaczyna tworzyć Wielką Armię.
3316 Amandil opuszcza Númenor i żegluje na Zachód by szukać pomocy u Valarów.
W latach młodości Amandil był przyjacielem i doradcą Ar-Pharazôna, który nawet powołał go do swojej Rady, mimo że Amandil sympatyzował z Elfami. Jednak po tym, jak Ar-Pharazôn pożeglował do Śródziemia i przywiózł Saurona jako jeńca , ten powoli naginał Króla i jego otoczenie do swojej woli i planów. Amandil został wyrzucony z Rady Królewskiej i udał się do Rómenny , gdzie zgromadził resztę Wiernych. Gdy z kolei dowiedział się o planach Ar-Pharazôna napadu na Aman wezwał swojego syna Elendila, wtajemniczył go w sytuację i swoje plany wyprawy na Zachód w poszukiwaniu pomocy u Manwë i rozkazał mu przygotować statki, zgromadzić Wiernych i być w stałej gotowości w porcie Rómenna by uciekać , gdy nadejdzie czas.
Cytat: "Amandil wycofał się więc do Romenny i potajemnie wezwał tam tych, których wierności mógł jeszcze ufać, lękał się bowiem, że wobec szybkiego szerzenia się zła wszyscy Przyjaciele Elfów znajdą się niebawem w niebezpieczeństwie. Wkrótce się te obawy potwierdziły. Meneltarma była wówczas całkowicie opuszczona, a chociaż Sauron nie ważył się zbezcześcić tego świętego miejsca, król zabronił pod karą śmierci nawiedzać je komukolwiek, nawet Wiernym, którzy zachowali w sercach cześć dla Iluvatara. Sauron nalegał też, żeby król kazał ściąć Białe Drzewo; noszące imię Pięknej Nimloth i rosnące na dziedzińcu królewskim, gdyż przypominało ono o Eldarach i o świetle Valinoru. Król wszakże zrazu wzdragał się to uczynić, wierzył bowiem, że Drzewo jest związane z losem dynastii Elrosa, jak to obwieścił w jasnowidzeniu Tar-Palantir. Ten, który w swym szaleństwie znienawidził Eldarów i Valarow; czepiał się jednak cienia tradycyjnej zależności Numenoru. Lecz Amandil, gdy zasłyszał o nikczemnych zakusach Saurona, zmartwił się bardzo, przekonany, że Nieprzyjaciel w końcu narzuci królowi swoją wolę. Zwierzył się z tej troski Elendilowi i jego synom, opowiadając im historię Drzew Valinoru. Isildur, nie mówiąc nikomu ani słowa, wyszedł nocą z domu, by dokonać czynu, który mu przyniósł później wielką chwałę. Sam, w przebraniu, poszedł do Armenelos, zakradł się na dziedziniec królewski, gdzie wstęp był surowo zakazany Wiernym, i zbliżył się do Drzewa, do którego z woli Saurona nikomu nie wolno było podchodzić i przy którym czuwali wartownicy rekrutujący się ze sług Saurona. Piękna Nimloth nie jaśniała wtedy i nie kwitła, gdyż była już późna jesień i zbliżała się zima. Isildur przemknął między strażami i zerwał jeden owoc wiszący na gałęzi, po czym odwrócił się, chcąc odejść. Wtedy jednak wartownicy się zbudzili i obstąpili go, tak że musiał wywalczyć sobie drogę odwrotu kosztem wielu ran. Uciekł jednak, a ponieważ był w przebraniu, nie odkryto, kim był ten śmiałek, który się odważył dotknąć Drzewa.
Isildur wrócił w końcu do Romenny i oddał owoc w ręce Amandila, po czym siły go opuściły i zemdlał. Owoc posadzony tajemnie w ziemi i pobłogosławiony przez Amandila wypuścił na wiosnę żywe pędy. Lecz dopiero wtedy, gdy otworzyły się na sadzonce pierwsze liście, Isildur dźwignął się z łoża po długiej i ciężkiej chorobie i mógł zapomnieć o odniesionych ranach.
W samą porę Isildur zerwał owoc, bo po tym wypadku król ustąpił naleganiom Saurona, kazał ściąć Drzewo i już całkowicie odżegnał się od więzi zależności uznawanej przez jego przodków."
3318 Narodziny Meneldila - ostatniego człowieka urodzonego w Númenorze, syna Anáriona i późniejszego trzeciego Króla Gondoru.
3319 Ar-Pharazôn napada na Valinor. Upadek Númenoru. Elendil ucieka z synami. Cytat "Przez pewien czas wydawało się jednak Numenorejczykom, że los im sprzyja. Nie czuli się wprawdzie szczęśliwsi, ale byli coraz silniejsi, a bogaci między nimi coraz bogatsi. Z pomocą bowiem i za radą Saurona pomnożyli swój majątek, skonstruowali różne machiny i zbudowali wielkie okręty.
Pływali teraz do Śródziemia potężnie uzbrojeni, w znacznej sile, już nie z darami i nawet nie jako władcy, lecz jako groźni wojownicy. Ścigali mieszkańców Śródziemia, rabowali ich mienie i brali ich w niewolę, a wielu zabijali okrutnie na ołtarzach. Budowali bowiem podówczas w swoich twierdzach świątynie i ogromne grobowce. Ludzie teraz bali się Numenorejczyków, a pamięć o dawnych dobrych królach bladła, przyćmiona opowieściami o straszliwych obecnych okrucieństwach. Tak więc Ar-Farazon, Król Kraju Gwiazdy, stał się najpotężniejszym tyranem, jakiego znał świat od czasów panowania Morgotha, chociaż w rzeczywistości nie król wszystkim rządził, lecz Sauron ukryty za jego tronem. Mijały lata i król starzejąc się czuł, że zbliża się do niego cień śmierci; opanował go lęk i gniew. Nadeszła godzina, której Sauron z dawna oczekiwał i do której się przygotowywał. Przemówił do Ar-Farazona tłumacząc mu, że król, który osiągnął taką jak on potęgę i wielkość, powinien we wszystkich sprawach przeprowadzić własną wolę, a nie zgadzać się na czyjekolwiek rozkazy czy zakazy" "Przez głębiny morza flota numenorejska dopłynęła do wyspy Eressei, otoczyła ją i położoną na niej przystań Avallone, przesłaniając swym ogromem - ku zmartwieniu Eldarów - blask zachodzącego słońca. W końcu Ar-Farazon dotarł do samego Amanu, Błogosławionego Królestwa, do wybrzeży Valinoru, lecz wciąż panowała wokół cisza, w której czuło się grozę bliskiej katastrofy. Wtedy wreszcie Ar-Farazon zawahał się i omal nie zawrócił z drogi. Odwaga zawiodła go, kiedy spojrzał na milczące wybrzeże i zo¬baczył szczyt Taniquetilu, lśniący, bielszy od śniegu, zimniejszy od śmierci, cichy, niezmienny, straszliwy jak cień światła Iluvatara. Lecz duma wzięła górę w sercu króla i zszedł z pokładu swego okrętu na ląd ogłaszając, że bierze go w posiadanie, skoro nikt nie staje do bitwy, by o tę ziemię walczyć. Armia Numenorejczyków rozbiła obóz wokół Tuny, z której wszyscy Eldarowie uciekli. Wtedy Manwe ze swej góry odwołał się do Iluvatara i na czas jakiś w Jego ręce oddał powierzoną Valarom władzę nad Ardą. luvatar okazał swoją moc i odmienił postać świata, tak że olbrzymia otchłań otworzyła się w morzu pomiędzy Numenorem a Krainami Nieśmiertelnych i morza spłynęły w dół, a słupy dymu i wody trysnęły aż pod niebo i świat cały zatrząsł się w posadach. Kipiel wciągnęła i wchłonęła na zawsze flotę numenorejską. Lecz król Ar-Farazon i jego śmiertelni wojownicy, którzy postawili stopę na lądzie Amanu, zginęli pod zapadającymi się nagle górami; mówią, że leżą uwięzieni w Jaskiniach Zapomnianych i tam pozostaną aż do Ostatniej Bitwy i Dnia Sądu."
3320 Korzystając ze wsparcia Gil-galada, Elendil zakłada w Eriadorze królestwo Arnoru, rozciągając swoje panowanie na tereny pomiędzy rzekami Lhûn i Baranduina, na wzgórza wokół jeziora Nenuial, na Północne Wzgórza oraz tereny po Wichrowy Czub i Tharbad nad rzeką Gwathló. Pierwszą stolicą królestwa i siedzibą Elendila zostaje Annúminas nad jeziorem Nenuial.
Tymczasem Isildur i Anárion budują w dolnym biegu Doliny Anduiny królestwo Gondoru. Isildur obejmuje w bezpośrednie władanie region Arnen (później Ithilien) z główną twierdzą Minas Ithil na samej granicy Mordoru. Anárion obejmuje bezpośrednie rządy nad terenami po zachodniej tronie Anduiny na północ od rzeki Erui, a jego główną siedzibą zostaje Minas Anor. Nad terenami
na południe od Ered Nimrais rządzą wspólnie. Stolicę królestwa wznoszą w Osgiliath. Rozdział Palantírów pomiędzy królestwa. Duch Saurona powraca do Mordoru, do twierdzy Barad-dûr.
Opis ostatnich lat Númenoru w II Erze:
Ar-Pharazôn Złoty był najdumniejszym i najpotężniejszym z królów i nic prócz panowania nad całym światem nie mogło go zadowolić. Postanowił Sauronowi Wielkiemu odebrać władzę nad Śródziemiem i pożeglował na czele silnej floty do Umbaru. Tak wielka była potęga i bogactwa Númenorejczyków, że nawet własni słudzy Saurona opuścili go, on zaś musiał ukorzyć się, złożyć zwycięzcy hołd i prosić go o łaskę. Wówczas Ar-Pharazôn zaślepiony pychą wziął Saurona z sobą jako jeńca do Númenoru. Sauron nie potrzebował wiele czasu, by opętać króla i zawładnąć jego doradcami; wkrótce też przeciągnął serca wszystkich Númenorejczyków - z wyjątkiem garstki Wiernych - z powrotem na stronę Ciemności. Sauron okłamał króla zapewniając go, że kto zapanuje nad Nieśmiertelnymi Krajami, zyska wieczne życie, i że Zakaz został mu narzucony dlatego tylko, by królowie ludzcy nie mogli przewyższyć Valarów. "Ale wielki władca sam bierze to, do czego ma prawo" - mówił. W końcu Ar-Pharazôn posłuchał rady Saurona, czuł bowiem, że zbliża się do kresu swoich dni, a strach przed śmiercią zaćmiewał mu rozum. Zgromadził najpotężniejszy oręż, jaki znał ówczesny świat, a gdy wszystko było gotowe, kazał zagrać trębaczom pobudkę i pożeglował na wojnę. Złamał Zakaz Valarów, próbował zdobyć nieśmiertelność przemocą w walce z Władcami Zachodu. Gdy jednak Ar-Pharazôn wstąpił na wybrzeże Błogosławionego Amanu, Valarowie, zrzekając się swej opiekuńczej roli, odwołali się do Jedynego i cały świat się odmienił. Númenor runął pochłonięty przez Morze, a Nieśmiertelne Kraje odsunęły się daleko poza okręgi świata. Tak skończyła się chwała Númenoru.
Ostatni przywódcy Wiernych, Elendil i jego synowie, ocaleli uciekając na dziewięciu statkach i zabrali z sobą nasienie Nimloth oraz Siedem Kryształów Jasnowidzenia - Palantirów (dary otrzymane przez ród Elendila od Eldarów). Na skrzydłach burzy przeniesieni na brzeg Śródziemia, tu założyli w północno-zachodniej części Królestwa Númenorejskie na Wygnaniu: Arnor i Gondor. Elendil był Królem Najwyższym i zamieszkiwał Annúminas na północy, oddając południowe prowincję dwóm swoim synom, Isildurowi i Anárionowi. Oni to zbudowali Osgiliath między dwiema wieżami - Minas Ithil i Minas Anor, opodal granicy Mordoru. Tyle bowiem dobrego wynikło z zagłady Númenoru, że przynajmniej Sauron również w niej zginął - jak sądzili.
Mylili się co do tego; Sauron wprawdzie został dotknięty katastrofą Númenoru tak, że stracił cielesną powłokę, w której od dawna znany był światu, lecz ze złym wichrem umknął z powrotem do Śródziemia jako duch nienawiści. Odtąd nigdy już nie zdołał odzyskać postaci, która by ludziom wydawała się piekna; czarny i wstrętny, zachował jedną tylko broń dającą mu władzę; broń postrachu. Wrócił do Mordoru i przez czas jakiś krył się tu, nie dając znaku życia. Zapałał jednak srogim gniewem dowiadując się, że Elendil, którego bardziej niż kogokolwiek nienawidził, ocalał i zakłada królestwo tuż pod progiem jego własnej siedziby. Dlatego to wkrótce potem rozpoczął wojnę z Wygnańcami, by nie dopuścić do umocnienia się ich państwa w tych stronach. Orodruina znów wybuchła płomieniem i w Gondorze nadano jej nazwę Amon Amarht - Góra Przeznaczenia. Sauron wszakże uderzył za wcześnie, zanim zdążył odbudować swoją potęgę, podczas gdy potęga Gil-Galada wzrosła już znacznie.
Po 3320 po założeniu Gondoru Król spod Góry ( Białej Góry - Ered Nimrais ) władający plemieniem górali spokrewnionych z Dunlendingami (To oni wznieśli budowle w Dunharrow i podziemne tunele w górach, m.in. drogę prowadzącą z Dunharrow do Erech, później nazwaną Ścieżką Umarłych (ang. Paths of Dead).) przysięga wierność Isildurowi na kamieniu na Erech, by później te przysięgę złamać. Podczas wojny z Sauronem odmówili dopełnienia przysięgi, bowiem wcześniej (za Czarnych Lat) byli poddanymi Saurona i oddawali mu cześć. Isildur rzucił więc na nich klątwę: jeśli Gondor zwyciężył, to Lud Gór miał nie zaznać spokoju po śmierci, dopóki ponownie nie zostanie wezwany do walki i dopełnienia przysięgi przez potomka Isildura. Przerażeni klątwą górale nie ośmielili przyłączyć się do wojsk Saurona. Uciekli w wysokie partie Ered Nimrais i stronili od ludzi. Z czasem wyginęli, ale zgodnie z klątwą nie zyskali spokoju. Jako duchy musieli pozostać w Ered Nimrais. Przez kolejne stulecia Trzeciej Ery nawiedzali okolicę góry Dwimorberg i Erech. Nikomu nie pozwalali zbadać Ścieżki Umarłych, sprowadzając śmierć na śmiałków, którzy tam się zapuścili, tak jak Baldor, syn króla Rohanu, Brega.
W czasie Wojny o Pierścień w 3019 roku Aragorn II z Szarą Drużyną ruszył na tę ścieżkę. Chciał wykorzystać Umarłych do walki z wojskami Saurona. Jako że był spadkobiercą Isildura, udało mu się przedostać przez podziemną drogę i dotrzeć na Erech, gdzie wezwał Umarłych. Stamtąd ruszył z nimi przez południowe prowincje Gondoru do Pelargiru. Tam Umarli pokonali Korsarzy z Umbaru i zdobyli ich flotę. Aragorn uznał, że dopełnili przysięgi i pozwolił odejść zjawom, które zniknęły ze Śródziemia (13 marca 3019 roku)
Po 3320 Númenorejczycy budują w Angrenost=Isengardzie skalną twierdzę z wieżą Orthanc. Została wzniesiona, by strzec Brodów na Isenie. Położona była u podnóży Gór Mglistych, nieopodal góry Methedras. Forteca składała się z kamiennego kręgu o średnicy około mili, wewnątrz którego znajdowała się czarna wieża Orthanc. Żadna ze znanych broni stworzonych w Śródziemiu nie mogła zniszczyć, czy nawet uszkodzić tej budowli. Wznosiła się ponad 500 stóp ponad równinę Isengardu, a jej szczyt zakończony był poczwórnym czubkiem. Od Orthanku rozchodziły się promieniście drogi aż do murów obronnych. Jedyna brama wiodła na południe. W wieży synowie Isildura umieszczają jeden z palantírów Gondoru.
3320–3429 Sauron odbudowuje materialną postać i na nowo gromadzi dawnych sojuszników, zwolenników i poddanych ze wschodu Śródziemia. Ma też wsparcie Czarnych Númenorejczyków z Umbaru i terenów na południe od Umbaru. W tym czasie także Elendil i jego synowie umacniają swoje królestwa, wierząc, że Sauron nie powróci.
3339 Narodziny Aratana, drugiego syna Isildura.
3379 Narodziny Ciryona, trzeciego syna Isildura.
3399 Narodziny Cemendura, syna Meneldila i późniejszego czwartego Króla Gondoru.
3429 Sauron napada na Gondor, zdobywa Minas Ithil, pali Białe Drzewo. Isildur ucieka w dół Anduiny do Pelargiru i przybywa morzem do Elendila na północy. Anárion broni Minas Anor i Osgiliath.
3430 Narodziny w Annuminas Valandila, czwartego syna Isildura i późniejszego trzeciego Króla Arnoru. Zawiązuje się Ostatnie Przymierze pomiędzy elfami i ludźmi.
3431 Gil-galad i Elendil ruszają na wschód do Imladris.
3434 Wojska Przymierza przekraczają Góry Mgliste. Bitwa na polach Dagorlad i porażka Saurona. Śmierć Amdíra (króla Lorien sprzed panowania tam Galadrieli) i Orophera (ojca Thranduila, dziadka Legolasa). Zaczyna się oblężenie Barad-dur.
Bitwa na Dagorlad
Cytat: Wielka batalia stoczona w 3434 roku Drugiej Ery pomiędzy armią Ostatniego Sojuszu elfów i ludzi a wojskami Saurona, Władcy Ciemności. Armia Ostatniego Sojuszu, któremu przewodzili Gil-galad i Elendil, po kilku latach przygotowań wyruszyła przeciw armii Mordoru. Do walnej bitwy doszło na równinie Dagorlad, rozciągającej się przed Czarną Bramą. Obie strony zebrały imponujące liczebnie oddziały, zapewne liczące po co najmniej kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Wedle późniejszych przekazów dotyczących tego starcia: wszystkie żywe istoty, nawet zwierzęta i ptaki, podzieliły się tak, że w obu obozach znajdowali się przedstawiciele
każdego gatunku, z wyjątkiem wszakże elfów. Elfowie bowiem jednomyślnie przyłączyli się do armii Gil-galada. Zatem w szeregach Ostatniego Sojuszu walczyli wszyscy wojownicy z z Lindonu, Lórien i Wielkiego Zielonego Lasu, ramię w ramię z Dúnedainami i ludźmi z Arnoru, Gondoru, Doliny Anduiny oraz krasnoludami z Khazad-dum. Natomiast Sauron zgromadził liczne zastępy orków oraz trolli, jak i ludzi – Czarnych Númenorejczyków, Haradrimów i Easterlingów.
Szczegóły przebiegu tego wielkiego starcia nie są dokładnie znane. Wiadomo jedynie, iż jako pierwszy do ataku na wroga ruszył Oropher, władca elfów z Zielonego Lasu. Uczynił to jednak przedwcześnie, nim reszta armii Ostatniego Sojuszu rozpoczęła natarcie i przypłacił to życiem, wraz z wieloma podkomendnymi. W dalszym trakcie walki żołnierzom Saurona udało się odciąć od głównych sił sojuszników Amdíra z Lórien i na obszarze pobliskich bagien zniszczyć połowę jego oddziału. Ostatecznie jednak armia Władcy Ciemności została pokonana, (...) gdyż elfowie rozporządzali jeszcze w tych czasach ogromną mocą, a Numenorejczycy byli silni, rośli i straszni w gniewie. Jak wspominał Elrond, uczestnik tej bitwy: (...) przypadło nam zwycięstwo, bo nikt nie mógł oprzeć się włóczni Gil-galada, zwanej Aiglos, ani mieczowi Elendila, zwanemu Narsil. Po tej klęsce Sauron wycofał się do Barad-dur. W ślad za nim do Mordoru wkroczyli sojusznicy i rozpoczęli oblężenie twierdzy Władcy Ciemności. Bitwa na Dagorlad, choć nie zakończyła wojny, była wielkim sukcesem Ostatniego Sojuszu. Być może była to największa batalia całej Drugiej Ery.
Jak się może wydawać pamięć o tym wydarzeniu przez długi czas utrzymywała się wśród różnych ludów Śródziemia, także pośród hobbitów. Mogą o tym świadczyć słowa Golluma: Dawno, dawno temu odbyła się tutaj wielka bitwa, opowiadano o niej (...), kiedy byłem mały, zanim skarb się znalazł. Wielka bitwa. Duzi ludzie, miecze, straszliwi elfowie, wrzask orków. Bili się na równinie pod Czarną Bramą przez długie dni, przez całe miesiące. Można też przyjąć, iż niekiedy mianem bitwy na Dagrolad określano całość walk Ostatniego Sojuszu w Mordorze, na co wskazuje wypowiedź Faramira: (...) wypytywał nas [ Gandalf ] przede wszystkim o Wielką Bitwę, stoczoną na polach Dagorladu w czasach, gdy powstało królestwo Gondoru, a Tamten, którego imienia nie wypowiadamy, strącony został ze swego tronu.
ok. 3435 Aratan i Ciryon, synowie Isildura, obsadzają Minas Ithil, by zablokować Saurona w Mordorze i uniemożliwić mu przebicie się.
3434-3441 Sauron wycofuje się do swojej warowni, oblężenie Barad-dur:
Cytat: Władca Ciemności miał jednak nadal dość sił, by zdołać wycofać się do swej potężnej twierdzy, Barad-dur. Sojusznicy rozpoczęli więc oblężenie tej warowni. Okazało się to długotrwałym wyzwaniem i zajęło siedem lat (3434 – 3441).
Przebieg oblężenie znany jest jedynie ogólnie. Armia Ostatniego Sojuszu wytrwale trzymała pierścień okrążenia wokół Czarnej Wieży, ścierając się z licznymi wypadami orków. Pewna część sił sojuszników, na czele z Aratanem i Ciryonem, synami Isildura, nie brała udziału w tych walkach, lecz obsadziła Minas Ithil. Ich zadaniem było powstrzymanie Saurona, gdyby ten wyszedł z twierdzy i przedarł się przez linie oblegających. Elfowie i ludzie pod fortecą Władcy Ciemności ponieśli duże straty w walkach z wypadami wrogów, jak i od ognia, strzał i pocisków nieprzyjacielskich[2]. Właśnie w takich okolicznościach zginał Anárion, zabity kamieniem ciśniętym z Czarnej Wieży (3440 rok). Ostatecznie jednak oblężenie stało się tak uciążliwe dla Saurona, że podjął on próbę pokonania sojuszników w otwartym polu. Ostatnia walka na stokach Orodruiny Władca Ciemności osobiście poprowadził resztę swoich sił z Barad-dur na stoki Orodruiny, we wnętrzu której wykuł Jedyny Pierścień. Tam też doszło do starcia z siłami Ostatniego Sojuszu, ale nieznane są szczegóły przebiegu zmagań wrogich armii. Ważniejszym od tego okazała się walka Saurona z przywódcami przymierza. Zapewne toczyła się w pewnym oddaleniu od miejsca boju podkomendnych władców, bowiem Gil-galadowi towarzyszyli tylko Elrond i Círdan, a Elendilowi wyłącznie Isildur. Monarchom udało się powalić Saurona, lecz obaj przypłacili to życiem. Zginał Elendil – padł on na swój miecz, Narsil, który pękł – a Gil-galad spłonął żywcem od ognia, bijącego z dłoni Władcy Ciemności. Jednak Isildur złamanym Narsilem odciął z ręki Saurona Pierścień, pokonując śmiertelnego wroga. Władca Ciemności utracił przez to swą cielesną powłokę, a jego duch uciekł. Siły Mordoru zostały zniszczone, a nieliczni niedobitkowie, jak Nazgule, zbiegli na wschód. Wraz z zakończeniem tej wojny rozpoczęła się Trzecia Era. Ostatni Sojusz elfów i ludzi odniósł wielkie zwycięstwo, choć okupione ciężkimi stratami. Sprzymierzeńcy zburzyli Barad-dur, po czym opuścili Mordor. Sojusz przyniósł Śródziemiu wolność od Władcy Ciemności na blisko tysiąc lat. Jednak pełen cel, jaki stawiali sobie Elendil i Gil-galad, czyli unicestwienie Saurona, nie został osiągnięty. Stało się tak za przyczyną Isildura, który nie zniszczył Pierścienia, lecz zabrał dla siebie, mimo rad Elronda czy Círdana. Przepełniony dumą, jak i ulegając mocy klejnotu, odmówił im mówiąc: "Biorę go jako okup za śmierć mojego ojca i brata. Czyż nie ja sam zadałem Nieprzyjacielowi śmiertelny cios?"
Przymierze to nazwano Ostatnim Sojuszem, ponieważ nigdy już potem nie zgromadzono tak ogromnej armii i nie związano tak ścisłego sojuszu między elfami i ludźmi, bo po śmierci Elendila dwa te plemiona oddaliły się od siebie. W ciągu następnych stuleci liczba elfów w Śródziemiu malała, a wśród wielu nie znających ich ludzi, budzili tylko strach i nieufność. Potęga najbliższych Eldarom państw Elendila, Arnoru i Gondoru, też słabła. Pierwsze z tych królestw całkiem upadło i jedynie Gondor ostał się do czasów Wojny o Pierścień, niezdolny jednak samemu pokonać Saurona.
3440 Śmierć Anáriona na polu bitwy.
3441 Sauron zostaje pokonany przez Elendila i Gil-galada, którzy giną. Isildur zabiera Jedyny Pierścień. Sauron znika, a Upiory Pierścienia kryją się wśród cieni.
Koniec Drugiej Ery.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Obiecana chronologia Ardy od stworzenia świata do 2 ery słońca.  :)                                                                Cz. 1 - od stworzenia swiata do 150 roku I Ery słonca.                                                                                                    Lata Dwu Latarni - lata Valinoryjskie - Jeden Rok Valinoryjski to w przybliżeniu 9,592 lat słonca.
                                                                                                                                                                                                                          1–1500 Kształtowanie Ardy i 1-sze starcie Valarów z Melkorem, który chciał zagarnąć Ardę tylko dla siebie. ("Manwe przywołał mnóstwo duchów, większych i mniejszych, aby zstąpiwszy na pola Ardy obroniły ją przed Melkorem i nie pozwoliły zniszczyć jej ogniem, zanim osiągnie pełnię rozkwitu."
1500 Tulkas zstępuje na Ardę i Melkor ucieka.
1900 Arda ukończona , Valarowie tworzą 2 latarnie (Aule wykuwa, Varda napełnia je światłem, Manwe daje aureolę, a reszta Valarów umieszcza je na kolumnach), Latarnie Valarów to Illuina i Ormal. Valarowie osiedlają się
na wyspie Almaren. Początek wiosny Ardy. Yavanna sieje ziarna i sadzi nasiona. Wschodzą rośliny, pojawiają się zwierzęta.
3400 Tulkas poślubia Nessę. Melkor w sekrecie powraca na Ardę, drąży twierdzę Utumno, fale nienawiści i nikczemności płynące od Melkora i jego twierdzy częściowo zaćmiewają wiosnę Ardy.
Cytat: "Melkor wiedział o wszystkim, co czynili, mając tajemnych przyjaciół i szpiegów między Majarami, których zdołał przeciągnąć na swoją stronę; daleko w głębi ciemności pałał wciąż nienawiścią i zazdrościł Valarom ich dzieł,
pragnąc wszystkie istoty podporządkować własnej woli. Zgromadził więc wokół siebie duchy z różnych stref Ei, znieprawił je naginając do służby swoim niecnym celom..."
3450 Melkor atakuje 2 latarnie, przewraca słupy i rozbija latarnie, katastrofa na Ardzie , chaos i ruiny, zmiana ukształtowania lądów i wód. Wyspa Almaren zniszczona, koniec wiosny Ardy.
3450–3500 Valarowie opuszczają Śródziemie i zamieszkują w Amanie i budują na wybrzeżu najwyższe góry na Ziemi - Pelori, za nimi osiedlają się w krainie zwanej Valinorem.
W mieście Valmar na wzgórzu Ezellohar Yavanna siedzi, śpiewa zaklęcia a Nienna zrasza wzgórze łzami i kiełkują 2 pędy, które wyrastają w 2 drzewa Valinoru : o srebrnych liściach Telperion albo Silpion, albo Ninquelote i drugie z jasnymi/złotymi na brzegu liściami: Laurelin, Malinalda lub Kulurien
Powyższe zdarzenia-starcia z Melkorem pokrótce przypomniałem w temacie: http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?p=131301#131301 - punkty 1 i 2.
Relatywność czasu/jego upływ od wzejścia 2 drzew (Telperiona i Laurelinu):
12 Godzin Drzew (Pełny dzień - każde z drzew rozjaśniało się co 7 godzin, a kolejne na godzinę przed zgaśnięciem poprzedniego) ) = 1 Dzień Drzew
1000 Dni Drzew (12000 Godzin) = 1 Rok Drzew
100 Lat Drzew = 1 Wiek Valarów/Valinoryjski
Porównanie czasu Drzew i czasu w/g Słońca:
1 Godzina Drzew = 7 godzin naszego czasu
1 Dzień Drzew = (7*12) 84 godziny naszego czasu
1 Rok Drzew = (7 * 12000) 84000 godzin naszego czasu
Opierając się na tym mamy: 8766 godzin w Roku w/g czasu słonecznego ( 365.25 * 24) i z tego:
1 Rok Drzew = (84000/8766) 9.582 Lat Słońca - w/g naszej rachuby czasu
0. Lata Drzew (1 Rok Drzew = 9,582 lat Słonecznych)
Przed rokiem 1000 Melkor ukrywa się w Utumno. Oromë poluje w Śródziemiu.
Przed rokiem 1000 Na jakiś czas przed obudzeniem Elfów, Aulë stwarza 7 Ojców Krasnoludów i ich 6 małżonek. Ilúvatar w końcu adoptuje te stworzenia i obdarza je płomieniem życia, ale nie zgadza się by zostały obudzone przed Elfami, więc Krasnoludy zostają ułożone do snu.
1000 Zbiera się rada Valarów z powodów raportów Yavanny i Oromego o zwiększonej mocy i aktywności Melkora. Przez następne 50 lat Varda zaczyna kształtować nowe gwiazdy i gromadzić je w gwiazdozbiory.
1050 Varda tworzy Valacirca - ( Sierp Valarów – gwiazdozbiór nieba Ardy ułożony przez Vardę ze starszych gwiazd. Ułożony aby obudzone elfy mogły podziwiać gwiazdy i miały światło. Było to 7 gwiazd skierowanych na północ jako wyzwanie dla Melkora.) Pierwszych 144 Elfów (Minyar, Tatyar i Nelyar) budzi się nad jeziorem Cuiviénen. Meliana po wspięciu się na Taniquetil , z którego zobaczyła gwiazdy podróżuje do Beleriandu.
1050-1125 Obudzeni są Krasnoludowie, których Aule stworzył wcześniej, ale ponieważ nie miał mocy nadawania życia to Iluvatar tchnął w nich życie, ale jednocześnie zastrzegł, że Elfowie pierwsi powstaną do życia.
   Budzi się siedmiu Ojców Krasnoludów,                                                                                                                                  każdy ze swoją żoną ( oprócz Durina I, który budzi się sam) w następujących miejscach najczęściej będących później ich królestwami.
a) Durin I - plemię Długobrodych - na górze Gundabad ( północno-zachodni kraniec Misty Mountains) , lecz ich główną siedzibą będzie Khazad-Dum.
b i c) Dwaj kolejni z Ojców przebudzili się w pobliżu góry Dolmed w paśmie Ered Luin. Plemiona na czele których stali: Przysadziści/Szerokoramienni - Broadbeams i Ognistobrodzi - Firebeards – założyły dwa wielkie krasnoludzkie miasta-twierdze: Belegost na północ od Dolmed oraz Nogrod pod górą i na południe od niej.
d i e) dwóch pozostałych obudziło się daleko na wschodzie Śródziemia: Ojcowie Żelaznorękich - Ironfists i Sztywnobrodych - Stiffbeards - w północnej części Orocarni/Red Mountains
f i g) dwóch pozostałych obudziło się daleko na wschodzie Śródziemia: Ojcowie Czarnowłosych - Blacklocks i Kamiennostopych - Stonefoots - w południowej części Orocarni/Red Mountains.
1080 Melkor odkrywa elfów i wraz ze swoimi szpiegami zaczyna ich nachodzić/prześladować/demoralizować. Prawdopodobnie pierwsi Orkowie są tworzeni.
1085 Oromë odkrywa Elfów i nazywa ich Eldarami - "Gwiezdnym Ludem/Ludem pod gwiazdami". Eldarowie boją się Oromë i obwiniają go o uczynki Melkora.
1086 Oromë wraca do Valinoru i zaświadcza o Dzieciach Iluvatara, Valarowie rozważają co robić dalej.
1090 Valarowie wyruszają z Amanu na wojnę z Melkorem by oswobodzić od niego Ardę i Eldarów. Ziemia się trzęsie. Kształtują się brzegi i zatoki na północy Beleriandu. W ciągu 2 lat Melkor jest pokonany i chroni się w Utumno.
1092 Rozpoczyna sie oblężenie Utumno.
1099 Oblężenie się kończy, mury Utumno rozbite, ostatni atak Balrogów wysłanych przez Melkora odpiera Manwe zabijając je. Tulkas powala Melkora i skuwa go łańcuchem - Angainorem.
http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?p=131301#131301 - punkt 3.
1100 Melkor przywleczony do Valinoru, osądzony i wtrącony do więzienia w warowni Mandosa.
1101 Valarowie radzą co zrobić z Quendi i decydują się by przyprowadzić ich do Valinoru. Oromë jako wysłannik Valarów udaje się do Elfów i zaprasza ich do Valinoru.
1102 Elfowie są niezdecydowani , więc Oromë zaprasza 3 ambasadorów do Amanu i w końcu Ingwë, Finwë and Elwë przybywają do Valinoru.
1104 3 ambasadorów wraca nad Cuiviénen z zaproszeniem od Valarów dla reszty.
1105 Pierwszy podział Elfów nad Cuiviénen. Vanyarowie pod przywództwem Ingwë, Noldorowie pod Finwë i Teleri pod Elwë i Olwë wyruszają - odtąd ta grupę która posłuchała wezwania Valarów będzie nazywana Eldarami. Druga grupa, która odrzuciła wezwanie - Avari, pod przywództwem Morwë i Nurwë zostają nad Cuiviénen. Elfowie wyruszają, przekraczają Morze Helcar i skręcają na wschód. Niektórzy są przerażeni dymami i wyziewami z czasów wojny z Melkorem i zawracają.
1115 Drugi podział Elfów: hufiec minąwszy Wielką Zieloną Puszczę dociera nad wielką rzekę Anduinę.
Niektórzy z Lindarów (część Telerich) chcą tu pozostać przestraszeni przez Hithaeglir czyli Misty Mountains, a inna grupa Telerich pod dowództwem Lenwë (Denwega) oddziela się i skręca na południe - to Nandorzy.
1125 Vanyarowie i Noldorowie przechodzą przez Beleriand, większość z nich przekracza Sirion i dociera do brzegów Beleriandu nad Wielkie Morze - Belegaer. Część wystraszona jego ogromem osiedla się w głębi lądu- w Neldoreth i Regionie. Oromë udaje się do Amanu po poradę.
1128 Zwlekający Teleri docierają do wschodnich granic Beleriandu i zatrzymują się na wschodnim brzegu Gelionu. Elwë utrzymuje przyjacielskie stosunki z Finwë i Noldorami na zachodzie.
1130 Elwë wracając ze spotkania z Finwë spotyka Melianę w Nan Elmoth i wpada w trans.
1132 Ulmo przyciąga wyspę Tol Eressëa do Zatoki Balar. Vanyarowie i Noldorowie zapominając o strachu przed morzem wchodzą na wyspę i razem z nią są przeciągnięci przez morze do Amanu. W tym czasie Teleri poszukują swojego zaginionego w transie Elwë. Niektórzy Teleri pod wodzą Olwë, docierają do brzegu i spotykają Ossë i Uinen.
1133 Vanyarowie i Noldorowie wkraczają do Valinoru i osiedlają się w Eldamarze, gdzie budują Tirion na wzgórzu Túna wewnątrz Calacirya. Valarowie rozszczepiają Calacirya w Pelóri by światło Valinoru docierało do Eldamaru.
1140 Vanyarowie i Noldorowie kończą budowę Tirionu i Mindon Eldaliéva - najwyższej wieży i siedziby Ingwë.
Niektórzy Vanyarowie tęsknią za Drzewami i przemieszczają się bliżej Valinoru.
1142 Yavanna ofiarowuje Noldorom Białe Drzewo - Galathilion - wyhodowane na wzór Telperiona.
1147 Ingwë przenosi się na Taniquetil - do stóp Manwe.
1149 Finwë modli się do Ulmo by ten sprowadził Telerich. Jednakże Ossë jest zły i namawia niektórych elfów do pozostania z nim.
Zostaje między innymi Círdan ze swoimi elfami, których Ossë uczy szkutnictwa - sztuki budowy statków. Założone zostają 2 miasta-porty Brithombar i Eglarest.
1150 Olwë i większość Teleri opuszczają Beleriand. Reszta Telerich (Lindarów) ciągle szuka Elwë (Thingola) - ta grupa zostaje nazwana Eglath, czyli "Poszukujący".
1151 Teleri za podszeptami Ossë , który przekonuje Telerich proszą by Ulmo nie transportował ich z wyspą do Amanu. Ulmo spełnia ich prośbę i zakotwicza wyspę Tol Eressëa poza zatoką Eldamar. Po tym zdarzeniu Teleri mieszkający na wyspie zostają nazwani Falmari.
1152 Elwë budzi się z transu i zostaje Królem Elfów w Beleriandzie, jego włosy zmieniły kolor na srebrny i od teraz jest bardziej znany jako Thingol.
1161 Falmari po naukach Ossë budują statki, opuszczają Tol Eressëa i przypływają do Valinoru.
1162 Teleri zakładają miasto- Łabędzią Przystań Alqualondë z niemałą pomocą Finwë.
1165 Ostatni Vanyarowie opuszczają Tirion i przenoszą się do podnóża Taniquetilu, natomiast Noldorowie zostają razem z Falmari.
1169 Narodziny Fëanora, syn Finwë i Míriel. Aulë uczy Noldorów rzemiosła i rozkochują się oni w klejnotach. Rúmil z Tirionu tworzy alfabet Sarati ( który później jest udoskonalony przez Fëanora jako Tengwar) i prawdopodobnie spisuje Ainulindalë.
1170 Śmierć Míriel Serinde, która udaje się do Ogrodów Irmo , ale niestety jej fëa opuszcza ciało i udaje się do Mandosa
1172 wyrok Valarów w sprawie Finwë i Míriel. Finwë musi odczekać 12 lat zanim ponownie będzie mógł sie ożenić.
1185 Finwë poślubia Indis
1190 Narodziny Fingolfina, syna Finwë i Indis, późniejszego ojca Fingona, Turgona , Aredheli i Argona.
1200 Drugi wiek uwięzienia Melkora, narodziny Lúthien - córki Thingola i majarki Meliany w Neldoreth.
po roku 1200 Fëanor poślubia Nerdanelę - córkę Mahtana, która rodzi mu 7 synów: Maedhrosa, Maglora, Celegorma, Caranthira, Curufina, Amroda i Amrasa
1230 Narodziny Finarfina, syna Finwë i Indis, późniejszego ojca Finroda Felagunda, Galadrieli, Angroda i Aegnora.
1250 Fëanor tworzy Tengwar na podstawie alfabetu Rumila - Sarati. Krasnoludy z Ered Luin ( Gór Błękitnych) wkraczają do Beleriandu i spotykają Sindarów.
W tym czasie siedziby Krasnoludów to : "Belegost, czyli Mickleburg, co można by przetłumaczyć: Wielka Twierdza - znajdowało się na północ od wysokiego szczytu Dolmed, a drugie - na południe od tej góry; w mowie elfów nazywano je Nogrod, Hollowbold (czyli Siedziba Wydrążona w Skale). Największym podziemnym grodem krasnoludów był Khazad-dum zwany przez elfy Hadhodrondem, a później w dniach, gdy go opanowały ciemności, nazwany Morią; lecz Khazad-dum leżał daleko, w Górach Mglistych, wiele mil dzieliło go od Eriadoru i był znany elfom tylko z imienia i z napomknień krasnoludów żyjących w Górach Błękitnych.
Cytat: "Nieliczni też Eldarowie odwiedzali kiedykolwiek Nogrod i Belegost; do wyjątków należeli Eol z Nan Elmoth i jego syn Maeglin. Krasnoludowie jednak często przychodzili do Beleriandu i zbudowali wielką drogę, która biegła u podnóży góry Dolmed i dalej wzdłuż rzeki Askar przecinając Gelion po Sarn Athrad, Kamiennej Grobli, gdzie później miała się rozegrać bitwa. Stosunki między Naugrimami a Eldarami zawsze były dość chłodne, chociaż obu stronom przynosiły znaczne korzyści; w tych wszakże czasach nie dzieliły ich jeszcze urazy, które później miały powaśnić te plemiona i król Thingol przyjmował krasnoludów życzliwie."
1280 Finarfin poślubia Eärwenę - córkę Olwë, przez ten związek ich dzieci: Finrod Felagund, Galadriela, Angrod i Aegnor są krewnymi Thingola w Beleriandzie
1300 Trzeci wiek uwięzienia Melkora, narodziny Turgona syna Fingolfina i Finroda syna Finarfina. Krasnoludowie z Belegostu i Elfowie rozpoczynają budowę Menegroth w Doriath. Krasnoludowie są wynagradzane wiedzą od Meliany i wieloma perłami włączając w to Nimphelos. Daeron tworzy Certhas Daeron - udoskonala alfabet runiczny cirth.
1330 Orkowie po raz pierwszy widziani są w Beleriandzie, Krasnoludy wykonują broń dla Sindarów.
1350 Denethor wiedzie grupę Nandorów do Beleriandu, gdzie zaprzyjaźniają się z Thingolem i osiedlają się w Ossiriandzie. Daeron ulepsza Cirth, który przejęty przez krasnoludy staje się bardziej znany i rozpowszechniony na wschodzie Blue Mountains.
1350-1495 nastał w Beleriandzie długotrwały pokój.
1362 Narodziny Galadrieli i Aredheli.
1400 Melkor zostaje wypuszczony z więzienia.
1410 Melkor zaprzyjaźnia się z Noldorami.
1449 Fëanor wynajduje substancję o strukturze niezniszczalnego kryształu - Silima i zaczyna tworzyć Silmarile.
1450 Silmarile ukończone przez Fëanora, który wkłada do nich światło 2 Drzew a Varda święci je. Fëanor w tym okresie tworzy też najprawdopodobniej palantiry.
Przez następne 20 lat Melkor sieje niesnaski i skłóca Elfów między sobą, wiele też mówi o broni.
1490 Valarowie wzywają do siebie Fëanora, który grozi Fingolfinowi mieczem. Fëanor wygnany na 200 lat z Tirionu, udaje się do Formenos, gdzie buduje swoja siedzibę, 7 synów i Finwë idą wraz z nim ale Nerdanela pozostaje w Tirionie. Melkor od teraz nazywany jest Morgothem - Czarnym Nieprzyjacielem.
1492 Melkor odwiedza Fëanora, ale ten już go nie słucha. Finwë ostrzega Valarów i zaczyna ścigać Melkora. Melkor ukrywa się i spotyka Ungoliantę w Avathar.
1495 Fëanor wezwany przez Manwë do Taniquetilu gdzie on i Fingolfin godzą się ze sobą.
Ungolianta niszczy 2 Drzewa, Morgoth zabija Finwë w Formenos i kradnie Silmarile. Melkor z Ungoliantą uciekają do Beleriandu, gdzie nienasycona Ungolianta żąda coraz więcej w tym Silmarili.
Cytat: "Lecz Ungolianta dzięki użyczonej jej przez Morgotha sile urosła, on zaś, dzieląc się swoją mocą, zmalał; rzuciła się na niego, otoczyła go swoją chmurą, oplatała siecią lepkich włókien, gotowa udusić ofiarę. Wtedy z gardła Morgotha dobył się straszliwy wrzask, który echo rozniosło wśród gór. Dlatego okolicę tę nazwano Lammoth, gdyż echo krzyku Morgotha przetrwało wieki i każdy, kto się tu znalazł, mógł je swoim głosem zbudzić na nowo; całe pustkowie między górami a morzem zawsze odtąd rozbrzmiewało jak gdyby jękami torturowanych. Nigdy przedtem na północy świata nie słyszano głosu potężniejszego i okropniejszego niż ten wrzask Morgotha; góry się zatrzęsły, ziemia zadrżała, skały popękały od niego. Dotarł do najgłębszych zapomnianych lochów, gdzie pod gruzami Angbandu, w podziemiach, nie przeszukanych przez Valarów w gorączce walki, żyli jeszcze przyczajeni Balrogowie oczekujący powrotu swojego władcy; teraz na jego okrzyk wybiegli z podziemi i przemknąwszy nad Hithlumem niby burza ognia spadli na Lammoth. Biczami płomieni rozdarli sieć Ungolianty, ona zaś w panice rzuciła się do ucieczki pod osłoną czarnych oparów, które wypluwała ze swego wnętrza; umknęła z północy do Beleriandu, tam się osiedliła pod Ered Gorgoroth i wypełniła to miejsce taką grozą, że je później nazywano Nan Dungortheb, Doliną Okropnej Śmierci." Morgoth zostaje w Angabadzie i wznosi Thangorodrim. Fëanor składa przysięgę i rozpoczyna rebelię, następnie udaje się do Alqualondë, gdzie walczy z pobratymcami - Falmari i kradnie ich łabędzie statki - 1-sze Bratobójstwo. Tak rozpoczęła się Ucieczka Noldorów.
1496 Mandos (lub jego wysłaniec) objawia się przed Noldorami i wygłasza proroctwo Mandosa. Finarfin kaja się, okazuje skruchę i powraca z częścią Noldorow do Valinoru, gdzie udzielono im przebaczenia. Jego syn Finrod zostaje przywódcą jego domu i podąża za Fëanorem.
1497 Melkor wraca do Angbadu i próbuje podbić Beleriand. Pierwsza Bitwa o Beleriand - mały opis patrz - http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?p=131301#131301 punkt 4. Śmierć Denethora, Oblężenie Przystani Falas. Thingol opuszcza swój lud, Meliana tworzy nieprzekraczalną dla nikogo ( nawet dla Ungolianty jak się później okaże ) Obręcz Meliany wokół Doriath.
Cytat: "Wkrótce potem Ungolianta zbiegła z północy i znalazła się w królestwie Thingola, rozsnuwając wokół siebie grozę ciemności; moc Meliany wstrzymała pajęczycę i nie pozwoliła jej wejść do lasów Neldoreth, lecz poczwara przez długi czas żyła w cieniu przepaści, ku której opadają południowe stoki Dorthonionu. Przylgnęła więc do tych gór nazwa Ered Gorgoroth, Góry Zgrozy, i nikt nie śmiał się w nie zapuszczać, omijając te okolice z daleka; Ungoliantą bowiem zdławiła tam wszelkie życie i światło, a wody zatruła swoim jadem."
Laiquendi- Elfy Zielone od tego czasu pozostają w ukryciu w lasach i nie obierają sobie żadnego nowego króla.
Noldorowie przybywają do Helcaraxë, ale Fëanor i jego pobratymcy zdradzają Fingolfina i żeglują do Beleriandu. W Losgar palą okręty, ginie tam m.in. Amrod.
Druga bitwa o Beleriand Dagor-nuin-Giliath ("Bitwa Pod Gwiazdami") - mały opis patrz -
http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?p=131301#131301 - drugi ( mylnie) punkt 4 . Fëanor toczy bój z Balrogami i zostaje śmiertelnie raniony przez ich wodza - Gothmoga, ocalony przez swoich synów od śmierci w zasięgu Thangorodrimu umiera w pobliżu Eithel Sirion.
Maedhros udaje się na spotkanie i rokowania z Morgothem , ale ten rozejm jest fałszywy, siły Maedhrosa są za małe i zostaje on pojmany.
1498 Przykucie Maedhrosa do Thangorodrimu. Noldorowie nie odchodzą jak żądał Morgoth i rozbijają się wielkim obozem nad Mithrim.
1500 Powstanie Księżyca ze srebrzystego kwiatu Telperiona i Słońca ze złotego owocu Laurelinu, statkiem Słońca - Laurelinu kieruje Ariena a księżyca - Tilion. Hufiec Noldorów kończy przebycie cieśniny Helcaraxë.
Księżyc wschodzi po raz pierwszy wtedy Fingolfin każe dąć w trąby i pod sztandarami wkracza do Beleriandu.
Bitwa pod Lammoth - hufiec Fingolfina zaatakowany przez Orków wysłanych przez Morgotha by zaatakowały pozostałe siły Fëanora od tyłu. Noldorowie zostają odcięci i ginie syn Fingolfina - Argon. Fingolfin i jego siły naciskają i ścigają Orków aż do kompletnego zniszczenia.
Księżyc wschodzi siedem razy i dopiero wtedy statek Arieny jest ukończony i po raz pierwszy wschodzi Słońce. Od tej pory wschodzą i zachodzą na zmianę.
Cytat: "Morgoth nienawidził nowych świateł i przez jakiś czas nie wiedział, co począć wobec tego nieprzewidzianego ciosu, jaki mu zadali Valarowie. Potem zaatakował Tiliona, wysyłając przeciw niemu duchy ciemności, i rozegrała się bitwa w Ilmenie, poniżej ścieżek gwiazd, lecz Tilion wyszedł z niej zwycięsko. Morgoth odczuwał przed Arieną okropny strach i nie śmiał się do niej zbliżyć; ponieważ nie miał już dawnej mocy"
Ukrycie Valinoru
Cytat: "Z niepokojem Valarowie śledzili napaść Morgotha na Tiliona i zastanawiali się, co knuje przeciw nim Nieprzyjaciel w swej złowrogiej chytrości. Nie chcieli wszczynać znów wojny w Śródziemiu, lecz pamiętali ruinę Almaren i byli zdecydowani nie dopuścić, aby podobny los spotkał Valinor. Ufortyfikowali więc w tym czasie swój kraj, podwyższając obronne mury Pelori do zawrotnej wysokości od wschodu, północy i południa"
"Ustanowiono straż czuwającą dniem i nocą na górskiej grani i zamknięto wszelkie przełęcze z wyjątkiem Kalakirii, którą Valarowie pozostawili otwartą przez wzgląd na wiernych Eldarów, gdyż na zielonym wzgórzu w Tirionie Finarfin wciąż królował garstce Noldorów zamieszkujących głęboki jar wśród gór."
"W tym też okresie, zwanym w pieśniach „Nurtale Valinoreva, czyli Ukrycie Valinoru", powstały Zaczarowane Wyspy, a morze wokół nich wypełniło się cieniami i odurzającym urokiem."
        Koniec Ery 2 Drzew.
 Era I Słońca.                                                                                                                                                                                             Tytułem wstępu                                                                                                                                                                                     1-sza Era to chyba najpiękniejsza era w dziejach Ardy, obfituje w wielkie i znamienne w skutkach wydarzenia, elfich i ludzkich herosów, duże wojny i mniejsze bitwy, wielkie wędrówki, wspaniałe czyny, powstawanie i upadek twierdz itd. Jest też nam bliższa bo dużą część historii tworzą Atani - Ludzie, a czas jest normalnie odmierzany wschodami i zachodami słońca. Natężenie wydarzeń i faktów, z których trudno osądzić, żeby jakieś było mało ważne jest olbrzymie a trzeba wziąć pod uwagę, że większość z nich odbywa się na przestrzeni około 150 lat - od 455 roku do końca ery. Również trudność polega na brakach a jeszcze częściej błędach, nielogicznościach czy wręcz różnych wersjach dat w chronologii zwłaszcza pod koniec Ery. Starałem się jak najrzetelniej przedstawić wydarzenia tej ery, a by lepiej zrozumieć podaję cytaty z dzieł Tolkiena, czy definicje miejsc, przedmiotów, większe opisy zdarzeń itd. Co prawda przez to chronologia jest bardzo długa, ale mam nadzieję, że lepiej opisuje ten czas.
                  ERA I Słońca
1 rok. Pierwsze wzejście Słońca, Ludzie - Atani obudzeni w Hildórien
2 Fingolfin zakłada obóz w Hithlumie nad północnym brzegiem jeziora Mithrim, które oddziela go od obozujących nad południowym brzegiem synów Fëanora.
5 Fingon ratuje Maedhrosa z Thangorodrimu ( patrz też temat Fingon i jego harfa - http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?t=5909 ) , Fingolfin zostaje Najwyższym Królem Noldorów
6 Thingol udziela zgody Noldorom na zajęcie ziem północnych
Cytat: "Pierwszym z Wygnańców, który zjawił się w Menegroth jako poseł od swego brata Finroda, był Angrod, syn Finarfina; rozmawiał długo z królem Thingolem, opowiadając mu o czynach Noldorów na północy, o ich liczbie i
obowiązujących w armii porządkach; nie kłamał, lecz w przekonaniu, że wszystkie dawne urazy są już wymazane, słowem nie wspomniał o bratobójczej bitwie ani o okolicznościach, w jakich Noldorowie opuścili Valinor, ani też o przysiędze Feanora. Król Thingol słuchał uważnie i przed odprawieniem posła rzekł mu:
- Powtórz tym, którzy cię przysłali, co ci teraz powiem: Noldorom wolno osiedlić się w Hithlumie, w górzystej części Dorthonionu i na wschód od Doriathu, gdzie kraj jest pusty i dziki; wszędzie indziej mieszka mój lud i nie
dopuszczę, aby ktoś ograniczał jego prawa lub, co gorsza, wypędzał go z domów. Niech książęta z Zachodu postępują rozważnie i pamiętają, że ja jestem władcą Beleriandu, a kto chce żyć tutaj, musi być posłuszny moim życzeniom. Do Doriathu zaś nikt nie wejdzie inaczej niż jako mój gość
lub też poszukujący mojej pomocy w ciężkiej potrzebie."
"Wkrótce potem synowie Feanora opuścili Mithrim udając się na wschód za Aros do otaczającej wzgórze Himring, rozległej krainy nazwanej później Marchią Maedhrosa; nie miała ona od północy obronnych granic, gór ani rzeki,
zabezpieczających od napaści z Angbandu. Tam Maedhros i jego bracia trzymali straż, gromadząc wokół siebie tych, którzy chcieli się do nich przyłączyć, i niewiele mając do czynienia ze współplemieńcami z zachodniej części Beleriandu, chyba że potrzebowali pomocy. Jak się zdaje, Maedhros umyślnie tak sprawy ułożył, żeby zmniejszyć niebezpieczeństwo waśni, a
poza tym dlatego, że pragnął w razie napaści Morgotha wziąć na siebie jej pierwszy impet. Sam zresztą żył w przyjaźni z rodami Fingolfina i Finarfina, odwiedzając ich od czasu do czasu i naradzając się z nimi. Ale on także
był związany przysięgą, chociaż na razie nie mówiło się ojej spełnieniu.
Noldorowie prowadzeni przez Karanthira osiedlili się dalej na wschód, za Gelionem, w górnym jego dorzeczu, nad jeziorem Helevorn u stóp góry Rerir i na południe od niej. Stąd wspinali się wyżej na góry Ered Luin i z podziwem
spoglądali ku wschodowi, bo tamtej krainy Śródziemia wydawały im się bardzo rozległe i dziewicze. Podczas tych górskich wypraw spotkali się z krasnoludami, którzy po napaści Morgotha i przybyciu Noldorów przestali odwiedzać Beleriand. Oba plemiona miały upodobanie do rzemiosł i chęć do nauki, lecz niezbyt się wzajemnie lubiły.Krasnoludowie są skryci i łatwo się obrażają, tymczasem Karanthir był wyniosły i nawet się nie starał ukrywać
pogardy dla niepozornej postaci Naugrimów, a podwładni naśladowali wodza. Ponieważ jedni i drudzy lękali się i nienawidzili Morgotha, zawarli jednak sojusz, bardzo dla obu stron korzystny. Krasnoludowie znali już podówczas
dobrze arkana różnych kunsztów, a kowale i murarze z Nogrodu i Belegostu słynęli w całym plemieniu z mistrzostwa; kiedy więc Naugrimowie wznowili podróże do Beleriandu, cały handel wyrobami z ich kuźni i warsztatów przechodził przez ręce Karanthira, wzbogacając go niezmiernie."
7 odbywa się narada Noldorów w Mithrim, Noldorowie wybierają Fingolfina jako Najwyższego Króla. Synowie Fëanora przenoszą się do północno-wschodniego Beleriandu, te tereny zostana później nazwane Marchią Maedhrosa.
20 Mereth Aderthad, Święto Powrotu, Uczta Pojednania – wielkie święto, festyn, które zostało zorganizowane w krainie Ivrin, przez Fingolfina, króla Noldorów, aby uczcić przybycie do Śródziemia. Celem było nie tylko uczcić powrót, ale też zjednoczyć wszystkich. Dlatego też na święto to zaproszono elfy ze wszystkich szczepów i klanów.
Byli tam elfowie z Doriathu, z Falas, a także Nandorowie z Ossiriandu.
Święto okazało się wielkim sukcesem i przez kilka lat trwał pokój i wspólne przymierze przeciwko nieprzyjacielowi na północy. Niestety wkrótce rozpoczęła się wojna, która zniszczyła czas szczęśliwości.
50 Ulmo zsyła wizje ukrytego miejsca na Finroda i Turgona
Cytat: "...Turgon, syn Fingolfina, opuścił Nevrast, gdzie dotychczas mieszkał, udał się na wyspę Tol Sirion po swego przyjaciela Finroda i obaj razem ruszyli
brzegiem rzeki na południe, bo uprzykrzywszy sobie północne góry zapragnęli jakiejś odmiany. Noc ich zaskoczyła za Stawami Półmroku, nad wodami Sirionu, zatrzymali się więc na brzegu, pod letnimi gwiazdami.
Ulmo zaś, przypłynąwszy w górę rzeki, uśpił głęboko wędrowców i zesłał im dziwne sny, które nie przestały ich nękać po przebudzeniu; nic wszakże sobie nawzajem nie powiedzieli, gdyż treść snu pamiętali jak przez mgłę, a przy
tym każdy z nich myślał, że Ulmo tylko jego jednego w ten sposób przestrzegł. Odtąd wszakże nie mogli się wyzbyć niepokoju i niepewności, zadając sobie pytanie, co ich czeka; często zapuszczali się samotnie w nie tknięte
niczyją stopą okolice, szukając wszędzie miejsc ukrytych i obronnych; wydawało im się bowiem, że Ulmo zobowiązał ich do przygotowania się na złe dni i zapewnienia sobie schronu na wypadek, gdyby Morgoth dokonał nagłego
wypadu z Angbandu i rozgromił armie Północy."
52 Nulukkizdîn - siedziba Krasnoludów Poślednich na brzegu rzeki Narog odkryta przez Finroda, który zauroczony Menegroth Thingola zaczyna budowę Nargothrond oraz Minas Tirith.
Cytat: "Finroda zachwyciła potęga i wspaniałość Menegrothu, skarbce, zbrojownie i kamienne sale z niezliczonymi kolumnami; zaczął marzyć o zbudowaniu sobie podobnej siedziby ze strzeżoną zawsze bramą; w jakimś głęboko ukrytym miejscu pod górami. Zwierzył się Thingolowi z tych swoich rojeń, a Thingol opowiedział mu o głębokim wąwozie rzeki Narog i jaskiniach pod Wysokim Faroth, w jego stromej zachodniej krawędzi, a gdy Finrod opuszczał Menegroth, król dał mu przewodnika, aby go zaprowadził do tych mało komu znanych miejsc. Tak się stało, że Finrod trafił do Jaskiń nad Narogiem i zaczął tam urządzać sobie podziemne sale i zbrojownie na wzór stolicy króla Thingola, a nazwał swą fortecę Nargothrondem.
Pomagali mu w tych robotach krasnoludowie z Gór Błękitnych, hojnie za pracę
wynagradzani, gdyż Finrod wyniósł z Tirionu więcej bogactw niż inni książęta Noldorów. W tym też czasie krasnoludowie zrobili dla niego naszyjnik Nauglamir, najsławniejsze w Dawnych Dniach arcydzieło Naugrimów. Była to jak gdyby obroża ze złota, wysadzana niezliczonymi kamieniami z Valinoru, a miała tę osobliwą właściwość, że noszącej ją osobie wydawała się nie cięższa od pasemka lnu, i do każdej szyi doskonale pasowała i na każdej wyglądała pięknie."
Sindarowie nie obeznani z Krasnoludami do tej pory myśleli, że Krasnoludy Poślednie są zwierzętami i polowali na nie, dopóki Krasnoludy z Belegostu i Nogrodu nie zaczęli utrzymywać bliższych kontaktów z Sindarami.
Wtedy dopiero Elfy uświadomiły sobie czym te "zwierzęta" są i nazwali je Noegyth Nibin - Krasnoludami Poślednimi.
53 Turgon odkrywa ukrytą dolinę Tumladen w Górach Okrężnych
60 Dagor Aglareb ("Bitwa Chwalebna"), rozpoczyna się oblężenie Angbandu - więcej patrz pkt. 5 wpisu - http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?p=131301#131301
64 Turgon przeprowadza swoich ludzi z Nevrastu do Tumladen, rozpoczęta budowa Gondolinu.
Cytat: "Turgon zebrał więc najhartowniejszych i najzręczniejszych w rzemiosłach podwładnych i zaprowadził ich w tajemnicy do ukrytej doliny; na miejscu zabrali się do budowy grodu według planów Turgona; rozstawili też straże, by nikt obcy nie mógł ich zaskoczyć przy robocie; broniła ich też moc Ulma zawarta w nurcie Sirionu. Lecz Turgon nadal spędzał większą część czasu w Nevraście, dopóki nowy gród nie był w końcu gotowy po pięćdziesięciu dwóch latach tajemnej pracy. Podobno Turgon chciał nazwać swoje miasto w języku elfów z Valinoru Ondolinde, to jest Skałą Muzyki Wody, ale zmieniono nazwę tak, że brzmiała w języku sindarińskim Gondolin, a znaczy to Ukryta Skała.
Wreszcie Turgon zaczął się przygotowywać do opuszczenia Nevrastu i swojej siedziby w Vinyamarze nad morzem; wtedy znów odwiedził go Ulmo i powiedział mu:
- Teraz nareszcie przeniesiesz się do Gondolinu, Turgonie, ja zaś będę całą moją mocą strzegł Doliny Sirionu i wszystkich jej wód, aby nikt nie śledził cię w podróży i nie mógł bez twojego pozwolenia znaleźć ukrytego wejścia.
Gondolin dłużej niż wszystkie inne krainy elfów będzie się opierał Melkorowi. Nie kochaj jednak zanadto dzieła swoich rąk ani marzeń swojego serca. Pamiętaj, że prawdziwa nadzieja Noldorów świeci na zachodzie i przychodzi zza Morza.
Przypomniał Turgonowi, że na nim także ciąży Wyrok Mandosa i że nikt, nawet on, Ulmo, nie ma władzy, aby to zmienić.
- Może się więc zdarzyć - rzekł - że klątwa ciążąca nad Noldorami dosięgnie cię, nim się czas dopełni, i że zdrada zalęgnie się także w murach twojego grodu. A wtedy zagrozi mu ogień. Gdy wszakże przybliży się to niebezpieczeństwo, przyjdzie ktoś z Nevrastu, aby cię ostrzec i dzięki niemu wśród ruin i płomieni zaświta dla elfów i ludzi nadzieja. Zostaw tedy w swoim nad-morskim domu zbroję i oręż, aby ten, co po latach przyjdzie, mógł
je znaleźć tutaj i abyś po tych znakach rozpoznał go i nie dał się zwieść fałszywemu zwiastunowi.
Powiedział też Ulmo Turgonowi, jakich rozmiarów i jakiego rodzaju hełm, kolczugę i miecz powinien przygotować.
Potem Ulmo wrócił do morza, Turgon zaś wyprawił w drogę cały swój lud, a składała się na tę gromadę trzecia część Noldorów, którzy przy szli pod przewodem Fingolfina, i liczniejszy jeszcze hufiec Sindarów; maszerowali hufiec za hufcem cicho, pod osłoną cienia gór Ered Wethrin, tak że przez nikogo nie dostrzeżeni doszli do Gondolinu, a nikt nie wiedział, gdzie się podziali. Ostatni wyruszył sam Turgon ze swoją świtą, przemykając wśród pagórków aż do bramy w górach, która zamknęła się za nim natychmiast."
65 Cirdan przy pomocy Finroda w Falas przebudowuje porty Brithombar i Eglarest, a między nimi buduje wieżę Barad Nimras do ochrony przed atakiem Morgotha od strony morza.
66 Thingol dowiaduje się o Silmarilach, gdyż Galadriela opowiada o Silmarilach, zamordowaniu Finwego w Formenos Melianie, ale jeszcze nie wie o rzezi w Alqualondë
67 Thingol dowiaduje się od Angroda o bratobójczej rzezi w Alqualondë, język Quenya zakazany w Beleriandzie
Cytat: "Wkrótce zaczęły się szerzyć wśród Sindarów szeptane z ust do ust opowieści o uczynkach, jakich się dopuścili Noldorowie przed przybyciem do Beleriandu. Nie ulega wątpliwości, z jakiego źródła pochodziły te pogłoski, które wyolbrzymiały złą prawdę i zatruwały ją kłamstwami, lecz Sindarowie, jeszcze wówczas niepodejrzliwi, ufali słowom; Morgoth - jak wolno się domyślać - właśnie dlatego ich wybrał za pierwszy cel swoich niecnych intryg, że go nie znali. Kirdan zaś usłyszawszy te posępne wieści szybko w swej mądrości zrozumiał, że fałszywe czy prawdziwe są one właśnie w tym momencie rozpuszczane w złośliwych intencjach, lecz podejrzewał, że
działa tu zła wola noldorskich książąt, zazdroszczących sobie nawzajem i walczących o pierwszeństwo.
Wyprawił więc do Thingola gońca, aby się podzielić z królem Doriathu tym, co doszło do jego wiadomości.
Tak się zdarzyło, że w tym czasie synowie Finarfina znów odwiedzili dwór Thingola, pragnąc zobaczyć się z siostrą, Galadrielą. Thingol, mocno zirytowany, z gniewem zwrócił się do Finroda:
- Źle postąpiłeś, krewniaku, żeś zataił przede mną ważne sprawy. Teraz bowiem skądinąd dowiedziałem się o złych uczynkach Noldorów.
Lecz Finrod odparł:
- Czym cię obraziłem, królu? I co złego zrobili Noldorowie w twoim królestwie, że się na nich gniewasz? Nie żywili nigdy złych zamiarów wobec ciebie ani wobec twojego ludu i nie wyrządzili tu żadnej szkody.
- Dziwię się, synu Earweny - rzekł Thingol - że śmiesz siadać do mojego stołu z rękoma skalanymi krwią współplemieńców twojej matki i ani się nie usprawiedliwiasz, ani nie prosisz o przebaczenie!
Finrod, głęboko dotknięty, milczał jednak, gdyż nie mógł się bronić inaczej niż
oskarżając przed Thingolem innych książąt Noldorów.
Lecz Angrod przypomniał sobie słowa Karanthira i gorycz wezbrała w jego sercu. Wykrzyknął więc:
- Nie wiem, królu, jakie kłamstwa doszły do twoich uszu ani kto je rozsiewa, lecz my nie skalaliśmy swoich rąk bratnią krwią. Jeżeli zawiniliśmy, to chyba tylko szaleństwem, że słuchaliśmy słów zapalczywego Feanora i że nam
one zaćmiły rozum jak wino i jak wino - na krótko. Nie popełniliśmy w drodze nic złego, przeciwnie, zostaliśmy ciężko skrzywdzeni i przebaczyliśmy swoją krzywdę. A teraz zarzuci nam się, że wydajemy tobie sekrety Noldorów i
zdradzamy swoich! Sam najlepiej wiesz, że to kłamstwo, bo przez lojalność wobec pobratymców milczeliśmy i tym właśnie ściągnęliśmy twój gniew na własne głowy. Lecz nie sposób dłużej znosić tych oskarżeń, musisz wreszcie
poznać prawdę. I Angrod zaczął z goryczą mówić o synach Feanora, o rozlewie krwi w Alqualonde, o Wyroku Mandosa i o spaleniu okrętów w Losgarze.
- Czy po to cierpieliśmy męki przeprawy przez Cieśninę Lodowej Kry, aby nas teraz nazwano bratobójcami i zdrajcami?!
- wykrzyknął na zakończenie.
- A jednak cień Mandosa pada także na was - powiedziała Meliana.
Lecz Thingol długo milczał, zanim wreszcie rzekł:
- Odejdźcie teraz, bo serce pała we mnie. Później, jeśli chcecie, możecie wrócić. Nie zamknę drzwi przed wami na zawsze, krewniacy, bo zaplątaliście się w sidła zła, lecz nie pomagaliście ich założyć. Zachowam też przyjaźń dla
Fingolfina i jego ludu, bo ciężko odpokutowali za swój udział w złej sprawie. Niech wszystkie urazy roztopią się w nienawiści do złej siły, która jest prawdziwym sprawcą naszych nieszczęść. Ale zapamiętajcie moje słowa: nigdy więcej nie chcę słyszeć mowy tych, którzy zabijali moich pobratymców w Alqualonde! Od dziś aż do końca mego panowania zabraniam w tym
królestwie używać jawnie języka Noldorów.
Zakazuję Sindarom odzywać się w języku Noldorów i odpowiadać, jeśli ich ktoś w tej mowie zagadnie. Kto by się nią posługiwał, będzie uważany za bratobójcę i zatwardziałego zdrajcę własnych współplemieńców."
102 Nargothrond ukończony
116 Gondolin ukończony
150 Caranthir spotyka się z Krasnoludami z Blue Mountains, którzy ponownie zaczynają więcej handlować w Beleriandzie.
Nie było wielkiej przyjaźni między tymi dwoma grupami, ale połączyła ich wspólna nienawiść do Morgotha, co zaowocowało sojuszem i przynosiło obu grupom profity. Krasnoludy nauczyły się wiele o rzemiośle od Noldorów -
zwłaszcza kowale z Nogrodu i Belegostu, zaś Noldorowie otrzymali dostęp do wielkich źródeł żelaza. Oprócz tego cały handel przechodził przez ręce Caranthira co niezmiernie go bogaciło.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Co do twoich uwag do obsady i zachowan - coz wg mnie amerykanie to naprawde w wiekszosci polgłowki z a ci co pracuja w przemysle filmowym to nacpane polgłowki .                                                          Całkiem możliwe. Wczoraj widziałam kawałek serialu "Dolina krzemowa". Dawniej juz widziałam pare fragmentów odcinków. Ale wtedy oglądałam to bezmyslnie, jako komedie. Wczoraj zaś pomyslałam, że to może oddawać realia tego srodowiska. Jeśli choć w częsci oddaje ten serial (rozumiem że w sposob komediowy) realia kalifornijskiego srodowiska korpoludków to o matko i córko elektryczna ! :D O Jeżu kolczasty ! O Borze szumiący ! :D Toż to patolka, demoralizacja i idiokracja w jednym :D                                                                            Wiekszosc nie ma zielonego pojecia o swiecie o normalnej pracy to tacy INFLUESERZY - ktorzy dostali sie do jakichs stanowisk dzieki temu ze glosno krzyczeli - nie wazne co krzyczeli wazne ze glosno.
Tak, prawdopodobnie, jeśli sądzić po dzisiejszych mediach a zwlaszcza ich młodszych, wiec IMO bardziej zindoktrynowanych pokoleniach (zawsze powtarzam - wiecej książek, mniej tiktoka, a nie byloby tego problemu) to pewnie tak jest :)
nikt wprost im nie powie ze to gowno bo to zniewiesciale towarzystwo i nikt zadnej krytyki tam nie stosuje ,                                                                                                                                                                                       Mam wrażenie, że duża czesc tego problemu nie poprawiania dzieła na etapie produkcji, albo i całość wynika z podstepnego działania politpoprawności na nasze mózgi. Nie mogą tam w korporacjach krytykować twórców co do meritum ich pracy, gdyż twórcy moga sie zasłaniać tym, że są tacy czy owacy :D wysocy, niscy, grubi, łysi, czarni, głusi, chromi, rdzenni, starzy, młodzi czy zieloni :D Politpoprawności nienawidzę, bo jest podstepnym psy-opem, którego działanie przez 20-30 lat wykoslawiło nam myslenie - zamiast normalnej równości (jaka jest w traktatach praw człowieka zawarta), czyli że nie można robić jednostce ani faworyzacji (przywileje, dodania praw) ani defaworyzacji (umniejszenia praw) bez wzgledu na cechy na, które jednostka nie miała wplywu (nie miała wyboru - co do np. podjecia edukacji mamy wplyw, nie mamy wplyw na to, że urodzimy sie białasem czy czarniasem) :) mamy zasłanianie się przed krytyką oraz krzyk o przywileje z powodu cech, na które jednostka nie miała wplywu - jak płeć, rasa, orientacja, ułomności zdrowotne, narodowośc, kolor skóry itp. Co wyklucza ocenę merytoryczną pracy takiej jednostki. Swoją droga dla mnie jest dośc zabawna idea krzyczenia o przywileje za bycie takim czy owakim, ponieważ to by znaczyło, że jeśli tych przywilejów (np. wyższej pensji od innych pracowników, albo że możesz napisać egzamin na 200 punktów mniej od innych, by sie gdzies dostać) nie otrzymasz to w gruncie rzeczy z faktu, że chciałeś miec przywilej za samo posiadanie pewnych cech (niemerytorycznych, jak płeć czy rasa, czy też np bieda w rodzinie) wynika IMO, że gdy takiego przywileju nie otrzymasz, to z twojego punktu widzenia władza która ci takowego przywileju nie dała, jakby przyznała, że owa cecha, z racji której sie o przywilej (czyli zwiekszenie praw twoich powyżej poziomu należnego innym np. zapisanego w Konstytucji) starałeś jest czymś złym, albo że jest twoją winą :) chociaż nie miałeś dużego, albo nie miałes żadnego wplywu na zaistnienie tej cechy, albo tego czynnika spolecznego. Po prostu IMO staranie sie o przywilej jest zagrożone tym, że skoro posiadanie jakiejś zwyklej cechy (jak kolor i plec) ma być z twojego POV nagradzane to brak tej nagrody (uprzywilejowania) oznacza przyznanie, że ta cecha jest WADĄ zasługującą na KARĘ. Bo z punktu widzenia takich ludzi, którzy zostali zindoktrynowani do nierówności z powodu tego czy owego, skoro coś nie jest cechą zasługującą na nagrodę (na przywilej) to musi zasługiwać na karę i jest to wada.                                                               zamiast dosadnie i po mesku stwierdzic JESTES IDIOTA I TO SPIEPRZYLES                                                                                                                                                                                       mi sie wydaje, że to dlatego, że jak do mózgu wchodzi politpoprawność to, jakby "wygasza" prawdę obiektywną, zdolnośc jej dociekania, oraz rozmaite granice - które mówią, że coś jest obiektywnie złe czy dobre. Ze coś jest lepsze i gorsze. Ze coś jest głupsze i mniej głupie. Ze coś jest prawdziwe i nieprawdziwe. Ze coś jest istotne i nieistotne. Np. tematyka tyranii/dobrej wladzy, niewinnosci/pokusy, śmierci/niesmiertelności, egoizmu/poswiecenia jest u Tolkiena istotna, zaś tematyka płci i seksualności NIE jest istotna, niemalże nie wystepuje jako skladnik tej opowieści, a tematyka odmiennych niż heteryckie orientacji plciowych po prostu nie wystepuje w opowiesci. Tolkien zakladal jednak że sytuacje odmienne od heteryckiego pożycia małżenskiego dwu stron wolnych i dorosłych istniały w Srodziemiu, jednak z punktu widzenia tego uniwersum, jego etycznych założen, jak stwierdził "wszystko inne było rzeczami dziejącymi się w cieniu" - nie chodzi tu, jak sądze o cień Mordoru czy o np. orków, ale o cień moralny, o degrengoladę. Np. wiec mogło to wystepować w Numenorze przy koncu jego dziejów. Oczywiście wydaje mi sie, że polityczna poprawnośc (i niektore inne ideologie) sprawiają dziś, że nic nie musi być złe, że nic nie ma granic (łącznie z wladzą polityka nad jednostką) :D że wszystko należy bezkrytycznie tolerowac i akceptować. Niestety swiat Tolkiena taki nie jest. Jest to swiat sprzed polit poprawności. A nawet sprzed epoki modernizmu (epoka w której empiryzm i prawda obiektywna byly nadal istotne), w ktorej żył Tolkien. IMO teraz żyjemy w epoce postmodernizmu, czyli (wmawiania nam) braku prawdy obiektywnej (stąd mozna wmówic nam 100 plci) i zwiazanej z nią konieczności istnienia granic i tego, że coś bedzie zawsze miało granice np prawda - nieprawda, dobre - złe, i hierarchia (np jakości, jak arcydzieło - pazdzierz). Oczywscie z naszego dzisiejszego POV inne niż hetero orientacje nie są czymś niemoralnym, jednakże takie byly zalozenia jego swiata (ponieważ pisał to z POV katolika, dla którego inne opcje są nieidealne, a jego uniwersum (przynajmniej gdy chodzi o postacie dobre) miało przedstawiac swiat idealny, czyli sprzed Upadku w znaczeniu biblijnym, Srodziemie to nie tyle prahistoryczna epoka Europy, ale raczej prahistoria w dziejach chrzescijanskiego Zbawienia. Jest tam przepowiednia, że Eru ma wkroczyć w swój swiat dopiero w odległej przyszłości - jest to zapowiedz historii ewangelicznej. A, jeśli autorzy jakiejś adaptacji nie chcą pokazywac tych spraw w sposob sugerujący niemoralnośc, jakby to należało zrobić, gdyby sie trzymać intencji autora to pominiecie tego by było IMO uczciwym "dostosowaniem do wspolczesnej widowni", powinni pomijać tą tematykę (ogólnie płciową i orientacji, i ogólnie rasową) w swych adaptacjach. Istnieją dobre fanfiki o Srodziemiu podejmujące tą tematykę, pokazujące rzeczy, które nie są małżenskim, heteryckim, dobrowolnym związkiem osób dorosłych (opcja idealna spolecznie i moralnie - zdaniem autora piszącego dzieje przedchrzescijanskich "cnotliwych pogan" sprzed Upadku Adamowego). Nie mniej jednak, jesli nie chcemy byc wierni temu zalożeniu pisarza to powinnismy unikac tej tematyki. I jest masa tematów i wątków znacznie ważniejszych - a płeć, seksualnośc, i rasa są to trywialne sprawy nie mające zwiazku ze sprawami naprawde istotnymi w uniwersum Srodziemia. A nie dodawać tą tematykę w sposob niekoherentny z załozeniami danego uniwersum.                                                                 Nie da sie skrytykowac i powiedzieć że spieprzyliscie obywatelu robotę, w sytuacji, gdy nic nie może być dobre i złe, nie może byc hierarchii ważności (np ilości wkladu pracy danych twórców), i wartości (ostatecznego wytworu). W sytuacji "bezstresowego wychowania" (w szkole) z "nagrodami za uczestnictwo" (w przedszkolu) i z "punktami za pochodzenie" (na studiach) IMO nie da się stworzyć niczego wartościowego - żadnego dzieła, ani projektu, ani idei :) ponieważ wytwarza się ludzi niezdolnych do samokrytycznego podejścia do wlasnego dzieła ! Bo nikt ich nie wdrożył do tej samokrytyczności ! Nigdy w wychowaniu ani w edukacji nie otrzymali wymagań, by zrobic coś lepiej, albo lepiej od innych, albo zgodnie ze wzorem, (chocby i niedoscignionym) :) Bo ich uczono, że cokolwiek zrobią będzie fajnie :) Nie ma lepszych i gorszych interpretacji czegoś (np ksiazki), bo zgodnie z obowiązującą ideologią wszystkie opinie są równe, równie dobre, równie uprawnione (postmodernizm), nie ma granic interpretacji, za którymi interpretacja już nie jest naukowa tylko ideologiczna (polityczna), i nie ma granic interpretacji za, którymi ta (uprawniona) interpretacja polityczna zmienia się w obłęd :) I dlatego te korpoludki wstawiać będą tak odległe, nie mające NIC wspolnego ze Srodziemiem i jego interpretacjami elementy jak np. "dobrych orków" (jak z Warcrafta), albo Elronda całującego sie z teściową, albo orzeł - wysłannik bogów wybierający patologicznego tyrana na króla, albo niewinne, przyjazne postacie okazujace sie psychopatami radującymi się z krzywdy ziomków - jak Harfooci. Obawiam się, że oni gdzies przeczytali w ksiazce zdanie typu, że "hobbici zwykle żartowali z powaznych tematów". I pomysleli ok, to niech sie smieją ze śmieci sąsiada :D Gdzies w necie pewnie też przeczytali, że ludy nomadyczne dawno temu czasem pozostwiały słabych np chorych starców na smierc, albo oni sami szli w las, albo w tundrę, aby zamarznąc i nie byc ciężarem. Tak, ale nie doczytali, że to sie działo w przypadku skrajnego kryzysu, jak głód, który np. powodowal że starcy poswiecali sie by dzieci i niemowleta mogły miec wiecej jedzenia. I chodzilo o duże grupy a nie o 30 osób :D I mogą sobie te swoje brednie dodawać bez problemu. Bo powiedzenie, że coś tu nie styka czy to w zgodności z ksiazkowym materiałem, adaptowanym, czy to w po prostu zgodności z elementarną logiką zdarzeń (czy zachowań postaci), nie jest mozliwe, bo twórcy którzy te adaptacje robią zostali ukształtowani przez politpoprawność (cechy trywialne jak rasa i plec są ważniejsze dla tworzenia postaci od cech ksiazkowo istotnych), przez idiokrację (wiecej tiktoka mniej ksiazek), i przez bezkrytyczne, narcystyczne podejście do siebie (cokolwiek zrobisz bedzie ok). Dlatego IMO widuję na YT wpisy, które mieszają kanon ksiazkowy z wlasnymi headcanonami biorąc je za uprawnione interpretacje ksiazek. Gdyby ktoś nie wiedział to headcanon to w swiecie fanfików taki element, co do którego mamy osobiste wewnętrzne przekonanie, nawet nie poparte żadnymi dowodami z ksiazek, że tak powinno coś wygladac w ksiazkach. Jest to interpretacja, ale taka bardzo swobodna, i po prostu emocjonalne -jest to interpretacja typu - bo mi by sie tak podobało, bo mnie to urządza emocjonalnie. :) Może byc to też ekstrapolacja na bazie ksiazek. Np. taką ekstrapolacją bedzie, że skoro wiemy to, plus wiemy to, to z polaczenia tych puzzli chocby odległych mi wychodzi to :) To jest headcannon. Nie jest to poprawna interpretacja zródła, czy zródeł. Nie jest to nasze typowe szkolne badanie "co poeta miał na mysli", tak aby trzymać się jak najbliżej tego, co może ujść za zdanie samego autora, a moim zdaniem tym lepsza jest interpretacja czytelnika czy widza, im lepiej potrafi sie zbliżyć do tej "odautorskiej". Nie mniej tzw. headcanon ma swoją wartość - mianowicie służy nam do pisania fanfików :) Np. teoria o tym, że to Gollum zabił rodziców Froda to headcanon, nic innego. Ma to jednak swoje przeslanki.                         1. wiemy że odwiedził Shire w poszukiwaniu Bagginsa który mu ukradł Skarb.                                            2. wiemy że oni utoneli na przejażdżce łódką.                                                                                                                    3. wiemy że Gollum lubil wodę byl doskonalym plywakiem.                                                                                      4. wiemy że poszukiwał Bagginsa wszedzie.                                                                                                                           Nie jest wykluczone, że skradając się w okolicy Shire, uslyszawszy nazwisko Baggins (czyli rodziców Froda) skradał sie za nimi, i gdy byli na wodzie wywalił łódkę. Primula jako z domu Brandybuck umiała plywać jak, każdy wychowany nad Brandywiną, ale Drogo nie umiał. Primula nie zdołała uratować męża. On był za ciężki, ona miała długą suknie - whatever. :)                               Problem z headcanonem zaczyna się w sytuacji IMO, gdy czytelnik czy widz przestaje odróżniac te TRZY sprawy :                                                                                                                                                                                    1. intencje autora dzieła, lub cele istnienia zródła/tekstu zródłowego, (np. zrodla historycznego, jak kronika, czy też np. zródła prawnego), na podstawie których to intencji i celów możemy wykonać powiedzmy interpretacje bardzo zbliżoną do "od-autorskiej".                                                          2. nie od-autorską, ale bardzo uprawnioną, dokladną, i używającą założen świata przedstawionego wlasną interpretację utworu. Np. mozna dowieśc, że wsrod wartości istotnych dla Tolkiena są te, które są niesprzeczne z buddyjską ideą bodhisattvy. Albo np. mamy dwie interpretacje mozliwego losu Froda w Valinorze - jedna jest od-autorską Tolkiena (pozostal smiertelny), zas druga jest interpretacją fanów, ale nadal wykorzystuje założenia swiata utworu - chodzi o to, że Tolkien nie dał mu niesmiertelności, co stwarza problem z chronologią, bo wówczas może to znaczyc, że Sam mógłby nie zdążyć po 60 latach dołączyc do niego w Valinorze. Interpretacje fanowskie także mu tej niesmiertelności nie dają, jednak skłaniają się do dania mu wiecej lat (wskutek jakiegoś Valarskiego widzimisię, albo wskutek oddziaływania samego Valinoru) niż byloby to mozliwe dla hobbita po tej stronie morza (gdy Sam odplywa do Valinoru Frodo ma już 114 lat - nie jest to wiek niemozliwy dla hobbita (Bilbowe ma 111 lat na poczatku filmu), jednak raczej blisko typowego wieku osiagalnego dla hobbitów (130), jednak nadal ta interpretacja używa składników i zasad budowy swiata utworu - wskazując na to, ze w Valinorze czas plynie inaczej i, gdy u nas mineło 60 lat ziemskich w Valinorze mineło pół roku valinorskiego. 3. headcanon, czyli coś co robią tworcy fanfików, podobnie jak to przedstawiłam na przykladzie rodziców Froda.                                                                                                                                                                                Problem z headcanonem jest taki, że jest on użyteczny do pisania fanfików. Ale, nie jest poprawną interpretacją utworu, a jedynie pokazaniem, że ja chcę by coś w nim było - uważam, że powinno być (np. chciałbym by w Srodziemiu byli wiedzmini) i tyle, i nie akceptuję realiów (np. fani którzy wolą by Boromir przeżył piszą fanfiki o tym, że przeżył) :) Jednakże niektórym sie myli headcannon z tym co naprawde jest w ksiazkach ! Tak, to do tęczowców piję - im sie wydaje, że np. jakies postacie są gejowskie, ponieważ oni by chcieli, by one takie byly. Mimo, że żadne cechy postaci, ani wypowiedzi autora na to nie wskazują. Nie ma dowodów. A przesłanki są nikłe :)              I owszem z przesłanek dośc łatwo tworzyć fanfiki np. o gejowskich romansach postaci Tolkiena. Ale co innego fanfik a co innego realia utworu. Dlatego ciagle powtarzam, żeby nie mieszać sobie tego co ty bys chciał, czyli twojego headcanonu (np w moim headcanonie wzietym z jednego z moich ulubionych fanfików Frodo wyzdrowiał i pojechał razem z całą czeredą dzieci Drużyny na imprezę na 100 urodziny króla Aragorna :D ), z tym co wynika ze zródeł, albo z interpretacji zródeł - tu akurat swiata przedstawionego utworu.

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

patrzac na te kretynstwa co ta aktorka wypowiadala i idotyzmy showrunnerki to dziw ze nie dala mu kopa w krocze za ten pocalunek - byloby to zgodne z polityka tego filmu I w sumie także z charakterystyką jej postaci, jak ją serial przedstawia :) Nawet zbroje sa idiotyczne - tak udziwnionych i wymyslnych to zaden kowal by nie zrobil zbroje Lindonczyków (Gilgalada) wyglądają, jak napompowane z jakiejś pianki :) to przez te takie wytłoczenia sprawiają to wrażenie. kto sie w chwili obecnej przygotowuje do roli tak jak to robiono 30- 40 lat temu? Do Rain mena Hoffman spedzil kilka tygodni wsrod autyków , do 12 malp ten przystojniacha pojechal do zakladu psychitrycznego tez na jakis czas zeby obejrzec kogo ma zagrac. Ktory aktor w tej chwili robi cos takiego ?? paru na pewno ale wiekszosc to olewa . ano tak, zgadzam się :) a nawet i u PJ trenowali ostro - walkę, pływanie łodzią, musztrę itp. Mieli też co najmniej pół roku na samo opracowanie swych postaci, wczytanie sie w scenariusz, zbudowanie roli. Przez pierwsze 3 msc przed zaczeciem zdjec główna obsada, Drużyna spotykała sie u PJ w domu na debatach nad rolami i scenariuszem. Dlatego postacie w LOTR są tak dobrze odegrane. :) pamietasz Dorwac malego ? nie widziałam tego :) jak trawolta kaze De vito zagrac - ten robi jakas mine a trawolta go podsumowujac pyta - srac ci sie chce? Robienie min to też duża czesc tych serialowych ról :D Galadrieli, Elronda.

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Nie ogladałs DORWAC MAŁEGO???? toz to klasyka !! . Obejrzyj koniecznie - to obraz hollywód - na tamte czasy to wygladało na groteske i przerysowanie typową komedie ktora musi pewne rzeczy przejaskrawiac bo nie bedzie smiesznie ale patrzac na dzisiejsze czasy i produkcje - ich poziom to ten film pokazuje prawdziwa kondycje hollywod juz WTEDY !! nie jest zadnym naciaganiem faktów !!
Nie wiem co lubisz - jakie filmy o jakim charakterze wiec nie wiem co Ci polecic . Byc moze cos takiego jak Dorwac malego  wgole Cie nie zaciekawi  - jest to po prostu dobra komedia z elementami sensacji .
Z ostatnich mi sie spodobal Dog man  Luca Bessona  - film - taki sobie - ale gra glownego bohatera to mistrzostwo swiata , oczywiscie film tutaj przemilczany bo nie z HAMIERYKI wiec po co nad nim sie rozpisywac.
Co do ogolnego trendu - upadku  jakichs wartosci - bo w efekcie koncowym to jest wlasnie to - rozmydlenia normalnych twardych zasad, wprowadzenie tego - niewazne jak to robisz - wazne ze robisz ( a pozniej bedzie  - nie rob nic)- jak to zaznaczylas w przypadku szkol i przedszkoli - coz
 upadek kultury wskutek rozwoju juz byl w naszej historii widziany wielokrotnie  - kazde imperium koniec konców upadało i przychodzily wieki CIEMNE
pewnie nas to tez czeka
mam tez swoja teorie na temat tego co sie obecnie robi w kulturze zachodniej , nie wiem czy dozyje jej potwierdzenia   bo do tego trzeba  jakichs 50 lat wiec mam male szanse ale moze spisze  MEMUARY dla potomnych i pozniej ktos znajdzie , przeczyta i RZEKNIE : CHLOP MIAL RACJE !!
a wtedy - POMNIKI ZASZCZYTY i PAMIEC WIECZNA !!!!!!  ( tylko na co mi to jak i tak mnie nie bedzie????)

Co do obecnych filmów - jak widze ze juz za bardzo przeginaja - po prostu wylaczam - po co sie denerwowac.
Co najwyzej sprawdzam czy tylko ja tak to odbieram czy jest nas wiecej , i chyba jest nas wiecej ale i tak nie mamy za duzo do powiedzenia wiec pozostaje nas klepac sie po plecach , ponarzekac i wspominac czasy kiedy 2+2 = 4
No i zostaja ksiazki  choc te juz rzadziej czytam  - mecza mnie okulary
napisz co Cie interesuje - z filmów - jaka tematyka - duzo ogladalem i mam dobra pamiec wiec ????
Ty sama tez mozez cos podrzucic  - w koncu nie wszystko ogladalem
na wieczor mam cole i grandsa wiec chyba przejrze czesc tej historii srodziemia - nie calosc ale czesc

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

napisz co Cie interesuje - z filmów - jaka tematyka W sumie to jak wejdziesz na moj profil to tam są wymienione w ulubionych :) A z gatunków to prawie wszystkie lubię. Głównie SF i fantasy (nie dziwne, fan Tolkiena pewnie tak ma, przy czym przy produkcjach filmowych do wspolczesnej fantasy wliczalabym także filmowe adaptacje mitów greckich i nordyckich (swoją drogą za cholerę nie mogę znalezc zadnej adaptacji mitów celtyckich, ciekawe że jest sporo tych skandynawskich (jak Beowulf), a celtyckich nie ma - czemu? a są takie ciekawe ) :) dalej lubie filmy wojenne (z 2 wojny jest najwiecej produkcji, ale wlasnie dlatego wole takie, których jest mniej np. z 1 wojny, z secesyjnej, z antyku - Rzym, Persja, itp), kryminały (filmy, i tylko kilka seriali bo nudzą mnie seriale, nie jestem fanką seriali, bardzo rzadko zobacze wiecej jak pare odcinków. Z kryminałów fajny byl np. Castle - bogaty pisarz kryminałów pomaga policji w NY a zwlaszcza jednej pani detektyw pomaga :) w sumie tworzą swietny duet, a najbardziej lubie te nerdowskie wtręty bo Castle to nerd :) (np. rozwiązują zagadkę na konwencie, albo musza wygrać grę komputerową by znalezc zabojce), lubie i obyczajówki, najlepiej takie kostiumowe "z epoki" (jak adaptacje Dickensa czy Austin - jako kobieta nie mogę sie napatrzeć na modę z przełomu 19 i 20 wieku :) ), komedie (bardzo okazjonalnie i lubie tylko kilka bo wiekszość jest strasznie durna - np. lubię Legalną blondynkę, i Kate i Leopold (tak, jakby też ten wybór nie jest jakiś zaskakujacy u mnie :D ), lubie też biografie, (ale nie koniecznie tylko takie wspolczesnych celebrytów (jak Zucerberg), czy znanych polityków (jak JFK) tylko coś mniej oczywistego - np. postaci z 19 wieku, ostatnio podobał mi się "Profesor i szaleniec" - o wspolpracy dwu gości nad pierwszym słownikiem angielskim, jednym byl profesor lingwista a drugim geniusz osadzony w psychiatryku (ich rozmowy na tematy językowe, lingwistyki, historii słów w zasadzie nie były dla mnie niczym dziwnym - to wlasnie taką robotę wykonywał Tolkien zawodowo :) ) i oczywiscie lubie adaptacje klasycznych powieści, najbardziej lubie zobaczyc kilka wersji i porownac dwie rozne adaptacje (np. Olivera Twista - moja ulubiona to ta z 1999 r. z Andym Serkisem, bo z może 5 jakie widziałam tylko ta jedna pokazuje wiecej o rodzicach Olivera), no i z ksiazką też lubie porownać (o ile czytałam np. widziałam kiedys jakąś kreskówkę inspirowaną Boską komedią Dantego, ależ to był pazdzierz dla dzieci :D rycerz Dante walczył o duszę Beatrycze z demonami. :D jak zaczelam czytać kiedyś, dawno Dantego to tak mi sie spodobało, że kupiłam stare tlumaczenie z 1928 r. Piękne ). Lubie by filmy, które ogladam byly osadzone w swiecie, który znam albo coś tam o nim wiem - tak, aby się obejśc bez dodatkowej mapy - może dlatego tak podobał mi się ostatnio "the Northman" (Wiking) :) Bo czytałam "Heimskringlę" i "Gesta Danorum" z ktorych wzieli ramy tej historii. To w zasadzie tyle. :)

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Nie ogladałs DORWAC MAŁEGO???? toz to klasyka !! . Obejrzyj koniecznie - to obraz hollywód - na tamte czasy to wygladało na groteske i przerysowanie typową komedie ktora musi pewne rzeczy przejaskrawiac bo nie bedzie smiesznie ale patrzac na dzisiejsze czasy i produkcje - ich poziom to ten film pokazuje prawdziwa kondycje hollywod juz WTEDY !! nie jest zadnym naciaganiem faktów !! jesli to satyra na hollywood to bardzo chętnie obczaję :) A jeśli chodzi w ogóle o satyrę na hollywood to ostatio trafiłam na HBO na jedną scenę z filmu "Ave Cezar" i tak mi sie spodobała, że poszukałam powtórki i nagrałam sobie ten film. To komedia o hollywood gdzie kręcą jakiś kostiumowy o starożytności czy coś w ten deseń. Scena ktora mi sie spodobała to jest w biurze producenta chyba i zaproszono przedstawicieli wszystkich religii jako konsultantów :D Nie potrafie jej streścić bo dialogi są przepiękne - jak sie te religie zaczeły przekomarzać - był rabin, ksiądz, pastor i chyba pop wyznań wschodnich, a może nawet dwu, jeden wygladał na obrządek bizantyjski a drugi mógł być z obrządków syryjskich. Wiec producent zadaje im pytania dotyczace tego, jak najbardziej prawidłowo przedstawić powinni w ich filmie Jezusa. No i się zaczeło :D Ale za sam ten fakt, że producent chociaż zawołał tych konsultantów - dla mnie na plus :D Dziś Jezusa pewnie zagrałby gangus z Hondurasu :D albo gruba afrykanska królowa i styknie :D

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Podawaj zawsze tytul filmu - zebym mogl go znalezc - zobacze chetnie te dyskusje - pewnie sie usmieje - sam pomysl juz jest wart sporo
ten cytat  : Szukam wlasciciela tego konia - Wysoki blondyn i jest swinią
to :https://www.filmweb.pl/film/Dobry%2C+z%C5%82y+i+brzydki-1966-5103

ciekawy bylem czy znasz czy nie
film swietny dla milosników westernów   Polecam  - ale musisz lubic Eastwooda  i westerny
jak nie to sobie odpusc
Kolega jak do niego przyjechalem po kilku latach - pytal mnie czy MAM TEN film
wiedzial ze zbieram i  raczej mam ( oczywiscie ze miałem) wiec przyjechalem i ogladalismy razem - usmialismy sie
Taki film gdzie dialogi - sa kwintesensja filmu to tez  miedzy innymi - Pan Smith
oczywiscie wyszukiwarka ci wyrzuci sporo smiecia - PAN i PANI SMITH ( tez fajny film) ale chodzi o PAN SMITH  - z Jeffem Goldbloomem   . Tam film to  dyskusja ? miedzy szatanem a psycholog  -jak nie znasz  angielskiego to trzeba szukac polskiej wersji  .( Przy mojej znajomosci angieskiego wolalem szukac tlumaczenia)
Bomba
Iz tego typu  : https://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owiek+z+Ziemi-2007-322665
mi sie podobal - Tobie - nie wiem

ok   kondycja i poziom obecnego  Hollywood :https://www.youtube.com/watch?v=YcY3FH208l8
nie wiem na ile znasz angielski ale chyba ten kawalek wklepie sobie do mojego motta
wtedy to bylo zabawne teraz jest prawdziwe

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

nie wiem na ile znasz angielski - powiedzmy tak - przez 23 lata tłumaczyłam różne teksty ( od projektów inżynierskich, przez filmy dokumentalne, fanfiki tolkienowskie, artykuły kryminalistyczne, podreczniki z historii prawa, i poematy epickie) :) i mam certyfikat na C1, wiec radze sobie :) pytać tolkienistę czy zna angielski ;) 

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

PAN SMITH - z Jeffem Goldbloomem . Tam film to dyskusja ? miedzy szatanem a psycholog - No, ciekawe :) Skojarzyło mi sie z takim serialem, którego kawałek widziałam niedawno, scenę na YT - serial o prawniku, który broni seryjnego, który twierdzi ze jest opętany przez szatana. I rozmawia wlasnie z tym szatanem ten prawnik. Nie pamietam tytułu. Ale to było mocne :)

ocenił(a) serial na 3
Mslaw_Mslaw

Polecam - ale musisz lubic Eastwooda i westerny
jak nie to sobie odpusc Klasykę westernów, także tych Eastwooda zaliczyłam dawno, jak jeszcze całymi seriami leciały w TV publicznej. Potem widziałam jeszcze czesc z nich, bo zbieralismy tą serię westernową na DVD, jak wychodziła może z 10 lat temu. Lubie westerny, choc z tego ci widzisz po profilu nie będzie to mój pierwszy wybór, gdy mam ochotę na film. Ale wiele dobrych starych westernów oglądałam z tatą, który też je lubi. :) Z tatą widziałam takie rzeczy jak "Dyliżans", "Rio Bravo", "Siedmiu wspaniałych", "Rzeka czerwona", "Ostatnia walka Apaczów", "W samo południe", "Tańczący z wilkami", "Silverado", "Mały wielki człowiek", "Bez przebaczenia", Rzeczy w stylu "Alamo" albo "Muły siostry Sary", to też mozna chyba do westernów zaliczyc? takie też lubie :)

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

obejrzalem - ten Ave cezar - hm w zasadzie film nijaki , mial byc zabawna historia a wyszedł ??? nie wiadomo co , ale fakt scena z ta dyskusja religijna jest niezla !! chyba najlepszy moment w calym filmie - Bóg jest jeden i jest wkurzony !!1